Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć
Długo nie pisałam, ale czytam Was na bieżąco. Czy któraś z Was zastanawia się nad pobraniem krwi pępowinowej?
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Madzia, to jakaś paranoja, że tak Cię męczą!
podejrzewam, że mój mężu by ich rozniósł! Przecież to nieludzkie! Jak można pozwolić na to, by kobieta się tak męczyła! To wszystko przecież nawarstwia też stres, który wiadomo, że wskazany nie jest. Mojej kuzynce kroplowka nie pomogła i jeszcze tego samego dnia zrobili cc, argumentując, że nie będą ryzykować. Także naprawdę nie rozumiem dlaczego się tak nad Tobą znęcają
-
Moj maz kochany, ale pierdolka...zaczyna dzis nowa prace i rano sie go pytalam czy ma przygotowane dokumenty, tak tak slonko oczywiscie.
Siedze w wAnnie, pisze mu, ze odwolam spotkanie z kolezanka, zeby sie pokurowac. Jasne kochanie, odwolaj, grzej sie i odpoczywaj. Jest milo. Po sekundzie telefon: Hanka zapomnialem tych dokumentow, wsiadz w taksowke i mi je przywiez... Mysle sobie okej, zdarza sie. Zamawiam taxi i wychodze z mieszkania. Znowu winda nie dziala (cos na parterze sie blokuje), a ja mieszkam na 11, schodze dziarskim krokiem (mysle sobie taki fitness w poludnie, chociaz wczoraj rano bylo to samo). 5 pietro, a tam dziecko tak pol roczne, samo, siedzi w wozku, nie placze, ale jest samo...doroslego brak. Chwile czekam, ale nie ma nikogo. Dokumenty na juz sa potrzebne, schodze na dol dalej liczac, ze kogos spotkam...no i na parterze mama tego chlopca, ktora wlasnie naprawila winde, bo ani zejsc ani nic nie mogla. Pytam sie, czy to jej dziecko, mowi, ze tak, ze nie miala wyjscia i dlatego je zostawila na chwile.
Zestresowalam sie i nie wiedzialam czy zostac z tym dzieckiem czy jak. Brr -
Shibuya nigdy nie mów nigdy. Z dziewczynami z forum grudniowych mam 2004 spotykamy się raz w roku od ukończenia 3 roku życia naszych dzieci. Nawet teraz w weekend było spotkanie. Jesteśmy z Wawy,Krakowa,Wrocławia,Rypina i co roku gdzie indziej. W przyszłym roku Wroclaw. Tak więc jest szansa spotkania
moodliszka, Molcia, Shibuya, haen, izulkaa, Ona_89', Kitaja lubią tę wiadomość
-
Madziu i ja Sab simplex proszę. Przypomnij na kiedy byś go miała?
Trzeba się ruszyć z kanapy i ogarnąć nie? Niesamowite jakie lenistwo mnie dopadło..
I tak patrzę katem oka- psiak śpi na fotelu mimo ze ma kategoryczny zakaz wchodzenia na fotel i kanape. A ze ruszać mi się nie chce to udaje ze nie widzeWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 10:46
Sajgonara lubi tę wiadomość
-
Dokładnie
nigdy nie mów nigdy
dla chcącego nic trudnego
kwestia zgrania się i organizacji. Ja tam bardzo bym się cieszyła z takiego spotkania
tez się z Wami bardzo zżyłam. Już nawet mój mąż nie pyta co u "listopadówek", tylko: co u Twoich dziewczyn?
i przy tym uświadomił mi, że na Was mogę liczyć bardziej niż na swoje kumpele na miejscu, które jak się odezwą do mnie raz na trzy miesiące, to jest dobrze... Przykre, ale prawdziwe. Powiedział, że dobrze, że Was mam i uważam dokładnie tak samo
Shibuya, haen, mikado, Ona_89' lubią tę wiadomość
-
Shibuya wrote:Madzia do niedzieli? Chyba jakieś żarty. Ja to powiedziałabym, że jak mi dzisiaj nie zrobią cesarki, to poproszę odmowę na piśmie. Mój mąż jest wygadany i bardzo nerwowy, więc wiem że zrobi porządną awanturę jak będą mnie męczyć, to jakoś tam zawsze mnie pociesza. Bo niczego się tak nie boję, jak właśnie tego że będą mnie meczyc.
To co napisze ponizej nie ma na celu straszenia:)
Jesli myslisz dalej o Zelaznej, to jest opinia, ze oni bardzo sa za porodami SN...robia wszystko na poczatku, zeby kobieta urodzila naturalnie (ale chronia tez maksymalnie krocze). Polozna ze SR mowila, ze to mit, jednoczesnie wszystkie mi kobiety poza 2 rodzily tam sn (1 przypadek dziecky spadalo tetno i szybko cc), drugi ciaza 10 dni przenoszona, 7 h czekania na ip, az zwolni sie jakas sala porodowa, kolezanka rodzila 20 h silami natury, a nasyepnie 40 h minelo do cc, przy czym az 4 lekarzy ja badalo do samego ciecia czy jest konievzne (oni sami nie naciskali). To jest cos co mnie odstrasza w tym szpitalu...
A wszystkim polecam strone Gdzie rodzic, gdzie sa podane statystyki naciecia krocza czy cc i opinie kobiet o porodach i opiece poporodowej -
hej kochane listopadówki
Dziewczyny ja też jestem za takim spotkaniemraz do roku nie jest ciężko się zorganizować, a przynajmniej mogłybyśmy się lepiej poznać
Ja to mam jakieś szczęście, z grupy ze szkoły rodzenia również do dziś się spotykamy z dziewczynami, mamy zamiar też po porodzie
dobrze jest poznawać nowe mamusiei się wspierać
Hean ja też nie wiedziałbym co zrobić, co za sytuacja, lol xD ale najważniejsze, że mamusia się znalazła, a twój m ma dokumenty
Gratuluje wszystkich wizyt
Madziam aaaaa biedaczko, ale dasz rade, może lekarze wiedzą, że dasz radę i stąd taka decyzja, trzymaj się mocno kochana, masz m koło siebie?
Ja dziś wizytuje o 16 stej, ciekawe jak moja szyjka
wczoraj wyciągnełam mojego na różaniec, bo tak chodzę sama, a Zuzanna z brzucha mało co nie wyskoczyła, tak się wierciła -
Heeej
Leze, moj śpi obok chory.. Oby mnie nie zarazil..
Modliszka u mnie jest podobnie..wcześniej co chwile sie ktos odzywal,a teraz cisza.. Nie wiem czy nie chca sje narzucać czy co..ale ostatni raz jedna koleżanka zaproponowaa przyjście do mnie bak bylam w szpitalu..
I to taka z ktors jakoś kontakt sie urwal po liceum..
Uwazana przeze mnie najlepsza przyjaciółka nie przejęła sie zbytnio ze bylam w szpitalu.. Niby zapytala co,i jak ale mimo ze daleko nie miała to nie odwiedziła..teraz tez jakoś nie byla ani razu..
Ciekawe czy po urodzeniu tez tak wszyscy zleją czy wręcz przeciwnie, bo ciekawość..
Fakt ze teraz Malo towarzyska,jestem.. Zwłaszcza ze w domu non stop
Ale niestety takie życie..
Shibuya bylo by fajnieoby nam zapal nie minął
albo powrócił nie ciążowy
Shibuya lubi tę wiadomość
-
Mala simplex bede go miala na 1 listopada wiec wysylka zajme sie tuz po.
Wymienimy sie danymi do przelewu na priv , ok
Tez sie z Wami zżyłam, a moj maz jest chyba troche zazdrosny bo np. kiedy w dzien nie mam czasu to przed snem probuje was nadrobic.
Wczoraj mialam kryzysik i w placzu wygarnelam mu ze jestesmy tacy zabiegani, nie mamy czasu rozmawiac, itd i jak dobrze ze przynajmniej mam dziewczyny z forum
Mala_Czarna_89 lubi tę wiadomość
-
ja mam kilka koleżanek, z którymi się spotykam, ale są to mężatki mające swoje dzieci, z innymi jakoś kontakt mam mały, czasem od czasu do czasu się spotkamy, jak ja napiszę, bo im się chyba wydaje, że ja już nie istnieje, hym nie wiem o co cho, ale natalia jest dokładnie tak jak piszesz, smutne
ja nie mam problemów spotykać się z tymi, które żyją same, nowocześnie, ale one jakoś już ze mną większy problem mają
jestem mężatką i teraz jeszcze dzieckohehe, oj słabo to wygląda, słabo
-
Shibuya wrote:Haen, ja też czytałam o tym, że tam dążą do naturalnego porodu. Ja bardzo chcę urodzić naturalnie, więc pod tym względem mi to pasuje. Ale jeżli będzie tak, że będę męczyć się kilkanaście godzin i nie będzie widać końca, to wyślę męża, żeby zrobil awanturę
wiem, że to może nic nie dać , ale w sumie ile ludzi tyle opinii, mam nadzieję jednak, że kilka godzin i będzie po wszystkim
EDIT: zresztą czytałam, w jaki sposób można ich po części zmusić do CC.
Ja niby mam te 'wady serca' - mogę się na nie powoływać w razie w, dodatkowo można powiedzieć np. że nie można oddychać, że boli w klatce piersiowej, jeżeli będą mnie męczyć kilkanaście godzin, to jestem nawet w stanie udawać że mdleję. Nie wiem, coś się wykombinuje jak będę wiedziała, że już nie dam rady
Aktorka 1sza klasa widze:)
Mam nadzieje, ze nie bedzie dane nam sie przekonac jak to jest tam z cc. Mysle, ze ten szpital ma duzo zalet i z jakiegos powodu wala tam tlumy (pewnue ta ochrona krocza i nastawienie na duzy kontakt mama-dziecko), ale nie jest idealny.
A Ty w tej opinii bedziesz miec wprost napisane czy potrzebujesz opieki kardiologicznej? Ze chodzi o opieke nad Toba, a nie dzieckiem, tak? -
natali101 wrote:Aga jak Gabrysia? Jak Ty się czujesz?
Ja muszę bardzo uważać na to co jem, bo mała ma później problem z wypróżnianiem. Nie płacze ale się strasznie "nadyma" i wtedy mamusia zaczyna się zastanawiać co zjadła bo nie może dziecku pomóc. Położna powiedziała że musze ograniczyć nabiał bo to też może źle na nią wpływać.
Dzisiaj pierwsza nieprzespana noc
-
dziewczyny ja aż tak sie nie przejmuje szpitalem, tzn chodzi mi o to, że chce przeżyć tam te 3 doby i spieprzać do domu, nie idealnego, no chyba, że w na dobre i na złe
owszem ważny jest dla mnie poród, ale reszta już mniej istotna i tak wiem, że muszę liczyć na siebie, bo inaczej to nikt się nie przejmie, mąż będzie miał wolne więc pomoże
a, żeby się trochę mniej stresować to wziełam sobie swoją położną, w nd własnie mamy się spotkać w szpitalu i obgadać wszystkie szczegóły
najbardziej nie mogę się doczekać momemntu, kiedy mała już będzie z nami w domu, myślę, że wtedy dopiero odżyje
aaaa i oczywiście nie mogę się doczekać mega zakupów, jak już trochę schudnę, zmieniam styl, koniec z oversize, zamieniam trampki na szpilea jutro idę do fryzjera, coby do tego porodu jakoś wyglądać
Ona_89' lubi tę wiadomość
-
MadaLena30 wrote:Mala simplex bede go miala na 1 listopada wiec wysylka zajme sie tuz po.
Wymienimy sie danymi do przelewu na priv , ok
Tez sie z Wami zżyłam, a moj maz jest chyba troche zazdrosny bo np. kiedy w dzien nie mam czasu to przed snem probuje was nadrobic.
Wczoraj mialam kryzysik i w placzu wygarnelam mu ze jestesmy tacy zabiegani, nie mamy czasu rozmawiac, itd i jak dobrze ze przynajmniej mam dziewczyny z forumtakże przepraszam serdecznie za,zawrocenie głowy.
-
Dziewczyny myślicie,ze nie zaszkodzi rutinoscorbin?
Pamiętam ze byl ten temat kiedys alle juz nie pamiętam
Cos mnie jednak chyba bierze.. Glowa boli, gardło, muli mnie i jeszcze latam co,chwile,do wc na dłuższe posiedzenie ...
Albo sok z malin ? Ponoc różne opinie bo rozgrzewa i może przyspieszyć co niecoWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 11:42
-
Madzia ja też bym zrobiła awanturę, bo tak naprawdę co to za poród naturalny skoro Cie nafaszerowali oksytocyną ;/ a męczyć się tak i jeszcze to co napisałam o baloniku i tym woreczku ;/ dla mnie to jakieś sredniowiecze ale może się myle..
też się z Wami zżyłam i rzeczywiscie byłoby się fajnie spotkać w realua mój maż od czasu do czasu podpytuje czy już któaś urodziła
Ogólnie jeśli chodzi o znajomych to Nam się posypały znajomości jak się wyprowadziliśmy z domu rodzinnego o te 150 km dalej, każdy ma daleko itp. Ale jeszcze raz na jakiś czas ktoś przyjeżdzał dzownił pisał, a teraz jets to bardzo rzadko, i rzeczywiscie po ślubie ta częstotliwość malała, a teraz jak ja w ciąży jestem to już wogole, ale to też po części moja wina chyba bo ja najnormalniej w swiecie nie mam siły na weekendowych gosci bo przeciez 150 km w jedna strone to trzeba na cały weekend przyjechać najlepiej od piątku a ja musze koło wszytskich wtedy chodzić.. no cóz życie. Wczoraj widziałam się z koleżanką jak pojechalismy na chwile do domu, przegadałyśmy półtorej godzinie przy gorącej czekoladzie i kawie ale po godzinie jużbyłam zmeczona i w sumie nawet może troch zazdrosna o to że idzie na kolejne studia spełnia się w pracy jednej i drugiej itp... ale każdy jest inny ma inne wartości dla mnie najważaniejsze teraz jest dziecko i jak to ona powiedziała ona się spełnia zawodowo, a ja jako matka i żona a później napewno uda mi się nadrobić i pogodzić prace z rodziną, ona niestety na to nie ma co liczyć bo z wyboru ani slubu miec nie chce (są z facetem 9 lat razem prawie) ani dziecka mieć nie chce.. no cóż życie..
Takie bóle podbrzusza jakie miewałam to pikuś...
od 5 rano nawiedzają mnie skurcze od krzyżą do podbrzusza i brzuch mi twardniejeje, boli troszke inaczej jak na okres, a jak mały się przy tym rusza to mnie spina na przeponie i tam czuje skurcz.. to te przepowiadające?? bo nei wiem czy panikować czy się uspokoić i przeczekać...
Własnie mi mój mąż zakomunikował że mu szefowa w pracy powiedziała ze ona nigdy nie słyszała o czymś takiem jak urlop ojcowski/tacierzyński .. to znalazłam info w necie i wysłałam mu mmsa zeby pokazał szefowej ;]