Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie dziewczyny

Justikf trzyma kciuki za dziś
Moje mdłości występują 24h/dobę. Nawet jak w nocy się przebudziłam to mnie mdliło. Muszę odnaleźć gdzieś te opaski uciskowe, może chociaż trochę pomogą . -
Justikf, będzie dobrze
Oby wizyta Cię uspokoiła 
Zosiaaa, wypoczywaj szczęściaro
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty dzisiaj
E-ness wiem coś o pakowaniu domu
Przez 4 lata małżeństwa przeprowadzałam się 5 razy... ostatni raz w lutym i zapowiada się na koniec atrakcji 
Tomania, ja już od dawna płaczę że brzuch mam za wielki... Nie jest to brzuch ciążowy a poprostu wypchnięte jelita... a że byłam pokłócona z biodrówkami a zakochana w spodniach z wyższym stanem (ot taka moda norweska) to możesz się domyślić, że nie mogę ich teraz dopiąć na brzuchu.. W ogóle ciężko mi siedzieć w jeansach bo cisnął... już zakupiłam sobie legginsy, jakieś letnie portki na gumie...
zosiaaa, e-ness lubią tę wiadomość
-
zosiaaa wrote:E-ness a gdzie wyjeżdżacie?
Jura krakowsko częstochowska, opcja jeden dzień zwiedzamy jeden moczymy tyłki w basenach
W sierpniu jeszcze nad morze na tydzień wyskoczymy, m wynajął domek i sprawdzimy jak to u nas wypali,
zosiaaa lubi tę wiadomość
Córeczka lipiec 2007, synek luty 2009,
córeczka luty 2013, córeczka luty 2016
Moja Wielka Rodzina 2+4+kot -
justikf nie denerwuj się, będzie dobrze. najważniejsze, że masz dzis wizytę i dowiesz się, że wszystko jest w porządku.
Zosia ale ci zazdroszczę
Mnie dziś obudziły mdłości o 6;30 a jak na mnie to straszna pora bo zazwyczaj spałam do 9. Zjadłam jogurt, bo zawsze mi to pomagało i pomogło ale na chwilę, po czym mdłości wróciły. Zjadłam śniadanie i trochę mi lepiej ale nadal jakoś tak dziwnie trochę.
Co do ubrań to ja chodzę w spodniach tych co do tej pory i ani trochę nie są za ciasne. Jem jak smok, a brzuch troche mi wystaje bo mam ciągle wzdęcia. Natomiast waga jak była 50 kg tak stoi w miejscu.
Zazdroszczę wam tych wyjazdów. Ja boję się gdzies jechać. Jakoś źle znoszę podróż, martwię się co bedzie jak będę się źle czuła i ciągle sikam a to uciążliwe w podróży. Nawet na jeden dzień zastanawiam się czy gdzieś jechać, bo znajomi nas namawiają na mazury.
zosiaaa lubi tę wiadomość
-
Pianistka to mnie z przeprowadzka to nikt nie przebije

Sama za czasów studenckich 8 razy przez 4,5 roku
Z m 4 razy przez 5 lat
Plus 3 remonty naszego mieszkanka
Córeczka lipiec 2007, synek luty 2009,
córeczka luty 2013, córeczka luty 2016
Moja Wielka Rodzina 2+4+kot -
Pianistka wrote:Ja lubię przeprowadzki
Nie lubię faktu przewożenia gratów ale lubię zmieniać mieszkania
wszystko mi się bardzo szybko nudzi...[/QUOTE
Mi na studiach tez to mało przeszkadzało, ależ dziećmi to zupełnie co innego...Córeczka lipiec 2007, synek luty 2009,
córeczka luty 2013, córeczka luty 2016
Moja Wielka Rodzina 2+4+kot -
no wierzę, nie realne wręcz. Ja siedzę w domu wiec leginsy noszę na co dzień. Ale czasem się głaszczę po brzuchu i się smieję, ze wyglądam już jak w zaawansowane ciąży, a to nasze jelitka płatają takie figle, bolesne nawet czasem.
Pianistka lubi tę wiadomość
-
Ja też "siedzę " w domu ale z racji posiadania całej masy rzeczy dla dziecka po starszakach, w tej ciąży kupuje tylko dla siebie,i siebie rozpieszczam.
Dla Luciaka musze kupić fotelik,leżaczek, karuzele i wózek do samochodu, bo tego się pozbylam.
Pierwsze zakupy juz zaliczyłam;-)Córeczka lipiec 2007, synek luty 2009,
córeczka luty 2013, córeczka luty 2016
Moja Wielka Rodzina 2+4+kot -
Witajcie
. Ja juz miałam conajmniej 2 podejścia do kupna ubrań dla siebie, ale zawsze pojawiał sie dylemat co wybrać, co kupić, zeby służyło, a nie leżało i sie kurzyło. Niestety mam kilka takich rzeczy, nigdy nie założone, które lezą, na przestrogę
. Poza tym wychodząc na jakieś zakupy dla siebie, prędzej czy pózniej i tak kączę na dziale / sklepie dla dzieci. Póki co na razie oglądam
Taru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
ja nie mam nic i nie dostanę po kimś bo nie mamy w rodzinie takich małych szkrabów już. więc nas to mega zakupy wszystkiego będą czekały. Ale przyjdzie na to czas.
A teraz zmykam posprzątać trochę, pranie wstawić....
Miłego dnia i powodzenia dla wizytujących dziś -
Pianistka, dziękuję za pamięć i wywoływanie
Częściowo ogrom pracy uniemożliwiał mi aktywność na forum, a częściowo celowo ją sobie "odpuściłam". Dziewczyny pisały wcześniej, że najgorsze jest to porównywanie swoich objawów, wymiarów dzidzi, generalnie wszystkiego do innych... Czytając Wasze wpisy, relacje z wizyt, coraz bardziej dochodziłam do wniosku, że u mnie coś jest nie tak - jako jedyna w 6t1d nie widziałam jeszcze serduszka (podczas gdy niektóre widziały już w 5t2d!!!), nie mam żadnych objawów, jedynie troszeczkę wrażliwsze i powiększone piersi, zestresowałam się, bo pisałyście że powinnam brać cały czas duphaston (bo brałam w drugiej fazie cyklu, odstawiłam i nie wróciłam do niego po pozytywnym teście), nigdy nie zobaczyłam na teście grubej drugiej krechy... itd. Dzisiaj mam wizytę o 16.00, więc dowiem się co tam u dzidzi słychać...
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH







Ale przy wyższych spodniach jest je ciężko zapiąć 


