LUTOWE Mamusie 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki, ja już nie wiem co o tym myśleć, w nocy miałam już skurcze co 7 min, trwające od 30 sek do minuty, a potem ustały, więc się jeszcze przespałam. Teraz rozkręcają się od nowa co 10 min. 🫣 Ewidentnie coś się próbuje zadziać, ale idzie opornie.
kurczak lubi tę wiadomość
-
Calanthea, Sansi, gratulacje!!!
Ja jestem już z synkiem w domu, wypisano nas w drugiej dobie 🥰 poród nie należał do przyjemnych, już nie wiem co pisałam wcześniej, ale młody na ostatniej prostej był skośnie ułożony więc zostałam przyjęta do szpitala. Miałam czekać aż samo się zacznie i pod kontrolą decyzja czy wpasuje się do wyjścia czy cesarka. A jak nie to rano cesarka. No i miałam szczęście, że poszłam jako pierwsza, o 9:26 Józio pojawił się po drugiej stronie brzucha 😊 nie wiem jak inni, ale mi ciężko było podczas cięcia, najpierw nie mogli wbić się w kręgosłup żeby dać znieczulenie (dostałam prądem od pleców po koniec lewej nogi), potem udało się ale dowiedziałam się że mam chyba jakieś zwyrodnienie w kręgosłupie 😅 nie wiem w którym momencie pojawił się mój mąż, bo byłam taka nieswoja, prawie odplynelam, bo zalało mnie zimnym potem, dostałam jakieś leki to się poprawiło (szok jak szybko z jednej strony zrobiło mi się słabo a z drugiej poprawiło po lekach). Dziwne uczucie, jak słyszy się rozmowę lekarzy przy tym jak wyciągali Józka, że muszą obrócić że to że tamto. Cudownie było go zobaczyć, po badaniach i obmyciu ucałowałam go i mąż koszedl kangurowac, a ja byłam zszywana. Nie wspominam super cięcia, choć pielęgniarki, położne, lekarze rewelacja, pielęgniarka anestezjologiczna była przecudowna, o wszystkim mnie informowała. Młody dostał 10pkt, waga 3510 i 55cm 😊 na oddziale było super jeśli chodzi o personel poza jedną baba, która niestety miała nockę. Wcisnęła mi mleko modyfikowane bo pod koniec pierwszej doby młody mocno krzyczał, nie mógł wpasować się do piersi (a wcześniej bez problemu, doradczyni laktacyjna chwaliła za karmienie itd). Już pomijając że negatywnie skomentowała imię Józka i wiele niepotrzebnych komentarzy które w normalnych warunkach bym olala, ale co raz że hormony to fakt skazania na jej opiekę w nocy, no nie chciałam podskakiwać bo bałam się że będę jej potrzebować. Ale wyszliśmy ze szpitala i robimy jak uważamy i to jest piękne, bo już w drugiej dobie po wypisie miałam nawał pokarmu (co też młodemu utrudniało dostęp 😅) ale kolektor tyle mi złapał że dokarmiałam swoim mlekiem butelką. Dzisiaj noc już super, docieramy się i jestem najszczęśliwsza na świecie 🥰Akataa, kurczak, Ariane, Moniek330 lubią tę wiadomość
-
kinga1185 wrote:Akata, wyglada na to, ze coś ruszyło. Może już jesteś w szpitalu, ale to może potrwać. U mnie zaczęło się o 6 rano bardzo nieregularnie s dopiero około 19 skurcze były regularne.
-
Akataa zdecydowanie chodzić i przyjmować wertykalne pozycje.Na skurczu oddychaj przeponowe w dół, żeby pomóc dziecku 🙂 Jesteś na dobrej drodze ale ta faza utajoną może sporo potrwać 🙂2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Pomarańcza cudownie 😍
A tej babie z nocnej zmiany to bym najchętniej nawsadzała,niech swoje frustrację gdzie indziej wylewa. Takie baby się tak zachowują bo wiedzą, że pacjentki są bezbronne wobec nich. Na ulicy by tak do Ciebie się nie zwracała,bo wie, że mogłaby niezły opierdziel zebrać. Szkoda nerwów na takąAriane lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Dziewczyny ja dzisiaj cała noc nie śpię. Wydaje mi się, że wieczorem zaczęły się jakieś skurcze przepowiadające? Nie miałam tego uczucia wcześniej, aż momentalnie gorąco mi się zrobiło… teraz to ustało, ale młoda jest bardzo ruchliwa. Siku co 2h, gdzie ja wcześniej nie miałam tego problemu… Martwią mnie takie „drgania”. Miałam to wcześniej, ale tak raz dziennie, podobno normalne, lekarka też uspakajała. Ale tej nocy mam to co chwile. Co ruch młodej to taki trzęsący się… Co lekko przysnę to to czuję i się budzę… Niepokoi mnie to trochę. Może zasnę…
-
Teraz rusza się normalnie, kopnie normalnie itp. Nie ma tych „drgań”. Jeżeli się powtórzą to zadzwonię może na IP, albo do położnej. Bo czytałam, że to może być związane z owinięciem pępowiną, albo po prostu jeszcze niedojrzały układ nerwowy i to normalne. Tylko zmartwiło mnie to natężenie, bo co ruch to takie trzęsienie się, wzdrygnięcia…
Cały czas mam lekki ból podbrzusza, jak na okres, więc może powoli zbliżamy się do końca… 🫣Babulka lubi tę wiadomość
-
My też jesteśmy już w domu, wczoraj wypis czyli w trzeciej dobie. Póki co łatwo nie jest bo nie mogę w nocy wybudzić Synka na jedzenie. Tez juz mam nawal i piersi twarde, muszę za każdym razem przed karmieniem troche ściągnąć laktatorem bo brodawki są całkiem spłaszczone. Ogólnie ten początek karmienia to droga przez mękę dla mnie. Za pierwszym razem tez tak było. Teraz Synek tez jakoś dużo jeszcze nie zjada, na pewno nie opróżnia jednej piersi przy jednym karmieniu i ciągle są one takie pełne i gorące. Choć dostawiam ile tylko chce, a w dzien to albo co godzina albo co dwie juz sie kreci za cycusiem. Tyle że possie kilka minut i już odlot z cycusiem w piersi.
Pomarańcza napisz coś więcej jak Wam idzie karmienie, może mi coś pomożesz..
Jak tylko mogę to zaglądamy do Was i wyczekuje kolejnych porodów, wszystko czytam choć nie mam już takich warunków na pisanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2023, 13:56
-
Sansivieria wrote:Moniek! Gratulacje...stopniujesz nam emocje.. czekamy na szczegóły w lepszym momencie!
Ariane jak u Was karmienie?? Pytam wszystkich po kolei bo szukam wsparcia!
ja daję i cycek i mm, niestety u mnie nawał nie nastąpił bo w 1wszych dobach otrzymałam "cenną" radę położnej, że jak krwawią sutki to nie karmić a później dowiedziałam się że mozna, i dwie doby tuż po porodzie się przyblokowało ( a wtedy powinnam była wlasnie karmić bo w 1wszych dobach rozkręc sie najbardziej) i już nawał się nie pojawił, mleko mam ale mało, próbuję rozkręcić laktatorem gdy mam siłę, ale karmienie póki co mieszane, moja dzidzia ma mega apetyt co mnie cieszy no ale sam cycek jej nie wystarcza
-
Chciałam tylko dać znać, że po 13h bardzo ciężkiego porodu SN 11.02.2023 przyszła na świat Lilianka ❤️ waży 3400g i ma 55cm. Ma tak zarośniętą główkę włosami, że już wiem skąd się wziął mój refluks w ciąży 🫣
Ogólnie poród u mnie był tragedią, do rozwarcia 6cm było spoko, dużo korzystałam z gazu rozweselającego, więc czułam się super, bo przyjemnie się w głowie kręciło, siedzenie pod prysznicem też ekstra sprawa, nawet się śmiałam że tak to mogę rodzić codziennie. Ale potem z racji tego, że mała źle wstawiała się w kanał rodny, skurcze ustały i wspomagali je oksytocyną. Musieli mnie też przez to naciąć niestety. Już pod koniec naprawdę błagałam ich o cesarkę, bo myślałam że umrę..
Ale najważniejsze że mam to już za sobą ,mała jest przekochana 🥰 dla takich chwil warto żyć ❤️kurczak, Akataa, Pomarańcza lubią tę wiadomość
Starania od 01.2020
🔸Czynnik męski ➡koncentracja: 1-3mln, DFI: 33% ➡od 17.04.22 Clostilbegyt+Pentohexal ➡30.06 JEST POPRAWA! Koncentracja: 35mln, w całości 112mln, DFI: 18%
💉7.10.21 punkcja, 0❄️
💉29.12.21 punkcja, 3❄️❄️❄️, po PGT-A 1❄️
💔21.02 Transfer 4AA
💉5.04.22 punkcja, 3❄️❄️❄️, po PGT-A 1❄️
⬇️
Naturalny cud! 06.2022 💕
10.06 29dc beta 139,80, 32dc 775,70, 34dc 1858,80
2.07 jest serduszko 💗
NIFTY ok ☺️ Dziewczynka ❤️
12w6d Prenatalne - FHR 155/min, CRL 7,2cm
21w1d Połówkowe - FHR 148/min, 407g
29w3d Prenatalne - FHR 132/min, 1567g
39w1d 11.02.2023 jest na świecie ❤️
Czeka na nas ❄️