Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ewulek wrote:Niepasteryzowane jest w serach plesniowych dlatego ich jesc nie mozna. Gdzies tez czytalam ze feta odpada ale moja polazna nic o tym nie mowila.
ewulek wrote:Wiecie co... co do tych lekarzy z NFZu. Ja sie wcale nie dziwie ze maja mega kolejki. Ja jeszcze jak mieszkalam w Szczecinie to chodzilam do jednego takiego. Poza tabletkami i badaniami od czasu do czasu nic nie potrzebowalm to mi kazal co miesiac po recepte ganiac. Zawsez musialam sie wyrawac z pracy bo godzinach mojej pracy przyjmowal i zawsez sestresowana zeby szybko i wracac do roboty. I tak wiekszosc a te biedne ciezarne potem musialy mega dlugo czekac bo szutczna kolejke robily laski co po recepty czekaly. On on sobie nabijal kazda ze wizyte miala i kase bral z NFZu.
Ale się serduszkowo na pierwszej stronie zrobiło
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2015, 11:24
-
~~Ania~~ wrote:Ale stron naklepałyście
Każdy rodzaj herbaty (zielona, czerwona, czarna, biała) ma teinę, która pobudza, jeśli lekarz Ci nie zabronił to pij. Przy czerwonej pamiętaj, że wypłukuje żelazo oraz, że oczyszcza organizm i trzeba z głową
Czy któraś z Was chodzi do lekarza prywatnie i na nfz? Sama się nad tym zastanawiam... Czy lekarz prywatny wie o tym na nfz? Są wtedy 2 karty ciąży? Jak to rozwiązać? Nie ukrywam, że można zaoszczędzić z badaniami, których teraz sporo...
Co do kwestii lokalowych to mamy jeden mały, "zbędny" pokój, w którym obecnie jest coś na kształt graciarni (co się nie mieści w innych pomieszczeniach to ląduje tam). Mój plan (jeszcze z mężem się nim nie dzieliłam) jest taki, żeby albo tam urządzić pokój dla dziecka albo z naszej sypialni wszystko co się da będzie przeniesione tam, a przez pierwsze miesiące łóżeczko będzie u nas w sypialni. -
A jeszcze co do usg na NFZ to ja się zapisałam do przychodni przyszpitalnej przy Szpitalu Praskim i tam chyba robią usg, więc od razu na wizycie mogą zrobić, a i laboratorium mają dobre (szybko wyniki), no i tam chcę rodzić. Ale na przykład w zwykłej rejonowej przychodni to wiem, że usg nie mają, więc trzeba się zapisywać oddzielnie. Ja pierwsze usg zrobiłam prywatnie, teraz już czekam na wizytę na NFZ.
-
paola87 wrote:A co z mozarellą? Bo bardzo lubię, a tam właśnie jest napisane na jednym "mleko", a na drugim "mleko krowie", co mi wiele nie wyjaśnia
-
Magu wrote:A jeszcze co do usg na NFZ to ja się zapisałam do przychodni przyszpitalnej przy Szpitalu Praskim i tam chyba robią usg, więc od razu na wizycie mogą zrobić, a i laboratorium mają dobre (szybko wyniki), no i tam chcę rodzić. Ale na przykład w zwykłej rejonowej przychodni to wiem, że usg nie mają, więc trzeba się zapisywać oddzielnie. Ja pierwsze usg zrobiłam prywatnie, teraz już czekam na wizytę na NFZ.
-
Co do mozarelli to wydaje mi się, że czytałam gdzieś, że można. W tym samym artykule było napisane, żeby fety unikać (dzień przed zrobieniem testu kupiłam dwa opakowania ). Ale ręki nie dam sobie uciąć co do tej mozarelli. Wydaje mi się też, że widziałam ją w jakimś przepisie dla kobiet ciężarnych. Ja mozarelli nie lubię, gorzej z tą fetą. Muszę w męża wepchnąć albo komuś oddać, bo szkoda wyrzucić.
-
Mala_Czarna_89 wrote:Z tego co pamiętam, to z nfztu przysługują 2 lub 3 badania usg w trakcie całej ciąży ;/
-
Ewulek, ja też już jakiś czas nie piję alko ale dlatego, że po prostu nie lubię. Także przynajmniej nie mam dylematu Ale za serkiem pleśniowym to jeszcze zatęsknię..
O mozzarelli czytałam przy poprzedniej ciąży, że można. Ale na 100% to nie wiem..
Ja teraz żyję na białym serze i owocach.. i zupie pomidorowej.Magu lubi tę wiadomość
-
Ja z alkoholem też nie mam problemu, bo do tej pory piłam tylko sporadycznie przy jakichś uroczystościach i to też nie zawsze. Z kawą podobnie chociaż mam smak na dobrą mleczną albo nawet czekoladową i pewnie raz na jakiś czas sobie pozwolę. Za to z herbaty raczej nie zrezygnuję, na razie staram się pić w miarę słabą, ale ogólnie nie zamierzam się do wszystkich rad bardzo restrykcyjnie stosować, ale z umiarem i rozsądkiem. Zresztą widzę, że organizm sam sobie wszystko reguluje - często czuję głód, ale nie mogę naraz dużo zjeść, więc siłą rzeczy jem często, ale mało.
P.S. A gdyby zakazali zupę pomidorową to bym się w ogóle nie stosowała, bo ją uwielbiam i mogłabym ją jeść codziennie. Wydaje mi się, że w ogóle zupy są niezłym pomysłem, zwłaszcza takie na bazie warzyw.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2015, 11:45
Mala_Czarna_89, Izzy lubią tę wiadomość
-
Magu wrote:Też tak słyszałam, ale to właśnie jak lekarz daje skierowanie na usg gdzieś indziej, a wydaje mi się, że jak ma w gabinecie i sam potrafi wykonać to nikt go nie rozlicza z tego ile razy i kiedy zrobi. Ja dopiero po tej pierwszej wizycie zdecyduję czy wykupić sobie abonament w Lux Medzie czy nie. W razie czego mam też niedaleko prywatny gabinet gdzie robią też usg 3d/4d, tam usg wczesnej ciąży kosztuje 100zł, a 3d/4d 200zł i na pewno na to wypasione kiedyś się zdecydujemy tylko oczywiście już trochę później jak bobas będzie większy, a jak coś mnie będzie niepokoić to i wcześniej pójdę.
-
Magu wrote:Ja z alkoholem też nie mam problemu, bo do tej pory piłam tylko sporadycznie przy jakichś uroczystościach i to też nie zawsze. Z kawą podobnie chociaż mam smak na dobrą mleczną albo nawet czekoladową i pewnie raz na jakiś czas sobie pozwolę. Za to z herbaty raczej nie zrezygnuję, na razie staram się pić w miarę słabą, ale ogólnie nie zamierzam się do wszystkich rad bardzo restrykcyjnie stosować, ale z umiarem i rozsądkiem. Zresztą widzę, że organizm sam sobie wszystko reguluje - często czuję głód, ale nie mogę naraz dużo zjeść, więc siłą rzeczy jem często, ale mało.
P.S. A gdyby zakazali zupę pomidorową to bym się w ogóle nie stosowała, bo ją uwielbiam i mogłabym ją jeść codziennie. Wydaje mi się, że w ogóle zupy są niezłym pomysłem, zwłaszcza takie na bazie warzyw. -
no i po wizycie moje malenstwo sobie rosnie no i widzialam serduszko jupi mamy 7mm dlugosci kolejna wizyta 23 kwietnia niestety nie moge brac wizyt wczesniej bo praca w kwietniu pojdzie pelna para lola 87 a w ktorym tyg jestes?
Mala_Czarna_89, paola87, Izzy, ewulek, ~~Ania~~, Magu lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, ja tak z innej beczki. W sobotę robię te urodziny i zawsze wstawałam o 6 rano i przygotowywałam wszystko na świeżo. Tylko nie wiem, czy tym razem dam rade ;p więc chciałabym część już jutro zrobić. I moje pytanie- co może być gotowe dzień wcześniej? Przygotowuję mięso, sałatki, przystawki, sporo tego.. Najwięcej roboty z przystawkami ale to chyba musi być w tym samym dniu. A sałatki?
-
Ja dzień wcześniej marynuje mięso, lepiej smakuje. A co do sałatek , to możesz dzis sobie już wszystko pokroić , przygotować , włożyć do pojemniczków a jutro tylko zmieszać , doprawić do smaku, nie radziłabym sałatki wczesniej robić, bo może puścić dużo wody i soków.https://www.suwaczki.com/tickers/xnw4yx8djb4ou6hv.png