Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Anielka, pociesz sie, ze ja nie dość ze leżakuje, to w dodatku z wielkim katarem i tona chusteczek dookoła... Maz tak samo przejęty, dba o mnie bardzo i mama tez ciagle pisze smsy, jak sie czujemy i ze sie martwi - czytając twój wpis czuje sie jakbym o sobie czytała. Tez mnie to dobija bo siedzenie w domu moze doprowadzić do szału, leżeć i nic nie robić to nie w moim stylu.. Dodatkowo juz mi tak cieżko ze masakra, a do porodu półtora miesiąca.. Ehhh.. Dobrze ze teściowa mi męża nie werbuje
teściu tylko pisze zeby przyjechać po obiadek - nie mam nic przeciwko
Damy radę, uszy do góry! W maju juz nie polezymy za bardzo przy maluszkach -
Hej dziewczyny,
widzę, że Majówka rodzi za Majówką, więc wzięłam się z Mężem za zakupy, właśnie kupiliśmy ( w końcu ) wózek Jedo z nosidełkiem
Do tego kosmetyki dla Małej do pielęgnacji.
Zostają nam jeszcze kosmetyki apteczne dla mnie, i widzę że piszecie o monitorze oddechu, my kupujemy AC1100, bo to model zarówno z nianią video, jak i mointorem.
Właśnie skończyłam ćwiczyć i biorę się za obiadek.
Miłego dnia dla Was!PIGULSKA lubi tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Nejcik, nie mamy wyjścia, musimy dać radę
. Już niewiele nam zostało. Ale współczuję tym dziewczynom, co całą ciąże miały leżącą. Moja koleżanka musiała leżeć od 5tc do końca. Masakra!
U mnie też już ciężko, a najgorzej właśnie jest mi jak leżę. Brzucho niby niewielki, ale ja jestem drobnej postury no i jednak daje się we znaki. Z boku na bok to przewracam się jak jakiś waleń dosłownie wydając przy tym dziwne dźwięki. Mam nadzieję, że Misiu zechce wyjść 25 kwietnia
. A jak nie będzie chciał, to już zapowiedziałam mężowi akcję eksmitowania upartego lokatora
.
-
Nejcik mojego męża też negatywnie komentuje rodzina że bedzie przy porodzie i bardzo dobrze Was rozumiem w tym co piszecie jak komentują nas inni.
Rodzina męża już planuje kiedy pepkowe zrobic... i to bedzie wygladalo tak ze on pojedzie do tescia razem z bracmi i kumplami 50 km od Rzeszowa czyli ode mnie i sie upija do nieprzytomnosci. Nie ważne że to bedzie tydzien po porodzie, ze potrzebuje jego wsparcia, pomocy. Tak mysli moj tesc, jego kumple. Mam nadzieje ze mąż bedzie madrzejszy od nich wszystkich i tak nie zrobi.Jeszcze mój mąż nie lubi za bardzo alkoholu tzn lubi lampke wina raz na jakis czas wypic, wodka odpada, gdyby nie to ze moj tesc uważa ze facet nie pijacy to jakas ciota to pewnie wogole by nie pił... Gosia chyba pisala o tesciu swoim w podobny sposob, ze jak moze pic tak ojciec z synem. Rozumiem bo co tydzien wzmagamy sie z tesciem bo dzwoni i chce zeby mój mąż przyjechal sie napic do niego... -
Dokładnie - ja tym samym sie pocieszam, ze tyle to wytrzymam, nie ma innej opcji
Ja tez drobnej postury a brzucholek duuuuzy, plecy i prawa noga bolą na maksa, czuje sie jak stara babkaprzewracanie z boku na bok - oj cieżko temat Anielko ...
myśle ze to z boku czasem wyglada komicznie, co sie kobieta musi namęczyć w tej ciazy... Szok
dobrze ze chociaż noce przesypiam bea problemów, oby tak zostało do końca
)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ech te teściowe..... Ja też miałam podobną sytuację w pierwszej ciąży. Chwilę przed porodem był ślub i wesele siostry męża. Ja wtedy leżałam plackiem, bo już miałam rozwarcie 4 cm i moja lekarka mówiła, że w każdej chwili może się zacząć. Uzgodniliśmy z mężem, że pojedzie na ślub i do mnie wróci. Matko, jaka awantura była, jak mąż złożył życzenia siostrze i powiedział, że do mnie wraca. Teściowa dostała szału, że jak to - nie będzie go na weselu własnej siostry??? Musi przecież wypić jej zdrowie. To wesele i brak mojego męża na nim wypomina mi do dnia dzisiejszego. Wtedy strasznie to przeżyłam, byłam na nią wściekła. Najlepiej jakby synuś został, pił, tańczył....a ja leżała w stresie. Nie lubię sowjej teściowej! :p
-
Aktyde, no mojej teściowej nie powinno być nic do tego. Ale czasem to mi się wydaje, że ona trochę zmarnowała swoje życie, bo razem z teściem kiedyś prowadzili różne działalności gospodarcze. Jedna to był sklep i ich własne pracownice ich okradli a drugie to była knajpa, która się spaliła i dostali grosze za odszkodowanie. Jak działalnosci jakoś prosperowały to żyli sobie dobrze, wzięli kredyt na rozbudowę domu (który ciągnie się do teraz i nam trochę nawywracał), a po tym wszystkim to teść trochę za bardzo polubił alkohol, potem miał wylew, a lekarze stawiali już krzyżyk nad nim. Że będzie warzywem itd. Mój mąż wtedy nawet pełnoletni nie był i jeszcze ma 2 braci. Było im ciężko, bo teść długo dochodził do siebie, ale jakoś doszedł. Teściowa jakaś wiecznie przytłoczona własnym życiem nie za dobrze na przestrzeni lat radziła sobie z rachunkami i kredytami (chociaż pracowała w skarbówce). Dopiero jak doszła do dna to z naszą pomocą się odbiła i jest dobrze. Ale mam wrażenie, że dla niej teraz najlepsze co może być, to impreza, a nawet picie bez okazji, jakaś chwila zapomnienia. Nie chcę powiedzieć że ją rozumiem, ale wiem że ona może mieć problem zrozumieć, że ktoś myśli inaczej.
-
Anioł wrote:Dzisiaj cały czas napina mi sie brzuch albo mała kopie. Ide wziac kąpiel to ozbaczę czy przypadkiem rodzić nie zaczynam
A w sumie 3 razy na dwojce juz byłam cholera. No przecież to nie moze być już.
No wiesz Anioł, Twój suwaczek mówi, że ciąża już donoszonadorota1987, czarna panda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Rany, ile majóweczek już donoszone ciąże ma
Tylko patrzeć jak się wszystkie rozpakujecie
Co do seksu, to uważajcie, bo u nas faktycznie po jednym razie wyszło na drugi dzień
A co do zostawiania dziecka - wcześniej sobie to inaczej wyobrażałam, ale teraz jak karmię piersią a moje dziecko butelką gardzi jestem "przyczepiona" do dziecka i nigdzie nie wyjdę na dłużej niż dwie godziny, a nawet nie chcę. Jej ciągnąć nigdzie w tłumy też nie chcę dopóki się nie poszczepimy.
A u nas dzisiaj była położna na wizycie - z malutką bez zastrzeżeń, waży już 2520czarna panda, kika79, GabiK, dorota1987, Anielka, gosia86, Bluberry, beti97, gosiunia, PIGULSKA lubią tę wiadomość
-
Kurde jak tak Was czytam, o Waszych rodzinach o rodzinach mężów, to o dziwo stwierdzam, że moja rodzinka jest całkiem spoko, jakoś w nic się nie wtrącają nie proszeni. Tym, że mamy rodzić razem, i że to mój E. tego bardziej chce, się co prawda zdziwili, ale nie komentowali. A jego rodzina to ma akurat wyj...* po całości, ale to już nie jest fajne
-
w mojej rodzinie różnie bywa ale my z mężem nie zwracamy na to uwagi,mamy swoje zdanie i jak komuś się coś nie podoba to niech spada.myślałam że będzie gadanie e nie będzie nas na mszy za zmrłego brata męża bo mija równy miesiąc on zmarł 24.03 a ja mam cc dokladnie 24.04 równy miesiąc po msza jest na 7:00 a w szpitalu mam być na 7:30 i niestety nas nie będzie ale nikt nawet słowa nie powiedział że go nie będze,penie tylko sobie myśleli, ale to nie mój wybór był cesarkę miałam zaplanowaną już przed 20 marcaDominik jest już z nami od 24.04.2015
https://www.maluchy.pl/li-70993.png -
Mnie się wydaje, że to bardziej kwestia różnicy pokoleniowej. Kiedyś standardem było,że żona jedzie rodzić, a mąż w tym czasie z kolegami upija się do nieprzytomności, a potem ledwo trzymając się na nogach przychodzi do szpitala dowiedzieć się co mu się urodziło. Dla naszych rodziców tak był świat urządzony i niektórzy rozumieją zmiany a inni nie.
I to ma przeniesienie na wiele innych aspektów życia, gotowanie, prowadzenie domu itd. Pamiętam jaka była awantura kiedy chciałam rodzicom wymienić kuchenkę i mój tato nie potrafił zrozumieć, że teraz płyta owszem gazowa,ale piekarniki w większości są elektryczne i trudno znaleźć kuchenkę z piekarnikiem gazowym. Skończyło się na tym,że musiałam zakupioną kuchenkę zwrócić do sklepu a mama została ze starągosiunia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyedit
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 18:34
Magic, katalina, aktyde85, Karolcia88, kika79, Ofelaine, dorota1987, Anielka, madziorek, Bluberry, gosia86, AGA 30, Wonderwall, beti97, czarna panda, gosiunia, maribel, PIGULSKA, slash, nojaniewiem, Puella lubią tę wiadomość