Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Gosiu ja pralam biale w 40 st. Kolorowe tez aby kolory nie puscily.
Nie stresuj sie wizyta, wszystko bedzie dobrze
Zrobilam wlasnie liste rzeczy ktorych mi brakuje jeszcze.
Nie wiem czy kupowac teraz laktator? Wy macie juz ?
i czy myslalyscie juz w co ubrac maluszka na wyjscie ze szpitala? Dresik, pajac polarkowy, kombinezonik cienki ? -
nick nieaktualnyJa wszystkie ciuszki wyprałam najpierw w 60' a później w 40' i wyprasowałam tylko te gładkie welurowych nie prasowałam.
Ofe ja juz spakowałam ciuszki na wyjscie w 2 rozmiarach body z długim rękawkiem, pajac, skarpetki, spodenki, kurteczka wiosenna. Gdyby pogoda w maju byla paskudna wezme jeszcze kocyk by go nim przykryć, ale licze ze będzie tak cieplutko ja w zeszlym roku bylo goraco.
Podobno zasada jest taka ze o warstwę wiecej dziecko sie ubiera niż my sami.
Laktator dostałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2015, 10:05
-
Cześć dziewczyny, tyle informacji z rana. Najbardziej zapadło mi w pamięci 15 sweterków. Super, oby maluszek zdążył wszystkie ubrać
Powodzenia na dzisiejszych wizytach i z najbliższymi badaniami. Nie wiem jak u Was, ale u mnie jak nie deszcz to śnieg i lepiej uważać. Katalina zwłaszcza Ty uważaj, jak w takie światy jedziesz.
KotMisia, dobrze Ci dziewczyny powiedziały, nie słuchaj takich uwag. Nawet jeśli np. buzia sie trochę przyokrągliła, to nie znaczy że wygląda się gorzej. Jak dla nas wyglądasz super.
Ja miałam w nocy sen, z kategorii tych upiornych i muszę zrobić coś dziś co pozytywnie rozładuje atmosfere. Bo wstałam w nocy do ubikacji i jak wróciłam to zostawiłam otwarte drzwi na korytarz, bo mamy nawiew ciepłego powietrza tylko na pokoje, a że powietrze w sypialni dałoby się pokroić to zostawiłam otwarte drzwi do cyrkulacji powietrza. Potem od razu zasnęłam i śniło mi się, że wstałam do ubikacji i zauważyłam że pralka jest na chodzie, pusta, bo nie nastawiałam prania. Chcę wyłączyć na przycisku i dalej się bęben kręci, a potem wyjęłam wtyczkę z gniazdka i dalej działała. Więc wystraszona wróciłam do łóżka, obudziłam męża i mu o tym powiedziałam, a potem zobaczyliśmy jakąś ciemną zjawe w korytarzu i zaczęliśmy się trząść ze strachu pod kołdrą. Potem się obudziłam i wystraszona patrzyłam się po sypialni i na korytarz. Buuu..mam nadzieję, że sen znaczył tylko tyle, że mam tak dużo prania, że jak się za to zabiorę, to będę prać też w nocy.KotMisia lubi tę wiadomość
-
Blu ja wlasnie myslalam zeby zalozyc body i jakis dresik, skarpetki i okryc kocykiem gdyby bylo chlodno. Dresik juz nawet zakupilam
Dorotko tez mialam koszmar w nocy i obudzilam sie Z krzykiemale na szczescie w miare szybko zasnelam pozniej. Nie lubie takich znow bo sie boje pozniej zasnac drugi raz.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHejka
Mi sie ostatnio tak źle śpi ze wstaje o 9 i nadal jestem padnięta - tysiac razy w nocy się budzę i już mam dosć. Teraz piję kawę i nawet sie nie ogarnęłam jeszcze.
Ja prałam w 40 stopniach i czeka na prasowanie. Położna w szkole rodzenia mówiła ze w sumie prasowanie jest bez sensu bo po co wybijać domowe bakterie? W szpitalu i tak bakterii a bakterii jest. I po przemysleniu to stwierdziłam ze ma rację. Ale popracuję ze powiesiłam jak sierotka i wszystko pogięte
Jutro morfologia krwi i moczu wiec Gosia ja już będę w Luxmedzie o 10:30 i bede czekać w knajpce na dole
W niedzielę mam spotkanie z położną na Kamieńskiego i bede pytac o poród w wodzie, i badania potrzebne.
Moja kumpela w Anglii 2 tyg temu urodziła w wodzie.
Dziś jade po kwiaty dla teściowej bo ma imieniny i worki do odkurzaczagosia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAle mnie optymizmem wypełniłas
Ja co prawda położną dla spokoju ducha biore bo to 1 dziecko no i moj mąż tez jakos tak do porodu rodzinnego podchodzi ze nie wiem czy on chce
, skłaniam się ku wannie i rodzenia do wody. A znieczulenie tez bym wolała z jednej strony ominac a z drugiej strony boję się bólu. Ale jesli woda to bez znieczulenia
-
nick nieaktualny
-
Ale macie fajnie , dużo z Was z tego samego rejonu. Ja z Łodzi nikogo nie mam. No poczytałam trochę opini o szpitalu w którym chcę rodzić , mam tam lekarza, położne że SR no i miałam tam laparo. W sobotę mam pierwsze zajęcia więc też późno, no ale taki grafik mają. Właśnie dostałam przesyłkę z hippa z próbką balsamu i kuponami rabatowymi do rosmanna. Fajny prezent na pewno skorzystam
ugotowałam już zupkę pomidorową a teraz odpoczywam i przejrzę dokładnie co oni mi tam przysłali.
-
Rika u mnie też zawody kto będzie ze mną rodził tatuś czy moja siostra. Jak mój B. nie zdąrzy wrócić to siostra. Oby dwoje bardzo chcą
jak poród będzie z siostra to zejdę ze śmiechu bo ona raczej z tych dowcipnych, a jak ktoś ją wku..i to wolałabym nie być w jego skórze, także jakby mnie ktoś miał zamiar w szpitalu źle potraktować to nie radzę bo ma cięty język. No a jak będę rodzi z B. to będę musiała mu powtarzać żeby nic nie ruszał, nie dotykał bo przecież ma takie "ADHD " jak małe dziecko. No ale umie też mnie wesprzeć i jak ja nie dam rady przekazać lekarzą ewentualnie jakiś wiadomości przy porodzie to on będzie super łącznikiem. W związku z takim rozwiązaniem nie potrzebuję dodatkowej położnej tym bardziej że jest duże prawdopodobieństwo że wpadnę na jakąś położna z SR.
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Ofelaine ja dostałam ślinotoku przy gazecie z biedry. Chyba Smaki życia się nazywa. Wszystko co jest tam na Wielkanoc bym spałaszowała. Muszę sobie zrobić jakąś sałatkę może taką z tuńczyka, żółtym serem i jajeczkiem. Albo taką z gazetki bo też była apetyczna.
Ofelaine lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, jak już tak piszemy o wszystkim to mam do Was pytanie, czy w ciąży dopadł Was problem kurzajek/brodawek i jeśli tak to czy dałyście sobie z nim radę? Głównie chodzi mi o jakieś domowe sposoby, bo preparaty z apteki odpadają, a do dermatologa pójdę pewnie po porodzie. Na początku ciąży zrobiły mi się dwie na palcach u rąk i poradziłam sobie szybko z cytryną i spirytusem, ale problem wziął się od stopy (jeszcze sprzed ciąży) i stamtąd nie umiem wygonić brodawki. Dałam sobie chwilowo spokój, ale brodawka zaczęła boleć. Chyba spróbuję dalej walczyć z tą cytryną, chyba że coś poradzicie.