🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Myśl kochana, ja też nie wykluczam cc, zobaczymy po 28 tc kiedy zrobią mi badanie z glukozą. Możliwe że sama będę prosić o cc. Najgorsze jest to że niczego nie da się przewidzieć 🙄
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
Mavi wrote:Może zabrzmi to brutalnie, ale wszystkie wiemy, ze coś wydarzyć się może na każdym etapie. Ja sama znam przypadki, gdzie dzieci umierały w 39tc z powodu nagłego niedotlenienia czy owinięcia pępowina 🥺. Przyznam, ze sama tez się boje i co jakiś czas jak słyszę o takiej tragedii to mi słabo, ale staram się cieszyć ciąża. My tez chcemy po połówkowych zacząc, aby rozłożyć koszty w czasie i nie stresować się, ze coś nie dojedzie na czas potem przez braki w magazynie czy coś.
Niestety masz racje, zawsze moze sie cos zdarzyc..
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna -
Dziewczyny czy wam tez tak dużo mleka/siary leci z piersi?
Ja normalnie co jakiś czas mam wilgotna bluzkę albo stanik 🤦🏻♀️👼🏻6tc 👼🏻9tc
28.05.2020⏸🍀
18.01.2021
💙Adaś 10:58, 50cm 2660g
💙Staś 11:00, 47cm 2330g
Spełniłam swoje największe marzenie. Zostałam mamą ♥️ -
adaska ja tylko jak mąż się bawi to leci sama to nie. Ale może przy blizniakach może być więcej? indywidualna sprawa niektóre nie mają wcale
-
Dziewczyny jeśli chodzi o poród to najgorsze co możemy zrobić to zamartwiać się i czytać scenariusze jak to było ciężko u innych kobiet przy CC czy SN. Jak niektóre z Was piszą - przy obu porodach mogą pojawić się komplikacje, jest to nieuniknione i uważam, że bez sensu nakręcać się na zaś. Po co się porównywać jedna do drugiej?
W to miejsce lepiej przygotować ciało i umysł to porodu.. umysł, bo jak to mówi ordynator jednego że świetnych szpitali u nas - rodzi się głową, a nie d*pą 😉. Poza tym przeczytałam właśnie świetna książkę "rodzić można latwiej", która uświadomiła mi i przypomniała, że przecież my kobiety jesteśmy stworzone do rodzenia! Natura dała nam niesamowitą moc. I to tylko od nas zależy jak przygotujemy się do tego aktu. Możemy się bać, czytać straszne historie, nakręcać się lub z drugiej strony wziąć sprawy w swoje ręce. Wiadomo, że nigdy nie przewidzimy co się wydarzy, ale uważam, że nasze przygotowanie jest tutaj bardzo ważne i ciała i głowy. Ruch, joga, medytacja, książki, webinary, artykuły i świadomość, że jesteśmy niesamowicie silnymi babkami i po prostu damy radę...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2020, 14:42
Ania81, ultraviolet, Patt94, Rucola, _Hope lubią tę wiadomość
👱♀️hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy; AMH 6,7; PCO; MTHFR c.1286A>C (A1298C); choroba autoimmuno; ANA+; anemia - ukryty niedobór żelaza; PAI 4G/SG hetero; podwyższone nk w macicy; niska il10.
👨słabe parametry nasienia.
✨01.2019: FAMSI nr 1
= ET + 3 ❄❄❄.
23.02.19: ET morulki - 😥
07.05.19: FET blastki - 😥
21.08.19: FET 2 blastek: 2.2.3 i 3.2.2 - cb 😥
✨09.12.19: FAMSI nr 2
= 2 ❄️❄️.
04.06.20: FET 4.1.1 i 4.2.3: 6 dpt: 56🍀, 8 dpt: 189, 11 dpt: 560, 14 dpt 3300, 19 dpt: 20.000 jest 2mm wojownik, 31dpt mamy ❤ - cudzie trwaj
03.09.20: it's a boy! 👶
02.2021: mamy nasz cud ❤ -
U mnie siary nie ma wcale. W pierwszej ciąży pojawiła sie tuż przed porodem.
Jeśli planujecie zakupy w Motherhood to widziałam ze na ich stronie jest jakaś promocja. Zamawiałam w empiku (tam tez byla promka, chyba nadal jest) i dzisiaj przyszło zamówienie. Zamówiłam 9 muslinowych i 6 flanelek. Mam nadzieję ze starczymam jeszcze 3 muslinowe używane z Aden+Anais z vinted. Najwyżej bede non stop prać
-
nick nieaktualnyMaenka racja.
Wazne jest by sobie w glowie poukladac wszystko. Cialo nasze jest gotowe na to przezycie.
Zostalysmy stowrzone rodzenia, nasze cialo tak czy siak przez to przejdzie. Czy to SN czy to cc urodzi musimyMaenka, Olinda lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj byłam na wizycie u nowego lekarza prowadzącego na NFZ i jestem pod ogromnym wrażeniem! Poświęcił mi więcej czasu niż lekarz, który do tej pory prowadził mnie prywatne! Siedziałam w gabinecie prawie godzinę, na USG wszystko pomierzył, dokładnie zbadał. Zmiana lekarza prowadzącego to był strzał z dziesiątkę. Nie żałuję wcale choć prędzej miałam obawy. No i w końcu znamy płeć. Zgodnie z moim przeczuciem będziemy mieli córeczkę
Ania81, ultraviolet, tygrysek7773, adaska, Vagabond, _Hope, Olinda, BlackRose 89, Patt94, werni, Angelika0507, Gagatka, Edward1, Kamaa1987, Teresita, Rucola, Lavendowa, Inka7, oloowa2709, Lolita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ultraviolet wrote:Bądź dobrej myśli, nie twórz w głowie złych scenariuszy, pomimo wcześniejszych doświadczeń. Pozytywne myślenie przyciąga tylko dobre zakończenia. Maluszek daje o sobie znać, a szykowanie tych maleńkich ubranek to tylko sama radość.
Jest dobrze i będzie dobrze 🥰
Staram się myśleć pozytywnie ale jak sobie pomyśle o tym łożysku....Nigdy nie przypuszczałam, że moim marzeniem będzie przemieszczenie się łożyska 🤣 -
Dziewczyny ja mam za sobą sn i cc. Pierwszego porodu sn nie wspominam źle. Mimo że 3 dni go wywoływali, to sam czas kiedy bolało nie trwał długo ok 2 godz. Jak już kiedyś pisałam, urodziłam bez znieczulenia. Najgorsze dla mnie było szycie krocza. Dość szybko byłam sprawna, po około tygodniu robiłam już wszystko. Drugi poród mnie zaskoczył bo nic go nie zapowiadało. Poszłam na ktg do szpitala i okazało się nagle,że dziecku spadło tętno. Lekarka, która miała dyżur, nie chciała robić cc tylko obserwować. Na oddziale pracuje moja ciocia, która mi powiedziała, że muszę mieć cc bo nie jest dobrze. Tak głośno wrzeszczalam i płakała, że mają go wyjmować, że nie zapomnę tego stresu do końca życia. Była to ciąża po 4 latach starań i 2 poronieniach. Na szczęście pojawił się ordynator i zrobił mi cięcie od razu. Bardzo miło je wspominam, chyba dlatego, że już nie bałam się tak bardzo o dziecko. Po wszystkim dostałam silne środki przeciwbólowe i było ok. Bardzo szybko doszłam do siebie, podobnie jak po sn. Teraz chcę cc. Dla mnie ból po był porównywalny do sn, ale nie bolało w trakcie . Każda z nas to przeżyje i po czasie stwierdzimy, że nie było źle. Damy radę 😊
-
Vagabond wrote:
Ja to Potworek przy Tobie 🙈BlackRose 89, Gagatka lubią tę wiadomość
-
U mnie siary brak, kilka razy miałam jakby wilgotne brodawki ale nie wiem czy mi się nie zdawało.
Nie ma dwóch takich samych porodów.
U mnie było tak, że pierwszego syna urodziłam SN bez znieczulenia w całe 3h po oxy(waga 4050)
Młodszy urodzony SN w 30min również bez znieczulenia (waga 4300) również po oxy i po przebiciu pęcherza
Ale po porodzie nic mi nie było, pęknięcie nie bolało(to był tylko dyskomfort choć szwów miałam bardzo dużo i to w dwóch kierunkach bo położna naciela a mimo wszystko pękłam) ale szycie było zrobione poprawnie i po tygodniu już nawet tego dyskomfortu nie było.
Mam 167(biodra niezbyt szerokie) i przed porodem miałam zmierzonego synka, że bedzie miał trochę ponad 3kg a po porodzie się okazało, że ma ponad 4 i gdyby to wiedzieli to by mi zrobili CC no ale urodziłam SN, bez znieczulenia i wcale nie było tak źle.
Modlę się, żeby CC mnie nie spotkało bo nigdy w życiu bym się nie zdecydowała świadomie na operacje, bo CC to jest na prawdę poważna operacja. Moja kuzynka jest położną i ona mi często opowiada o CC na życzenie a kobiety potem mają pretensje i płaczą bo boli je brzuch, nie mogą się wyprostować, bo się blizna rozchodzi jak nie uważają itd.
Wiadomo, że jak sytuacja tego wymaga to nie ma dyskusji ale to nie jest tak, że CC jest łatwe, lekkie i przyjemne.
Moja mama CC przeszła strasznie i płakałyśmy z siostrą jak na nią patrzyłyśmy. A męża siostra prawie się przekręciła bo lekarz jej zaszył wacik.
Znam też osoby co biegały jak syrenki po CC ale to nie jest reguła, nie jest to ta łatwiejsza opcja
Oczywiście ja tu piszę tylko o moich doświadczeniach, Wy możecie mieć całkiem inne.
-
Maenka wrote:Dziewczyny jeśli chodzi o poród to najgorsze co możemy zrobić to zamartwiać się i czytać scenariusze jak to było ciężko u innych kobiet przy CC czy SN. Jak niektóre z Was piszą - przy obu porodach mogą pojawić się komplikacje, jest to nieuniknione i uważam, że bez sensu nakręcać się na zaś. Po co się porównywać jedna do drugiej?
W to miejsce lepiej przygotować ciało i umysł to porodu.. umysł, bo jak to mówi ordynator jednego że świetnych szpitali u nas - rodzi się głową, a nie d*pą 😉. Poza tym przeczytałam właśnie świetna książkę "rodzić można latwiej", która uświadomiła mi i przypomniała, że przecież my kobiety jesteśmy stworzone do rodzenia! Natura dała nam niesamowitą moc. I to tylko od nas zależy jak przygotujemy się do tego aktu. Możemy się bać, czytać straszne historie, nakręcać się lub z drugiej strony wziąć sprawy w swoje ręce. Wiadomo, że nigdy nie przewidzimy co się wydarzy, ale uważam, że nasze przygotowanie jest tutaj bardzo ważne i ciała i głowy. Ruch, joga, medytacja, książki, webinary, artykuły i świadomość, że jesteśmy niesamowicie silnymi babkami i po prostu damy radę...
Otóż to!Ja nie rodziłam ale na ten moment w ogóle się nie boję i nie nastawiam negatywnie. Moje 2 siostry rodziły naturalnie i wcale traumy nie mają, samego porodu też nie wspominają źle. Tak samo z wyborem szpitala - dużo osób pyta gdzie chce rodzić a przecież czym mam się kierować wybierając szpital? Co poród to inna historia i nie ma po co się sugerować opiniami innych...
Maenka lubi tę wiadomość
-
Niektóre z Was chcą dopiero zaczynać kompletowanie wyprawki w listopadzie a ja mam zamiar już ją skończy do tego czasu 😀
W grudniu nie będę miała głowy do tego a na początku stycznia już trzeba prac, prasować i pakować torbę do szpitala. W drugiej połowie stycznia już możemy rodzic, nie wyobrażam sobie zostawić wszystkiego mojemu na głowie w razie W.
Nie ma idealnego momentu na przygotowania, zawsze się może coś stać. Jesteśmy w ciąży i najbardziej prawdopodobna opcja jest taka, że urodzimy zdrowe dzieci.
Sama straciłam dziecko na przełomie 4 i 5 miesiąca ale nie można się tak blokować ciągle bo człowiek by oszalal.
Nie ma bezpiecznego momentu, zdarza się, że w 39 czy 40tyg dzieci umierają, po porodzie również a nawet jako kilkuletnie dzieci... Wiem że to straszne i nie ma gorszej straty dla matki niż strata dziecka, zawsze ten strach będzie z tyłu głowy.Gagatka, Olinda lubią tę wiadomość
-
Maenka, zgadzam sie, ze duzo siedzi w glowie. Ja się nastawilam, ze po cc bedzie znosnie i bylo
A summa summarum jakos urodzic trzeba, trzeba sobie zapewnić spokoj i bezpieczenstwoMaenka lubi tę wiadomość
It ain't about how hard you can hit. It's about how hard you can get hit and keep getting forward. That's how the winning is done".
Córeczka 2016
Córeczka 2021
Leczenie:
metformina, letrox, clexane 0,4, acard, metypred, metyle, dopegyt
06.2019, 03.2020
Ja: Hashimoto (TSH 0,3)
owulacja jest - monitoring ok
sono hsg (grudzień 2019) - ok
MTHFR_1298A>C w układzie homozygotycznym nieprawidłowym
wit D3 ok
homocysteina ok
graniczna insulinooporność ==> dieta + metformina
zespół antyfosfolipidowe - ujemne
ANA 1 ujemne
On: teratozoospermia (02.2020), słaba morfologia, reszta ok
Suple: androvit, wit c 1500, cynk, selen, folian, d3, l-karnityna