🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Olinda wrote:Ja już kupiłam bo boję się,że przez to lozysko mogę trafić do szpitala. Kupiłam na stronie nasz smyk. Bardzo Wam polecam. Wzięłam takie w jednym kolorze szarą i granatowa, są z porządnej bawełny, polskie , ze wstawka do karmienia. Już je pralam i bardzo ładnie wyglądają. Kupiłam jeszcze 2 na allegro takie tanie. Okazały się beznadziejne, prawie nie przetrwaly pierwszego prania.
Dzięki. Koniecznie muszę się rozejrzeć i coś zamówić, potem popatrzę na polecanej przez Ciebie stronce ,bo nie chce kupić badziewia 😉Olinda lubi tę wiadomość
-
Kamaa1987 wrote:Ultraviolet ja to zamawiam koszule 2xl bo lubię luźne i nie lubię jak mnie coś uciska 😎😆
Ja brzucha dużego nie mam, ale jestem szeroka w biodrach 😐Rucola lubi tę wiadomość
6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
06.2018 ICSI - podejście II
07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
10.2018 histeroskopia
16.11.2018 FET ❄️😢
21.11.2019 FET ❄️😢
...
23.06.2020 - 7tc ❤️ -
Ania81 wrote:Dzien dobry dziewczyny w ten pochmurny poranek.
Co do karmienia piersia, ja najkrocej karmilam corcie, bo tylko okolo 3 miesiecy. Dostawala takze mm. Laktacja sama mi ustala. Z synami bylo dluzej, bo 8 miesiecy i 11 miesiecy mlodszego plus mm czasami. Robilam podobnie jak BlackRose.
Teraz chce kp plus mm, bo mi tak najwygodniej. A co z tego wyjdzie to zobaczymy.
Co do koszul do porodu, mialam zawsze swoja. Teraz tez musze kupic. Rany ja jeszcze nic nie przygotowuje🤦♀️🤦♀️🤦♀️🤦♀️🤦♀️. Jakos tak czekam do polowkowego, bo mam stracha 🤦♀️🤦♀️🤦♀️, ze cos jest nie tak. Martwie sie czy maluszka czuje wystarczajaco czesto, bo sa dni, ze nic a nic.
Takze u mnie szalenstwo zakupowe po polowkowych dopiero
Ania, ja też jeszcze nic nie kupuje, zacznę w listopadzie. Cały czas mam schizy, że za mało ją czuję, że wolno rośnie, itp.
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
tygrysek7773 wrote:Ja byłam razem z mężem na USG połówkowym u dr Kunerta na ul. Broniewskiego
Mam pytanie - ja byłam do tej pory u niego na tym badaniu prenatalnym w 13 tc, a na połówkowe dopiero idę - czy on ma możliwość zrobienia takiego USG 3d/4d, żebym miała takaą fotkę buźki, jak tu dziewczyny wrzucają?tygrysek7773 lubi tę wiadomość
-
Ja właśnie dziś zaczęłam poważniej myśleć o wyprawce i przeróżnych zakupach.
Zaczęłam od zamówienia torby do szpitala i właśnie też oglądałam te koszule na naszsmyk. U mnie ten problem, że jestem bardzo niska i we wszystkich będę wyglądać jak pożal się boże:/
Czytam też listy wyprawkowe do szpitala i przeraża mnie długość niektórych.
Dziewczyny co tak naprawdę jest must have ? czy do waszych szpitali są konieczne ubranka dla dziecka i kosmetyki do kąpieli noworodka? W moim szpitalu podobno szpital ubiera w swoje, ale nie wiem jak w dobie wirusa.
edit.
O znalazłam listę do porodu na stronie mojego szpitala , dla noworodków wymieniają tylko 2 pozycje
4. dla maluszka:
- pampersy dla noworodków (około 8 na dobę)
- chusteczki wilgotne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2020, 11:49
-
Widzę, że niektóre z Was mają już duże doświadczenie w rodzeniu - zarówno sn jak i cc. Do tej pory byłam bardzo nastawiona na cc i jużnawet wszystko sobie zaplanowałam i wybrałam szpital, natomiast ostatnio naszły mnie różne myśli i zastanawiam się nad sn.
Kochane napiszcie mi jak to u Was było. Co do sn to moje największe obawy to poród kleszczowy, próżnociąg oraz nacięcie/pęknięcie krocza, ból przy siadaniu i wypróżnianiu do kilku tygodni po porodzie. CZy któraś tego doświadczyła? Ile trwały wasze porody sn? Czy jest szansa na szybki poród przy znieczuleniu w kręgosłup?
Co do cc to do tej pory widziałam same pozytywy, ale teraz tak myślę, że jednak boję się tego, że długo będę do siebie dochodzić i będę bardzo niesamodzielna w opiece nad dzieckiem w pierwszych dniach.
Kochane, podzielcie się doświadczeniami. Szczególnie cenne będą dla mnie opinie dziewczyn, które miały zarówno sn jak i cc i jakie są ich odczucia. -
Mimi87 wrote:Widzę, że niektóre z Was mają już duże doświadczenie w rodzeniu - zarówno sn jak i cc. Do tej pory byłam bardzo nastawiona na cc i jużnawet wszystko sobie zaplanowałam i wybrałam szpital, natomiast ostatnio naszły mnie różne myśli i zastanawiam się nad sn.
Kochane napiszcie mi jak to u Was było. Co do sn to moje największe obawy to poród kleszczowy, próżnociąg oraz nacięcie/pęknięcie krocza, ból przy siadaniu i wypróżnianiu do kilku tygodni po porodzie. CZy któraś tego doświadczyła? Ile trwały wasze porody sn? Czy jest szansa na szybki poród przy znieczuleniu w kręgosłup?
Co do cc to do tej pory widziałam same pozytywy, ale teraz tak myślę, że jednak boję się tego, że długo będę do siebie dochodzić i będę bardzo niesamodzielna w opiece nad dzieckiem w pierwszych dniach.
Kochane, podzielcie się doświadczeniami. Szczególnie cenne będą dla mnie opinie dziewczyn, które miały zarówno sn jak i cc i jakie są ich odczucia.
Największy problem jest taki, że niezależnie od naszych doświadczeń u Ciebie może być zupełnie inaczejja miałam cc po 7 godzinach porodu sn. Teraz decyduję na na cc, ale gdyby to był mój pierwszy poród pewnie podeszłabym do sn znowu. Teoretycznie przy pierwszym porodzie miałam zwężoną miednicę i lekarz twierdził, że dziecko może nie przejść. Debatowałam bardzo długo ze wszystkimi czy sn czy cc i finalnie wybrałam sn ale w szpitalu, który w razie co od razu tnie a nie czeka az dziecko się poddusi. Plus szpital miał super oddział neonatologiczny. Teraz wybieram cc, ale nie jest to łatwy wybór. Jak przeczytałam u mamyginekolog jak wygląda taki poród to słabo mi soę zrobiło. Tak czy inaczej to jak będziesz do siebie dochodzić jest niestety kwestią bardzo indywidualną...
Mimi87, Rucola lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGagatka wrote:Ania, ja też jeszcze nic nie kupuje, zacznę w listopadzie. Cały czas mam schizy, że za mało ją czuję, że wolno rośnie, itp.
Gagatka ja mam to samo, mam schizy ze cos jest nie tak. Ze maluch sie nie rusza albo ze za malo jak juz poczuje. Niby mam wybrane niektore rzeczy ale nie chce nic kupowac. Moj maz chce zaczac zakupy po polowkowych, a ja nadal sie boje i nie wiem co z tych zakupow bedzie. -
nick nieaktualnyMimi87 zgadzam sie z Ultraviolet. To jak dojdziesz do siebie i jak szybko jest sprawa indywidualna. Ja mialam 3 SN. Kazdy wywolywany. W dwoch pierwszych mialam znieczulenie w kregoslup. Po kazdym porodzie doszlam do siebie wzglednie szybko. Moja siostra po cc doszla szybko so siebie, ale znowuz przyjaciolka i siostra meza nie tak dobrze. Kazda kobieta ma inaczej.
Ja teraz chce miec porod wywolywany, i mam nadzieje, ze nie bede musiala miec cc.Mimi87 lubi tę wiadomość
-
Mimi87 wrote:Mam pytanie - ja byłam do tej pory u niego na tym badaniu prenatalnym w 13 tc, a na połówkowe dopiero idę - czy on ma możliwość zrobienia takiego USG 3d/4d, żebym miała takaą fotkę buźki, jak tu dziewczyny wrzucają?
co do porodu. dokładnie dziewczyny mają rację u każdego to wygląda inaczej. miałam poród sn że znieczuleniem i był ekspresowy wręcz. nie uniknelam nacięcia krocza ale jeśli położna zrobi je dobrze to się go nie czuje . szycie nieprzyjemne i potem krocze boli jakiś czas ale przecież blizna po cc też na pewno boli . też boję się vacuum i kleszczy ale to zwykle już ostatecznośc. drugie też chce urodzić sn chyba że będą mu temu poważne przeszkody np mała ułoży się posladkowoMimi87 lubi tę wiadomość
-
Potwierdzam, że blizna po cc boli. Myśle, że jest podobnie jak z kroczem w tym sensie, że u jednych jest gorzej u drugiej lepiej. Przy kroczu możesz mieć problem z korzystaniem z toalety( tak slyszałam) a po cc każde wstanie z łózka czy wyprostowanie sie to była gehenna w moim przypadku. Sama blizna bolała mnie kilka miesięcy.
Mimi87 lubi tę wiadomość
-
Ja po porodzie SN dłużej do siebie dochodziłam niż po cc. Niestety mały okazał się duży jak na mnie. Sama bym go nie urodziła. W 2 fazie porodu jakby wszystko oslablo. Wogole nie miałam tzw bili partych, parlam bo mi mówili że mam przeć. Nie doprosilam się znieczulenia. Mały szedł bokiem i był już na samym dole. Byłam 2 razy nacinana. Przygotowywali juz proznociag. Ale lekarka która odbierała poród stwierdziła że "nie lubi go uzywac" nacisnela mi na brzuch i syn wyszedł ale rozeszlo mi się spojenie. Nie mogłam nawet na 2cm podnieść nogi. Podawali mi morfine a nie działało. 3 mce dochodziłam do siebie a w 2 ciazy spojenie cały czas się rozchodzilo i bolała mnie cała miednica. Drogi poród miałam przec cc. Po tygodniu czułam się bardzo dobrze. Ból o niebo mniejszy niż po rozejsciu spojenie. W szpitalu brałam 2 ibuprofeny (3dni) i nie bolało a w domu nic już nie zazywalam. Także ciężko stwierdzić co lepsze bo zarówno tu jak i tu różnie może byc
-
myszka 30 wrote:Ja po porodzie SN dłużej do siebie dochodziłam niż po cc. Niestety mały okazał się duży jak na mnie. Sama bym go nie urodziła. W 2 fazie porodu jakby wszystko oslablo. Wogole nie miałam tzw bili partych, parlam bo mi mówili że mam przeć. Nie doprosilam się znieczulenia. Mały szedł bokiem i był już na samym dole. Byłam 2 razy nacinana. Przygotowywali juz proznociag. Ale lekarka która odbierała poród stwierdziła że "nie lubi go uzywac" nacisnela mi na brzuch i syn wyszedł ale rozeszlo mi się spojenie. Nie mogłam nawet na 2cm podnieść nogi. Podawali mi morfine a nie działało. 3 mce dochodziłam do siebie a w 2 ciazy spojenie cały czas się rozchodzilo i bolała mnie cała miednica. Drogi poród miałam przec cc. Po tygodniu czułam się bardzo dobrze. Ból o niebo mniejszy niż po rozejsciu spojenie. W szpitalu brałam 2 ibuprofeny (3dni) i nie bolało a w domu nic już nie zazywalam. Także ciężko stwierdzić co lepsze bo zarówno tu jak i tu różnie może byc
O Matko! Teraz to mnie przeraziłaś tym porodem sn...
Moja budowa nie jest taka jednosnaczna, niby nie jestem niska - 170 cm, ale zawsze każdy mi mówi, że jestem mała - bo mało ważę (tzn przed ciążą, wiadomo) i jestem szczupła, ale osobiście uważam, że moja miednica nie jest jakoś specjalnie wąska - ciężko to samemu ocenić....
natomiast rozejście spojenia samo w sobie brzmi naprawdę przerażająco jak dla mnie :o -
Ania81 wrote:Gagatka ja mam to samo, mam schizy ze cos jest nie tak. Ze maluch sie nie rusza albo ze za malo jak juz poczuje. Niby mam wybrane niektore rzeczy ale nie chce nic kupowac. Moj maz chce zaczac zakupy po polowkowych, a ja nadal sie boje i nie wiem co z tych zakupow bedzie.
Może zabrzmi to brutalnie, ale wszystkie wiemy, ze coś wydarzyć się może na każdym etapie. Ja sama znam przypadki, gdzie dzieci umierały w 39tc z powodu nagłego niedotlenienia czy owinięcia pępowina 🥺. Przyznam, ze sama tez się boje i co jakiś czas jak słyszę o takiej tragedii to mi słabo, ale staram się cieszyć ciąża. My tez chcemy po połówkowych zacząc, aby rozłożyć koszty w czasie i nie stresować się, ze coś nie dojedzie na czas potem przez braki w magazynie czy coś. -
Mimi87 ja syna rodziłam naturalnie, Kleszczowo, pękłam sama i miałam epidural więc szycia nie czułam zupełnie. Niestety, szwy pękły po kilku dniach i jak pojechałam na pogotowie to powiedzieli że się zrośnie. Rzeczywiście się zrosło ale seksownie to nie wygląda 🙄
Kleszcze to chyba najgorszy koszmar, dlatego teraz powiedziałam żeby już w systemie zapisali że więcej na coś takiego się nie zgadzam. Mimo, że mój pierwszy poród nie należał do przyjemnych (A w zasadzie dochodzenie do siebie po nim, bo zajęło to ok 3 miesięcy) to teraz chyba też na sn się zdecyduję. No chyba że dziecko będzie tak duże jak pierwsze, czyli 4180g to biorę cc w ciemno. Tylko Ty nie powinnaś się sugerować naszymi doświadczeniami, bo u Ciebie może poród przejść książkowo i dzidzia nie będzie duża, to po co decydować się na cięcie? Tak myślę...
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
ata88 wrote:Ja właśnie dziś zaczęłam poważniej myśleć o wyprawce i przeróżnych zakupach.
Zaczęłam od zamówienia torby do szpitala i właśnie też oglądałam te koszule na naszsmyk. U mnie ten problem, że jestem bardzo niska i we wszystkich będę wyglądać jak pożal się boże:/
Czytam też listy wyprawkowe do szpitala i przeraża mnie długość niektórych.
Dziewczyny co tak naprawdę jest must have ? czy do waszych szpitali są konieczne ubranka dla dziecka i kosmetyki do kąpieli noworodka? W moim szpitalu podobno szpital ubiera w swoje, ale nie wiem jak w dobie wirusa.
edit.
O znalazłam listę do porodu na stronie mojego szpitala , dla noworodków wymieniają tylko 2 pozycje
4. dla maluszka:
- pampersy dla noworodków (około 8 na dobę)
- chusteczki wilgotne -
nick nieaktualnyMavi to nie brutalne, to jest zycie. Ja mam 3, nigdy tak sie z nimi nie martwilam. To jest ciaza po poronieniu, stracilam malenstwo w 10 tyg na poczatku kwietnia. Moze dlatego jestem teraz przewrazliwiona. Staram sie byc silna, cieszy ciaza, ale mam dni, ze schizy mnie ogarniaja😢😢😢
-
Edward1 wrote:Mimi87 ja syna rodziłam naturalnie, Kleszczowo, pękłam sama i miałam epidural więc szycia nie czułam zupełnie. Niestety, szwy pękły po kilku dniach i jak pojechałam na pogotowie to powiedzieli że się zrośnie. Rzeczywiście się zrosło ale seksownie to nie wygląda 🙄
Kleszcze to chyba najgorszy koszmar, dlatego teraz powiedziałam żeby już w systemie zapisali że więcej na coś takiego się nie zgadzam. Mimo, że mój pierwszy poród nie należał do przyjemnych (A w zasadzie dochodzenie do siebie po nim, bo zajęło to ok 3 miesięcy) to teraz chyba też na sn się zdecyduję. No chyba że dziecko będzie tak duże jak pierwsze, czyli 4180g to biorę cc w ciemno. Tylko Ty nie powinnaś się sugerować naszymi doświadczeniami, bo u Ciebie może poród przejść książkowo i dzidzia nie będzie duża, to po co decydować się na cięcie? Tak myślę...
Na pewno masz rację i jak poród przebiega książkowo, to jest najlepszym rozwiązaniem, ale ja jestem w ogóle nieodporna na ból. Jakby mnie coś miało boleć przez kilka miesięcy po porodzie, to bym oszalała. A już takie historie jak kleszcze czy inne próżnociągi, to powiem szczerze są dla mnie abstrakcją. Akurat tak się składa, że wokół mam całe mnóstwo koleżanek, które miały cc i po tygodniu już były na pełnym chodzie. Jedna trochę dłużej, może ze 2 tyg chodziłą zgięta wpół. Natomiast tych opowieści o skomplikowanych porodach sn niestety słyszałam sporo, i o szytym kroczu, o bólu przy siadaniu. To wszystko jakoś jednak skłądnia mnie do cc... Ale jeszcze nic nie przekreślam, jeszcze myślę