Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKitaja a jaki Wy macie życiowy Plan wracacie kiedys do Polski?
A tak żeby bylo smieSznie mój syn spal dzis od 21 do 1.40 a jadl moim zdaniem krótko i co mnie obudzilo? Snilo mi się ,ze na forum piszecie co u Galaretki jej synek juz tak długo śpi bez jedzenia itd itp i sie obudziłam ,ze śpi dziecko glodneKrokodylica, moremi, Ona_89' lubią tę wiadomość
-
600 zl za wizyte kupa kasy, ale spokoj bezcenny. Z tego co czytalam, to "na zachodzie" czekaja maksymalnie dlugo z indukcja porodu, takze trzymam podwojnie kciuki za Ciebie, zeby sie ruszylo wczesniej samo.
Ja sobie mysle, ze moze ja mam zdolnosc do chodzenia w ciazy (bo znosze ja w miare ok), tyle ze dziecku tak dobrze u mnie, ze mimo wspomagania nie chce wyjsc i u Ciebie jest podobnie -
Galaretka na stare lata jak to sie mowi,tutaj kupilismy dom oby dwoje mamy prace chcemy wybudowac nie wielki domek w Polsce i na stare lata sprzedamy ten dom tutaj badz wynajmiiemy i bedziemy jezdzic i zwiedzac Swiat jak zdrowie nam pozwoli a jak nie to wrocimy na stale wtedy do Polski . Sa momenty ze bym to wszystko rzucila i wrocila do Polski, bo tesknie ...
Mala_Czarna_89, Galaretka, Paolka_25, Micia lubią tę wiadomość
Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
bry dzień
modliszka a już myślałam, że coś u Ciebie ruszy, a tu fałszywy alarm, ale może akurat
hean ty jesteś już po terminie? ile dni?
bądź dzielna, ale współczuje tych nudów w szpitalu, lepiej już czekać na rozwój akcji w domu, ale szybko zleci i będzie ok
Szczęściara wyobrażam sobie, jakie cię wkurzenie bierze, kurcze no ale co zrobić jak te dzieciaczki takie uparte są, nic tylko czekać, nie ma innego lekarstwa
no właśnie ktoś już tu pisał o cierpliwości, to taki mały początek taki przedsmak
Galaretka easy easy
mi chyba odpada czop, bo co któryś raz zostaje mi na papierze, ale nie jest podbarwiony na czerwono, więc z naszych tu wcześniejszych obserwacji wynika, że trochę czasu mi zostało prawda ? a pachwiny mnie tak bolą, że chodzić nie mogę
dziewczyny mój wczorajszy mega zdrowy burger był wyśmienityGalaretka lubi tę wiadomość
-
Galaretka moja też ddlugo nie pije. A wczoraj z butelki naprawdę sporo pila aż zaczęłam się zastanawiać czy nie chodzi glodna.
Rozmawiałam z kuzynka która urodziła na początku września i powiedziała ze moze na palcach jednej reki policzyc ile razy jej córka pila choćby pol godziny a od porodu przybrala juz 2kg.
Szkoda ze nie da się zmierzyć ile mleka faktycznie trafia do brzuszkaGalaretka lubi tę wiadomość
-
Haen, trzymam kciuki. Będzie dobrze
Olimama, gratulacje i zazdroszcze szybkiej akcji
U mnie wczoraj na ktg wyszedł jeden skurcz, później w domu miałam ich kilka i teraz cisza.
W czwartek wizyta, więc zobaczymy co i jak.olimama lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Wklejam z fb, bo dwa razy nie dam rady takiego eseju napisać
Dobra Dziewczyny, ogarnęłam się trochę, jestem spokojniejsza, wiec mogę bardziej konkretnie napisać co się wczoraj nawyrabiało, bo po tym wszystkim byłam jak w amoku.
Chodzi o to, że ogólny zapis KTG jest prawidłowy. Ale od początku. Pojechaliśmy jak zwykle sobie na ktg, z myślą, że niczego się nie dowiemy. Zawsze trwało u mnie około 20 minut, a tym razem położna męczyła mnie z 45. Przewracałam się z boku na bok, z boku na plecy, z pleców znów na bok, aż się upociłam. Gdy postanowiła skończyć ktg powiedziała, że do tętna dzidziusia nie ma się jak przyczepić, ale wolałaby żeby zobaczył mnie doktor i sprawdził na usg, bo ona nasłuchując od czasu do czasu słyszała takie (jak to nazwała) wypadanie. Powiedziała, żeby się nie martwić. No ok. Odczekalismy trochę, bo wizyta na krzywy ryj - zapisana nie byłam, a kolejki do niego duże. Zbadał mnie na fotelu, szyjka zamknięta, ale krótka, a główka nisko - ok.
No to usg. No i od razu wziął się za to tętno, przepływy. Nasłuchiwał jak położna no i faktycznie było słychać momentami tak inaczej, nie wiem jak to określić...
No i powiedział, żeby dla świętego spokoju jechać do szpitala. Wypisał mi skierowanie. Powiedział, żeby jechać do innego niż chcieliśmy rodzic, żeby w razie gdyby faktycznie z serduszkiem było coś nie tak, to żeby w szpitalu było od razu zabezpieczenie pod względem kardiologicznym dla Malucha no i żeby nas po ewentualnym porodzie nie rozdzielano. Wiadomo. Te takie wypadanie jest wskazaniem do cc. Dał to skierowanie i pojechaliśmy do domu po torby. Dojechaliśmy na ip, pani zaprowadziła nas na patologie ciąży gdzie od razu połączyla mnie pod ktg. Znowu leżałam z pół godziny. Mały nie chciał współpracować, nie ruszał się, nawet tarmoszenie brzuchem nie pomogło. Uparciuch. Na chwilę przyszła pani doktor, powiedziała, że ktg idealne i poszła. Była ze mną tylko położna.
Później badanie przez tą samą panią doktor. Pobadała na fotelu, znowu zrobiła usg, włączyła te przepływy, chwilę słuchała i stwierdziła, że wszystko jest w porządku i ze mam w spokoju czekać na akcję w domu, a do szpitala po tygodniu od terminu tak jak się z lekarzem umawiałam. Powiedziała, że nie widzi przeciwwskazań żebym rodziła tam gdzie chcę. Życzyła dobrej nocy, spokoju, powodzenia i powiedziała dobranoc. No i tyle. Napisałam do mojego gina, a on do mnie oddzwonił. Odpowiedziałam mu to wszystko. No i on znowu mówi, że skoro tak babeczka powiedziała, to mam się nie denerwować. Że w ogóle mam się nie denerwować, że on sądzi, że wszystko jest ok, że to mogło być chwilowe itp.itd. No i ze mam się w czwartek do szpitala na spokojnie zgłosić. Jak będę na oddziale, to zadzwonić do niego, to on przedzwoni tam do szpitala i powie o co chodziło przy tym ktg żeby to dokładnie jeszcze poobserwowali... Uffff. No, mniej więcej tak to wygląda.
Noc nie była moim sprzymierzeńcem, a bezsenność działa na głupie myśli. Teraz jestem juz lepiej nastawiona. Przecież przez całą ciążę było ok. Nie mogło się nagle stać coś z serduszkiem -
7.11 przyszła na świat sn moja wymarzona córka Hania
moremi, Molcia, moodliszka, Nymeria, Galaretka, Shibuya, mikado, anet, justa1234, szczesciara25, Cebulka, haen, perelka89, lula.91, Mala_Czarna_89, Rajska, natali101, Kitaja, Paolka_25, Ona_89', biedroneczka1910, Micia, Rozmarzona, MW26, olimama lubią tę wiadomość
-
Alus, a ja się zastanawialam gdzie zniknęłaś
Gratulacje
Modliszka, będzie dobrze. Mojemu też teraz różnie wychodzi, ale lekarz twierdzi, że to norma po terminie.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Moremi, tętno powiedzieli, ze jest idealne, a co oni tam słyszeli, to już tylko oni wiedzą...
Ja nastawiam się teraz tylko pozytywnie. Musi być dobrze i nie ma innej opcji. Popłakałam sobie jeszcze w nocy jak spać nie mogłam, bo wiadomo, natłok myśli. Ale w końcu miałam ochotę sama siebie palnąć i powiedziałam do siebie: dość. Swoim stresem Małemu nie pomogę. Musze się wziąć w garść i tyle.
Wydaje mi się, że się tak rozsypałam, bo całą ciążę wszystko ok, nic się nie działo, ani jednej wizyty na ip i przy końcówce coś takiego. Milion czarnych myśli na minutę, bo człowiek nie tak wyobrażał sobie to wszystko na samej mecie.
Teraz myślę tylko o tym, że prawdopodobnie do końca tygodnia utulę mocno synusia, ZDROWEGO synusia. O!Shibuya, moremi, haen, perelka89, Paolka_25, Ona_89' lubią tę wiadomość
-
Hej,
Haen, szczęściara trzymam kciuki za was, oby się akcja rozkrecala!!
Alus gratulacje
Galaretka są dzieci co oprozniaja pierś w 10min i jest ok, sprawdzaj przyrost masy jak będzie dobrze to karmienie jest efektywne.
Jesu jaka u mnie pogoda szara nie mogę zwlec się z łóżka... Bleeh
Dziś w ogóle miałam pierwszy sen z moim dzieckiem (dziewczynka:-P) że ja karmilam i ona ciągnęła cycka przez dwie sekundy i koniec a potem stawała na nóżki i chodziła po łóżku może to jakiś objaw zbliżającego się porodu??
Aaa no i dziś mam ciążę donoszona mogę rodzic chodź wiem ze każdy dzień w brzuszku cennyWiadomość wyedytowana przez autora: 10 listopada 2015, 10:52
Galaretka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoodliszka doskonale Cie rozumiem. Jak mi dr powiedzial ,ze maly się zle zapisuje to bylo mi wszystko jedno co ze mną zrobia byle on byl juz na wolności.
Aluś grsuluje!
Wypakowujemy sie w tempie rewelacyjnym
Czekam na polozna. W sumie to nie wiem po co przyjdzie, nie mam pytan nic nam nie jest na szczęście. Chce się zabrać za sprzatanie łazienki ale do póki jej nie odrobię to nie biorę sie za nic bo sie spocę jak dziki jeż.
-
Galaretka, dokładnie takie uczucie się pojawia...
Ogólnie jak wszystko idzie w porządku, to człowiek sobie w głowie wyobraża jak to będzie, gdy nadejdzie ten czas. Jak się musi do tego przygotować, co jeszcze musi jeszcze zrobić zanim pojedzie do szpitala... Wykąpać się, włosy umyć, czy się ogolić.. Tia... Wczoraj było mi wszystko jedno jakie mam włosy, co mam na sobie, czy jestem ogolona, czy mam rozmazany makijaż. Totalnie WSZYSTKO jedno.
Tak samo teraz jest mi wszystko jedno, że prawdopodobnie czeka mnie CC. Bardzo chciałam SN, ale teraz nie jest ważne to co ja chcę, tylko to, żeby z Małym było wszystko ok.
Asekuracyjnie jedynie teraz liczę ruchy, no ale dzidzia szybko wyrabia "normę". -
Na razie nie mam siły żeby nadrobic...po drugiej cc zdecydowanie się czuje gorzej...skurcze macicy są bardzo bolesne. Szew rwie, ale najgorzej jest z jelitami. Tak bolą, że nie idzie wytrzymać...jeśli Mały nie dostanie zoltaczki to jutro wychodzimy...Synek ur. 8.11.2015
Córeczka ur. 15.10.2013 -
nick nieaktualny