Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam i ja Nowe Dziewczyny! Widze ze u Was ze spaniem podobnie jak u mojej Jagody-sen jest w lozeczku do pierwszej pobudki:) potem nie daje sie ululac.
Co do skutkow ubocznych po cc to chyba nie opisujesz nic nienormalnego, nawal,spuchniete nogi,skurcze macicy,gojenie rany.ja mialam to szczescie ze po cc spedzilam 6 dni w szpitalu wiec to wszystko przetrwalam w szpitalu. Ale ja tez cesarki nie wspominam jakos super jak niektore dziewczyny. Nadal odczuwam dyskomfort w miejscu ciecia,az mnie ciary przechodza. -
Tuli, ja wiem, że to wszystko jest w sumie normą, ale wszystko mi się tak skumulowało: obudzilam się w drugiej sobie po porodzie z nogami jak balony, placząca bez powodu, z czarnymi myślami i znaczącym ciśnieniem i poźniej jeszcze ten nawał. W pierwszym napędzie baby bluesa mój mąż przyszedł do mnie do szpitala i spotkał mnie wychodzącą z pokoju, ja na jego widok nie mogłem powiedzieć słowa, bo tak zaczęłam płakać.... A on biedny myślał, że dziecko nie żyje czy co.... teraz to trochę śmieszne, ale wtedy. ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2017, 08:55
Aniołek 24.11. 2014. Pamiętam...
-
Agnesu wszystko jest zrozumiałe, ja ostatniego dnia w szpitalu tez mialam kryzys. Tymbardziej ze grypa panowała i nie chcieli nikogo do mnie wpuścić.. nawet tatuś dziecka nie mógł zobaczyć. Ja długo płakałam po porodzie i dosyć często, chyba hormony musiały wrócić do siebie a to że szczęścia bo taka słodka minke zrobił, a to z niemocy bo płacze a ja nie potrafię go uspokoić i na pewno jestem zła matka, ze zmęczenia bo nie mam sil iść się nawet wykompac, kiedyś się nawet rozplakalam bo mi miska metalowa spadła na ziemię gdy maly spal..dobrze że to już za mną. Ja to miałam traumatyczny poród, jeszcze chwila i była by tragedia..3 godziny parcia a lekarz buc co łaskawie przyszedł na sam koniec mowi ze jeszcze trochę bo na pewno urodze. Tylko że główkę bylo widać chyba przy 3cim parciu.. każdy mu mówił że musi być coś nie tak że jest zawinięte w pepowine, ale nie kutas zostawił mnie i poszedł sobie na obchód. A dopiero gdy małemu zaczęło tętno spadać to łaskawie pozwolił mnie zabrać na cesarke.. i tak się wszyscy spieszyli jedna wielka panika. A no nie wspomnę że ze przyszli już wcześniej po mnie na ceasarke i wszyscy się nademna klocili. Łącznie z Lubym który powiedział żeby coś zrobili w końcu bo już nieciekawie było. To lekarz zamiast ratować dziecko to wytrzasal się nademna i Lubym ze on sobie na takie zachowanie nie pozwoli i chciał wyrzucić Lubego z sali. Boze cale szczęście ze wszystko dobrze się skończyło.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2017, 09:16
-
No mój to strażnik czystości. Jedzie na szmacie codziennie. Wywleka rzeczy z kosza na pranie i wrzuca do pralki, bo mam otwarte drzwi do łazienki i do pralki.
A blokada przynajmniej fajnie, że nie zmieni mi z mini 30 na 90 st. i się nie zdziwię pokurczonymi sweterkami A przycisku power nie wyłączy, bo jakoś ciężko chodzi.
A ja mam pralkę Beko D. Może też masz blokadę -
Faktycznie Mila biedna byłaś, współczuję. U mnie jeśli chodzi o samą cesarkę to spoko, mój lekarz od miesiąca pracował w szpitalu, ale wszyscy się z nim liczyli. Gorzej było poźniej. Leżałam na sali pooperacyjne z dziewczyną, której cc zrobili po całym dniu bóli. Ona była strasznie wymęczona no i ciężko dochodziła do siebie.
Mamusia u mnie drzwi od szafki pralki lekko się obsunęły i mała nie da rady otworzyć hehe. No ale uwielbia wyciągać ubrania z kosza albo przyszykowane do prania. A jaki wtedy zaciesz ma!
Aniołek 24.11. 2014. Pamiętam...
-
Hahaha Baga, podwójne nazwisko? Po skip hopie znalazłaś? W sumie Ali to też Wasza zasługa i teraz jak tylko dostaję wypłatę to szał zakupów hahaha. Pokazałem siostrze jak to działa i ostatnio dostałam od niej smsa " zabije Cię", bo tylko siedzi na Ali hahaha
Aniołek 24.11. 2014. Pamiętam...
-
Za ładną dziękuję. Dziewczyny, jak usypiacie swoje dzieci? Ja od tygodnia kładę Jagodę do łóżeczka i ona turla się po całym łóżku aż zaśnie. Wcześniej tylko ręcę i cycuś. Z dnia na dzień zmieniłam sposób i zadziałało. Teraz siedzę obok niej, ale coś kiepsko jej idzie, bo wstaje do lali i gada☺
Aniołek 24.11. 2014. Pamiętam...
-
Agnesu,ja wsadzam z butla do lozeczka i tez siedze obok,jak nie zasnie przy butli to tez sie tak turla,kreci az zasnie. Ale czasem wymaga podniesienia jak poplakuje (ale tylko jak poplakuje)opiera glowe o moje ramie, uspokaja sie chwile,zaraz sama sie odchyla zeby ja polozyc. Nie nawiazuje kontaktu wzrokowego z nia, nie usmiecham sie,nic nie mowie,raczej na nia nie patrze,czasem sama oczy przymykam. No i zadnych lali i lozeczku nie trzymam,sama podusia.
-
U nas przy usypianiu wciąż tylko ręcę i cycuś, ale muszę to zmienić bo od maja B. idzie do żłobka! :o i tam może mieć problemy z zaśnięciem.
A właśnie Agnesu, jak u Was wygląda adaptacja w żłobku? Miałaś możliwość zostania na sali z Jagódką? Bo u nas tego się nie praktykuje.. zostawia się dziecko i wychodzi.. -
Steffka, przez 1,5 tygodnia zostawilam ją od 8 do 10, dziś do 11. Jak ją odebrałam akurat dzisiaj płakała bo pierwszy raz jadła obiad i chyba nie posmakował... u nas też tak jest, ze zostawiam paniom i idę. Pierwszy dzień było super, ale później juź poplakiwała. Najogorzej było 3 dnia. Teraz jak ją oddaję to sama ręce do Pani wyciągnie i ani spojrzy na mnie. Pierwszego dnia to ja się rozpłakałam, taką ze mnie matka Polka się zrobiła... ogólnie jest raczej dobrze, ale poplakuje czasem, tak Panie mówią.
A ja Jagode przechwaliłam z usypianiem... próbowała sama zasnąć, ale godzinę się turłała i płakała , wstawała aż cyc poszedł w ruch....i zasnęla...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2017, 14:03
Aniołek 24.11. 2014. Pamiętam...
-
Współczuję dziewczyny. Pewnie też będę płakać jak będzie go trzeba zostawić
Mój to na noc usypia przy butli. A w dzień przy bajce. Czytamy, on się wycisza i potem chwilkę leżymy i już śpi Czasami jednak nie jest tak pięknie i trwa to prawie godzinę. Oczywiście wtedy kiedy zależy nam aby spał szybko, bo jakieś palny czy coś... -
Michał za dnia zasypia albo w wózku na spacerze albo w łóżeczku, tylko muszę siedziec w pokoju i od czasu do czasu podać smoczek lub pogłaskać po główce, oczywiście zdarzają sie kryzysy i cycek idzie w ruch
Byliśmy na szczepieniu. Moj dzielny chłopczyk nawet nie zapłakał. Waga 10,700 i 83cmvayn, Mamusia_synusia, Lexi150 lubią tę wiadomość
-
U nas Kuba zasypia sam w łóżeczku . Dostsje na noc butle z mlekiem, smoczka w rękę a ja wychodzę z pokoju. Oczywiście zdarzają się wyjątki i czas gł biorę na ręce ale jak widzę że się rozgląda o jest skory do zabawy wkładam go z powrotem do łóżeczka a są się kładę na łóżku . Po chwili uciekam z pokoju tak żeby nie słyszał . Nie zawsze się to udaje i muszę wrócić na łóżko po chwiliKubuś