Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Zytka
((((( Boziu kochana
(( tulę
((
Progesteron jest bardzo ważnym hormonem w ciąży, który odpowiada najpierw za ukrwienie macicy, za zbudowanie dobrego endometrium, żeby dzidzia mogła się dobrze zagnieździć. Jeśli jest go mało, to fasolka ma problem żeby się dobrze "przyczepić" do macicy. Dlatego tak wiele z nas dostało dupka lub lutkę. Żeby solidny domek wyściełać dla groszka. Kolejną funkcją jest zapobieganie skurczom. I ja po tym się zorientowałam, że coś jest na rzeczy, bo moje skurcze jelit inaczej odczuwałam no i moja gastro potwierdziła, że to przez progesteron który chroni.
Najpierw wytwarza go ciałko żółte, potem pęcherzyk żółtkowy czyli taka obrączka koło fasolki w pęcherzyku. Potem tą rolę przejmuje łożysko więc ciąża od 16tc jest już bezpieczniejsza.
Jeśli kobieta ma plamienia międzymiesiączkowe, albo na początku ciąży to może właśnie świadczyć o za małym progesteronie.
To prawda, że ginekolodzy nie zlecają badania progesteronu. Ale z drugiej strony widzą na usg grubuść endometrium a znają jego normy.
Ja zaczęłam brać bez wiedzy lekarza w ostatnim cyklu bo plamiłam między miesiączkami i udało się wtedy zajść i ładnie zagnieździć. Kto wie, czy wczesniej przypadkiem nie zachodziłam a dzidzia się "nie przyklejała".
Zytka -
Progesteron pomaga się zagnieździć i rozwijać zarodkowi w ciąży. Ale ja odnoszę wrażenie, że jego poziom jest trochę kwestią osobniczą i jest trochę tak, że jednym wystarczy niższy poziom, a inni przy wysokim mają problemy. Ja miałam bardzo niski poziom na początku (sama zrobiłam badanie), dwóch lekarzy widziało wynik i w ogóle nie zwrócili na niego uwagi.
-
O progesteronie ładnie napisali w wikipedi
Hormon ten umożliwia zagnieżdżenie zarodka (implantację) w błonie śluzowej macicy (endometrium) i utrzymanie ciąży. Jeśli do ciąży nie dojdzie, wydzielanie progesteronu zmniejsza się i dochodzi do menstruacji. W przypadku zajścia w ciążę progesteron jest wydzielany na początku przez ciałko żółte, a po 14-18 tygodniu ciąży zaczyna być wytwarzany także przez łożysko.
Ja też zaczęłam przyjmować luteinę przed IVF i będe przyjmować do 16tc lub do końca ciąży - -
Tylko, że jak ciąża obumiera to też spada progesteron i mijają objawy ciąży ja tak miałam w pierwszej. Przyczyną były wady genetyczne niestety i żaden progesteron tu by nie pomógł.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2015, 21:02
ur. 27.10.15r. godz. 12:50 Nasz Cud
[*] 26.03.2014 - 9 tc
-
Ja mam badany progesteron przy każdej wizycie i zawsze przed aplikacją, bądź do 5 godzin po podaniu. Badanie bezpośrednio po luteinie (do 5 godzin) zaburza wynik, duphaston podobno nie.
Info dla dziewczyn które zdecydują się na badanie progesteronu. -
Ja również zrobiłam progesteron na własną rękę razem z drugą betą dzień przed planowną @ bo na 3 dni przed na teście wyszły 2 kreski. Ku mojemu zdziwieniu ujrzałam wynik progesteronu 54 a normy były w I trym do 39. (dupek nie wpływa na wynik, lutka tak) Nieźle się zdziwiłam, że mam nadmiar ale nie skojarzyłam tego z ciążą mnogą. Pomyślałam tylko... no to będę nieźle rzygać...
-
I znów okazało się, jak niewiele możemy zrobić na tym etapie. Możemy dbać, przyjmować leki, ale niestety od samego chcenia ciąża się nie utrzyma. kłaniam się nisko nad potęgą fabryki w naszych brzuchach, nad opieką Pana Boga i czego tam jeszcze, nad czym my nigdy na 100% nie będziemy panować.
Micia, Magu lubią tę wiadomość
-
No właśnie, tak jak Micia pisze... powody mogły być różne i pewnie jak Zytka badała progesteron to on już spadał bo ciąża obumarła. Na tym etapie co ma w suwaczku dzidzia już jest zagnieżdżona. Ale już się pewnie nie dowiemy...
A progesteron jak widzicie dostajemy na wszystko: na krwiaki i na odklejające się kosmówki, wszystko dla polepszenia środowiska w macicy. -
Przeszłam niestety przez to i moja wizyta kolejna była też niestety dopiero po 4 tygodniach a przez 2 tygodnie żyłam w świadomości, że dzidziuś się tam rozwija a tak nie było. Nie wiemy kiedy u Zyty obumarła, ale takie rzeczy przeważnie dzieją się ok. 8 tygodnia. A Wy dziewczyny jesteście już w bardziej zaawansowanych ciążach więc będzie dobrze
.
Najgorsze jest to, że musimy doświadczać takich przykrości.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2015, 21:13
ur. 27.10.15r. godz. 12:50 Nasz Cud
[*] 26.03.2014 - 9 tc
-
Micia i co zero objawów, nawet po fakcie, bo pewnie analizowałaś, co mogłaś przeoczyć? Jak mnie przyjęli na ostry dyżur, to pierwsze co, to spr, czy macica się nie pomniejszyła i pytał czy piersi nadal są większe.
A mój dalej nie daje znaku życia. Mam dwie opcje
a) chleje z kolegami w pracy i boi się przyznać (już od dawna umawiali się na "oblanie ciąży")
b) coś się stało (bardzo dużo jeździ samochodem, ma do czynienia z materiałami niebezpiecznymi)
Chce mi się beczeć po raz drugi. Ja to sobie potrafię wykrakać wszystko, włącznie ze złym nastrojem -
Ciąża obumarła w 7 tc a w 9 tyg. i 3 dniu poszłam na USG
. Tak około 8 tc tygodnia piersi przestały mnie boleć a od zapłodnienia bolały strasznie. Dzień przed wizytą dostałam plamienia brązowego skąpe było. Podobno gdy ciąża obumrze to dopiero po 2 tygodniach dociera to do organizmu i u mnie tak było dopiero po 2 tyg. objawy minęły, myślałam, że mogą mijać na tym etapie. Ale u mnie to były wady genetyczne powstałe podczas zapłodnienia, nawet nie zdążyłam zobaczyć bijącego serduszka. Teraz pocieszam się tym, że w 9 tc wszystko na USG było ok i takie rzeczy zdarzają się podobno tylko raz a kolejna ciąża jest ok.
Jednak jest to traumatyczne przeżycie i teraz na początku tej ciąży miałam ataki paniki bałam się powtórki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2015, 21:48
ur. 27.10.15r. godz. 12:50 Nasz Cud
[*] 26.03.2014 - 9 tc
-
Micia, ciężko mi to sobie wyobrazić. Mnie wystarczyły historie z naszego wątku, żeby drżeć o maleństwo..
U mnie sprawdziła się opcja a). Uff.. Oczywiście prawie odbyły się wielkie przeprosiny, ale jestem wściekła i nie dałam się dzisiaj udobruchać. Może jutro mi przejdzie, może nie, na razie zabrałam wspólną kołdrę i przeniosłam się na kanapę.olcia88, Micia lubią tę wiadomość
-
Witam się dosyć późno. Smutny ten dzień, Zytka przytulam mocno, wiem, co czujesz, ja miałam zabieg w 10 tygodniu praktycznie dokładnie rok temu
Nie wyobrażam sobie iść teraz do lekarza i usłyszeć takie słowa. Faktycznie Mała Czarna nie do ogarnięcia jest to co się dzieje w naszych organizmach.
Olcia - ja zrobiłam w udanym cyklu identycznie jak Ty. Miałam mieć badanie czystości pochwy przed histeroskopią i 7 dnia po owulacji pojawiła się krew i jakieś brązowe plamienie. Pomyślałam, że może się udało i zaczęłam brać raz dziennie dupka - no i faktycznie to było to.
Miu - miałam dzisiaj identyczne ciśnienie po południu 111/65. Wiem, że w ciąży lepsze niższe, ale może dlatego jestem taka mało energetyczna
Postanowiłam - kupuję detektor! -
Jeszcze 1 kwietnia bylam u gina na wizycie, robil mi usg, serduszko bilo i wszystko bylo ok. Czulam sie swietnie, mdlosci ustapily tydzien yemu, spokojnie zaczelam 12 tydzien myslac ze juz musi byc dobrze, niestety wczoraj poszlam na wizyte i dowiedzialam sie ze serduszko mojego malenstwa przestalo bic, uroslo tylko do 8 mm wiec pewnie zaraz po tamtej wizycie obumarlo, ciezko mi sie z tym pogodzic, nosze w sobie martwe dzieciatko, mielismy z mezem jechac do czestochowy podziekowac za nasz cud a tymczasem w poniedzialek w dniu moich imienin swoich pozegnam sie z moim Aniolkiem.
A progesteron lekarz mi zlecil ot tak po prostu, bralam luteine i mial mi juz ja odstawic wlasnie na tej wizycie.
Czuje okropny bol i pustke, w nocy co chwile sie budzilam. Ciagle placze, maz tez... ale musimy sie jakos pozbierac i walczyc dalej, czy poznam przyczyne tego poronienia, nie wiem co mam robic, nie przezyje tego po raz drugi... -
Zytka tak mi przykro trzymaj sie kochana
Ja dzis mam taki power ze wysprzatalam juz mieszkanie Pralka wstawiona a ja teraz odpoczywam bo sie zgrzalampewnie dlatego ze taka piekna pogoda i mnie na nogi portawilo
a jak jest u was?
ewulek lubi tę wiadomość
-
Tak sobie pomyślałam, ze chciałabym spokojnie donosić ta ciążę i dziękuję dwojeczka dzieci mi wystarczy (choć z drugiej str jak Laura chorowała to panicznie bałam się mieć kolejnego noworodka w domu).
Wstałam cala polamana, pol nocy nie mogłam sobie znaleźć miejsca a maz w najlepsze gnije w sypialni. Miałam na dziś taki plan by mnie dziś gdzieś wywiózł samochodem do ogródka teściów czy coś ale dalej jestem na niego wściekła no i mam konflikt interesów