Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
beti97 wrote:Mnie przeraża to 3 kg a mój p dr się ze mnie śmieje
kurczę ja nie jestem jakaś wielka, a nie chcę wyć z bólu. Ja urodzi się za te 2 tyg to może te 3500 będzie ważyć, ale jak za 4 ?? To chyba mnie rozerwie.
Obawiam się, ze i tak bedzie bolec -
madziorek wrote:Jeszcze jedno z głupich pytań
ile razy pralyscie ubranka? 1 czy 2 ? Chciałam prac raz, ale pomyslałam ze moze 2 razy wyprać? Jakas matczyna nadgorliwość
Ja prałam dwa razy ale to dlatego że większość ubranek przyniosłam z piwnicy, które są po mojej córce więc leżały tam 4,5 roku. Wyprałam raz w Vizirze i teraz poprałam w Loveli i wyprasowałam wszystko.madziorek lubi tę wiadomość
-
Aktyde wiem że będzie boleć tak czy siak, ale wyprzeć duże dziecko dla pierworódki to męczarnia i tego mi nawet mój gin nie życzy
Madziorek nie wiem dokładnie jak wygląda diagnoza, zwłaszcza jeżeli będzie częściowa drożność. Póki co od kilku lekarzy już słyszałam że mam obserwować. No dobra koniec marudzenia co może być nie tak. Cieszę się że już niedługo zobaczę Malutką, skończyła mi się właśnie oliwka z bebydream do ciała, mam jeszcze mleczko i już na zaś kupiłam z ziaji masło do ciała po porodzie. Zobaczymy co to za cudeńko. Idę zaraz spać bo po tej nocy jestem niewyspana , tylko słyszałam wichurę i jeszcze przed wizytowe nerwy zrobiły swoje. Teraz ze mnie wszystko zeszło.
Co do prania . Ja wyprałam raz, wyprasowałam i już.
Dopadła mnie dzisiaj ciążowa "chcica" , nawet mówiłam do swojego chłopa, że skazańcy mają ostatni posiłek a ja obejdę się smakiem :p po 6 tyg postu mam mega ochotę, ale mogłoby się to teraz porodem skończyć po takiej przerwie. Później przyjedzie na 2 tyg ale ja w połogu więc dupa. No i wychodzi na to że dopiero gdzieś w wakacje będziemy się mogli pobzykać. Wychodzi od lutego ok 5-6 miesięcy postu. To będzie nasz rekord. Obyśmy tylko z rozpędu Wiki rodzeństwa nie zmalowali :pgosia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
beti97 wrote:Aktyde wiem że będzie boleć tak czy siak, ale wyprzeć duże dziecko dla pierworódki to męczarnia i tego mi nawet mój gin nie życzy
Madziorek nie wiem dokładnie jak wygląda diagnoza, zwłaszcza jeżeli będzie częściowa drożność. Póki co od kilku lekarzy już słyszałam że mam obserwować. No dobra koniec marudzenia co może być nie tak. Cieszę się że już niedługo zobaczę Malutką, skończyła mi się właśnie oliwka z bebydream do ciała, mam jeszcze mleczko i już na zaś kupiłam z ziaji masło do ciała po porodzie. Zobaczymy co to za cudeńko. Idę zaraz spać bo po tej nocy jestem niewyspana , tylko słyszałam wichurę i jeszcze przed wizytowe nerwy zrobiły swoje. Teraz ze mnie wszystko zeszło.
Co do prania . Ja wyprałam raz, wyprasowałam i już.
Dopadła mnie dzisiaj ciążowa "chcica" , nawet mówiłam do swojego chłopa, że skazańcy mają ostatni posiłek a ja obejdę się smakiem :p po 6 tyg postu mam mega ochotę, ale mogłoby się to teraz porodem skończyć po takiej przerwie. Później przyjedzie na 2 tyg ale ja w połogu więc dupa. No i wychodzi na to że dopiero gdzieś w wakacje będziemy się mogli pobzykać. Wychodzi od lutego ok 5-6 miesięcy postu. To będzie nasz rekord. Obyśmy tylko z rozpędu Wiki rodzeństwa nie zmalowali :p
Wiem, że z większym gorzej, u moich dwóch znajomych, których dzieci urodziły sie z wagą powyżej 4 kg, poród zakończył się cesarką, tzn. najpierw próbowały naturalnie, ale nie dały rady...to jest najgorsza opcja, nameczysz się a i tak Cię potną, podwójne cierpienie, jeszcze tą jedną moją kumpele pocieli wzdłuż bo już nie było czasu na precyzyjne cięcie na podbrzuszu... Wiem, że to nie pocieszenie, ale moja Karolka też ma być spora, w 28 tc ważyła ponad 1400 g. Ale damy radę, prawda? -
nick nieaktualny
-
U nas dziś dobrze - to dzięki waszym kciukom i dobrym myślą. Mi spędziła pół dnia poza inkubatorem a lekarze sami przyznali że są miło zaskoczeni tym że jak na razie oprócz niskiej wagi 2070g oraz problemem z utrzymaniem temperatury ciała małej nic nie dolega. Jutro mają nas przenieść z patologii noworodka na oddział intensywnej terapii ale bardziej ze względu na to że tu poród goni poród i za bardzo ni ma miejsca dla mnie a tam będę mogła być z małą. No i dziś sukces ściągam już po 30 ml pomimo że mała zjada tylko 15 ale przynajmniej nie muszę się już martwić czy dziecko będzie głodne.
Mocno trzymamy kciuki za wszystkie majóweczkiOfelaine, Karolcia88, katalina, dorota1987, Bluberry, AGA 30, GabiK, nojaniewiem, slash, Agusia246, PIGULSKA, gosia86, beti97, WesołaMama, Magic, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Ofelaine wrote:A wiecie jakie jaja u mnie w pracy dziś wyszły, koleżanka wróciła po 2,5 roku nieobecności ( skończył jej się urlop wychowawczy) była naszym koordynatorem i kierowniczka ją zdegradowała... Zabrała jej tą funkcję bo za długo jej nie było i ona nie ogarnie teraz niby trudniejszych rzeczy...
Dziewczyna się popłakała a funkcję chcą dac drugiej koleżance, która nie chce w cale tej odpowiedzialności na sobie...
Ale tak przecież nie można, jeśli pracownik wraca po url wych to musi wrócić na stare stanowisko, czy się myle??
Ciekawe co mnie czeka za jakieś 2 lata?? -
Beti - ja czekam do skończonego 36tc i będę nękać męża
Bo szczerze to czuję, że jeszcze nie urodzę mimo tych wszystkich lekarzowych gróźb
Zobaczymy co jutro na wizycie mi powie ciekawego. Najgorsza opcja - małowodzie i szpital. Najlepsza - nic się nie zmieniło od wyjścia ze szpitala i hulaj dusza
Nadulek - super, wspaniale się czyta takie informacje
A mi dzisiaj przyszły pieniądze z zusu!!!!! Więc był szał ciał zakupowy. Kupiłam sobie w końcu moje ukochane perfumy, na które mi było żal kasy już od dwóch lat
Zosia dostała wieeeelką żyrafę pluszową od chrzestnej przyszłej, już siedzi w łóżeczku i czeka na właścicielkę.
I szok miesiąca - przed centrum handlowym pierwszy raz w życiu widziałam miejsca oznaczone znakiem "wyłącznie dla kobiet w ciąży"no, to ja rozumiem
PIGULSKA, gosia86, GabiK, katalina, slash lubią tę wiadomość
-
Gosia rzeczywiście Twój brzuszek jest już dość nisko
Beti duża juz Twoja Wikusia, ale może rzeczywiście tak jak dziewczyny piszą jest tolerancja +/- 500g. Trzymam kciuki żeby Mała nie miała problemów z brzuszkiem
Nadulek super wieścia kciuki zaciskamy dalej, szybkiego powrotu do domu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2015, 00:49
-
Mąż mnie godzinę temu poinformował, że...
... z rana przyjeżdża teściowa!!
A miała dopiero po świętach przyjechać. Żebym nie urodziła z wrażeniaW sumie sama mówiłam, że mogłaby na święta przyjechać, żeby babcia sama nie siedziała, bo my z mężem do mojej rodziny wybywamy. Ale już się oswoiłam z myślą, że jej nie będzie. A teraz wpadnie to się zacznie kombinowanie, kręcenie i robienie świąt. Blaaaaaa... Ja nawet palcem nie ruszam. Misiek ma zrobić żurek i jajeca, a teściowa niech sobie sama robi co tam chce. Niby nic strasznego, ale strasznie mnie frustrują takie nieoczekiwane zmiany planów. No i ja nikogo z rana do domu nie wpuszczam! Śpię! Wyrodna synowa
-
Ofeline u mnie będzie taka sama sytuacja po powrocie do.pracy jak u Twojej koleżanki. Wszystko zależy jak masz skonstruowaną umowę
U mnie to wygląda tak że mam aneks do umowy że mam wypłacany dodatek funkcyjny za koordynowanie prac w dziale montażu ale niestety nie daje mi ten aneks gwarancji powrotu na dawne stanowisko
Nadulek super że Mia jest taka dzielna
Pigulska młodą od wyjścia dzielą te nie całe 4 cm szyjki macicy, ale skoro Wy to widzicie że się brzuch obniżył to w takim razie nie są moje zwidy
Beti ja ostatni seks uprawialam 30.08.14 to dopiero celibat aż czasem się zastanawiam jak to będzie po porodzie i połogu
A wiem że przed porodem mąż się nie zgodzi bo boi się że którejś z nas zrobi krzywdę
Agusia ja też nie będę świrować z przygotowaniami
Pokieruję mężem jak ma ugotować żurek, zrobić sałatkę i upiec ciasto i tak myślę że jednak zostaniemy w domu i nie będziemy nigdzie jeździć
Może to egoistyczne zabrzmi ale mam ochotę na święta tylko z mężem i trochę spokoju bez gości męczą mnie czasem takie wizyty, Np. Jak przyjeżdżają teściowie to telewizor musi nadawać w tle przez cały dzień aż czasem uszy cierpną -
A moj mezus wlasnie wyszedl do pracy, ja nie spie z Lilka prawie od godziny.
Dzieki za rady dziewczyny, ja bylam pewna,ze nie mozna pracownika zdegradowac.... A jednak...
Przykra to sprawa dla moich kolezanek..
Glodna jestem jak wilk ale sprobuje jeszcze zasnac. -
Dzien dobry
My już wstajemy i powoli ruszamy w droge.. Tesciowa zostaje w szpitalu przez swieta, znowu cos się pogarszaale przynajmniej caly ten zgielk ominie mnie w ciasnym mieszkaniu a przeniesie się do duzego domu rodzicow. Dla mnie moze troche wiecej spokoju, chociaż strach przed odlegloscia mi pozostaje tym bardziej że wczoraj zauwazylam, że zebra nie bolaly mnie ani razu, a i skora między biustem a brzuchem mniej drazliwa... A maz do mnie że brzuszek mam nizej i faktycznie, czuje nawet że macica jakby nizej ulozona, mam tam wiecej przestrzeni wiec przerazilam się na dobre.. Byle jeszcze te 2 tyg..
Ooo, maz już robi swój mistrzowski omlecik -
beti97 wrote:Aktyde wiem że będzie boleć tak czy siak, ale wyprzeć duże dziecko dla pierworódki to męczarnia i tego mi nawet mój gin nie życzy
Madziorek nie wiem dokładnie jak wygląda diagnoza, zwłaszcza jeżeli będzie częściowa drożność. Póki co od kilku lekarzy już słyszałam że mam obserwować. No dobra koniec marudzenia co może być nie tak. Cieszę się że już niedługo zobaczę Malutką, skończyła mi się właśnie oliwka z bebydream do ciała, mam jeszcze mleczko i już na zaś kupiłam z ziaji masło do ciała po porodzie. Zobaczymy co to za cudeńko. Idę zaraz spać bo po tej nocy jestem niewyspana , tylko słyszałam wichurę i jeszcze przed wizytowe nerwy zrobiły swoje. Teraz ze mnie wszystko zeszło.
Co do prania . Ja wyprałam raz, wyprasowałam i już.
Dopadła mnie dzisiaj ciążowa "chcica" , nawet mówiłam do swojego chłopa, że skazańcy mają ostatni posiłek a ja obejdę się smakiem :p po 6 tyg postu mam mega ochotę, ale mogłoby się to teraz porodem skończyć po takiej przerwie. Później przyjedzie na 2 tyg ale ja w połogu więc dupa. No i wychodzi na to że dopiero gdzieś w wakacje będziemy się mogli pobzykać. Wychodzi od lutego ok 5-6 miesięcy postu. To będzie nasz rekord. Obyśmy tylko z rozpędu Wiki rodzeństwa nie zmalowali :p
Beti...nie ma co się martwić na zapas. Gdyby ktoś mi powiedział, że urodzę naturalnie bez znieczulenia syna o wadze 4,5 kg powidziałabym, że nie ma mowy! Czasami duże dziecko rodzi się szybciej niż mniejsze. Nie ma reguły, że to wiesze zawsze dlużej. U mnie jedno nacięcie, poród błyskawiczny. Nie należę do kobiet bardzo dużych (166 cm, zwykła waga ok 60 kg). Myśle, że dużo zależy od pozytywnego nastewiania i dobrej położnej. Moja podpowiadała takie pozycje, które rzeczywiście minimalizowały ból i były skuteczne. Teraz też szykuje mi się klusia....a wręcz potężna klucha...i ja sobie powtarzam: dam radę, dam radę!