Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witamy się sobotnio i my
Wczoraj i dziś spędziłam z mężem więc humor w miarę dopisuje
Puella, moja "Kruszynka" w 29+4 ważyła 1800gwięc też klocuś, ciekawe ile będzie miała za tydzień.. Więc Twoja Michalinka, też wiekiem ciąży pewnie wyprzedza i szybciej się trochę rozwija wewnętrznie (mnie tak przynajmniej powiedzieli..). A kto z synkiem w domu został? Pewnie rozpacza, że Mamusi nie ma w domku..
My też problem ciuchowy zaliczyłyśmy, ale nie jest najgorzej, jestem w stanie wbić się w spodnie, które kupiłam sobie "na oko" na czas po ciąży (tyle, że ich w pasie nie dopinam, tzn dopinam, ale wtedy mam wrażenie, że gniote Izie głowę), no i mam trochę szerszych tunik, gorzej z bluzkami bo w tamte to nie wiem jak się wbiję z obecnymi cycami.
Ja normalnie płonę.. Obiecuję sobie każdą kolejną ciążę zaawansowaną nosić zimą, bo nie wyrobię jak się cieplej zrobi
Aaa no i Mała nas oczywiście musiala nastraszyć rano. Zjadłam super śniadanie, potem kawka ciasto i zimny sok z żurawiny, a ta przez 2h nie wykonała ŻADNEGO ruchu.. Mój mąż już jak na szpilkach już chciał mi walizkę pakować.. także dziś chyba nie dzień wiosny, a dzień leniwego dziecka w brzuszkuWiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2015, 15:05
-
Puella zycze wytrwalosci, mam nadzieje, ze maluszek jeszcze troche posiedzi w brzuszku.
Z moja corka to jest tak, ze albo sie wypina i wierci prawie caly dzien, wtedy sie zastanawiam czy ona w ogole spi a potem nawiedza ja lenistwo i chyba odsypia te herce. Zlosci mnie to wtedy tak, ze mam ochote wyciagnāc ja z brzucha dac klapsa i wlozyc tam spowrotem
A ja mialam polegiwac i nic nie robic, nie dzwigac itd. ... Yhy... W moim domu sie qurwa nie da byc w ciazy. od rana zrobilam dwa prania, pomylam podlogi, poscieralam kurze, umylam lazienke, teraz robie obiad a zostala mi jeszcze jedna lazienka i nasz pokoj. Maz kazal mi tego nie ruszac do jego powrotu ale mnie szlag trafia siedziec w nieposprzatanym domu. Po drugie zal mi go bo rano byl w pracy a teraz tnie drzewo u tesciow. A matka moja?? Wyla rano jakie to ona miala ciezkie dziecinstwo i przez to tėraz pije a na koniec kazala sie zawiezc do swojej matki,to zawiozlam. Chociaz spokoj mam. !
Moja Lili w 30t3d wazyla 1863 g. Tez jest klockiemWiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2015, 15:12
-
Hej Dziewczyny:)
Karolcia u mnie też są naleśniki:P
Puella trzymaj się tam, mam nadzieje że wszystkie jeszcze wytrzymamy do połowy kwietnia, chociaż nie wiem czy to możliwe...
Slash mam takie same pudełeczko, ja kupiłam w castoramie. A takie same widziałam ostatnio w promocji w biedrze. Co do apaszki to fajnie do tego płaszczyka własnie dobrac taka apaszkę jak Pigulska Ci pokazała z jakims elementem koloru płaszczyka z wzorami. Ja mam podobny komin ale z czarnymi elementami do czarnej kurtki i bardzo fajnie to wygląda. Tak ,,weselej''
Ofeline moja też ostatnio bardzo się wierci, aż w szoku jestem bo narzekałam wcześniej że mało się rusza. Ona też ma takie dni że nie czuję się za bardzo, ale jak mam jakies watpliwosci to pije szklanke mleka i czekam aż da znak ze wszystko ok;)slash lubi tę wiadomość
-
Mój Misiu to dopiero kruszynka przy Waszych - 1618 g w 31t4d. Coś czuję, że najpóźniej z Was urodzę
.
A tak w ogóle to witamy się u bram 33 tc
Puella, a Ty czasem nie miałaś Pessara zakładanego? Mimo tego zrobiło Ci się rozwarcie? Mam nadzieję, że w szpitalu odpowiednio się Tobą zaopiekują!
Tymczasem wracam do prasowania słodkich malutkich ciuszków przy dźwiękach francuskiej muzy.
-
Dzisiaj jestem wkurzona...moja mama planuje już chrzest...Ostatnio mówiłam jej ze na razie nie mam do tego głowy. Pomyslimy jak urodze. A ta dzisiaj do mnie ze zaprasza ciotke na swieta z która nie odzywa sie juz kupe lat w tym i ja, najchetniej to wbiła by mi nóż w plecy bo tak jest zawista. A ja pytam-Ale po co ja zapraszasz? Bo napewno jak bedziesz prosic na chrzest bo wiesz to nie wypada nie zaprosic... Dodam ze to siostra mojego ojca a mojego ojca tez nie mam zamiaru zapraszac na chrzest. Nie było go na moim ślubie, nawet nie wie co sie ze mna dzieje, ze jestem w ciazy. I ja mam takich ludzi zapraszac-Bo tak wypada? Kurwa...Pokłóciłam się z nią bo już mi nerwy puściły.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2015, 15:50
-
ja ostatnio też jadłabym wszystko co truskawkowe;)
Karolcia ale ty na Ruczaju;p
Ofe odpuść troche bo nam urodzisz, wiem łatwo mówić bo ja tez dzis ogarnęłam dom ale podłogi zostawiłam do mycia mamie, bo zaczął mnie brzuch ciągnąć.
czarna panda mam ten problem z teściem bo juz decyduje kiedy chrzest itp... a my nawet o tym nie myslimy na razie.. no ale... miał do nas pretensje ze za duż dziecku kupujemy rzeczy bo nam przyniosą!! a ja juz nauczona przez życie: masz na kogo liczyć?? to licz na siebie!a ja kupiłam salaty różne i mama ma w tunelu siać bo co roku mamy swoje nie kropione;) potem pomidorki i rzodkiewka;) wiosno przybywaj;)
czarna panda lubi tę wiadomość
-
Zgodnie z powiedzeniem mojego taty "Jeszcze Maciuś w dupie, a już mu kołyskę strugają" - ja nawet nie mogę zaczynać tematu chrztu - bo od razu słyszę ten tekst
. Urodzi się - będziemy planować.
Agusia ja ktg miałam tylko przy porodzie robione. Ale co wizyta lekarz słucha serca, ale nie wiem czy to jest to samo.
PS. pomalowałam paznokcie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2015, 16:29
czarna panda lubi tę wiadomość
03.02.2014 -
Dziewczyny tak wrące się w wątek urlopów dla Taty. Moja mama jest kadrową i ją tak z ciekawości zapytałam co i jak. Więc faktycznie jest tak, że tata żeby pójść na urlop tacierzyński musi napisać podanie wcześniej. Pracodawca nie może go odrzucić, ale Tata musi napisać go wcześniej.
A co do zwolnienia wypisywanego w szpitalu to owszem jest taka opcja ale mama mówi, że to lekarze wypisują kobietom, które po porodzie wymagają opieki. Jak poród przebiegł sprawnie i rodzinka po 2-3 wraca do domu to nie ma podstaw do zwolnienia dla Taty. Bo to zwolnienie to taka opieka nad mamą w połogu np po cesarce. -
Hej dziewczyny:)
Moja gin też nic o ktg jeszcze nie wspomniała a ja zapomniałam zapytać
Co do truskawek to właśnie zjadłam pół słoika dżemu truskawkowego oczywiście domowej roboty:)
Puella trzymaj się w szpitalu:*
Moja mała też ma takie zaskoki jeden dzień leń a na drugi prawie przez skórę wychodzi -
Co do truskawek to ja kupiłam idąc z SR w lidlu :p jestem bardzo zadowolona z zajęć, a położna która je prowadzi będzie do nas przychodzić. Normalnie skarbnica wiedzy. Mi odkąd wyszłam ze szpitala non stop twardnieje brzuch, do tego mała się wierci, że aż boli. Nie chcę jechać non stop teraz na spazmolinie. U nas w 29 tyg 5 dni 1692 g a w 33tyg1dni 2200g. Wg usg jest nadal tydzień starsza.
Dziewczyny proszę Was nie forsujcie się , albo róbcie to na raty. Ja byłam bohaterka i jak mnie zmogła choroba to w szpitalu wylądowałam. Teraz już wszystko z rozsądkiem na raty, ale torba już na nowo spakowaną w razie "w". Cieszę się że mam już prawie wszystko porobione bo teraz byłoby już ciężko a tak to ubiorę łóżeczko , poprasuję końcówkę ubranek i wsio.
Co do ktg to ja miałam ostatnio codziennie ale to tylko przez to że w szpitalu byłyśmy. Co dalej powie mi w następną śr p dr.