🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
dziewczyny jestem juz po usg . Mamy skrzata i mamy serduszko. 0.66 mm co odpowiada dokładnie 6t4d. Poplakalam się oczywiście na usg .
Luzia, Nana_r, Lolita, Bajka15, Franiczka_, Majorka, werni, _Hope, ultraviolet, Clover, ata88, ann1109 lubią tę wiadomość
-
Nana_r wrote:Może któraś z Was mi poradzi... Rozmawiałam z lekarzem (niby "znajomy" mamy, chciałam umówić się do niego na usg w przyszłym tygodniu), zostałam bardzo niefajnie potraktowana i tak jak się trzymałam tak pękłam totalnie. Ale do rzeczy. Facet nie rozumiał po co mi to usg, twierdził ze to naciągactwo, że skoro mam diagnozę to mam i sama mam podjąć decyzję o odstawieniu lekow, że skoro ciąża obumarła to czego ja oczekuje.
No i nie wiem. Może i z medycznego punktu widzenia ta kolejna wizyta nie ma sensu, Ale z Psychicznego trochę dla mnie ma. Może faktycznie odstawić leki? Ale nie wiem czy jestem w stanie sama podjąć taką decyzję. Liczyłam na jakąś empatie, a facet nic nie wiedząc o moim przypadku zaczął takie rzeczy gadać. Do niego na pewno nie pójdę!
Pomóżcie
Ja tez poszłabym na usg. Na pewno bym poszła.38 lat
Synek 08.2018
2 cb:10.2017 i 02.2020
07.2020 poronienie zatrzymane
10.2020 cp usunięty lewy jajowód
10.2021 IVF!
11.07.2022 Madzia z nami ❤️
17.07.2023 transfer naszego drugiego i ostatniego dzieciątka, niestety zakończony niepowodzeniem.
08.2023 pierwszy cykl po nieudanym transferze NATURALNA WPADKA!!! kibice szaleją, lekarz niedowierza, mąż twierdzi że to nie jego 😅😅😅 a w brzuchu siedzi Kubuś i się z nas śmieje, termin na koniec kwietnia 2024❤️ -
Luzia wrote:Nina, a Twoja lekarka nie skierowała Cie do szpitala?
Ona chciała, abym przyszla za około tydzień, po zrobieniu bety i proga aby potwierdzić wszystko i wtedy odstawić leki i czekać na poronienie. Ale jej nie będzie, bo ma urlop.
No i ten drugi lekarz mi namieszał teraz, aż zwątpiłam. I pójdę na to kolejne usg, zrobię w sobotę i poniedzialek badania krwi i wtedy pójdę.Starania od 09.2018
11.2019- pjp, łyżeczkowanie
02.2020- powrót do starań
07.2020- znów się nie udało
10.2020- nowa nadzieja
Neoparin, Acard, Duphaston, Euthyrox 75 -
nick nieaktualny
-
hannaha wrote:W tej sytuacji skierowanie do szpitala to konieczność. Oni na pewno zrobia wszystkie badania i będzie wiadomo, a nie że masz sama podjąć decyzję o odstawieniu leków...
-
Luzia wrote:Też tak myślę.. Ja się zdecydowałam na domowe poronienie i ciężko było.
Dopóki nie odstawie leków to szpital nie ma sensu moim zdaniem. Jak ostatnim razem byłam to mnie odesłali na tydzień do domu i umówili jeszcze raz, bo dopiero odstawiłam duphaston.
Pewnie bym to skierowanie dostała za tydzień wraz z poleceniem odstawienia leków. Nie wiem, czy inni lekarze też sprawdzają dwa razy czy nie. Ale się złożyło, że mojego lekarza nie ma, ale robię tak jak mi polecił.
Nie chodzi mi o to, abyście mi powiedziały "odstaw leki", tylko się trochę tym że stresowałam i musiałam się wygadacWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2020, 18:45
Starania od 09.2018
11.2019- pjp, łyżeczkowanie
02.2020- powrót do starań
07.2020- znów się nie udało
10.2020- nowa nadzieja
Neoparin, Acard, Duphaston, Euthyrox 75 -
Nana_r wrote:Dopóki nie odstawie leków to szpital nie ma sensu moim zdaniem. Jak ostatnim razem byłam to mnie odesłali na tydzień do domu i umówili jeszcze raz, bo dopiero odstawiłam duphaston.
Pewnie bym to skierowanie dostała za tydzień wraz z poleceniem odstawienia leków. Nie wiem, czy inni lekarze też sprawdzają dwa razy czy nie. Ale się złożyło, że mojego lekarza nie ma, ale robię tak jak mi polecił.
Nie chodzi mi o to, abyście mi powiedziały "odstaw leki", tylko się trochę tym że stresowałam i musiałam się wygadac
Kochana nie łam się, może jeszcze wszystko będzie dobrze! Ja, tak samo jak dziewczyny które pisały bym poszukam szybko dobrego lekarza- każdy prywatnie powinien Cię przyjąć. Nie odstawialabym też leków do wyjaśnienia...Daj znać koniecznie, głowa do góry i trzymam kciuki! 😘 -
Nana ja też bym słuchała twojej lekarki, ale jeszcze zrobiłbym usg, ogólnie to prze rejestrowaniu nie musisz się tłumaczyć po co, potem już lekarzowi powiesz na wizycie o co chodzi
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
GrubAsia wrote:Nana ja też bym słuchała twojej lekarki, ale jeszcze zrobiłbym usg, ogólnie to prze rejestrowaniu nie musisz się tłumaczyć po co, potem już lekarzowi powiesz na wizycie o co chodzi
Ja wiem ze to właściwe postępowanie (chociaż teoretycznie mogła mi odstawić leki już dziś), ale moje poczucie bezpieczeństwa które i tak jest równe 0 zostało totalnie zburzone.
Przepraszam, że tak tu dziś wam smutno smęcę!Starania od 09.2018
11.2019- pjp, łyżeczkowanie
02.2020- powrót do starań
07.2020- znów się nie udało
10.2020- nowa nadzieja
Neoparin, Acard, Duphaston, Euthyrox 75 -
Franiczka_ wrote:Nana co za lekarz... Jejku zero empatii... Bardzo Ci współczuję 😢 Ja bym postępowała wg zaleceń Twojej dr i zrobiła badania i jeszcze jedno usg.
A powiedz, jak u Was z wynikami nasienia?
Ostatnie badania nasienia robiliśmy rok temu. Szału nie było, ale androloga powiedział, że najgorzej nie jest, wdrożył suple. W sierpniu zaszłam.
Terax znowu mieliśmy robić w czerwcu jak wznowili po korona, ale się udało.
Teraz czeka nas kolejna diagnostykaStarania od 09.2018
11.2019- pjp, łyżeczkowanie
02.2020- powrót do starań
07.2020- znów się nie udało
10.2020- nowa nadzieja
Neoparin, Acard, Duphaston, Euthyrox 75 -
Nana no coś Ty! Nie przepraszaj! Po to jest to forum przecież 😘 mam nadzieję, że jakoś się trzymasz 💗
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
nick nieaktualnyNiestety, ale nawet 80% poronień do 9 tc spowodowane jest wadą genetyczną zarodka. Jeżeli niestety ... (oby nie!!!) rozważ badanie genetyczne kosmówki z poronienia (pobiera lekarz w czasie łyżeczkowania).
Nana trzymam mocno kciuki, aby wszystko sie dobrze skończyło.
-
Nana, bardzo mi przykro. Myślę, że na Twoim miejscu pewnie poszłabym na to usg jeszcze, żeby się upewnić. Co za brak empatii ze strony tego lekarza, uważam, że nie powinien oceniać czy potrzebujesz tego badania czy nie, tylko je zrobić i tyle...
GrubAsia wrote:Clover, myślę, ze jeśli nie chcesz już zrobić tych 4 nocek, to musisz powiedzieć, że jesteś w ciąży i chcesz pracować tylko w bezpiecznych warunkach.
jeśli się okaze, że dadzą Ci wypowiedzenie to chyba nie będzie natychmiastowe i wydaje mi się, że na okresie wypowiedzenia można normalnie iść na L4...
Jeśli twu twu coś pójdzie nie tak i okaże się że będziesz potrzebowała zwolnienia to tez myślisz, że by Cię zwolnili? Bardzo słabe, przykro mi, że masz taką sytuację 😔
Byłam dzisiaj jednak porozmawiać z moją bezpośrednią przełożoną, to jest bardzo fajna babka i niepotrzebnie się bałam rozmowy z nią, bo potraktowała mnie bardzo fajnie. Przede wszystkim bardzo mi gratulowała i naprawdę czułam, że to szczere gratulacje. Z racji, że nie ma możliwości zapewnienia mi naprawdę bezpiecznych warunków pracy po prostu poradziła, żebym od jutra przeszła na L4. Mówi, żebym w ogóle nie martwiła się kierowniczką, że ciąża to tylko powód do radości i że mam się niczym nie przejmować. Jeszcze obiecała, że mi załatwi kasę na wczasy pod gruszą, bo nie wiedziałam czy dostanę, skoro nie wykorzystam długiego urlopu. Kierowniczki na szczęście nie spotkałam dzisiaj. Dziewczyny z mojej pracowni mnie wyściskały i życzyły wszystkiego dobrego, ale tutaj akurat wiedziałam że będzie ok, bo w większości pracuję z bardzo fajnymi babkami Ogólnie bardzo pozytywny miałam dzień, tyle miłych słów usłyszałam a tak się obawiałam rozmowy w pracy...
Majorka, Patt94, Nana_r, kasia_1988, ann1109, werni lubią tę wiadomość