Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki dziewczyny , trzymajcie kciuki,żeby mój synuś posiedzial w swoim naturalnym inkubatorku choć jeszcze tydzień, dwa... ja mam leżeć.Na oddziale w dodatku trwa reremont, wiercą, stukają , nie można znieść tego hałasu:-/ dziewczyny dbajcie o siebie, buziaki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 09:55
maribel lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ech, moglam zostac u mamy a nie tluc sie do Zabrza, bo do tego sxpitala to nawet na ip nie chce jechac
a maz po nocce i przed kolejna nocka, wiec nie bede Bidulka sciagac z lozka zeby mnie wiozl do rodzicow...
Dzwonie po konsultacje do mamy
Blu, piekna? U mnie leje jakby bylo oberwanie chmury i strasznie ziiiimnoWiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 10:03
-
Alma, bądź spokojna, to i Synek posiedzi spokojnie
Monika, a co to za teoria z tymi dwoma tyg od bolesnych przepowiadających?! Nie strasz mnie.. Ja miałam przedwczoraj takie skurcze, ale nie jestem gotowa za dwa tyg wydać małą na świat! Planowałam najwcześniej za 3-4 się rozpakować... aaaaaa
Panika dziś tu zasiana na maksaW pon mam wizytę i mam zamiar spokojnie do niej dotrwać..
A dziś zobaczyłam w systemie internetowym, że ZUS chyba w końcu się zaczął mną zajmować.. mają jeszcze równy tydzień, żeby mi coś napisać.. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok, ale stresik i tak jest..
Paulinko, opowiedz później jak tam pierwsze spotkanie z Oleńkągosiunia lubi tę wiadomość
-
Alma dobrze, że remont na oddziale to chociaż nie słyszysz rodzących kobiet.
Powiem Wam, że ja leżałam z dziewczyną, która płakała całą noc bo miała skurcze, płakała kolejny dzień bo jej skurcze ustały i następnego dnia płakała, bo jej się skurcze zaczęły. Tragedia jakaś. Zero odporności psychicznej na ból, płakała ciągle, już miałam jej dosyć. Jakby przyszło mi rodzić razem z nią, to ja w bólu jestem nieobliczalna, więc mógł by jej być oiom potrzebny.
Dostałam w szpitalu zastrzyki na płuca, więc już nie muszę się martwić o oddychanie małego.
Mój lekarz mi powiedział, że ze swojego doświadczenia jakby on był kobietą i mógł wybierać to by wybrał na poród 35 tydzień ciąży przy wadze dziecka 2 kg. Powiedział, że dziecko jest już rozwinięte, kobieta nie jest nacinana, nie ma dużej rany, a masę dziecko przybierze poza brzuchem. Więc mnie uspokoił tym i kazał mi się wyluzować i spokojnie urodzić, powiedział, że stres działa teraz niekorzystnie i przedłuża ciążę, bo oni jak podtrzymują ciążę to dają pacjentce coś na bazie "stresu". Także na razie się stresuję, a po świętach planuję się wyluzować bo już będę miała początek 37 tygodnia i może wychodzić skoro już tak bardzo chce.GabiK, gosiunia lubią tę wiadomość
Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
madziorek wrote:A tez tak macie, ze wam sie cos z jednej strony np pojawia taka twarda gula? Ja mam tak ze po prawej jakby sie młody wypychał, brzuch sie przesuwa na prawo, musze sie czasem na lewo wygiąć. Wczoraj po takiej akcji poszłam sie polozyc bo miałam jakby ból nerki, cały prawy bok mnie bolał
Ja mam dokładnie to samo. Pojawia się gula po prawej stronie pod żebrami, brzuch się zniekształca i ciężko mi się wtedy oddycha. Wtedy z pomocą przychodzi mi grawitacja. Kładę się na lewym boku i ta gulka przesuwa się do środka i opada. Mam nadzieję, że to dupka albo plecki Małego, a nie jakieś stawianie się macicy. Z resztą ja w ogóle nie czuję żadnych skurczy ani bóli. Miałam tylko jeden epizod skurczowy kilka tygodni temu jak się przedźwigałam po remoncie, ale szybko przeszło.
Alma, trzymaj się jak najdłużej w dwupaku!
Eklerka, na tym etapie ciąży to bym pojechała na IP.
Też mnie wystraszył news od KotMisi. Najbardziej przeraziło mnie to zanikające tętno na skurczach. Jak odróżnić te skurcze niezagrażające dziecku od tych, które mogą mieć wpływ na tętno? Chyba się nie da. Boję się, żeby czegoś nie przegapić.
-
Dziewczyny u nas krótka piłka. Skurcze ns 70% co 5 minut. I każdy skurcz to zanik tetna. Czekam na Michała i bede się podnosiła
a potem na wozek i do Oli
Eklerka, Monika1357, katalina, Catyyy, beti97, czarna panda, gosiunia, nojaniewiem, nadulek lubią tę wiadomość
-
Eklerka chyba Beti miała biegunkę i nie chcę straszyć, ale dostała opiernicz od lekarza,że nie przyszła od razu. Nie ma co dumać trza iść!
Madziorek też mam takie wypinania, ale u mnie po lewej się ułożył i dupka pod lewym cycem się wypina
Alma trzymam kciuki,żebyś jeszcze te dwa tyg dała radę. Jak szyjka jeszcze trzyma to bardzo dobrze. Kiepsko,że nic nie odpoczniesz przy tym remoncie -
KotMisia wrote:Dziewczyny u nas krótka piłka. Skurcze ns 70% co 5 minut. I każdy skurcz to zanik tetna. Czekam na Michała i bede się podnosiła
a potem na wozek i do Oli
jak sie czujesz?
Gabik, ale ja nie mam gdzie isc... Do szpitala w Zabrzu wroga bym nie wyslala i po tym jak obserwowalam ich postepowanie przy porodzie mam obawy czy bym wyszla z tego szpitala z zywym dzieckiema do swojego mam 70km, torba spakowana ale sama jej nie zawioze, a bez torby nie mam co jechac, bo u mamy nawet koszuli nocnej nie mam
a maz spi skonany po 4 nocce z rzedu i o 17 bedzie sie szykowal na kolejny zapierdziel 12h
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 10:19
-
KotMisia mamusiu, dzielna Ty! Jak dacie radę to wstawcie focie Oli dla cioć
Ewelinka to się bardziej umęczyłaś niż Ci pomogli. Ciekawa jestem co Ci lekarz prowadzący na to powie. Kiedy idziesz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 10:19
-
Tak dziewczyny są skurcze przepowiadające, które są również bolesne, a różnią się od porodowych tym, że przy zmianie pozycji się zmniejszają lub ustają, można też wziąć ciepłą kąpiel i też się zmniejszą lub ustaną. Nie każda kobieta je czuje. Ja akurat czuję skurcze i rzeczywiście ustępowały przy zmianie pozycji. To jest prawda z tymi skurczami, często dziewczyny już wtedy jadą do szpitala i są odsyłane do domu. Uczyli nas o tym na szkole rodzenia, ale na internecie też o tym dużo jest napisane. Bo porodowe po kąpieli się nasilą i to bardzo, kąpiel ogólnie przyspiesza rozwarcie, więc ja jestem za tym, żeby przy takich skurczach wziąć kąpiel podobno w wodzie 37 stopn.
Też jestem w szoku, że skurcze już miałam, z resztą od tamtej pory codzienni mam kilka coraz bardziej bolących skurczy. Więc jestem spakowana, przerażona i martwię się jak to będzie. Ale trzeba być dobrej myśli.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Jakąś godzinę temu w łóżku na telefonie podczytałam nowe wiadomości i jestem również w szoku. Kotmisia wszystkiego dobrego, Oleńka na prawdę spora i da sobie radę. Jak przeczytałam wiadomość to aż łzy mi poleciały. Jeszcze u mnie od świtu deszcz za oknem. Jakoś pełno obaw mnie naszło, pewnie jak i reszte majówek, żeby nie przegapić jakiegoś momentu w którym trzeba było jechac na ip. Na szczęście Jaś nieśmiało mnie pociesza w brzuszku.
Chętnie bym się pochwaliła zdjęciami z sesji, ale jeszcze ich nie mam, a jak pisałam wczoraj wózek i łóżeczko, a też część mebelków jeszcze w kartonach, więc nie ma co się chwalić. 2 komody co są złożone stoją w korytarzu, więc fotkę podeśle jak będą na swoim miejscu. -
KotMisia wysmyraj mała od cioć
Anielka u mnie problem polega na tym ze jest duża guła po prawej i mniejsza na gorze na środku bardziej od lewej. Muszę zapytać dziś dokładnie jak leży. Skurcze to raczej nie sa, bo miałam ktg i akurat 2 razy taka sytuacja sie wydarzyła i nie odnotowało sie nicmoże sie tak przytula
-
Monika Alma trzymajcie się w dwupakach!
Eklerka nie ma żartów jeśli to jakaś paskudna jelitowka lepiej dmuchać na zimne
Ewelinkie współczuję nerwówki w szpitalua no co lekarz to opinia i komu tu wierzyć echhhh
Takie "gule" o których piszecie to pupcia albo plecki które maluchy wypychajaU mnie jest to samo
i do chodzą do tego jeszcze kolanka i stópki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2015, 10:25
Monika1357, gosiunia lubią tę wiadomość