Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
u nas wczoraj była próba terroru...cały dzien Jagoda nie spała, posypiała tylko po 15 min, 30 min..i wisiałaby cały dzień na cycku...masakra, ja już leżeniem byłam zmęczona..co zasnęła, wyjmowalam cycka z buzi a ona w ryk.. dodam, że ulewa jej się niemiłosiernie..głodna nie była, sucho miała a darła się jak stare prześcieradło
W końcu postanowilśmy, że albo ona nas albo my ją..i staraliśmy się wytrzymac, ponosiliśmy, pobujalismy w łózeczku..darła się dalej..myślałam że mi serce pęknie...w końcu dostawiłam ją,pojadła i zasnęła o 21..spała do 1-szej w nocy..
Co do karmienia to ja też karmiłam przez nakładki, bo raz ze popękały w szpitalu brodawki a dwa ja mam dość płaskie cycusie..ale jak zagoiłam cycochy to raz karmilam przez nakładki a raz bez, bo czytałam, że najlepiej dziecko wyciąga sutki..a później w domu to mi ginęły te nakładki w pościeli, a to na podłogę spadały, a to piesława próbowała lizać..i schowałam..sutki mam dalej płaskie, ale mała jak się przyssie to potem sobie wyciągnie ładnie i jak kończy jeść to jest wyciagniety.
Całusy 4 All
kciuki za Was czymAMY -
nick nieaktualnyDzien dobry moje mile Panie
W koncu mam czas by do Was napisac. Zycie z blizniakami, to zycie z blizniakami, nie mam czasu na nic tylko na dzieci.
Male sa cudowne, Rita wczoraj odwrocila sie z brzuszka na plecy, a Nina zaczela sie usmiechac, i to nie przez sen, ale tak swiadomie. Dziewczyny udaja ze siebie nie widza, nie reaguja na swoj placz. Uwielbiaja wisiec mi na cycku, ale w wiekszosci karmimy sie butelka. Kilka dni probowalam sama piersia ale trwalo to caly dzien. Przewinelam i nakarmilam pierwsza, pozniej druga, to juz pierwsza byla glodna...
Dziewczynki sa grzeczne, wiekszosc dnia przesypiaja, choc juz chca sie bawic i spedzac czas z mama, uwielbiaja lezec z golymi nozkami a ja siedze pomiedzy nimi i je laskocze. W nocy dziewczyny wstaja dwa razy na karmienie, wtedy klade je na poduszke i karmie jednoczesnie. Mialam kilka dni gdzie ryczaly w niebo glosy, wtedy suszarka zdzialala cuda. Wiec gdy placza, ide sie kapac i myc glowe
Jestem zakochana choc mega zmeczona. Z 26 kg ktore przybralam zostalo mi jeszcze 6 ktore zapewne niedlugo zgubie.
Postaram sie byc bardziej aktywna.
Caluje wszystkie malenstwa i ich mamuski i wszystkie brzuszki i oczekujaceBiedroneczka29, marissith, Moniaa, vayn, Kri, tulipanna, d84, lula.91, L, gezanew, Tusiaa lubią tę wiadomość
-
Madzia ja kolejne ktg mam 29,teraz było wszystko dobrze oprócz tego wzięli siski do badania,zrobili macanko usg i stwierdzili ze dziewczynka jest malutka 3kg i jeszcze mozna poczekać,boshe ja chce juz urodzić miec to za sobą i tulić swoją kruszynkę
moja mama przyleciała a moje dziecię nie zamierza opuścić brzuszka
MAmaMAma super ze u Was wszystko dobrze buziaki dla Was :*
Ciekawe jak tam Lexi i Myszka -
Biedroneczka zmień sobie suwaczek
moje dziecko też 3 kg, w moim otoczeniu to normalna urodzeniowa waga
niedługo finał, zobaczysz.
Mamamama fajnie posłuchać takich historii. Oby tak dalej.
Tulipanna ja właśnie się boje takich dni, że będę sama a dziecko nie wiadomo dlaczego będzie " niespokojne ". Fajnie jakby była na to jakaś złota rada.
Nie wiem czy czopa kawałeczek mi nie wyleciał, białe takie. Podbrzusze kłuje troszkę. -
Czy któraś z karmiących mam musiała dokarmiać sztucznym mlekiem, bo swojego miała za mało. Bo ja ciagle walczę, dostawiam małego mniej więcej 2,5godz, wisi na cycu 20-40min, a potem dostaje sztuczne. Biorę tabletki na laktację, pije herbatki a tu tydzien minął i dalej nie widać aby sie miało polepszyć. Martwię sie ze nie rozwinę tego pokarmu a mały zaraz przyzwyczai sie do butelki i ńie bedzie chciał cyca.
-
nick nieaktualnyDana ja wczoraj byłam u doradcy laktacyjnego bo Nina wisiała na piersi ale nie jadła efektywnie. Musiałyśmy zmienić pozycję karmienia i mam jej wywijać usta bo robi dziubek
jak masz możliwość to idź do doradcy. Na pewno dasz radę rozkręcić laktacje. Spróbuj jeszcze ściągać laktatorem systemem 7-5-2 minuty 2 tury na każdą pierś po karmieniu.
-
Dana, ale czemu go dokarmiasz? Jak odstawiasz to płacze? Pcha paluszki do buźki? Ja karmię średnio co 1,5-2,5h mały też je około 20-40min i nie dokarmiam. Bywa że go odstawie i za 30min znowu chce cycka to mu daję, to najlepszy sposób na rozkręcenie laktacji, bo organizm dostaje sygnał ile mleka ma produkować. Ja bym spróbowała odstawiac całkiem butlę chociaż na jeden dzień i przystawiala ile się da. Fakt, w domu za dużo nie zrobię, ale dla mnie chwile karmienia są bezcenne
-
Ja karmię i cycem, i odciągam też do butli, żeby mieć jak nastąpi kryzys, np czasem na noc. Moja mała pcha paluchy do buzi nawet gdy naje się butlą a smoka nie chce, podobno ma to po swoim tatuśku...
Najwygodniej karmi nam się na leżąco ale mała czasem przysypia przy cycu i trzeba ją pobudzać.
Wasze maluchy też się czasem prężą po jedzonku? Wygląda to tak jakby ciężko jej było zrobić kupę bo jak pójdzie bączek od razu jest szczęśliwaStaram się, żeby podczas karmienia nie łapała dużo powietrza, po karmieniu biorę ją od razu do odbicia ale nie zawsze jej się odbija, no i prawie za każdym razem trochę tego mleczka jej się uleje, dlatego muszę pilnować, żeby miała głowę na boku. A jak tak płacze to mam wyrzuty sumienia, że coś złego zjadłam
-
dana222 wrote:Czy któraś z karmiących mam musiała dokarmiać sztucznym mlekiem, bo swojego miała za mało. Bo ja ciagle walczę, dostawiam małego mniej więcej 2,5godz, wisi na cycu 20-40min, a potem dostaje sztuczne. Biorę tabletki na laktację, pije herbatki a tu tydzien minął i dalej nie widać aby sie miało polepszyć. Martwię sie ze nie rozwinę tego pokarmu a mały zaraz przyzwyczai sie do butelki i ńie bedzie chciał cyca.
-
Astra wrote:Dana, ale czemu go dokarmiasz? Jak odstawiasz to płacze? Pcha paluszki do buźki? Ja karmię średnio co 1,5-2,5h mały też je około 20-40min i nie dokarmiam. Bywa że go odstawie i za 30min znowu chce cycka to mu daję, to najlepszy sposób na rozkręcenie laktacji, bo organizm dostaje sygnał ile mleka ma produkować. Ja bym spróbowała odstawiac całkiem butlę chociaż na jeden dzień i przystawiala ile się da. Fakt, w domu za dużo nie zrobię, ale dla mnie chwile karmienia są bezcenne
-
tysiaa93 wrote:Ja karmię i cycem, i odciągam też do butli, żeby mieć jak nastąpi kryzys, np czasem na noc. Moja mała pcha paluchy do buzi nawet gdy naje się butlą a smoka nie chce, podobno ma to po swoim tatuśku...
Najwygodniej karmi nam się na leżąco ale mała czasem przysypia przy cycu i trzeba ją pobudzać.
Wasze maluchy też się czasem prężą po jedzonku? Wygląda to tak jakby ciężko jej było zrobić kupę bo jak pójdzie bączek od razu jest szczęśliwaStaram się, żeby podczas karmienia nie łapała dużo powietrza, po karmieniu biorę ją od razu do odbicia ale nie zawsze jej się odbija, no i prawie za każdym razem trochę tego mleczka jej się uleje, dlatego muszę pilnować, żeby miała głowę na boku. A jak tak płacze to mam wyrzuty sumienia, że coś złego zjadłam
-
nick nieaktualnytulipanna wrote:tysia...ja jestem na drakonskiej diecie.. z uwagi na moja alergie i zeby mała nie miała.. jedyny luksus to herbatniki...poza tym...bułki i masłem i wedliny , rosół i gotowane miesko.. a i tak mała czasem sie perrezy chociaz rzadko...Pij i Ty koper...
Tuliii to jemy tak samo! Z tym, że mi to odpowiada, niby jem "nic" ale czuję się dobrze. Nigdy tyle warzyw nie jadłam i gotowanego mięsaja wczoraj "zaszalałam z dżemem porzeczkowym, podobno ten można. Póki co jest ok.
U nas po herbatnikach i biszkoptach był ryk na cały blok.
Z KP to czasami picie hetktolitrów wody, cudownych herbatek itp nie pomoże, wiele leży w psychice. Moja kuzynka urodziła tydzień po mnie i do dzisiaj nie ma pokarmu, z tym że ona płacze dzień w dzień że nic nie leci bo nawet laktatorem ściąga max 10mlWiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2016, 14:09