Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Dana, do gryzaczka możesz wsadzić owoc, warzywo a nawet mięso... (Choć nie wiem czy by to smaczne było). Jest fajny, bo dzidzia sobie ciumka a ty masz względną chwilę spokoju
no bo jakbyś mu zmiksowała, to trzeba karmić. A tak to to samo tylko dzidzia ma frajdę
Mila. Podobni są, bo pewnie obydwoje blondyni, co? Ja nie mam patentu na zasypianie, bo mój sie nauczył na noc zasypiać sam. Za to w dzień mam horror, szumię, mruczę, czasami bujam. Ale zawsze musi byc przy/na bużce misio-szmatka lub pieluszka. -
dana222 wrote:No nic muszę kupic gryzaka dla tej chwili spokoju.
Ja nie jestem przykładnym rodzicem ci do usypiańia. W nocy zasypia przy cycu a w dzień na cycu lub na spacerźe w wózku, nie wiem co zrobię jak juz nie bede karmic
Dana moja w dalszym ciągu na rękach zasypiawięc nie wiem która z nas jest mniej przykładny rodzicem .
-
No to ja jestem matka patolka
bo mój usypia na rękach, muszę chodzić po pokoju, mruczec albo śpiewać i to czasem trwa nawet godzinę! A widzę że śpiący nie to, ze za wcześnie usypiam.. a czasem i to nie pomaga to wsadzam w nosidlo i tam usypia po jakimś czasie i przekładam (wtedy też potrafi się obudzić..). Czasem próbuje się się nim położyć i go glaskac i raz na 100 razy się uda, a zazwyczaj gdy juz oczka mu lecą to wtedy wielki nerw, placz i mama ratuj.. Czasem też siadam z nim w fotelu i bujamy sie i opowiadam mu bajkę to działa tak jak wyżej. W momencie, gdy juz usypia dostaje szału. Dodam że problem z usypianiem mam od jakis 2 miesiecy wczesniej usypial jak Wasze dzieciaczki.
Myślałam ze jak będzie miał pół roczku to butla, łóżeczko, karuzela i spać.. A no i najważniejsze, do usypiania muszę być koniecznie ja, bo inaczej on nam pokaże kto tu rządzi. Więc plecy siadają, każde usypianie ostatnio to wielka improwizacja, a ja w dodatku dostałam okres.
-
Dziewczyny a próbowałyście zostawić dzieci same? Igor do pewnego czasu też tylko na rączkach był i każda próba odłożenia to był wrzask. Ale później mu się nagle odmieniło. Podejrzewam że potrzebował więcej przestrzeni i lepiej zasypia sam. Czasami troche popłacze ale szybko się uspokaja i zaasypia a jak ja próbuję wkroczyć z rękoma i bujaniem to wrzeszczy jakby go ze skóry obdzierali.
Nasz jak pięknie spał w łóżeczku tak teraz w nocy bierzemy go do siebie i strasznie się tuli. W ciągu dnia to samo. Po jedzeniu przykleja się jak żabka do mamy
Dziś o 6.40 był koniec spania i Niuniek obudził mamę waleniem rączką w jej buzię co by szybko oczy otworzyła
Dziś chciałam zastąpić poranne mleko kaszką ale zjadł ledwo 40 ml i pluł. Wczoraj poszło 60. Tak że mleczko dalej wygrywa. -
Lexi problem jest w tym, ze mój mlodziak ma tak, ze jak tylko znikne mu z zasięgu oczu to wrzask niesamowity, a zaraz paniczny placz.. dlatego nie wyobrażam sobie ze wsadze go do łóżeczka i zasnie, bo jak wyjde to odrazu będzie krzyk i placz. Ostatnio nie mogę nawet do wc pójść.. no meczy mnie to okropnie..
-
nie musisz wychodzić. Ja też siedzę przy Igorze dopóki nie zaśnie, ale kładę go do łóżeczka czy do nas na łóżko i nie dotykam. A on się poprzekłada, pojęczy i chwila moment śpi. To mój sposób. A że każde dziecko inne to trzeba metodą prób i błędów kombinować.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 10:01
Ediii, tysiaa93, vayn lubią tę wiadomość
-
Ja robie podobnie jak Lexi. Tylko wczesniej wychodzilo to super, bo mlody usypial chwila moment, a teraz potrafi nawet pół godziny sie przewracac, pomarudzic. Wtedy wstaje, daje smoka, ukladam na boku i albo przytrzymuje za ramiaczko, albo glaszcze po glowce. Szumis musi byc. I taki funciek ktorego mietosi w reku. To na noc.
W dzien jest duzo ciezej, bez butelki i bujania nie umiem. Do tego spal po 30/40 min, dopiero od kilku dni sie poprawilo i spi 1h czasem ciut dluzej.
Ale nigdy jeszcze nigdzie mi nie zasnal tak jak twoj Lexisuper!!
-
nick nieaktualnyPola to zaśnie tylko przy cycku albo trzepana na prawo i lewo w wózku. Czasem jest tak, że cały dzień nie śpi - wstaje o 5 i byw atak, że do 20 ani na sekunde oka nie zamknie. To ryczy, wścieka się bo sama nie wie czego chce a zasnąc sama niestety nie potrafi.
U nas nietety ani noszenie, ani głaskanie nie działa. Szumiś jak kiedyś sprawdzał się rewelacyjnie teraz jest przyjacielem do rozmów, a jak się pokłócą to go Polena wywala z łóżeczka i na tym się kończy -
Moja bratanica do roczku zasypiała z cyckiem w buzi. Inaczej nie dało rady. A po roku bratowa powiedziała jej że mleczka już nie ma i po kilku dniach Mała zasypiała już bez. Druga sprawa, że zamiast piersi musiała jej mruczeć i głaskać no i teraz Lela ma 4 lata i dalej mama musi wieczorem mruczeć i głaskać bo ryk nieziemski. U nas to inaczej bo na butli więc nie czuje tego ciepła z cycusia a dziecku wtedy jest przyjemnie. Mi się wydaję że samo zasypianie ptzy cycku nie jest złe o ile potem można malucha spokojnie odłożyć a nie że się budzi przy próbie odseparowania od cycucha. Bo wtedy to faktycznie męczące.
-
Wojtek to wogle od 3 mca usypiał przy cycku a ostatnio jak zaśnie odłożony i p o2 godz max pobudka i do rana z nami q łóżku i budzi się też jeszcze ze 4 razy. A spał pięknie od 21-6. Mam nadzieję, że to powróci.
Teraz masakra nie wiem ocb cały czas ryk, chyba zębytylko ręce i noszenie.
A tak wogóle czy Szara myszka to się od nas wypisała?