Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Właśnie ciężko mi dojść do przyczyny bo nie jem świństw. Wzięłam jedną tabletkę Nifuroksazydu piję cały czas wodę a na obiad zjadłam ryż z gotowanym jabłkiem i na razie już bulgot nie mam zobaczymy jak to dalej będzie. Mi tam nie chodzi o mnie bo to takie biegunki mogą się zdarzyć człowiekowi tylko żeby mojej małej w brzuchu nic nie było.
olka24 lubi tę wiadomość
-
Wszystko będzie dobrze:) Ja bym sie zaczęła martwić jak bedziesz miala silne skurcze jelit, bo to chyba może wpłynąć na maluszka. Ale sama biegunka raczej nie jest niebezpieczna (nie liczac odwodnienia). Ja w 3 miesiącu bardzo wymiotowalam i mialam biegunki. Prawie nie jadłam,a jak zjadłam to szybko sie pozbylam. Poszłam do internistki i ona nie była jakaś zaskoczona. Mówi ze tak to w ciąży jest i tylko dużo pić i dieta lekkostrawna.
AguŚka89 lubi tę wiadomość
-
Ja też się wstrzymuję z wyprawką do połówkowego, bo z tego co widzę to mały jest wybór takich neutralnych ciuszków i akcesoriów dziecięcych, a zostały nam tylko 3 tyg do wizyty więc jakoś wytrzymamy.
Co do otulaczy to ja też poczekam aż już będzie Dzidziuś i zobaczymy w praktyce. Moja bratanica ma dysplazję stawów i nie wiem czy to nie jest u nas rodzinne, bo mój tata miał operowane oba stawy biodrowe.
A my z Dzidziusiem byliśmy dziś na Pilatesie. Przed zajęciami powiedziałam prowadzącej, że jestem w ciąży, a ona poinstruowała mnie jakie ćwiczenia mam sobie odpuścić, a w trakcie zajęć raz nawet podeszła sprawdzić jak się czuję. Bardzo to było miłe, a ćwiczyło mi się naprawdę dobrze. Gdy nie mogłam wykonywać jakiegoś ćwiczenia, modyfikowałam je lub zamieniałam na inne, ale cały czas byłam aktywna. Dodatkowo godzina szybkiego marszu i 10 min. na rowerku stacjonarnym. Postanowiłam być fit i układam sobie także dietę bogatą w potrzebne składniki odżywcze.Mam nadzieję, że wytrwam w swoich założeniach i tym sposobem zachowam zdrowie i kondycję sprzed ciąży.
Penduka1 jak tam Twoje połówkowe?Brunetka lubi tę wiadomość
-
a ja za to dziś miałam stłuczkę samochodową
zestresowałam się niesamowicie, uderzenie było od mojej strony eh jak pech to pech ... (dzis 13ty!)
Bylam na sorze , z dzidzią wszystko w porządku ja już też ochłonęłam, ale piszę dla przestrogi oczy dookoła głowy kochane !!!Aleksandra -
Dziewczyny a ja mam problem tzn od wczoraj strasznie słabo się czuję, i mam ucisk na pecherz. Czy wy tez macie takie parcie? Biegam co 20-30min do wc ale sikam po troszku. Wczoraj musiałam wziąc no-spe bo tak mnie bolało podbrzuszę. Nie wiem czy powinnam sie martwić i iść do lekarza czy jest to normalne na tym etapie. Wiem że moja dzidzia jest nisko i mi uciska na pęcherz, ale aż tak tego wcześniej nie czułam. Zaczynam sie martwić
-
Aguska89: jak sie dzisiaj czujesz?
Aleksandraola: to musiało być strasznie stresujące, dobrze ze Wam nic nie jest
A ja byłam wczoraj na połówkowym USG. Badanie troche nieprzyjemne bo Pola się dziwacznie ułożyła o doktor strasznie wciskał USG w brzuch, żeby wszystko zobaczyć. Wszystko super! Mała waży już 330g - > kawał człowieka. Wyraźnie było widać rączki, drapała się w policzeki cały kręgosłup. Śmiejemy się z mężem, że ma kształt czaszki M i mój zadarty noc i moją pupę (dużą odstającą)
. Łożysko wysoko, szyjka zamknięta, oby tak dalej! Wam też życzę samych dobrych wieści!
aleksandraola lubi tę wiadomość
-
Penduka1 wrote:Aguska89: jak sie dzisiaj czujesz?
Aleksandraola: to musiało być strasznie stresujące, dobrze ze Wam nic nie jest
A ja byłam wczoraj na połówkowym USG. Badanie troche nieprzyjemne bo Pola się dziwacznie ułożyła o doktor strasznie wciskał USG w brzuch, żeby wszystko zobaczyć. Wszystko super! Mała waży już 330g - > kawał człowieka. Wyraźnie było widać rączki, drapała się w policzeki cały kręgosłup. Śmiejemy się z mężem, że ma kształt czaszki M i mój zadarty noc i moją pupę (dużą odstającą)
. Łożysko wysoko, szyjka zamknięta, oby tak dalej! Wam też życzę samych dobrych wieści!
Jak wzięłam tabletkę to do tej pory mam spokój z ubikacja czasem cos bulgotalo. Zobaczymy jaka będzie kupa po tych rewolucjach.
Gratuluję zdrowej małej!!!! -
aleksandraola, współczuję stłuczki. To musiało być okropne przeżycie. Nawet sobie tego nie wyobrażam. Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło. Obyś już nie doświadczyła takiej stresującej sytuacji.
Penduka1, gratuluję połówkowego. Bardzo fajnie czytać takie dobre wieści.
A propos bólów brzucha to mi też lekarz zalecił magnez, a konkretnie Magnellę na te ciągnące mnie więzadła.
Dziewczyny, też macie takie problemy z koncentracją uwagi? Ja wczoraj zgubiłam L4 i byłam pewna, że wypadło mi z torebki jak wracałam do domu. Okropnie spanikowałam i biegałam po osiedlu jak dziki szczur przez godzinę przypatrując się chodnikowi i krzakom. Aż ludzie na mnie dziwnie patrzyli. A cały ten szalony wyścig tylko po to, żeby później odkryć, iż miałam wcześniej przy sobie inną torebkę i L4 grzecznie tam leży w domu. No tragedia, mówię Wam. A ile nerwów mnie to kosztowało. Później płakałam mężowi, że zrobiłam się ułomna.
-
AleAleksandra wrote:aleksandraola, współczuję stłuczki. To musiało być okropne przeżycie. Nawet sobie tego nie wyobrażam. Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło. Obyś już nie doświadczyła takiej stresującej sytuacji.
Penduka1, gratuluję połówkowego. Bardzo fajnie czytać takie dobre wieści.
A propos bólów brzucha to mi też lekarz zalecił magnez, a konkretnie Magnellę na te ciągnące mnie więzadła.
Dziewczyny, też macie takie problemy z koncentracją uwagi? Ja wczoraj zgubiłam L4 i byłam pewna, że wypadło mi z torebki jak wracałam do domu. Okropnie spanikowałam i biegałam po osiedlu jak dziki szczur przez godzinę przypatrując się chodnikowi i krzakom. Aż ludzie na mnie dziwnie patrzyli. A cały ten szalony wyścig tylko po to, żeby później odkryć, iż miałam wcześniej przy sobie inną torebkę i L4 grzecznie tam leży w domu. No tragedia, mówię Wam. A ile nerwów mnie to kosztowało. Później płakałam mężowi, że zrobiłam się ułomna.
Też biorę magnez, konkretnie Asmag Forte.
Jeśli chodzi o problemy z koncentracją to w ciąży to zupełnie normalneniby śmieszne sytuacje, ale co się człowiek nastresuje, to jego, wiem coś o tym
ostatnio przeraziłam się tak z niczego, że zgubiłam telefon, zaczęłam szukać, sprawdzać torebkę, parapety i zastanawiać się czy gdzieś mi nie wypadł np. w sklepie... nigdzie go nie było! i co? po jakiś 5 minutach zorientowałam się, że mam go przy uchu, bo w tym samym czasie rozmawiałam z teściową przez telefon xD
aleksandraola, AleAleksandra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny