Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Nasz jeszcze jest za maly zeby byc niecierpliwym I za maly by zrozumiec sens slowa "rodzenstwo", wiec czesto mu mowimy zeby nie napitalal w brzuszek tak mocno bo siostrzyczka tam mieszka
A kubus jest fanem mojego brzucha. Jak mu zle to tylko goly brzuszek moze pomoc, wtula sie, zamyka oczy I natychmiast sie uspokaja. Wycaluje mnie po brzuchu za wszystkie czasy. Jak mu trudno zasnac to chociaz zeby czubkiem paluszka dotknac mojego brzuchola. Zabawny z tym jest.
Teraz juz zapomnial ale jak mial kolo roczku I pytalismy gdzie wczesniej mieszkal kubus to pokazywal na moj brzuch I od razu sie wtulal. Niesamowite to bylo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2016, 14:01
derii84 lubi tę wiadomość
-
Jak byłam w drugiej ciąży to powiedziałam swojemu czterolatkowi w 12tc i żałuję, bo nie mógł się doczekać rodzeństwa. Strasznie mu się dłużyło. Chciałabym na dłużej zatrzymać tę wiadomość dla siebie ale obawiam się, że brzuch będzie niedługo widoczny
-
Alxawl - jak wybieraliśmy córce imię to też wydawało nam się, że raczej nie jest zbyt popularne. A w grupie łącznie z moją Olą są 4 No z tą różnicą, że 1 rok młodsza więc nie będą do jednej klasy chodzić12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Hehe,to u mnie na osiedlu rządzą julki, amelki, Nikole i Jessiki, jest też dużo majeczek
Za moich szkolnych czasów były same ole i kasie no i oczywiście Anny:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2016, 14:41
Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
Witam się na lutówkach 2017
wg kalkulatorów termin na 09 luty, ale potwierdzę na wizycie u gina dopiero 06.07. bo jest aktualnie na urlopie...
byłam już na pierwszej wizycie ale tylko w zasadzie potwierdzić ciążę, która tradycyjnie (a to już nasza 3) jest o tydzień młodsza.
Pozdrawiam wszystkie i proszę o kciuki za nasjestemhela lubi tę wiadomość
-
Czarnaa94 wrote:Dziewczyny nie przesadzajcie, to tu można rozmawiać tylko o rzeczach pozytywnych? Gdybym wiedziała to bym sie nie odzywala. Uważam że trzeba rozmawiać o wszystkim. Jeden dzień się zdarzył taki temat i juz został zakończony. Na moje posty tez czasem nikt nie odpisuje ale bez przesady, nie sposób wszystkim odpowiedzieć. Poza tym myślałam że jesteśmy tu żeby się wspierać a nie jakieś złośliwości i fochy. Ja np nie odpowiedziałam na pytanie bo nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Moje dziecko jest jeszcze na tyle małe że i tak nic nie rozumie.MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
vitoria wrote:Ludzie jaki mialam zajebisty tort urodzinowy, bita smietana zmieszana z musem truskawkowym, poezja, taki kwaskowy, ile ja sie tego nawcinalam, juz mi tylko kawaleczek zostal. Jakubek spi a ja tyje.MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
Torcik... Mmm... Pycha. Jak ja bym zjadła torcika. Tylko szkoda, że moje urodziny dopiero za rok.
A mnie złapało przeziębienie. Tak się masakrycznie czuję. U nas piękna pogoda. Liczyłam, że dziś pojedziemy nad wodę, a tu lipa. Siedzę w domku i próbuję przeżyć -
Mnie nie wiem czy też coś nie rozłoży - kicham jak najęta. Oby nie. Ja w pracy... dzisiaj to w sumie w dwóch - ale dwie aby w pon reszta tyg jedna stała etatowa. Ale chce mi się spać. Ale na l4 na razie nie planuje.
Moi rodzice już wiedzą, tak jak najbliższe koleżanki. Teściowa jeszcze nie bo chyba nie będzie zbytnio zadowolona - oczekuje wnuka u drugiego syna ( jego pierwszego- urodzi się w grudniu br.) syn ma 30 lat w ciągu roku ochajtał się z rozwódka z 9 letnią córką, po 2 msc. znajmości zamieszkali razem i zaczęli się starać o dziecko - teściowa pragnęła się go pozbyć z domu - i teraz się na nich skupia. W sumie i dobrze - da nam spokój. Ale wiem że uważa że nam 1 dziecko starczy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2016, 15:27
MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
nick nieaktualny
-
Dzięki za miłe przyjęcie, otóż dzisiejsza wizyta tylko mnie bardziej zdenerwowała niż uspokoiła, czy ucieszyła. Zaczęło się od tego, że kłuto mnie pięć razy bo pani nie mogła znaleźć żyły. Na USG pan doktor stwierdził, że wszystko jest, pęcherzyk jest, ale płodu nie widać i by spróbować pojutrze. Na opisie zaś napisał, że pęcherzyka nie ma. Pani ginekolog zaś powiedziała, że sama nie wie i mam przyjść za tydzień Teraz dostałam wyniki krwi i zamiast wartości HCG mam tylko stwierdzone, że test pozytywny bez podanych wartości i nie mogę się do tej przychodni dodzwonić oczywiście i chyba udam się do innej.
-
Krysilla - ehh barany z tym usg Stracha niepotrzebnie napędzają. A mogłać mieć robione tylko HCG jakościowe, a nie ilościowe. Ilościowe to są podane wtedy konkretne wartości i normy, ale niektóre laboratoria robią jeszcze jakościowe - jak HCG przekracza wartość wskazująca na ciążę (no jak w sikanych testach jakas czułość) to wtedy informacja tylko czy pozytywny czy negatywny12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
No to faktycznie dziwne że badanie hcg podali bez konkretnego wyniku...
ja byłam na pierwszym usg w 5tc1d i też widać tylko pęcherzyk, miał 10,9mm teraz wizyte mam 27.06 mam nadzieję, że zobaczymy już serduszko
Fakt, że na pierwszej wizycie był tylko pęcherzyk ale gin powiedział, że jak na ten etap wszystko jest ok i nawet założył już kartę ciąży i wysłał na l4 zeby odpoczywac bo mam ciężką pracę.
nic się nie denerwuj, skoro mówili, że pęcherzyk jest to znaczy że jest