Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też się zapisałam do szkoły rodzenia, również w ramach Nfz. Zajęcia zaczynam już za 2 tyg
Myślę, że to też dobre wprowadzenie dla naszych partnerów:)
A moja dzidzia od wczoraj bardzo aktywna i nawet tacie udało się po raz 1 poczuć ruchy
We wtorek badanie połówkowe, więc się okaże kto tam w brzuszku buszuje -
zbikowa wrote:Byłam wczoraj u gina. dowiedziałam się tylko, że dziecko żyje. miał prawie godzinną obsuwę i weszłam ok 20:30, rozumiem że mógł być zmeczony, ale czuje sie potraktowana średnio. zmierzył szyjkę i to wszystko. płci nadal nie znam, nie wiem co z łożyskiem (jest na przedniej ścianie) "wszystkiego się pani dowie na połówkowych" powiem wam, że gdyby nie to, że dzięki temu lekarzowi jestem w ciąży, więcej bym tam nie poszła. no ale ponoć każdemu może zdarzyć się gorszy dzień... (tylko czemu za moje pieniądze?)
Zostałam ostatnio potraktowana identycznie, strasznie to irytujące. Zastanawiam się nad zmianą lekarza prowadzącego bo każda jedna wizyta kończy się moją irytacją i niedoinformowaniem, no chyba ,że jestem u Pani doktor prywatnie wtedy jest przemiło ... ehAleksandra -
Ja też zaczynam szkołę na nfz za jakieś dwa tygodnie, czekamy tylko na całą grupę. Najgorsze, że mój partner jest w tej chwili za granicą i na zajęcia będę chodziła sama, mam nadzieję, że nie będzie mi przez to głupio albo nie będę się czuła wyobcowana ?
A ja wczoraj poczułam pierwsze ruchy !!! I wiecie co, chyba jestem wyrodna bo aż tak bardzo mi się to nie podoba, jakieś dziwne uczucie to dla mnie. (A TO DOPIERO POCZĄTEK )Aleksandra -
Ja bede do szkoly rodzebia chodzic z przyjaciolka/ szwagierka ona jest w 29tc. Bez mezow bo.obaj sa.kierowcami wiec zazwyczaj w tym czasie sa w pracy. Takze spomo wiele kobiet chodzi same
aleksandraola lubi tę wiadomość
MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
Też idę z NFZ do szpitala, w którym będę rodzić. Zapisy dopiero od 24tc, więc zacznę pewnie od listopada, ale im później tym lepiej
.
Wczoraj byłam na warsztatach http://www.bezpiecznymaluch.pl/o-warsztatach.html, które bardzo polecam. Dużo przydatnych informacji i o dziwo mało marketingu. Szczerze obawiałam się, że skoro warsztaty są za darmo dodatkowo prezenty i konkurs to będą namawiać na produkty konkretnych i drogich firm, ale miło mnie zaskoczyliAnia_84, AleAleksandra, Suomi lubią tę wiadomość
-
Saszu wrote:Będzie chłopak! Tak na 80%, ale ja tam na zdjęciu widzę wyraźnie to co mają chłopcy :p Jest zdrowy i duży, gin najpierw wypytywała mnie czy dużo jem, a jak zobaczyła dziecko to mówi "pani taka chudziutka, a dziecko wcale takie małe nie jest". I jak wcześniej termin według usg miałam na 21 lutego tak teraz mam na 15
ciekawe czy dalej będzie tak rósł
Przeraża mnie ilość tabletek jakie muszę brać - na czczo na tarczyce, dwa razy dziennie mama dha, trzy razy dziennie magnez i wieczorem żelazo, bo mi hemoglobina spadła. Co daje 7 tabletek dziennie :o
A jeśli chodzi o szkołę rodzenia to raczej nie będziemy chodzić, bo 600zł wolę wydać na coś dla dziecka, a o pielęgnacji mogę się dowiedzieć z Internetu. Poza tym dowiedziałam się, że od 21tc każdej kobiecie przysługuje opieka położnej na nfz. Spotkania są raz w tyg i ona powie właściwie to samo co na szkole rodzenia, a za darmo
Gratuluję synka!my w szkole rodzenia daliśmy 360zł w sumie chyba za 6 spotkań po 2,5h, więc wydaje mi się, że to nie jest jakoś specjalnie dużo, na sali było 6 par. Oczywiście to każdego indywidualna decyzja, ale ja też skorzystałam 1 z wizyty położnej przed porodem i w sumie ta wizyta niewiele mi dała w porównaniu do spotkań w sr, bo trwała może pół godziny i więcej było papierologii niż konkretów. W sr Na jednych zajęciach był też przegląd krakowskich szpitali, plusy i minusy każdego z nich, gdzie dają znieczulenie, gdzie jest odpłatnie itd., było dużo o przebiegu porodu, łagodzeniu bólu, technikach masażu odcinka lędźwiowego, co dla mnie było zbawienne podczas akcji porodowej... więc jeśli planuje się poród sn to naprawdę warto jednak się zdecydować na dobrą szkołę rodzenia
aleksandraola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
sylwciaaa wrote:Papcia czy możesz coś wiecej powiedziec na temat przeglądu Krakowskich szitali,które są w czołówce? Biore pod uwage szpital na Żeromskiego albo Rydygiera.
Od pół roku nie mieszkam w Krk, ale jak rodziłam synka to na topie był właśnie Szpital Żeromskiego i jego najbardziej polecali w sr. Mieszkałam w centrum i parę tygodni przed porodem wybraliśmy się jednego dnia obejrzeć właśnie Żeromskiego i Ujastek, bo oba w Hucie, wcześniej zadzwoniłam, nie ma problemu, można przyjechać... Jechaliśmy w jedną stronę ponad godzinę, bo akurat jakieś remonty były i chyba źle trafiłam, bo na sale nas nie wpuścili, obejrzałam korytarz, nachodziłam się po schodach, posłuchałam krzyków pod salą i wyszłam z przeświadczeniem, że na pewno nie chcę tam rodzić... Ale słyszałam też dużo dobrych opinii przede wszystkim o personelu
Ujastek to ponoć taka "linia produkcyjna". Byłam, obejrzałam, ładnie, czysto, wszyscy mili, ale jakoś mnie to miejsce nie przekonało, chociaż tam pracował mój gin, chyba z racji tego, że prawie rutynowo podają oksytocynę.
Rydygiera nie brałam po uwagę, w sumie nie wiem dlaczego, Siemieradzkiego też nie.
Byłam jeszcze w Narutowiczu, tam odstraszyły mnie niemiłe położne, chociaż warunki chyba najlepsze i takie bajery jak np. wanna porodowa czy taki ekstra podwieszany fotel porodowy.
Ostatecznie wybrałam Szpital Uniwersytecki, miałam tam zajęcia na studiach i dobrze mi się kojarzyłbałam się tylko, że mnie odeślą gdzieś indziej, bo na Kopernika jest III stopień referencyjności dla odziału położniczego i neonatologii i w pierwszej kolejności przyjmują "cięższe przypadki", a jak nie ma miejsca to wysyłają karetką do innych szpitali, tak odesłali 2 moje koleżanki właśnie...
Pierwsze skurcze miałam o północy, pojechałam o 4 rano i jakoś się udało wejść na porodówkęporód wspominam dobrze, miałam super położną, wszystko odbywało się zgodnie z planem porodu. Jedynie na oddziale noworodkowym było dość ciasno i mega ciepło, ale wszystko do przeżycia... Ogólnie polecam
nawet się zastanawiam czy nie pojadę do Teściowej do Krakowa urodzić drugiego tam, bo w Bielsku marny wybór szpitali
Jak coś to pisz na priv. -
Witam dziewczyny
Chciałam dołączyć do Was jako Lutówka 2017
Mam na imię Karolina i mam 28lat.
24 maja (4 dni przed spodziewaną miesiączką) w dniu urodzin mojego męża zrobiłam test i betę i okazało się, że jestem w ciążyudało się w pierwszym cyklu starań
Termin porodu mam wyliczony na 3 luty. Jutro zaczynam 21 tydzień. Spodziewamy się córeczkiImię już wybrane - Emilka
4 października mam badanie połówkowe, którego się już doczekać nie mogę. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze tak jak do tek pory
Pozdrawiam Was wszystkie i z racji mnóstwa wolnego czasu biorę się za nadrabianie wątku, może podołam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2016, 17:04
AleAleksandra, Fiolk@, bebag, Papcia lubią tę wiadomość
Nasze największe Szczęście
-
Paulina89 wrote:Też idę z NFZ do szpitala, w którym będę rodzić. Zapisy dopiero od 24tc, więc zacznę pewnie od listopada, ale im później tym lepiej
.
Wczoraj byłam na warsztatach http://www.bezpiecznymaluch.pl/o-warsztatach.html, które bardzo polecam. Dużo przydatnych informacji i o dziwo mało marketingu. Szczerze obawiałam się, że skoro warsztaty są za darmo dodatkowo prezenty i konkurs to będą namawiać na produkty konkretnych i drogich firm, ale miło mnie zaskoczyli
My z mężem też wybieramy się na te warsztaty w przyszłym tygodniu.Zapisałam się wczoraj i w sumie też miałam podobne obawy do Twoich, ale miło wiedzieć, że czeka nas fajne spotkanie bez wciskania serii produktów marki takiej to a takiej.
karolina1488, witaj!Gratuluję córeczki!
Ja mam połówkowe w tym samym terminie co Ty i też zaszliśmy w ciążę w pierwszym cyklu starań, o czym mój mąż teraz wszystkich z dumą informuje, chwaląc się jaki z niego snajper.
-
Bylam na Bezpiecznym Maluchu 2 lata temu i to byly chyba jesne z lepszych warsztatow. Wiadomo, to po prostu reklama proszkow so prania, pieluch i mleka modyfikowanego, ale mozna dostac fajne probki i czasami czegos sie tez dowiedziec (super byl wyklad o fotelikach).
AleAleksandra lubi tę wiadomość
-
AleAleksandra wrote:karolina1488, witaj!
Gratuluję córeczki!
Ja mam połówkowe w tym samym terminie co Ty i też zaszliśmy w ciążę w pierwszym cyklu starań, o czym mój mąż teraz wszystkich z dumą informuje, chwaląc się jaki z niego snajper.
DziękujęNo to będziemy razem zdawać relacje z połówkowego
oj mój mąż też dumny z tego powodu bardzo
byłby jeszcze bardziej dumny gdybyśmy mieli bliźniaki bo bardzo tego chciał (mnie ta jego ochota przerażała). Miałam bardzo wysoki przyrost bety, plus masa bliźniaków w obu naszych rodzinach, co gin skomentowała od razu "ooo, to sprawdzamy czy mamy bliźniaki" ale na szczęście okazało się, że dzidziuś sztuk jeden
Nasze największe Szczęście
-
karolina1488 wrote:Dziękuję
No to będziemy razem zdawać relacje z połówkowego
oj mój mąż też dumny z tego powodu bardzo
byłby jeszcze bardziej dumny gdybyśmy mieli bliźniaki bo bardzo tego chciał (mnie ta jego ochota przerażała). Miałam bardzo wysoki przyrost bety, plus masa bliźniaków w obu naszych rodzinach, co gin skomentowała od razu "ooo, to sprawdzamy czy mamy bliźniaki" ale na szczęście okazało się, że dzidziuś sztuk jeden
To nie wiem co oni mają w głowach wspólnego z tymi "złotymi strzałami" oraz bliźniakami, bo mój też coś tam postękiwał o bliżniętach, że może jeszcze dwójkę na raz trafił, mimo że u nas w rodzinie nie ma zbyt wielu bliźniąt, więc od początku prawie pewne było, że to ciąża pojedyncza.Teraz mój liczy na synka. Zobaczymy na połówkowym kto tam we mnie zamieszkał.