Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej.
Ja sie powoli bede szykowala na wizyte, na 16 mam a tak sie stresuje.... trzymajcie kciuki zeby bylo wszystko dobrze...
ja wczoraj wyciagnelam po Marcie ciuszki i nie mam tego za wiele, duzo rzeczy poodawalam a ze zwrotem ciezko albo jedna znajoma co dalam jej za darmo chce teraz kase za moje ciuchystwierdzilam ze tym razem bede sprzedawac bo wiecej dzieci nie planujemy. Zrobilam sobie wstepna liste co kupic. Wozek kupie dopiero w pazdzierniku albo na koniec wrzesnia, wczesniej nie ma sensu a reszte stopniowo bede kupowac bo z kasa nie wyrobie jak wszystko na raz mialabym kupic...
Mala_Czarna_89, agulla03 lubią tę wiadomość
-
Witajcie Dziewczyny
Mam nadzieję, że można do Was dołączyć?
Wczoraj w wolne chwili pomyślałam, że Was nadrobie od początku, ale po kilku stronach stwierdziłam że się jednak nie da
A więc jestem, termin wg OM mam na 1.11
To moja druga ciąża, pierwsza obumarla w 9 tyg, czekałam na naturalne poronienie, ale nie nadeszło, zatem w 12tyg miałam zabieg... ;( Po zabiegu zrobiłam sobie badania krwi i okazało się ze mam niedoczynność tarczycy, a ona sama jest malutka... Udało się w 3 cyklu (po 2@) od zabiegu, każdego dnia drze, czy wszystko jest w porządku, ten strach nie opuści mnie już chyba do końca. .. szczęśliwego końca tym razem!
W pon. 20.04 idziemy na badania prenatalne plus test pappa... juz się boje...
Uf, chyba na pierwszy wpis wystarczy hihi za ewentualne błędy przepraszam, ale pisze z telefonuAga_502, Ona_89' lubią tę wiadomość
-
Shibuya wrote:nic konkretnego nie robi... mój mąż jest specyficzny i bardzo nerwowy. Uważa, że ciąża to nie choroba i nie wierzy, że mi niedobrze i że chce mi się spać. Ile bym dała w tym momencie, żeby mnie przytulał.
Ale on mi dokucza, drażni mnie i denerwuje wszystkim. Tym, że nie pozmywa po sobie, skarpetki rzuci gdzieś itd itp - zawsze mnie to wkurzało, ale teraz podwójnie. Poza tym chyba nie dociera do niego, że jestem w ciąży.
My się często kłócimy, takie mamy charaktery - jak to moja mama mówi - jesteśmy identyczni.
Wg jej teorii, my nie umiemy żyć razem, ale osobno tym bardziejcoś w tym jest
My też się wiecznie kłócimy, a właściwie kłóciliśmy, bo jakoś w ciąży raz jeden, raz drugi odpuszcza. Ale też słyszałam, że ciąża to nie choroba ;/ co oni k... mogą wiedzieć.
Z drugiej strony ostatnio obserwuję, że mój złapał super kontakt z córką, mam nadzieję, że z dzidzią też tak będzie. Przy Laurze mało był, po pracował kilkanaście godzin na dobę w dwóch firmach. I generalnie (co tu dużo gadać) był smarkaczem. Teraz chyba dorósł do roli ojca -
Galaretka; kochana za maly w tym tygodniu w jakim sensie hmm ?
Mala_Czarna_89; z tymi ubrankami to róznie bo jeszcze nie znamy plci tak w prawie w 100 % i nie wiadomo co wybierac bo chyba chlopczykowi jak by byl nie zalozy ktoras z nas sukieneczki ?
Aaa lubie go s powrotem hehe tylko to mi wchodzi zauwazylamco do reszty jak narazie nie mam nic takiego do jedzenia dla mnie
Moj wraca na chwile po paszport w Maju a na stale to chyba gdzies w czerwcu nie no zobaczymy czy nam czasem czegos nie wymysli
ewulek; jak narazie tego nie stestowalam , bo ja zawsze klade sie pozno spac i zapominam o wszystkim , wiem ze mam wziasc tabletki , posmarowac mascia i wypic syrop wiecej sobie nie zakodowalam
Jak narazie nie mam nic takiego
Mam takie chrupki dla malych dzieci co jedza kukurydziane i wiecie co po nich jest mi nawet ok
-
monia30; trzymam kciuki kochana
A wiem ze nie ktore nie powstawialy brzuszkow no dziewczyny chyba powoli trzeba zaczac sie chwalic
Moj sie pytal czy czasami mu o wszystkim powiedzialam o tym czy spodziewam sie jednego malenstwa czy nie czasem trojaczkow
A ja do niego przeciez ci zdj usg wszystkie wysylam i czy zauwazyles zeby bylo wiecej maluszkow niz jedno ?
Kenya; gratuluje i witam w naszym wspanialym gronie
Shibuya; ha moj podobie no ale nie powiem i dokuczal mi i sie troszczyl o mnie o malenstwo w pierwszej ciazy , mowil do brzuszka calowal dotykal i wgl jednym slowiem mozna powiedziec ze nie moge narzekać
-
ewulek; u mnie urok drugiej ciazy bo raczej nie zaskocze blizniakami bo gdzie by sie schowalo hehe
ewulek lubi tę wiadomość
-
Hej ja właśnie od 2 dni nie biorę już luteiny, chyba po niej mnie tak mdliło, dzisiaj mega apetyt, w trakcie załatwiania papierów urzędowych, wpadłam do miasta do mojej ulubionej pierogarni na krokiety z barszczykiem
Pozdrawiam was cieplutko
-
agulla03 : A czemu masz juz odstawiona luteine ?
pytam z ciekawosciWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2015, 14:03
-
Ja tam sie w sumie ciesze ze nie rosnie bo i tak pewnie bede miala problem zeby sie w slubna kiecke zmiescic jutro
a do slubu jeszcze 2 miesiace wiec na pewno brzuch podrosnie...
...wcale sie nie ciesze z tego wesela. Wolalabym je przelozyc na przyszly rok albo wcale nie robic.... i taki byl plan ze zaprosimy rodzenstwo i rodzicow na slub plus obiad i do domu... a w rezulatcie jak nie zaszlam w ciaze to stwierdzilismy ze odbebnimy od razu i bedzie z glowy a i tak mielismy sie nie wiedziec wiec bylam pewna ze nie zajde a tu prosze... a teraz i ciaza i weseleWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2015, 14:07
-
nick nieaktualnySkarb śliczny brzunio i dzidziuś.
O widzisz Małą_Czarna od 45 i Pan Powiedział ,ze poczekamy nie będzie strzelał z jednej strony się ciesze ,ze jest odpowiedzialny i nie zrobił na odczep się tylko dlatego ,żeby mu zapłacili bo chyba jak oddał mi skierowanie to mu nie zapłacą za badanie a z drugiej tak jak napisałaś chciałam wiedzieć ,że wszystko w porządku i chciałam się już chwalić wszystkim bo z mężem ustaliliśmy ,ze po tym usg się przyznajemy wszystkim.
-
nick nieaktualny
-
agulla mnie dziś wzięło na barszcz z uszkami. I miałyśmy robić krokiety ale na słodko, wczoraj wpadłyśmy na taki przepis. Jednak w rezultacie moich dzisiejszych mdłości padło na pomidorówkę z ryżem- z ryżem nie jadłam z dobrych kilka lat.
skarb gdyby nie usg też bym się zastanawiała nad bliźniakami
mogę się wyżalić? Gdy pracowałam w salonie kosmetycznym (do końca tamtego roku), to robiłyśmy też warsztaty kosmetyczne dla dzieci w przedszkolach, domach kultury, bawilandiach.. Wytwarzaliśmy z dzieciakami mydełka i kule do kąpieli (nadawanie kształtu, zapachu, koloru, dodatków zatopionych w środku). Pomysł na całość był mój, cały projekt warsztatów też. Trzeba było trochę teorii przedstawić, co to mydło, do czego służy, skąd się wzięło, zainteresować dzieci tematem itd. No wiec zaczynałam od teorii, potem zajęcia praktyczne, a moja szefowa podawała mi składniki(takie odpowiedzialne zadanie). Zakończyłyśmy współpracę na koniec roku z wielkim hukiem, bo okazało się, że nie odprowadza mi składek zgodnie z umową. A teraz widzę, że otwarła klubik dziecięcy, w którym robi m.in. MOJE mydełka, wkleja zdjęcia ze MNĄ z warsztatów i podpisuje tym swoim klubem. Działając oczywiście wg MOJEGO projektu. Wiem, że powinnam to olać, ale cholera mnie bierze, jak widzę to ślizganie się po moich plecach. Ok, już mi lżej
-
mala czarna no jasne ze powiedzialam, a ona do mnie ze ona nie pamieta co dostala ode mnie i ze sa tam tez jej ciuchy ktore ona kupowala itp ja juz nie chcialam sie z nia klocic niech jej bokiem wyjda te ciuchy! na cale szczescie stac mnie zebym mogla dziecku kupic a z drugiej strony za ta kase moglabym miec cos innego, ale gdyby tak nie bylo i nie mialabym kasy to walczylabym o te ciuchy...
ewulek ja w pierwszej ciazy bralam slub bedac w 4 miesiacu tylko dol musialam miec zwiekszony na okolice brzuszka a tak reszta pasowala, nawet lepij bo cycki wieksze byly i ladniej sie prezentowalam ze tak powiem a tak na codzien mam deficyt w tym miejscu hehe
ja po moim mezu tez widze ze teraz bedzie dojrzalszym ojcem, na poczatku jak Marta sie urodzila to bal sie ja na rece wziasc bo ona taka malutka a on rece wielkiez biegiem czasu sie unormowalo a jak nadgarstek mnie bolal od noszenia malej to kapal nawet ja
-
nick nieaktualny
-
Chciałam jej napisać na fb (mój nr tel ma zablokowany, bo wydzwaniałam po moją kasę heh), żeby usunęła te fotki, ale stwierdziłam, że ktoś musi być mądrzejszy. W sumie twarzy prawie nie widać, tylko bok.
Zgłosić nie mogę, bo nie mam dowodów, że wszystko było moim pomysłem. Powiem wam, że ja już miałam zaczęte pisma do urzędu skarbowego, pipu i zusu w sprawie tych pieniędzy, bo tak mnie wkrw jak mało kto. I jeszcze do końca w zaparte szła, że wszystko jest ok.
Ale zmieniło mi się myślenie jak zaszłam w ciążę. Pomyślałam, że nie warto się stresować idiotką i po sądach łazić, a i tak nie wiadomo, czy bym coś ugrała. Choć początkowo chciałam po prostu narobić jej problemów. Może podziękować mojej dzidzi, że odpuściłam