🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie różnica miedzy synami 14 miesięcy. Musiałam w nocy wstawać do jednego i drugiego. Teraz będzie różnica 2.7 i 3.8. Ale też ciężko będzie. Mlodszy nie odpieluchowany ani noeodsmoczkowany. Starszy szybko się odpieluchowal i odsmoczkowal ale odkąd chodzi do przedszkola co jakiś czas 1-2 tyg robi kupę w majtki. Trwa to przez jakieś 3 tyg później przerwa i sportem tosamo. Juz mi ręce opadają. Mlodszy przez miesiąc ładnie mówił ze chce siku teraz znów nie i musze do niego w nocy wstawać bo smoczka nie może znaleźć. Także ze smokiem zle bez jeszcze gorzej.
-
Angelika0507 wrote:
Po wizycie w szpitalu też prawie nie boję się porodu, tylko ciutek bólu. Wiem, że traktują tu rodzące tak jak w niektórych szpitalach w Polsce można pomarzyć. To uspokaja, że nie muszę się martwić upodleniem w trakcie porodu 😊
To wszystko jest takie cukierkowe, jak już wezmą cie na oddzial... bo zanim to się stanie to jeszcze dluga droga. Ja przyjechałam do szpitala z chlustajacymi wodami i kazali mi wracać do domu i czekać na skurcze, nawet mnie palcem nie tknęli, dopiero po 24h jak wróciłam zapłakana i zrobiłam im awanturę, to mnie łaskawie wzięli na patologię!
Edit. Sorry Kochana ja myślałam że ty z UK 🤪🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2021, 13:56
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
Angelika0507 wrote:Inka fajnie by cieszyło oczy, ale prać później jeszcze raz bez sensu. Chociaż łóżeczko rozłożone, bo materac musi stracić smród, ale pościel już poprasowana czeka 😊
Mavi ja wiem od siostry i bratowej, że wszystkich z szacunkiem traktują, jak pokazałam co chcę, czego sobie nie życzę podczas porodu, to okazało się, że to wszystko jest w standardzie. Do tego jest 4 Polki, więc szansa, że będę rodziła z jedną z nich jest duża 😊 dodatkowo mam plan porodu po niemiecku napisany i jakby jednak ich nie było to dam położnej i nie będę się musiała produkować 😊
U mnie polozna zapisala wszystko w karcie szpitalnej, co bym chciala, czego nie itd. Mam nadzieje, ze bedzie dobrze
-
Edward1 wrote:To prawda, wszyscy sa bardzo pomocni i empatyczni. Jak rodzilam swojego pierwszego syna, to położna była ze mną cały czas, jak szla na przerwę, inna przychodziła, pomagała i było widać że się przejmuje. Caly czas mialam, świeża wodę na stoliku, staremu nawet tosty przynieśli do jedzenia. Jak dostalam drgawek i gorączki to mi okłady na czoło kladli itp. Uważam jednak ze to wszystko zależy człowieka na którego się trafi.
To wszystko jest takie cukierkowe, jak już wezmą cie na oddzial... bo zanim to się stanie to jeszcze dluga droga. Ja przyjechałam do szpitala z chlustajacymi wodami i kazali mi wracać do domu i czekać na skurcze, nawet mnie palcem nie tknęli, dopiero po 24h jak wróciłam zapłakana i zrobiłam im awanturę, to mnie łaskawie wzięli na patologię!
Edit. Sorry Kochana ja myślałam że ty z UK 🤪🙈
Bratową pytali czy mogą jej stanik odpiąć, żeby znieczulenie do cc podać 😊 z tego co wiem to tylko u nas od wejścia do szpitala już tacy właśnie mili itd. Jak trafiłam jakoś w 8tc z krwawieniem lekkim, to powiedzieli, że lepiej 10x za dużo do szpitala niż 1x za mało. Mimo tego, że na fotelu już prawie nie było widać krwawienia. Także jak na razie mam dobre doświadczenia z nimi 😊Edward1 lubi tę wiadomość
12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
1 procedura In-vitro
3x IUI- nieudane ❌
Starania od 04.2019 💕 -
Mavi wrote:U mnie polozna zapisala wszystko w karcie szpitalnej, co bym chciala, czego nie itd. Mam nadzieje, ze bedzie dobrze
A w czym masz zamiar jechać rodzić?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2021, 14:17
12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
1 procedura In-vitro
3x IUI- nieudane ❌
Starania od 04.2019 💕 -
Między naszymi dziewczynkami 2 lata różnicy. Starsza była typowym "high need baby". Gdy urodziła się Laura było mega ciężko. Liwia przechodziła okres strasznego buntu, a całą złość skierowała przeciwko mnie. Chyba bym się załamała gdyby nie klub malucha, do którego poszła ok 3 miesiące po narodzinach Laury. Było ciężko, ale jakoś daliśmy radę.
Teraz chcę wrócić szybko do pracy, więc zaraz po połogu zaczniemy szukać niani do pomocy. Wiecie co...czuje się ostatnio jak więzień własnego ciała... Mam już dość tej końcówki. Dodatkowo styczeń i luty do dla mnie najbardziej depresyjne miesiące w roku.
Macie jakieś sposoby na poprawienie nastroju?Ingaaa lubi tę wiadomość
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
madiiiii wrote:Między naszymi dziewczynkami 2 lata różnicy. Starsza była typowym "high need baby". Gdy urodziła się Laura było mega ciężko. Liwia przechodziła okres strasznego buntu, a całą złość skierowała przeciwko mnie. Chyba bym się załamała gdyby nie klub malucha, do którego poszła ok 3 miesiące po narodzinach Laury. Było ciężko, ale jakoś daliśmy radę.
Teraz chcę wrócić szybko do pracy, więc zaraz po połogu zaczniemy szukać niani do pomocy. Wiecie co...czuje się ostatnio jak więzień własnego ciała... Mam już dość tej końcówki. Dodatkowo styczeń i luty do dla mnie najbardziej depresyjne miesiące w roku.
Macie jakieś sposoby na poprawienie nastroju?
Ja sobie zrobiłam kopytka i jak ręką odjął wszelkie troski😍madiiiii, tygrysek7773, GrubAsia lubią tę wiadomość
5 lat starań. 4IUI, 4IVF.
❤2.02.2021 -
liliputkowo90 wrote:Ja sobie zrobiłam kopytka i jak ręką odjął wszelkie troski😍
Mniam...tylko, że ja ostatnio nie mogę się nawet najeść, bo wszystko mi podchodzi pod gardło, heh.♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Angelika0507 wrote:Na pewno będzie 😊 mi mówiła, że to jest wszystko normalne, tylko w razie coś, żebym dopytała, upomniała się np o lewatywe jak już mnie przyjmą. Także dam im kartkę, niech sobie czytają 😉
A w czym masz zamiar jechać rodzić?
To jest wlasnie dobre pytanie. Pojade pewnie w leginsach i tiszercie, bo tak chodze teraz na codzien. Mam wziac gore od bikini przez porod w wodzie, a do tego wezme zwykly dluzszy tiszert za tylek, gdybym zrezygnowala z wanny. Mam tez spakowana koszule nocna rozpinana po calej dlugosci, wiec pare opcji jest -
Mavi wrote:To jest wlasnie dobre pytanie. Pojade pewnie w leginsach i tiszercie, bo tak chodze teraz na codzien. Mam wziac gore od bikini przez porod w wodzie, a do tego wezme zwykly dluzszy tiszert za tylek, gdybym zrezygnowala z wanny. Mam tez spakowana koszule nocna rozpinana po calej dlugosci, wiec pare opcji jest
12.02.2021 Kajetan 4300g, 56,5cm
Drugi transfer 05.2020- mamy syneczka ❤♂️
Pierwszy transfer 04.2020- nieudany ❌
1 procedura In-vitro
3x IUI- nieudane ❌
Starania od 04.2019 💕 -
madiiiii wrote:Między naszymi dziewczynkami 2 lata różnicy. Starsza była typowym "high need baby". Gdy urodziła się Laura było mega ciężko. Liwia przechodziła okres strasznego buntu, a całą złość skierowała przeciwko mnie. Chyba bym się załamała gdyby nie klub malucha, do którego poszła ok 3 miesiące po narodzinach Laury. Było ciężko, ale jakoś daliśmy radę.
Teraz chcę wrócić szybko do pracy, więc zaraz po połogu zaczniemy szukać niani do pomocy. Wiecie co...czuje się ostatnio jak więzień własnego ciała... Mam już dość tej końcówki. Dodatkowo styczeń i luty do dla mnie najbardziej depresyjne miesiące w roku.
Macie jakieś sposoby na poprawienie nastroju?[/QUOTE
Tak,do mnie właśnie jedzie szampan bezalkoholowy I rogaliki od tesciowej😂 urzne się szampanem alko free😂madiiiii lubi tę wiadomość
-
tygrysek7773 wrote:liliputkowo z jakiej mąki robisz kopytka? jakieś cukrzycowe?
VianEthel2 lubi tę wiadomość
5 lat starań. 4IUI, 4IVF.
❤2.02.2021 -
Madi ja też mam momentami dość, ale u mnie jest to spowodowane pessarem. Mam go już prawie 9 tygodni, a od prawie 3 miesięcy łóżkowy tryb życia. Pessar dosłownie daje w tyłek i marzę już o momencie, kiedy nie będę czuła tego ciągłego napierania. Reszta może być, nawet tą cukrzycę ciążową przeżyję.
Jak zaczynam za bardzo świrować, że chce już rodzić to czytam sobie historie wcześniaków. Od razu mam mobilizację, żeby jeszcze trochę wytrzymać.
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
Ingaaa wrote:Mnie dziś kluje krocze strasznie I brzuch taki ciężki;/ A to do ciazy donoszonej jeszcze 4 tygodnie 😱😱😱😱
A nie 3tyg?
U mnie dziś tragedia, wyszalelismy się na śniegu a ja teraz chodzić nie mogę. Krocze mnie tak boli, że mam problem nawet z dojściem do toalety. Do tego podbrzusze boli 🙄 jutro wizyta. -
madiiiii wrote:Między naszymi dziewczynkami 2 lata różnicy. Starsza była typowym "high need baby". Gdy urodziła się Laura było mega ciężko. Liwia przechodziła okres strasznego buntu, a całą złość skierowała przeciwko mnie. Chyba bym się załamała gdyby nie klub malucha, do którego poszła ok 3 miesiące po narodzinach Laury. Było ciężko, ale jakoś daliśmy radę.
Teraz chcę wrócić szybko do pracy, więc zaraz po połogu zaczniemy szukać niani do pomocy. Wiecie co...czuje się ostatnio jak więzień własnego ciała... Mam już dość tej końcówki. Dodatkowo styczeń i luty do dla mnie najbardziej depresyjne miesiące w roku.
Macie jakieś sposoby na poprawienie nastroju?
Madii ja się czuje dokładnie jak ty. Sile i checi mam ale moje ciało mi na wiele nie pozwala. Te ograniczenia mnie bardzo denerwują.
U nas będzie różnica wieku między dziećmi : 18 lat i 3 lata. Starsza już nie może się doczekac brata. Wszystko nam poprasowała i poukładała a młodsza tez niby czeka ale do końca sobie nie zdaje sprawy. Zapewne będzie ciężko bo mala nie daje mi usiąść nawet na chwilkę.29 stycznia idzie ostatni raz do żłobka ( nie możemy przedłużyć) a miejsce w przedszkolu dostaliśmy od 1 marca. Zreszta teraz przez wirusa chodzi tylko 3 razy w tygodniu na 4 godziny. Jakoś musimy dać rade. Właściwie to ja sama bo maz wychodzi z domu o 6 rano i wraca o 19.
Jako ciekawostkę dodam , iz planuje powrót do pracy wrzesień 2022 i zaczęłam dzwonic po żłobkach i opiekunkach dla synka. Na dzień dzisiejszy jestem na listach rezerwowych. Niemalże wszystkie miejsca do 2023 zajęte. Oszaleć można. -
Mój syn też jeszcze nie odpieluchowany i odsmoczkowany. Ale co do smoka używamy go na noc, pewnie się jeszcze zejdzie. Co do odpieluchowania myślę na wiosnę to zrobić jak już będę miała więcej siły no i będzie cieplej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2021, 22:10
-
liliputkowo90 wrote:Ze zwykłej pszennej. Ale ta moja cukrzyca jest dziwna i po takich kopytkach z okrasą!!! Cukier 120. Więc odpuściłam dietę całkowicie.
no ja na przyklad mam zaje**ty cukier po frytkach wiec tez sobie często pozwalam ale pszenne cuda niestety mi podnosząliliputkowo90 lubi tę wiadomość
-
werni wrote:Mój syn też jeszcze nie odpieluchowanie i odsmoczkowany. Ale co do smoka używamy go na noc, pewnie się jeszcze zejdzie. Co do odpieluchowania myślę na wiosnę to zrobić jak już będę miała więcej siły no i będzie cieplej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2021, 21:03
werni lubi tę wiadomość