Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Natali super ze masz juz wolne!! Ja do swojego tez juz odliczam dni!
Mala piesek to naprawde nie taka straszna sprawa,fakt troszke obowiazku ale ile przyjemnosci!! My mamy swoja sunie juz 3 lata i nie wyobrazam sobie zeby jej nie bylo, a wy chyba mieszkacie w domku wiec juz wogole wypas...natali101 lubi tę wiadomość
-
Haen powiedz co slyszalas o inflanckiej. Moje 3 z najome rodzily tam w zeszlym roku i negatywnie nie mowia o tym szpitalu... dlatego wzielam go pod uwage o i ze mam blisko...
Podziel sie inf. -
mi też labradory się podobają ale moim rottweiler. Anastazja nie boisz się jak pogodzić dzidzie i małego psa?
Powiem wam ze nam pies od dawna po głowie chodził ale oboje pracowaliśmy po całych dniach i było to bez sensu. A teraz w sumie w domu będę. Tylko jak juz mieć to na całego a nie po miesiącu oddać lub nie wyprowadzać jak to robią co niektórzy... -
Izulka, z serii prenalen katar jest tez dozownik, ktory mozesz spokojnie uzywac
Ja na katar robilam inhalacje nad micha, woda z sola i z herbata mietowa tez bylo spoko. Nakryj sie recznikiem i tak powdychaj to ci rozrzedzi nos i bedziesz miala na jakis czas spokoj. Tylko wychylaj sie spod tego recznika zebys nie zaslabla pod tym wrzatkiem
Co do zwierzat to mialam kiedys jak z rodzicami mieszkalam owczarka niemieckiego w bloku. Ogolnie fajna sprawa,ale obowiazkow co nie miara i to wychodzenie z nim. Jeszcze przy dziecku i wziasc odrazu psa to trzeba nianczyc i jedno i drugieJednak jak sie decyduje czlowiek na psa to fajnie wlasnie,ze w okresie gdy odrazu pozna dziecko by pozniej o nie, nie byl zazdrosny
Mialam tez niedawni tutaj kota na mieszkaniu. Ogolnie fajna sprawa uwielbialam go, jednak wszedzie szczal.. Juz go i za mlodu wykastrowalismy i uczylismy ani prosbami ani grozbami. Moj nie wytrzymal i kazal go odda to oddalam mamie na wioske, gdzie wiecej na dworze byl i nie lal jej. Niestety po czasie auto go przejechalo pod domem.
Jestes juz z nami -
Wiecie co zirytowalam sie bratowa.. Moja mama dzwoni,ze moj brat w szpitalu,ze zaslal w kopalni, ze jakiejs dzisiaj ciezkie warunki mieli. Wyobrazcie sobie,ze moja mama pyta bratowa czy jedzie do szpitala do drugiego miasta obok z nimi. Wiecie co powiedziala? Ze nigdzie nie jedzie bo on do niej nie zadzwonil,a do brata tak.. A moj drugi brat sam do niego dzwonil od rana bo sie martwil,ze dlugo z pracy nie wraca i mowil,ze brat ledwie mowil ze zmeczenia,a ta fochy i nie pojechala.. Ja nie wiem zero sumienia ta baba ma.. Jakas katorga mu sie trafila z nia bo ani do sprzatania ani do gotowania chodzaca mumia...Jestes juz z nami
-
Zalezy jaki pies moja sie przywita i ogolna radość z gościa w domu ale potem ma w dupie zaczepki
Tez znam takich co wola żeby pies w domu na mate narobił niz żeby sie pofatygować na spacer.. A potem śmierdzi w domu. Moja jest nauczona wychodzić 2-3 razy dziennie i mam spokoj w domu czasem jej sie zdarzy ale to są sporadyczne przypadki jak Np. Namarznie to zdarzy jej sie zasikac w łazience albo jak ma biegunkę to wiadomo.. My mamy kibelek do dyspozycji a pies by musial byc na dworze wtedy non stop.. -
Mala, tez nie jestem za oddawaniem zwierzecia,ale z jakis blachych powodow w sensie,ze nie chce sie nim zajmowac czy z nim wychodzic. Jednak nasz kot mial wiele szan, nawet z weterynarzem gadalam itp. Mielismy go sporo bo prawie dwa lata,ale lal i lal.. Przedpokoj wiecznie caly smierdzial bo mial czysta dopiero zmieniona kuwete ba nawet wymieniony caly pojemnik,a i tak narobil.. Nieraz byl szczoch kolo szczocha i nie nadazalam ze sprzataniem i wietrzeniem. Nie moglismy dopuszczac dluzej do takiej sytuacji bo te warunki byly nie do przyjecia . Zaczelam nawet mu nagrody dawac za sikanie do kuwety,a co Ty za cholere. Raz zrobil na pokaz do kuwety,a potem chwile pozniej gdzies indziej. Nie oddalam go jednak obcym ani do schroniska,a w dobre rece do rodzicow. Tam mial warunki ogrod itp do biegania. Zwierzeta bywaja dziwne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2015, 11:23
Jestes juz z nami -
Dzien dobry :*
Ja przed 11 wstalam juz, Nikolcia tez czuje ze sie przebudzaMdlosci mam tradycyjnie
Szczerze nie wyspalam sie bo pare razy wstawalam na siku .
Rozmarzona: czy ona jest powazna ?co za pustak za przeproszeniem
z kad on ja wytrzasna
-
co do kotów to są koty ikoty. Jedne oddane mądre zwierzaki a drugie złośliwe na Maksa. U nas kot nie przejdzie bo maz nie znosi. Ale ten piesek mnie przeraza trochę.
Sobotnie sprzątanie?
Rozmarzona a to bratowa nie martwi się o niego? Złość złością no ale będzie tak spokojnie siedziała w domu.? -
Skarb, nie wiem co sie z nia porobilo,ale jest tragiczna pod tym wzgledem az sie wkurzylam.
Moja tesciowa tez ma labradora starego juz,ale tak rozpieszczony przez nia,ze szokDaje mu same smakolyki (lubi np pierogi), na dworze uwaza ile go trzyma w ogrodzie by sie nie przeziebil i by mu smutno nie bylo. Spi sobie za dnia na wyrze i wgl dlugo by wymieniac. Jest to wkurzajace bo jest tak rozpuszczony,ze gryzie np koldre, koce, kojec swoj, gwalci te rzeczy tez masakra
A jak cos jesz i mu nie dasz to drze na ciebie pysk. Natomiast jak przywiezli mu suczke do rozmnozenia to wolal pilnowac swojej miski i mial gdzies sunie
Wzera tez nawet surowe jablka spod drzewa,a potem z nim no nie wysiedzisz w jednym pomieszczeniu :OTroche tez zdrowo porabany ten pies,ale to akurat rozpuszczenie tesciowej
Jestes juz z nami -
Mala, masz racje z kotami bo kiedys wlasnie mialam innego i byl cudowny i madry strasznie
Uwielbialam go poprostu. Nie wszyscy tez koty wlasnie lubia szczegolnie panowie.
Wiesz nie wiem co z niej za czlowiek bo ona nie ma zle z moim bratem. Wszystko ma zapewnione,ani jej nie bije,ani do niczego nie zmusza. Ona nawet nie pracuje i siedzi w domu z 6 letnia bratanica prawie,ale i tak sie jej nawet nic nie chce robic. Moj brat natomiast pracowity tu remonty robi domu i jej wszystko odnawia i kupuje. W szoku jestem,ze nie pojechala do niego i ma go gdzies.. Zawsze byla dziwna,ale zeby az tak..
Wiesz moja mama chciala juz jej nagadac,ze jak ona tak moze,ale moja mama jest z typu ludzi co sie nie wtracaja w zwiazki. Nie chce niczego psuc pomiedzy nimi,wiec stoi z boku,ale ja to strasznie rusza mnie zreszta tez.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2015, 11:48
Jestes juz z nami -
Nie moge w to uwierzyc ze po mimo tego ze jej maz lezy w szpitalu a ona sobie siedzi spokojnie w domu na dupie
-
Moja jest kochana. Nigdy nie zrobiła nam w domu po za kuweta. Jak tylko ma okazję, to na dwór wychodzi. Uwielbiam jak wraca ze spaceru i przychodzi się tulic. Jak wracam z Nati ze szkoły to biegnie witać się z Nati. Na mnie wieczorem czeka zawsze przy furtce. Ciężko będzie rozstać się z nią jak się przeprowadzimy.
Rozmarzona dziwna ta Twoja bratowa. Mam nadzieję,że z bratem będzie wszystko dobrze.
Rozmarzona lubi tę wiadomość
-
Napisalam dlugiego posta i szlag go trafil;/
Napusze tylko o Inflanckiej: kolezanki, ktore tam rodzily bardzo narzekaly, zarowno na opieke w trakcie porodu i pozniej. Im dluzej o tym mysle, to z 1ej strony fajnie, ze mamy taki wybor, z 2ej trudno sie zdecydowac i w kazdym szpitalu beda osoby zadowolone i nie. Moze te szkoly rodzenia ulatwia nam wybor. -
Maz obdzwonił iles hodowli i jedziemy dziś oglądać. Napewno nie zakocham się w trzytygodniowym szczeniaczku hahaha. No to sobie wymyśliliśmy, nie ma nudy, zawsze jakieś zmartwienie
Natali cieszę się ze skonczylas prace, tobie należy się odpoczyneka córka teraz juz wyjeżdża?
Anastazja85 lubi tę wiadomość
-
Mała Czarna, Nati jest ze mną do 13 lipca i wraca 25 lipca. Dziadek chce ją zabrać jeszcze nad morze na 10 dni. Zobaczymy jak to będzie, bo w tym roku pierwszy raz jedzie jako junior. Zawsze jeździła pierwsze dwa tygodnie wakacji. Mąż pracuje praktycznie cały lipiec i ja będę sama albo z Nati. Trochę pojeździmy po koleżankach, trochę lenistwa. W sierpniu mąż obiecał tydzień urlopu
-
Mała-my mamy labradora (w bloku) kupiliśmy kiedy Zu miała 8 miesięcy i od razu się pokochali.Nie wyobrażam sobie by wychowywała się bez psa,kiedy ona uczyła się chodzić on chodził obok niej i ją asekurował by nie upadła.Codziennie się bawią razem,w berek.Kiedy Zu za długo śpi to Crespo wchodzi do pokoju i ją nosem tyka po policzku by już wstała
.Spacery ma 3 razy dziennie po 1-1,5h.Kiedy widzi że Zu go prowadzi na smyczy idzie grzecznie przy jej nodze,kiedy przejmuje go mój eM to wie że może poszaleć i pobiegać
.
Anastazja85, Ona_89' lubią tę wiadomość