Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Nasze dzieci się chyba zsynchronizowały. Mój tak dawał wczoraj popalić wieczorem,że 2h nie mogłam zasnąć tylko czułam jak mi nogi w żebra wpycha albo pupsko z innej strony wypycha i jeszcze coś rusza rączkami. Cały brzuch mnie od tych harców bolał. Dziś trochę grzeczniejszy. Ma szczęście. Za to mnie kość ogonowa dziś nie boli
Ale boli mnie biodro tak koło kości.
Czuje się jakbym miała 70 lat.
Też miałam problem z forum dziś rano.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2015, 14:11
-
Hej Laleczki, mnie dziś po wieeeelu próbach Lubu zerwał z palca pierścionek...matko ale bolało...no ale bezwzględnie lekarz kazał zdjąć jeśli się puchnie, bo może przyjśc taki moment że utrudni to krążenie i palec zsinienje i wtedy wesoło nie będzie..No ale wreszcei się udało...
Nawet na wagę po świętach nie chcę wchodzić..
Jutro robię posiew na paciorkowce..miał mi gin pobrać, ale okazało się ze lab przyjmował do 22-go do 12 próbki do badań, więc dał mi ten patyczek, przeszkolił mnie no i jutro sama sobie ten wymaz zrobię..
Zapomniałam Wam napisać, że ciut skróciła mi się szyjka (do 32 mm) ale jak to gin mowi na tym etapie to i tak jest lux. I wreszczei podniosla się hemoglobina, ale podobno w III trymestrze łatwiej jest uzupełnić braki , bo dzieć już tak nie ssie.
Aha, i zaczęło mi paraliżowac prawą nogę... jak chodzę to gdzies mi tak uciska że prąd czuję w stopie i jakby noga przestawałą chodzić, nie słucha mnie prawa noga po prostu..no i kuleję na nią czasami... Się zaczyna...
Tez nie mogłam wejśc wczoraj na forum.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2015, 17:15
-
Biedroneczko a w hm jakies fajne promocje są na dziecięcym?
Tulipanna Twoja szyjka jest teraz jak moja na początku ciazyszczęściara
Czy jest jeszcze ktos z maluszkiem w ułożeniu pośladkowym? Moja czuje, ze dalej tak siedzi i coraz gorzej bedzie sie obrócić...tulipanna lubi tę wiadomość
-
Witajcie.
Ja dużo nie jadłam ale powiem Wam że człowiek w te święta byle co zje i pełen jest. Ledwo zylam musiałam wyciągać męża na spacery. Tak więc jakoś nam się nie przytylo. Mam taką nadzieję. Ja dziś byłam w Tesco i nic fajnego nie było. Jutro może się wybiorę do hm ale jestem u mamy i mąż wrócił dotrze do mnie w sylwestra i nie wiem czy się doczlapie na piechotę. Trochę mi smutno ze jesteśmy osobno bo my z tych co lubimy spędzać czas razem non stop. Ale może jakoś to przeżyję. I tak jakoś mnie przeraża że to już praktycznie styczeń i zaczynamy jutro 33 tydzień. Po powrocie do domu pierwsze co robię to piore torbę i już ją pakuje. Bo powiem Wam że chyba nie dotrwam do terminu jakieś takie przeczucie.
A co do ruchów to powiem tak mam chyba mały brzuch ciężko mi to ocenić ale mały leżał głowką w dół ostatnio już nawet obrócił się przodem że pysiaka było widać ale teraz te ruchy takie słabsze są może znów przekrecil się plecami. Ważne że stopa mnie smyra z prawej strony tylko ze teraz strasznie wypycha się pod zebrami i to takie nieprzyjemne jest. No i najgorsze jest to że budzę się o 2:30 lub po 3 i do 6 spać nie mogę. Paluchy ręce mam całe sztywne i popuchniete że rano nie mogę nic otworzyć a już nie mówię że nie mogę wstać w nocy bo ciężko mi się zaprzec /oprzeć na rękach. I też to macie że nogi Wam chodzą jak się nalaze w dzień to wieczorem w nocy mam takie niespokojne nogi tak mi latają. Żel kasztanowy pomaga!! Namarudzilam Wam więc mogę zmykac. Pozdrawiamy. -
Zosia wop moja młoda przy ostatnim badaniu była obrócona pośladkowo . Nie wiem jak teraz ciężko mi stwierdzić, czy się obróciła bo to już bardziej rozpychanie jest a nie kopniaki. W ogóle to tak fajnie jak się rozpycha czasem jakaś twarda część ciałka się pojawi , dotykam i zastanawiam się czy to nożka a może rączka
-
Ja czuje to wypinanie wlasnie na samym dole brzucha, a z mojej lewej ma głowę i nią czasem tez pcha
juz coraz mniej czasu i coraz mniej miejsca na obrót, choc nigdy nic nie wiadomo. Jesli tak zostanie to czeka mnie cc. Nie wiem do kiedy jeszcze liczyć na obrót. W ogole teściowa mowila, ze lekarze sie żalą, ze teraz duzo roboty bo mało kto rodzi sn tylko w kółko cesarki robią.
-
Zosia niby do 36 tyg mówią że jest czas ale dziewczyny piszą że i 39 się obroci. Tak więc spokojnie. Jeszcze czas. A czasem jest tak ze jak mój już w 21 się obrócił gliwka w dół a przed samym porodem potrafi zrobić psikusa i ułożyć się miednicowo. To już tylko od maluszka zależy.
-
Bruśka wrote:Witajcie.
Ja dużo nie jadłam ale powiem Wam że człowiek w te święta byle co zje i pełen jest. Ledwo zylam musiałam wyciągać męża na spacery. Tak więc jakoś nam się nie przytylo. Mam taką nadzieję. Ja dziś byłam w Tesco i nic fajnego nie było. Jutro może się wybiorę do hm ale jestem u mamy i mąż wrócił dotrze do mnie w sylwestra i nie wiem czy się doczlapie na piechotę. Trochę mi smutno ze jesteśmy osobno bo my z tych co lubimy spędzać czas razem non stop. Ale może jakoś to przeżyję. I tak jakoś mnie przeraża że to już praktycznie styczeń i zaczynamy jutro 33 tydzień. Po powrocie do domu pierwsze co robię to piore torbę i już ją pakuje. Bo powiem Wam że chyba nie dotrwam do terminu jakieś takie przeczucie.
A co do ruchów to powiem tak mam chyba mały brzuch ciężko mi to ocenić ale mały leżał głowką w dół ostatnio już nawet obrócił się przodem że pysiaka było widać ale teraz te ruchy takie słabsze są może znów przekrecil się plecami. Ważne że stopa mnie smyra z prawej strony tylko ze teraz strasznie wypycha się pod zebrami i to takie nieprzyjemne jest. No i najgorsze jest to że budzę się o 2:30 lub po 3 i do 6 spać nie mogę. Paluchy ręce mam całe sztywne i popuchniete że rano nie mogę nic otworzyć a już nie mówię że nie mogę wstać w nocy bo ciężko mi się zaprzec /oprzeć na rękach. I też to macie że nogi Wam chodzą jak się nalaze w dzień to wieczorem w nocy mam takie niespokojne nogi tak mi latają. Żel kasztanowy pomaga!! Namarudzilam Wam więc mogę zmykac. Pozdrawiamy. -
No wiem są tak okropne że zaraz mam wrażenie że popuszcze. Jak trzasnie w pęcherz albo szyjke. A dziś pierwszy raz wypial mi się na środku brzucha. Na szczęście mnie jak plecy bolaly na samym początku to tak teraz jest cisza. Najgorsze są te ręce opuchniete i scierpniete. Już niedługo jutro 33 tydz więc jeszcze siedem zostanie a przy dobrych wiatrach do 37 tyg niedaleko.
Aaa w jysku kupiłam fajne koszyki bo wyprzedaż jest. -
Brusia czytałam o tych ćwiczeniach, nawet mam piłkę w domu, ale tyle przeleżałam ze teraz nawet nie wiem czy moge cos ćwiczyć zeby za szybko nie urodzić, moze lekarz cos podpowie po wizycie. 34tc minął to juz sie tak ta szyjką nie martwię i wychodze wiecej z domu to moze sie dzieki temu obróci
U mnie nożkami rozpycha sie mała w dolnych okolicach to nieraz jak nadepnie na pęcherz to mysle ze zaraz tam na dole pęknę -
Uświadomiłam sobie, że zaraz zacznę 35tydzień, więc zabrałam się dzisiaj pod nieobecność męża za segregowanie ubranek - 4 godziny roboty, ale udało się! Teraz jeszcze poprać, poprasować, poukładać i będzie z głowy. A jutro jedziemy po łóżeczko
))
szara myszka lubi tę wiadomość
-
dziewczyny mam takie pytanie, może ktoras z Was będzie wiedziała
ogolnie mam dwie prace, w jednej z nich umowa konczy mi się koncem grudnia. Zgodnie z prawem powinna być przedluzona do dnia porodu i tym sposobem będę normalnie z tytułu tej umowy dostawac zasiłek macierzyński poza tym zwykłym macierzyńskim z drugiej pracy (tak się dowiedziałam w zusie kiedyś)
ale czy musze podpisac jakiś aneks albo cos w tym stylu żeby mi przedluzyli ta umowę do dnia porodu? mi pracodawca powiedział ze to tak z automatu i ze wystarczy zwolnienia donosić, ale to jest młody gościu, wydaje mi się ze slabo zorientowany i pierwszza w ogole ciaza w historii tej firmy wiec boje się żeby się nie okazało ze owszem zus mi wyplaci zwolnienie do porodu ale potem zostane bez niczego
wiecie może czy powinnam cos podpisac/dostać jakies potwierdzenie??
dodam ze nie dawałam do tej pracy zaświadczenia ze jestem w ciąży tylko zwolnienia na których jest B czyli ciaza, ale może mogłam od lekarza wziąć takie osobne zaświadczenie, sama nie wiem ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2015, 22:50
-
Zosia w hm promocji nie było.
Jak jutro znajdę chwile to zrobie focie nowych nabytków
Martwiłam sie ze na sesje bede miała brzuszek za mały a on z dnia na dzien coraz to wiekszy.Jeszcze nie tak dawno mówiłam ze nogi mi nie puchną i zaczęły puchnąć nie jakos bardzo ale puchną.