Listopadówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Magdalena, no wlasnie,ze nie bylismy sami na wychodnym z Mezem,a pojechalismy do rodzicow moich na wioske
Troche sie poprazylismy w cieniu,a ze akurat bratowa byla z chrzesnica moja to troche sie zmeczylam.
Mala wigoru miala,ze az szok,ale wesola i bezproblemowa praktycznie,wiec maja fajnie
Ja przy tym wszystkim czuje sie strasznie zmeczona bo jednak prawie dzisiaj wgl nie lezalam,a brzuch juz zaczal czadu dawac takze klade sie zaraz spac.
Bez kituuu jak ka bym zjadla karpatke!
Jestes juz z nami -
Magdalena polecam ta ksiazke "arabska zona" i kolejne serie, dla mnie rewwlacja
))
Little Frog lubi tę wiadomość
-
Wiecie co.. Przez swoich partnerów mozna więcej sie nawkurwiac niż przez kogokolwiek innego.. Nie mam nerwów..
Nie spodziewałam sie ze aż tak mnie zdenerwuje...
Umawialiśmy sie na cos a on nawet telefonu nie odbiera..ja pierdziele jestem taka zla ze szok. Nie będę teraz jeździć po niego bo nr widzę sensu... i tak nie jestem pewna gdzie w końcu jest.. Miał być u kolegi ae jak by sir okazalo ze zajeżdżam a go tam nie ma to nie mam zamiaru jeździć po miescie i go szukac w dodatku nerwy muala bym jeszcze większe.
Denerwuje sie strasznie a malutka to czuje bo bardzo kopie...
Ja rozumiem ze mozna wyjść od czasu do czasu alr,jak sir umawia ze mną na cos to mogl by uszanować. Ale co do pijanego dotrze ...chocisz mogl by pomyśleć ze się denerwuje.. -
Dzien doberek
Witam sie z wami w 21tyg
Anula wlasnie zaczelam czytac, mama tez mi polecala a ze nie mam nic innego to z checia spedze w ten sposob wolny czas.
Rozmarzona to nie duzo sie pomylilamwazne ze milo spedziliscie dzien!
Iza mam nadzieje ze maz wrocil a ty usnelas. Wiadomo zlosc zloscia ale martwic sie nie potrafimy kiedy nawet nie wiadomo gdzie oni sa. To co w pon. Maz sprzata
A mnie chyba jakies slabeze dni dopadly, wczoraj brzuszek dawal czadu a wieczorem zaczela mnie bolec -pietanie wiem od czego ale nie mam sily stanac na cala stope, teraz leze i czuje ze mnie boli... masakra.
-
Dzień dobry
Wczoraj sprawa z ogródkiem rozwiązała się tak, że za decydowanie wzięli się panowie: mój mąż i tata i ostro stanęli za mną, że idziemy na ogródek, bo jest gdzie uciekać w razie czego. Pogoda zrobiła się piękna, no ale później niestety trochę burzy i intensywnego deszczu. Przenieśliśmy się do altanki, w której było bardzo duszno, ale później w końcu zrobiło się przyjemnie. Ja i tak siedziałam na zewnątrz pod zadaszeniem, bo powietrze przyjemniejsze, a po jedzeniu zrobiło mi się niedobrze - zjadłam chyba za dużo na raz i jedzenie jakby stanęło mi w gardle, jak się włożyłam na fotelu, to od razu zeszło :p ale było to okropne uczucie
Później oczywiście musiałam się bawić w taksówkę i rozwiozłam wszystkich do domu. Nie narzekałam, bo wolę jeździć samochodem niż sprzątać
Po powrocie mój miał jeszcze mało w dupie, wiec jeszcze czegoś sobie tam popił i popatrzeliśmy na filmiki z naszego wesela, wiec jeszcze się posmialismy. W sumie wiec dzień mimo kiepskiego początku na plus choć noc była straszna. Mój chrapał tak, że nie mogłam spać. Chrapał tak pierwszy raz odkąd go znam. Nigdy nie obudził mnie swoim chrapaniem, a dzisiaj w nocy to mu się udało. Najgorsze było to, zd jak go szturchnęłam, to jeden oddech bez chrapania, a następny juz z chrapaniem.płakać mi się chciało! W końcu nie wytrzymałam i się wydarłam na niego, zd spać nie potrafię
to jakimś cudem ułożył się tak, że przestał :p
Rozmarzona lubi tę wiadomość
-
hej dziewczynki wczoraj jakoś nie miałam czasu na neta wiecznie w terenie bylam.
W piątek byłam na wizycie u nowego ginekologa i jestem mega zadowolona. Zupełnie inne podejscie do pacjenta ma niz moja poprzednia. Ledwo weszłam juz dostalam skierowanie na badania i i to ich strasznie duzo az w szoku bylam. Potem poprosil o karte ciazy jak ja zobaczyl to sie zalamal. Odrazu wzial mnei na fotel sprawdzil szyjke długa zamknieta:) Nastepnie krotki wywiad i na usg. Sprawdzil wszystko co sie dalo. A więc łożysko dalej niskopytalam jak z porodem bo chce koniecznie rodzic naturalnie. Jego reakcja bylam bez cenna wyszedl z gabinetu woła połozna i mowi do niej zobacz jedyna ktora cc nie chce. JA sie patrze o co chodzi zszokowana a polozna mowi do mnie ze kazda przychodzi i tylko wymysla zeby cc jej zrobic. Malutka wazy 600g!!!! Jaki klopsik rośnie. I ogolnie zostaje pod jego opieka. Czuje sie jakas bardziej bezpieczna.
Wczoraj byl festyn i wpadlam z koleznaka na pomysl zeby podlaczyc puszke dla Kubusia i uwaga uzbieralysmy az 1890złTO zawsze cos do przodu:)
MadaLena30, haen, Ona_89', mikado lubią tę wiadomość
-
tak Was nadrabiam i czytam o tych robakach. Ja mam materac gryka kokos po Oliwi ktora ma 5 latek. Uzywała go przez 3 lata potem rok był zabezpieczony i schowany bo kupilam inne lozko i jak sie urodzila Lenka to ona go przejeła ale on nie ma robaków mimo iz jest uzywany juz 5 lat. To chyba zalezy jak sie dba o materac bo moi zajomi tez maja czysciutkie. Teraz tez bedzie gryka kokos raczej. Te lateksowe prawdopodobnie jak dziecko ma wrazliwa skore strasznie odparzaja (nie mam pojecia jak) ale kuzynki synek wstawal z plamami na ciele a jak zmienili materac to bylo juz ok
-
ginger dzięki za pamięć;P
Generalnie jestem wkurw** delikatnie mówiąc..
usnęłam gdzieś koło 3 w nocy.. napisałam w końcu do jego kolegi co się z moim dzieje i żeby go odstawił łaskawie do domu bo ja nie mam nerwów jeździć po niego..
i jakoś koło 2 łaskawie się do domu doczołgał.. ale potem oczywiście musiał to wszystko zwrócić.. boże.. co za noc.. jak tu się nie denerwować? dzisiaj jeszcze śpi ale nie mam zamiaru się do niego odzywać..
Opieprze go później jak się ocknie że jest nieodpowiedzialny, że jak dziecko będzie znerwicowane to przez niego .. i co jak by mi się coś działo? nawet by nie wiedział o tym bo telefonu nie odbiera bo usnął z przepicia.. boże jak dziecko.. nawet gorzej..
a dzwoniłam koło 22 do niego żeby się nei opił i miał wrócić koło 11 do domu..
-
A miałyście pozwolenie na zbieranie tych pieniędzy do puszki? U nas była kiedyś podobna akcja, ktoś zbierał na rehabilitację jakiejś dziewczynki. Organizator imprezy wezwał policję i był problem, bo zero zezwolenia, a "chora dziewczynka" okazała się fikcyjna.
Ludzie potrafią być naprawdę perfidni.
My dziś działkujemyMąż szykuje grilla. Fajnie się tak spotkać z rodzinką
Synuś