🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Majorka mnie się też to bardzo dziwne wydało. dzięki za odpowiedź. umówiłam się do innego gina w przychodni w której chodzę do diabetologa. zobaczymy co powie
Majorka lubi tę wiadomość
-
liliputkowo90 wrote:U mnie od dwóch dni tak było. Twardy brzuch i ból jak na okres i tak kilka razy dziennie. Ale jak wczoraj byłam u lekarza sprawdził szyjkę i powiedział że jest ok a to są skurcze przepowiadające. Kazał odpoczywać i nie głaskać brzucha by nie wzmagać tych skurczy
Dzieki za odpowiedź. Ja mam wizytę w poniedziałek, więc zapytam jak tam z szyjka. 2 tygodnie temu była długa i zamknięta, ale miękka - jest według lekarza za miękka od początku ciąży. Mam nadzieję, że nic się nie zmieniło, ale właśnie od wczoraj wieczorem mialam już 3 razy taki ból jak na okres i zastanawiałam się, czy to skurcze. Ale na to wygląda, bo to była chwila i mijało -
tygrysek7773 wrote:dziewczyny mam problem. moja ginekolog dowiedziała się dziś że włączono mi insulinę i powiedziała że ja u niej nie mogę już prowadzić ciąży bo takie ma procedury! mam się zgłosić do poradni patologii ciąży A najbliższą mi jest 80 km to dla mnie niewykonalne nikt mi się pół dnia dzieckiem nie będzie zajmował A męża w tygodniu nie ma. Czy któraś z Was na insulinie prowadzi ciążę u swojego zwykłego ginekologa dalej?
Mam kilka znajomych słodkich mam i jeszcze bie spotkałam się z taką sytuacją. Może tą Panią doktor przeraziła pacjentka z problemami i woli sie jej pozbyć z gabinetu🤦♀️ mój lekarz prowadzący sam zarządził mi mierzenie cukru ustalił insulinę i on każe co tydzień przesyłać sobie wyniki cukru by to kontrolować więc myślę że to kwestia chęci.5 lat starań. 4IUI, 4IVF.
❤2.02.2021 -
liliputkowo też tak myślę że chciała się pozbyć problemu..
dziewczyny ja wczoraj przed snem tak się męczyłam bolało mnie jak na okres , po nospie przeszło trochę A potem znów. już miałam pisać mężowi który jest aktualnie w Niemczech żeby się szykował 😂😂liliputkowo90 lubi tę wiadomość
-
Vagabond wrote:Tylko gdzie to jest dostępne? Widzialam te dania ale nie moge ich nigdzie znalezc...
Właśnie nie wiem gdzie teraz można je dostać, ja kupowałam w Piotrze i Pawle więc może będą do dostania w większych marketach typu Auchan, Tesco, Carrefour 🤔 Chyba że zostały już wycofane 🙄Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2020, 11:43
-
Franiczka_ wrote:Dziewczyny, a kiedy pakujecie torbę do szpitala?#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Patt94 wrote:Właśnie nie wiem gdzie teraz można je dostać, ja kupowałam w Piotrze i Pawle więc może będą do dostania w większych marketach typu Auchan, Tesco, Carrefour 🤔 Chyba że zostały już wycofane 🙄
Kurcze chyba wycofali bo nawet na ich stronie nie ma... szkoda.0 -
Rucola wrote:ja już pakuję "szufladę do szpitala" jest prawie kompletna. Nie mam miejsca na walającą się po mieszkaniu walizkę
Też mam taki plan z tym, że zrobię wersję demo pakowania do walizki żeby wiedzieć czy na pewno się zmieści. Wiecie jakiej wielkości walizko możecie zabrać? U mnie chyba jest kabinowka plus ewentualnie druga miękka. Jak już zamowie wszystko sprobuje to spakować , pewnie w okolicy świąt/nowego roku. -
Ja chyba zacznę się dzisiaj pakować, bo walizka i tak stoi pusta w pokoju, a miałam dzisiaj tak durne sny, że wolę być jednak przygotowana. Właściwie to nie wiem nawet czy to sen, w nocy miałam wrażenie że dzieje się coś złego, wydawało mi się że czuję jakby mocne stukanie i ból od środka brzucha, to było bardzo realistyczne odczucie. Mąż mnie obudził, bo się rzucałam na łóżku. Po przebudzeniu faktycznie trochę mnie bolało, ale nie jakoś bardzo. Nie mam pojęcia, co to było, ale później nie mogłam już zasnąć 😣
Ogólnie czuję się dziś źle. Od rana ból rozsadza mi głowę. Byłam na pobraniu krwi i nie dość, że było spore opóźnienie (obowiązuje rejestracja na godziny i powinno iść sprawnie, ale oczywiście w praktyce tak nie jest) to już kiedy miałam wchodzić jakaś baba mi się wcisnęła, zanim zdążyłam zaprotestować. Już nie pierwszy raz ta sama baba wpycha się w kolejkę, bo to jakaś znajoma tych pielęgniarek i zawsze wchodzi kiedy jej się podoba. Kiedy byłam na teście obciążenia glukozą to też wlazła bez kolejki i to jeszcze z córką i niespełna rocznym dzieckiem, chyba z 20 minut tam były bo ciężko było pobrać dziecku krew. Dzisiaj już byłam bardzo rozdrażniona przez ten ból głowy, niewyspanie i przebywanie w maseczce, bo jak zwykle dostałam alergii i kapało mi z oczu i nosa, więc kiedy w końcu ta pani wylazła to jej powiedziałam, co sądzę o takim wpychaniu się w kolejkę bez pytania. Pewnie i tak to nic nie da, no ale już nie wytrzymałam... -
Clover bardzo dobrze zrobiłaś. ciężarna to jedyna osoba która jest uprzywilejowana.
walizkę mam już spakowana . ostatnio mąż nie mógł jej podnieść 😅 dobrze ze jest na kolkach. ale chce mieć ze sobą wszystko co potrzebne żeby nie wysyłać go bo szpital będzie najbliżej 80km od mojego domu, zależy gdzie znajdę rodzinny poródWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2020, 12:21
Clover lubi tę wiadomość
-
Ja ogólnie zawsze czekam na swoją kolej, bo w laboratorium nie ma żadnej kartki z informacją o pierwszeństwie ciężarnych, no ale skoro jest rejestracja na dane godziny, to po prostu liczę na to, że wejdę o tej godzinie na którą jestem zarejestrowana lub przynajmniej w okolicach tej godziny, a tu ciągle jest opóźnienie bo pojawiają się jakieś koleżanki i wchodzą bez kolejki. I oczywiście ani "dzień dobry", ani "czy można", tylko włazi i już. Durne babsko i tyle.
Moja walizka to średniej wielkości walizka samolotowa, ma chyba 58 litrów pojemności. Najpierw myślałam że będzie za duża, ale koleżanka, która niedawno rodziła uświadomiła mnie, że wcale nie i że same podkłady i pieluchy zajmą sporo miejsca, a niestety szpital, w którym planuję rodzić wymaga, żeby mieć wszystko swoje. Nie wiem, czy są jakieś ograniczenia co do wielkości walizki, ale nie zamierzam na to patrzeć, bo skoro trzeba mieć wszystko swoje, a poza tym nie ma odwiedzin i lepiej mieć wszystko od razu spakowane, to myślę, że nikt się w szpitalu nie powinien czepiać, że walizka jest za duża.Rucola lubi tę wiadomość
-
Ja zaczęłam powoli pakować torbę. Zabieram się na luzaku w mommy bag, moja położna mówiła ze mam wziąć tylko swoje ciuchy, ręcznik i kosmetyki, a wszystko zapewnia szpital, wiec pakuje się tak jak powiedziała. Dla dziecka wezmę jedynie smoczek i tetrę. Kocyk i ciuchy na wyjście przygotuje wcześniej tatusiowi żeby zabrał jak będziemy wychodzić 😊
-
Mavi wrote:Ja zaczęłam powoli pakować torbę. Zabieram się na luzaku w mommy bag, moja położna mówiła ze mam wziąć tylko swoje ciuchy, ręcznik i kosmetyki, a wszystko zapewnia szpital, wiec pakuje się tak jak powiedziała. Dla dziecka wezmę jedynie smoczek i tetrę. Kocyk i ciuchy na wyjście przygotuje wcześniej tatusiowi żeby zabrał jak będziemy wychodzić 😊
Rucola lubi tę wiadomość
12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
1 procedura In-vitro
3x IUI- nieudane ❌
Starania od 04.2019 💕