🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Cukierkowa bardzo mi przykro. Dużo siły!
Jeśli chodzi o informowanie rodziny, to moi rodzice wiedzą już od około 6-7 tygodnia, ale dlatego, że niedawno poroniłam i było mi ciężko jak nikt nie wiedział o ciąży w czasie oczekiwania na rozwój sytuacji i tej potwornej niepewności. Teraz jak tylko pojawiło się bijące serduszko zostali poinformowani. Wiedzą już też teściowie, babcia i rodzeństwo z partnerami, ale wszyscy mają zastrzeżenie o trzymaniu języka za zębami ze względu na niedawne przejścia. Rozumieją to i póki co nikt dalej nie przekazał- tak nam się przynajmniej wydaje -
U nas tez rodzice wiedza od serduszka. Akurat przyjechaliśmy do Polski wtedy i chcieliśmy im powiedziec na żywo, a nie przez telefon, wiec tez nie mieliśmy za bardzo wyjścia, bo nie wiem kiedy teraz będziemy w Pl. Poprosiliśmy o dyskrecje i do tej pory się nie wygadali, chociaż tesciowa ciagle pyta czy może już powiedziec swoim koleżankom, bo nie może się doczekać 😂. Ustaliliśmy, ze po prenatalnych powiemy reszcie rodziny, w tym dziadkom
-
Cukierkowa... ogromnie mi przykro 😞
6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
06.2018 ICSI - podejście II
07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
10.2018 histeroskopia
16.11.2018 FET ❄️😢
21.11.2019 FET ❄️😢
...
23.06.2020 - 7tc ❤️ -
Lolita wrote:Cukierkowa, tak mi przykro...
Wiem, że to dla Ciebie teraz bardzo trudny moment, ale chciałam zapytać, czy miałaś jakiekolwiek podejrzenia, że coś jest nie tak? Bóle, plamienia, krwawienia?
Trzymam za Was kciukiBasia - wrzesień 2018
Gosia - maj 2024 -
Cukierkowa, bardzo mi przykro nie tak miało być..
Ja miałam 2 łyżeczkowania, wyglądało to tak: rano na czczo pojechałam do szpitala, tam usg robione przez 2 lekarzy, tabletki, po kilku godzinach znowu tabletki, po 2-3 godzinach od tego zabieg. Za pierwszym razem wyszłam następnego dnia rano, bo zabieg miałam ok. 20, a za drugim zabieg o 13, to trwa 15 minut, a o 18 mnie wypisali.
U mnie wie szefowa, bo jestem na zwolnieniu, przyjaciółka, siostra i mąż. Rodzicom powiemy po prenatalnych,a reszcie świata jak wyjdzie.
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Cukierkowa wrote:Nie miałam żadnych plamien,nic mnie nie bolało, jedyne co, to lrzeszly mi mdłości. Ale w.pierwszej ciąży też mi nagle przeszły,ale o niczym złym to wtedy nie świadczyło...
Trzymam za Was kciuki
Cukierkowa trzymaj się. Przykro mi bardzo, ze spotkala cię taka tragedia 😢 -
Cukierkowa wrote:Proszę mnie wykreślić z listy. Dzisiaj się dowiedziałam,że ciąża obumarła ;( czy któraś z Was może miała łyżeczkowanie i może mi powiedzieć jak to wygląda? Zostaje się na noc w szpitalu? Czy wychodzi od razu? Czy trzeba być na czczo i przyjść rano?
Ja miałam łyżeczkowanie. Dostałam najpierw prochy, które spowodowały poronienie, a potem mnie uśpili i wylyzeczkowali. Ogólnie byłam w szpitalu dwa dni (bo lyzeczkowali mnie po 22giej, dłuuugo nie mogłam poronić). Ale dziewczyna z łóżka obok wyszła tego samego dnia.1 ciąża - rok starań - 💔👼
2 ciąża - Mieszko 👨👩👦
3 ciąża - czekamy na Polę 🤰❤️
-
Cukierkowa jeszcze będzie pięknie , jeszcze będzie najlepiej ... widocznie to nie był ten czas , może coś zle się podzieliło, natura eliminuje , przechodziłam to w grudniu , po mocnej wirusowej infekcji i temperaturze obudziłam się z rana i już czułam ze piersi mam miękkie i nie czuje się w ciąży, umówiłam się na łyżeczkowanie za dwa dni , poroniłam sama następnego dnia , w klinice miałam już tylko doczyszczanie , ale kiedyś Też poroniłam swoją pierwsza ciąże i wtedy dostałam tabletki dopochwowe które założyła pielęgniarka i czekałam na skurcze i poronienie , niestety męczyłam się , nie dałam rady sama i zostałam wylyzeczkowana , w obu przypadkach tego samego dnia byłam w domku. Bardzo Cie przytulam i życzę żeby jak najszybciej było juz po wszystkim ❤️
-
Cukierkowa wrote:Proszę mnie wykreślić z listy. Dzisiaj się dowiedziałam,że ciąża obumarła ;( czy któraś z Was może miała łyżeczkowanie i może mi powiedzieć jak to wygląda? Zostaje się na noc w szpitalu? Czy wychodzi od razu? Czy trzeba być na czczo i przyjść rano?
-
nick nieaktualny
-
Sylwunia82 bardzo mi przykro, chyba wiem co czujesz
Nie, nie mam nic robić w związku z COVID. Tylko przyjść jutro rano na czczo do szpitala na izbę przyjęć ze skierowaniem.
Bardzo dziękuję Wam dziewczyny za słowa pocieszenia. Naprawdę to dużo znaczy... Jeszcze raz kciukam za wszystkie! Limit złych wieści uważam za wyczerpanyBasia - wrzesień 2018
Gosia - maj 2024 -
Dziewczyny dzisiaj pytałam mojej ginekolog czy będę miała podawane przed zabiegiem te tabletki na wywołanie i ona mi powiedziała że nie tylko sam zabieg. A teraz jak czytam to dają tabletki na poronienie. Może mi ktoś to wyjaśnić bo jestem zielona w tym temacie
-
Cukierkowa wrote:Sylwunia82 bardzo mi przykro, chyba wiem co czujesz
Nie, nie mam nic robić w związku z COVID. Tylko przyjść jutro rano na czczo do szpitala na izbę przyjęć ze skierowaniem.
Bardzo dziękuję Wam dziewczyny za słowa pocieszenia. Naprawdę to dużo znaczy... Jeszcze raz kciukam za wszystkie! Limit złych wieści uważam za wyczerpany