Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Kitajka ! Tętno jest serio w porządku. My kobietki mamy wyższe, może masz córunię ?
Moje szkraby miały na innym badaniu 185 a to chyba było dużo, może były tak samo wystraszone krwawieniem jak mama.
Moje tylne/dolne dziecię na badaniu tak skakało, że głową waliło w groszka wyżej i on wtedy też podskakiwał. Na nagraniu jest, robi tak kilka razy, co tam się musi dziaća na 3d ssał paluszka
ale bliźniaki na 3d się zasłaniają tą błonką- owodnią, więc słabo widać
Shibuya pamiętam Ciebie jeszcze z Ovufriend z marcowych testerek, dobrze mówie?więc dzidziuś mocno planowany chyba ? Tylko teraz masz takie dni.
Też jestem taką osobą jak Ty, wszędzie mnie pełno, chciałabym uczestniczyć we wszystkim. Zwiedziłam kawał świata z plecakiem i kilkoma groszami. Studiowałam i pracowałam zagranicą, później dostałam wymarzoną pracę jako stewardessa w prywatnym odrzutowcu - czyli takiej ekskluzywnej jak jacht taksówce powietrznej, która latała codziennie w inne miejsce na świecie i nigdy nie wiedzieliśmy gdzie i jaki VIP będzie naszym pasażerem. CO ZA ŻYCIE !!
Niestety, za szybko poznałam Adama i za szybko choroba zaczęła się rozwijać. Straciłam fuchę po rokuZaczęło się przyziemne życie. Praca jego 7-16, więc jakieś spontaniczne wypady odpadały. Nawet moje wycieczki z rana na półwysep bo "dobrze wieje, coś popływamy" odpadały bo zanim wrócił z pracy to już lipa. Przypłaciłam bezrobociem i depresją. Potem się ogarnęłam i założyłam sobie tą firmę z dotacji dla niepełnosprawnych a psychotropy sprawiły, że życie codziennym schematem jest nawet ok.
Dzidziuś był takim punktem zaczepienia na inne życie. Moim największym marzeniem życiowym. Zawsze się bałam, że nie będę mogła mieć dzieci bo za bardzo tego pragę. Jedyną przeszkodą okazało się to, że po leczeniu chemią mieliśmy "zakaz rozmnażania sie" przez pół roku ( badania dowidziły, że na 450 przypadków ciąż wszystkie zdrowe) więc zaczeliśmy starania po 4 mcach- bo przecież od razu się nie uda po tabletkach. Udało się za 3 cyklem. Brałam chyba wszystkie możliwe zioła i witaminy na płodność, mąż też. W szpitalu raz mi powiedzieli, że dziwna sprawa ale mam wysoko przedawkowany kwas foliowyA ja już łykałam od kilku miesięcy
Mierzyliśmy moją tempke, chodziłam na monitoring ( należę do tych co lubią wszystko kontrolować
) I powiem Wam, że to była jedyna rzecz w życiu do której tak się solidnie przykładałam, bo na ogół jestem roztrzepana, raz coś łyknę, raz nie, raz o tej godz raz o innej.
My będziemy szalonymi rodzicami, dzieciaki w plecaki i przygoda ! Ale dużo znajomych ma teraz dzieci u nas więc razem będziemy planować. Ale jak to mówią: jeden planował pierdnąć i się zesrałtakże pewnie ugrząźniemy w stercie pieluch
A Wasze starania? Dzidzie mocno planowane i dół co miesiąc, ze jedna kreska jak u mnie ? Czy tak zdrowo rozsądkowo- jak będzie to fajne zaskoczenie.
Buziaki na środęMicia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOlcia u mnie bardzo planowane i wyczekiwane od grudnia 2014
Udało się w lutym w końcu
Od grudnia dbałam o siebie, mało alkoholu, zdrowa dieta, kwas foliowy, mąż jadł ananasa :p I nie udało się. Styczeń - to samo, dbanie o siebie, zero alko, kawy, duuuużo seksu - lipa. W lutym olałam - sesja była to kilka kubków kawy, malutko snu, mniej seksu, po sesji dużo alkoholu - bo trzeba opić :p i co? Po 9 dniach od owulacji druga blada kreska, która z czasem stała się gruba i wyraźnaolcia88 lubi tę wiadomość
-
Hej kobiety
mam pytanko otóż czy coś trzeba wypić lub zjeść przed usg genetycznym żeby dzidzia lepiej chciała współpracować?
może wy miałyście takie doświadczenie że po wypiciu czegoś dzidzia ładnie się pokazywała? Z góry dziękuję serdecznie za odpisanie
-
nick nieaktualnyJusta ja zjadłąm kebaba i ślicznie się pokazał, a potem jak pani gin pojeździła głowicą po brzuchu to pomachał rączką i nóżką i nawet fikołka strzelił
Ale niektóre dziewczyny wiem, że piły kawę lub colęCzasem zjedzenie batonika pomaga.
justa1234 lubi tę wiadomość
-
My starania zaczelismy w listopad2013,w luty bylam juz w ciazy w maju nasze malenstwo odeszlo"obumarcie plodu" potem walka z depresja,zaczelismy starac sie dosc szybko,ale wydaje mi sie,ze ja przez chorobe zablokowalam sie,w grudniu udalo sie jednak okazalo sie,ze ciaza biochemiczna ktora spowodowala,ze poddalam sie przestalam myslec o dziecku zaczelam zyc normalnie bez trosko nie liczac dni plodnych,nie sprawdzajac sluzu troche wiecej imprezowalam zaczelam cieszyc sie zyciem,na poczatku lutego polecialam do Polski,bo moj gin kazal mi zbadac hormony poszlam na wizyte z mysla,ze juz i tak gorzej byc nie moze i jak sie okaze,ze mam problem z hormonami to trudno i tak narazie odpuszczamy starania,a tu niespodzianka okazalo sie,ze jestem w ciazy:-) takze bylam w strasznym szoku,jeszcze klocilam sie z lekarzem,ze to nie mozliwe
olcia88, Micia lubią tę wiadomość
Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
To i ja zabiorę głos w tej dyskusji: przy pierwszym dziecku miałam dokładnie te same obawy- skończą się imprezy i beztroskie życie. Tylko że jak Laura się pojawiła, to ja nie miałam ochoty jej zostawiać z babcią. A jak już się gdzieś wybraliśmy (miała około roczku?), to wcale dobrze się nie bawiłam, ciągle myślałam, czy zasnęła, czy nie ma gorączki, czy nie tęskni. Chciałam ją mieć zawsze przy sobie i nie przeszkadzała mi. Mieliśmy czasem domówki u nas w domu- kameralnie, same "nasze" towarzystwo. Mała świetnie się odnajdywała.
A teraz nie omija mnie nic z tego, o czym Shibuya pisałaś- podróże, drinki na plaży imprezy. Co prawda na dyskoteki zaczęliśmy jeździć jakieś 2 lata temu, gdy już byłam pewna, że teściowa sprosta opiece nad moim dzieckiem
Co do zdrad mężów (czy też żon, jeden kit) dla mnie nie ma wytłumaczenia. Może jakby odciążył małżonkę przy dziecku, to miałaby czas chwilę odpocząć lub wystroić się dla niego? To nie jest tak, że mąż schodzi na drugi plan. To jest inna miłość. Wieczory są dla nas- i nie ma tu dzieci. Noce są dla nas. Seks jest dla nas. Długie rozmowy są dla nas, nawet w czasie robienia obiadu.
A samo dziecko to niestety nie są kokardeczki, tiule, lalki i sukienki- to zasikane pieluchy, kupa rozmazana na pół pleców, kolki, gorączki, choroby. Śliczne ubranka od wielkiego wyjścia, a tak szara codzienność.
Oczywiście uśmiech dziecka, jego bliskość i oddanie wynagradzają wszystko, ale bycie fajną mamą jest trudniejsze od każdej pracy zawodowej.
ps. co roku mam postanowienie noworoczne: nie będę podnosić głosu na Laurę, to jest bardzo trudneWiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2015, 10:59
Shibuya, Micia, maia1991, haen lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyShibuya mój maluch pod koniec grudnia to będzie ponad dwumiesięczne dziecko :p Termin wyznaczony na usg (kilku usg) to 29 października, a że planuję cc to pewnie wypadnie na połowę października
A jeden wieczór jak sylwester nie zaszkodzi małemu, pokarm się ściąga i sruA moja mama kocha dzieci, czeka na tego wnuka baaaardzo więc i dla niej to będzie frajda
Żebyście nie myślały, że będę taką wyrodną matką to wszyscy jak jeden mąż u mnie w rodzinie - Daria nie bierz dziekanki, pomożemy ci, dokończ rok. Ja w zaparte, że nie ma opcji, że stracę pierwszy rok życia mojego dzieckaNie wyobrażam sobie na dziennych studiach pogodzić wychowania dziecka w taki sposób jak bym chciała toteż nie zostawię maluszka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2015, 11:03
-
Ja tez z tylkiem nie potrafie usiedziec w jednym miejscu i ciesze sie ze sie przenosimy na poludnie Niemiec to bedzie blisko do Wloch
Samochodem zawsze taniej wyskoczyc na dlugi weekend. Moj juz sie boi bo do tej pory to wiecej nas nie bylo w domu niz bylismy.... ja na pewno bede duzo jedzic i dziecko bedzie od poczatku przyzwyczajone. Zawsze wtedy latwiej pozniej.
Co do imprez to my chyba juz ten okres mamy za soba ale sie bardzo ciesze ze ja sie swoje w zyciu wyszalalam i nie mam juz takiej potrzeby. Szczegolnie ze alkoholu pic i tak mi nie bedzie wolno ze wzgledu na diete. Co nie oznacza ze nie bedziemy wychodzic. Niestety bez zadnych tesciow w okolicy to nie bedzie takie latwe.... ale ja czuje ze juz czas na kolejny etap zycia
Jutro do Dani na pare dni jedziemy... moj sie pyta czy do Legolandu tez? to ja mowie ze zostawimy sobie takie atrakcje jak juz dzieci beda wieksze a na razie nacieszmy sie jednym z ostatnich wyjazdow we dwojkeNiestety bedzie najprawdopodobniej mega zimno
olcia88, Kitaja lubią tę wiadomość
-
Justa ja zawsze jem batonika przed usg żeby małego obudzić
Jeśli chodzi o zmianę stylu życia po urodzeniu dziecka. Wg wszystko da się tak zorganizować żeby wszyscy byli zadowoleni. Ja też z tych osób które podróżują weekendy poza domem częste spotkania ze znajomymi. Po urodzeniu Patryka wyglądało to tak ze większość grilli imprez była u nas. Patryk uczestniczył z nami potem szedł spać a w ruch szła niania elektr. Gdy chcieliśmy wyjść z mężem młody spał u tesciow uwielbia tam spać wiec nie mam wyrzutów sumienia. Mój mąż mi tez dużo pomaga i jak miałam spotkanie z przyjaciółkami to tez nie było problemu żeby zostal z małym sam. Jeśli chodzi o wycieczki to wiadomo zmieniło się ze są pod kątem dziecka czyli zazwyczaj jakieś parki rozrywki. Na wakacje tez co roku jeździmy. Patryk miał 1.5 roku jak pierwszy raz lecielismy do Tunezji. I tak co roku gdzieś latamy. W przyszłym tez juz zamierzam wybyc z dziećmi za granicę. Po urodzeniu wiadomo najważniejszy stał się Patryk przez co trochę moje małżeństwo ucierpiało ale daliśmy rade:) uważam ze nie należy dać się zwariowac i zamknąć w 4 ścianach i pieluchach. U mnie wszyscy wiedzą moja mama teściowie ze Lubie czasem wyjść sama i nikt nie ma z tym żadnego problemu. Tak więc dziecko to sama radość i największy skarb w moim życiu a teraz rośnie we mnie kolejny skarb:)Buffy, ewulek, justa1234 lubią tę wiadomość
-
My się staraliśmy praktycznie od ślubu od 2008 roku znaczy nie zabezpieczaliśmy się bo było wiadomo że oboje chcemy dzidziusia..W 2009 okazało się że jest ciąża ale pozamaciczna
Później nie przywiązywałam uwagi że nie zachodzę w ciążę aż w końcu podjęłam decyzje że czas wybrać się do lekarza zlecił laparoskopie podejrzenie endometriozy i się potwierdziła i niedrożność jajowodów udrożnienie nie pomogło
Decyzja o ivf udało się raz ale poronienie potem drugi raz tez poronienie..
No a dziś zaczęliśmy 15 tydzień :)Także przeżywam wszystko chyba podwójnie -
Olcia my starania zaczęliśmy po kupnie mieszkania, wakacje w górach i od sierpnia 2013r. staranka. Dopiero w styczniu 2014r. udało się, niestety na krótko pod koniec marca 2014r. ciąża obumarła. Po przejściu trudnych chwil i 3 miesiącach odczekania po zabiegu, na nowo starania udało się dopiero w lutym tego roku jak odpuściłam psychicznie, bo myślałam, że w tym cyklu nie było owulacji a ona się spóźniła jakieś 4, 5 dni
. Troszkę to u nas trwało, bo w między czasie testy pokazywały pozytywny wynik z 2 razy, ale ciąże były biochemiczne,a potem bolesne miesiączki
. Tym razem nie wierzyłam, że jestem w ciąży test zrobiłam dopiero po tygodniu od terminu spodziewanej miesiączki. I co jest CUD
Kitaja dzięki za radę co do detektora, postaram się z cierpliwością i na spokojnie szukać serducha, póki co jeszcze detektor nie dotarł
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2015, 11:59
ur. 27.10.15r. godz. 12:50 Nasz Cud
[*] 26.03.2014 - 9 tc
-
Ja mam duzo szczescia. Moi rodzice nigdy nam nie mowili jak mamy zyc i nigdy sie nie wtracali do wychowania przez moja siostre (no chyba ze przegina i nawet ze jest 10 lat starsza nie przeszkadzami jej opierdzielic. Moja mama tylko rozpieszczala troche za duzo ale bardzo duzo pomagala mojej siostrze. U mnie juz tak nie bedzie bo za daleko.
Tesciowa tez mi powiedziala ze ona sie nigdy nie wtracala do zycia jej dzieci i nie zamierza. Jak bedziemy chcieli zeby nam pomogla to z checia ale sama nie bedzie sie pchala. Ja i tak tam pewnie bede duzo czesciej bo blizej do nich bedzie. Poki co widze ze sa ok w stodunku do swoich dzieci i wnukow... zobaczymy jak bedzie ze mna bo tez nie pozwole zeby mi ktos mowil co mam robic.
Shibuya wspolczuje ci takiej tesciowej. Mialam kiedys chlopaka ktorego matka wtracala sie caly czas w nasze zycie i go ciagle buntowala i w koncu nie wytrzymalam i go zostawilam. Zreszta jego siostra tez sie daleko wyprowadzila zeby za czesto jej nie spotykac. -
Jejku dziewczyny, ale niektóre miałyście przejścia...przykro mi, że musiałyście tyle przejść. No ale teraz już wszystkie razem jesteśmy po tej samej- w miare bezpiecznej stronie
A teściowe.. ja wpuszczam jednym uchem, wypuszczam drugim czasem ale nie chodzi koniecznie o teściową, czasem moja mama coś palnie tak jak np w 5t powiedziała mi, że cc to nie poród więc to się nie liczy, bo to trzeba przeżyć... przykro mi było, bo pewnie tak się u mnie skończy. Teraz się wgłębia i czyta więcej niż ja o każdym tyg ciąży
Napisałam do męża że mi dzidziuśki zanikły bo mam płaski brzuch i wysłałam fotkę ( wczoraj był ogromny, nauczycielki które nie wiedziały wczoraj mi gratulowały) a mąż biedak napisał, że od razu po pracy kupi baterię do detektora
Załączam fotkę, same zobaczcie, że jak na połowę 14t bliźniaków po 7,5 cm to coś słabiutko. A może jelitka dziś nie sa nadęte po prostu i jednak dobrze.
maia1991, Micia lubią tę wiadomość
-
Ja tam nie miałam problemów po urodzeniu Zu bo my nie jesteśmy typami imprezowiczów
Zresztą tak jak Mała_Czarna nie czułam potrzeby wychodzenia bez dziecka,poza tym i tak nie mielibyśmy z kim Zu zostawić bo moi rodzice daleko a teściowie pracują sporo i też należy im się odpoczynek.
Na wakacje wyjechaliśmy gdy Zu miała 4 miesiące,z tym że my od początku wakacyjne wyjazdy planujemy tylko nad nasze morze,ze względu tfu,tfu zdrowia dziecka bo taki maluch to z dnia na dzień może się rozchorować a tu na miejscu lepiej o lekarza etc.
Co do zdrady..dla mnie to nie wytłumaczenie że mąż zdradzi bo kobieta zostaje matką i nie ma dla niego czasu,pierwszy rok Zu to nieprzespane noce i zmęczenie,dopiero kiedy skończyła rok przespała ciągiem z 6h.
I dla mojego męża to nie był problem kiedy dłuższy czas nie było np.sexu bo on rozumiał i widział moje zmęczenie,zresztą sam był zmęczony po nieprzespanych nocach.Facet który zdradzi z takiego lub innego powodu to dla mnie nie facet i tyle.
A co do planowania..to wiem że mając dziecko niczego nie zaplanujesz na 100% bo nie da radydziś jest ok a np. dzień przed wydarzeniem lub wyjazdem dziecko dostaje gorączki etc
haen lubi tę wiadomość
-
Przyznam racje malej czarnej ja tez 1 ciaze chcialam bo kazdy smial sie ze bezplodna jestem i na mnie to padlo bo jedna w rodzinie bezplodna musi byc wiec zaczelismy sie starac 14cykli i nic brak sil i nadzieja na to ze sie uda zgasla dostalam telefon ze mam przyjechac na rozmowe bo zwolnilo sie miejsce i dostane sie do pracy bylam mega szczesliwa chociaz cos mi w zyciu wyjdzie wow na drugi dzien dostalam jelitowki ostry bol zoladka i wymioty siostra jechala do miasta i wracajac kupila mi test ciazowy bo stwierdzila ze zle wygladam a ja jej na to bo chora jestem ale jak juz kupilas to ok zrobie no wiec ledwo co a doszlam do lzienki zrobilam ten test po 5min patrze i nie wierze ciaza z jednej strony szok i placz bo praca z drugiej zadowolenie bo 15cykl byl udany no i nie jestem bezplodna hurra
Teraz mam 1.5 roczna corke i tylko 2razy zostawilam ja sama bo impreza i kino ale wyrzuty sumienia byly mega
Gorzej z ta ciaza bylo 2dziecka nie chcialam tak szybko mam 24lata i nie tak wyobrazalam sb zycie mialam dobra prace szczesliwe zycie i bylo mi tak dobrze jak dowiedzialam sie o ciazy z testu to ryczalam nie moglam sie uspokoic w necie szukalam klinik aborcyjnych a w pracy dzwigalam same ciezkie kartony az kolezanka wziela mnie na szczera rozmowe dala mi wyklad zyciowy gorszy od klapsa w twasz i moj tez mi wyklady robil i doszlo do mnie ze jestem podla bo jak moglam myslec o aborcji a tym bardziej dzwigac ciezary teraz tego bardzo zaluje bo kocham to dziecko nad zycie i modle sie o jego zdrowie i wiem ze mimo mlodego wieku dam sobie rade nawet z 2 dzieci bo mamy siebie a to najwazniejsze
Taka jest moja historia -
A co do tesciow wole nie gadac na ich temat bo moglabym duzo napisac ile przeszlam ale wole zamknac ten temat i byc szczesliwa czasem jaki teraz mam
wiec shibuya glowa do gory jestem w twoim wieku i poradzilam sb z jednym dzieckiem wiec ty tez dasz sb rade i na wszystko znajdziesz czas pomimo tego ze dziecko to obowiazek tak jak pisala mala czarna to jego usmiech i radosc wynagradza nam wszystko
A tesciami sie nie przejmuj oni zawsze tacy bd i nigdy sie to nie zmieniShibuya lubi tę wiadomość
-
Ola nie martw sie ze maly jeszcze urosnie. Ty taka chudziutka jestes a do tego o ile dobrze pamietam wysoka to maja sie gdzie schowac.
Ja tez nie mam duzego a moja sioastra w obu ciazach to miala w 9 taki jak inne w 7. jak poszla do szpitala na wywolywanie porodu bo juz wody zaczely jej zanikac to jej pielegniarka powiedziala ze sie nie wywoluje produ w 7 miesiacu
Ty masz tam dwojeczke wiec jeszcze wystrzeliolcia88 lubi tę wiadomość
-
Z mojego dwudniowego bólu gardła zrobiło się zapalenie krtani
Dostałam Tantum verde, syrop Stodal i do ssania Fiorde. Na wieczór mam zrobić ciepły okład.
Ogólnie kiepskie samopoczucie -
Aga zdrowia! Ja też się rozchorowałam i błądzę wzrokiem po ścianach, bo mi wszystko wirje
.
Kurde jak czytam te wasze opisy USG to się wkurzam, ja mam mega skąpy opis, a 250zł kosztowało.
Żywy płód- czynność serca obecna
akcja serca 150
CRL 62,6mm
Przezierność karkowa 1,5mm
Wymiar dwuciemieniowy BPD 19,1 mm
łożysko - tylna ściana wysoko
płyn owodniowy: w normie
pępowina: nie badany
kość nosowa: prawidłowy
niedomykalność zastawki trójdzielnej: prawidłowy
przepływ w przewodzie żylnym: w normie
czaszka/mózg: w normie
kręgosłup: w normie
serce: 4 jamowe
brzuch: w normie,
żołądek: widoczny,
pęcherz moczowy: nie widoczny (??????)
ręce: obydwie widoczne
stopy: obydwie widoczne
I do tego ocena ryzyka trisomii 21, 18 i 13.