Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
shibuya : musisz dac mu czas przemyslec to wszystko by nie byc z byt ulegla bo z czasem moze byc coraz gorzej a bez przerwy nie bedziesz sie wprowadzac i wyprowadzac .
Jego koledzy tez nie moga zalapac ze ma ciebie i spodziewacie sie dziecka , pewnie jeszcze siedza i jak widza ze.jest wstawiony to z checia polewaja az zawali sie w trupa. Wiadomo nikt nie leje mu do gardla , ale wiem po sobie towarzystwo tez duzo robilo . Na pewno jest Ci ciezko z tym musisz byc silna dla malenstwa a on niech porzadnie przemysli co jest dla niego najwazniejsze albo wy albo alkohol.
Za Twoim pozwoleniem kochana to moze tez nie wyjsc bo on moze do tego wrocic , daj palec a wezmie cala reke . Moj mial podobnie ze mna ale stara historia raz ja opowiadalam .
Rozmarzona : otoz to:* -
Tez tak kupilam spodnice ciazowa od babki za 10 zl:) taka idealna po prostu;)
A co do alko, oby sie opamietal...w naszym pokoleniu znam niestety sporo znajomych, gdzie ktorys z rodzicow pil alkihol...jak ktos ma problem i nie chce sie leczyc, to duzo sily i konsekwencji jest potrzebne, zeby odciac sie od takiej osoby...moj tesc sie ogarnal, jak zona go wywalila z domu, nie pije kilka lat, ale niestety moj maz mial przez to zrypane dziecinstwo i okres dorastania co przelozylo sie na dorosle zycie... -
moj tesciu jest alkoholikiem jakie zycie mojego M matka z nim miala to jeden wielki dramat , przez to ze nie potrafila odejsc zgotowala swojej dziesiatce dzieci ciezki los .
Jeszcze nie dawno pamietam jak biegalam szukac M bo stary odpierdalal a on mial tego dosc zreszta od jego starego takze ja oberwalam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2015, 21:40
-
Niestety alkohol to jeden z najgorszych nałogów i bardzo trudno jest sobie z tym poradzić. Mój już nieżyjący tato też pił więc wiem jakie ma się dzieciństwo wychowując się w domu gdzie jest alkohol. Ale jeśli się chce i ma się wsparcie to można i z tym sobie poradzić. Mój tato nie był najlepszym ojcem , ale był najwspanialszym dziadkiem :'(
Ja ktoś chętny to mam jeszcze całą blaszke sernika na zimno tak na poprawę humoru;-) -
Nie znam sytuacji, ale nie robiłabym z chłopaka od razu alkoholika. Mój też lubi się napić od czasu do czasu i nie widzę w tym nic złego, cały tydzień ciężko pracuje i ma prawo czasem się odstresować. O ile nie zaniedbuje nas i nie wszczyna awantur to raz na jakiś czas- czemu nie. Sama też lubiłam wyjść na imprezę i ostro pobalować.
Oczywiście nie popieram jego zachowania, ale teraz pewnie do niego dotrze, że przegiął. Ważne, by nie wchodzić w takim stanie w dyskusje, bo to cienka linia, łatwo powiedzieć o wiele za dużo. Ale od razu alkoholik i psycholog?Shibuya lubi tę wiadomość
-
Dlatego moim zdaniem Shibuya i jej maz potrzebuja czasu na przemyslenie :*
Shibuya lubi tę wiadomość
-
Shibuya musisz być twarda i myślę że Sobie poradzisz. Tylko musisz się trzymać tego co postanowiłaś. Dobrze ,że on chce iść do psychologa to znaczy ,że coś chce że sobą zrobić dla Was. Będzie dobrze trzymaj się dzielnie
haen, Shibuya, skarb15, Kitaja lubią tę wiadomość
-
Haen : Ty juz spac ?
zazdeoszcze bo ja dzielnie czekam az moj wroci z roboty i sie odezwie do nas ;*
-
Wiadomo, ze nikt tutaj nie chce z meza Shibuyi robic alkoholika itd., tylko jak napisala Shibuya jest cienka granica:/ moj tesc np.nie chodzil w tango, tylko jak tesciowa szla na no do pracy, to sobie pil i pil i usypial i byl ccichutki i grzeczniutki, i on po prostu pil niewiele na raz, tylko pil przez iles godzin. Ja np.jestem przeczulona na punkcie alkoholu, mimo ze w moim najblizszym otoczeniu takich osob nie bylo, ale mam stresa jak maz pije po pracy czy na imprezie, bo sobie glupio zakodowalam, ze bedzie mial problem jak swoj ojciec:/
Ps.tez w weekend robilam sernik na zimno, testowalam nowy prEpis i pierwszy raz zrobilam na twarogu, a nie serkach homogenizowanych, wyszedl doobry;)
MW26 pidzielisz sue przepusem, bedzie kolejny do sprawdzenia:P -
Shibuya wrote:Nie, ja nie uważam go za alkoholika, absolutnie. I psycholog nie z tego powodu, tylko bardziej chodzi o jego emocje. Często podnosi na mnie głos, jest bardzo nerwowy. Nigdy mnie nie uderzył i wiem, że tego nie zrobi. On po prostu dusi w sobie bardzo dużo negatywnych emocji i okazuje je po alkoholu - chodzi o jakieś ujście tych emocji w inny sposób. Nie wiem sama jak nam pomóc, dlatego był pomysl z psychologiem, bo on już nie raz sam mi się przyznał, że nie panuje nad swoimi emocjami.
Ja też lubię balować i jak jest między nami dobrze, to nawet jak się nachla to nie jest źle. Najgorzej jest, kiedy się pokłóimy, albo coś wisi w powietrzu - wtedy jak wypije to mam wrażenie, że w ogóle traci nad sobą kontrolę.
Do niego dociera, że przegiął - ale na drugi dzień. Potem zaczyna pić i jest cienka granica, którą jak przekroczy to wiem, jak się skończy. Ale on wtedy już mnie nie słucha, żeby przestał pić. Nie da się wtedy nic wytłumaczyć, ale to wiadomo, że po pijaku się nie dyskutuje.mój maz mnie taka uwielbia, twierdzi ze jestem bardzo fajna i zabawna gdy nie piję.
Trzymam za was kciuki! Obys szybko wróciła do domuShibuya lubi tę wiadomość
-
ja też lubię tutaj pisać o swoich troskach. Nieraz myślę potem ze to bardzo intymne sprawy, jednak wole tutaj niż komuś na żywo powiedziec
Ja juz w sypialni bo plecy mi się dziś odzywają. Mam wrażenie ze to przez wciąż rosnący brzuch.
Skarb o której wraca twój maz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2015, 22:26
Shibuya lubi tę wiadomość
-
aniu jak chodzi Ci z roboty to moj wroci to do polnocy na pewno , jak chwile pogadamy to nie zasne albo bede sie budzic w nocy wiec sobie czekam
dzis juz od 20 padam wiec chyba nie wyczekam
Kochana tez mi razniej jak Wam sie wygadam :* -
Alkohol to bardzo delikatna sprawa i nie wiele trzeba by sie od niego uzaleznic.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2015, 22:34
-
o to jeszcze trochę
przez skypa pewnie rozmawiacie? Czasem technika naprawdę się przydaje. Pamiętam mój tata wiele lat pracował w Niemczech to dzwonił tylko w weekendy, teraz nie wyobrażam sobie by tak rzadko kontaktować się z mężem. Na szczęście z moim dużo piszemy i rozmawiamy również wtedy gdy jest w pracy. A teraz on na kanapie przed tv, ja w sypialni i dalej gadamy o glupotach bo się widzimy przez otwarte drzwi
Malenka szaleje, fajnie czuć kopniaczki tak wysoko, niedawno były tylko bardzo niskoa niedługo juz wszystkie listopadowki będą czuły, bardzo się cieszę
Kitaja, skarb15, Izzy lubią tę wiadomość
-
Tak Aniu i gadamy przez skypa i piszemy na gg
- jak by nie to to bym zalamana chodzila
Moja poszalala i chyba teraz poszla spac bo cichutko -
nick nieaktualny