Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
aktyde85 wrote:Jeszcze nie, ale już do biura nie jeżdżę tylko pracuję z domu, troszkę się obijam
jutro mam zamiar jechać do przychodni i się dowiedzieć czy w ogóle mi wypiszą l4, bo mój lekarz na urlopie, a od tygodnia tam się w ogóle dodzwonić nie mogę...
chyba jako jedyna spośród nas jeszcze pracujesz szacun dla Ciebie! Odpoczynek na pewno ci się przyda pracusiu
-
PUELLA, my juz od dłuższego czasu patrzyliśmy na oferty i czekaliśmy aż cos sie w fajnej cenie trafi, nawet szczerze mówiąc nie zwracaliśmy uwagi na jeden konkretny model, maz znalazł ten AC301 w dobrej cenie i wtedy zaczął czytać czym sie różni od tego 401. Jak sie okazało ze praktycznie niczym znaczącym to go kupiliśmy, warto polować na dobre oferty ale fajnie zeby były dwie płytki bo to zwiększa obszar wyczuwania oddechu.
Poza tym Puella AC300 to sam aniołek, bez niani, tak samo AC400.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 12:43
-
Sprawdzaliśmy i faktycznie bardzo czułe to jest, jak położył maz rękę to była cisza a jak tylko zdjął, to od razu zaczęło piszczeć, oby nigdy sie to nie przydało.. Ale bede spała spokojnie jak bede miała pewność ze w razie czego czujnik wychwyci bezdech. A w późniejszym czasie niania bedzie jak znalazł bo mamy spore mieszkanie powierzchniowo to dobrze bedzie słyszeć czy mały wstał czy śpi nawet jak bedzie w innym pokoju
-
PIGULSKA wrote:Czarnapanda a jakie jest działanie tego wiesiołka??
Eklerka to pisz jak tam po wizyciepowodzenia!
No właśnie Bluberry Nojaniewiem zaczynacie nowy tydzieńgratulacje!
Tik tak tik tak...
http://badaniaprenatalne.com.pl/produkty-wspomagajace-porod.html
Jeszcze jutro zapytam sie lekarza co o tym myśli.PIGULSKA lubi tę wiadomość
-
Czarna Panda, tak jak mówi Nejcik, są pewnie subtelne różnice między modelami. Nas akurat skusił taki, bo akurat taka oferta była. Trudno powiedzieć jaki polecam, bo nie zaczęłam jeszcze używać. Byłam zaskoczona że te płytki takie duże, ale pewnie lepiej żeby były 2 zamiast jakiś bajerów typu termometr. Wiem że jest to czułe urządzenie, a alarm nieboszczyka by obudził, a mojego królika to wystraszył tak, ze myślałam, że z traumy nie wyjdzie.
Ja dostałam herbatke z liści malin od szwagierki i już mogę pić, ale ja jestem wogóle nie herbatkowa, ale skusze się, bo nic nie trace a mogę zyskać. Niektóre piszą, że nic nie pomogła, ale przecież nie można urodzić 2x do porównania tego samego dziecka bez herbatki i z herbatką. Może w iluś procentach skraca i ułatwia poród. Kto to wie.
Czytając wiele Waszych wpisów wiem, że różne jest podejście Wasze i partnerów do obecności osób towarzyszących przy porodzie. I każdy ma swoje zdanie i każde jest słuszne. Ja wiem, że bardzo chcę męża przy sobie, zwłaszcza w I fazie. Jak na szkole rodzenia omawiali jak os. towarzysząca może pomóc to myśle nic tylko korzystać. A mąż też zrozumiał tą rolę i chce być. Wiem to. Chce zobaczyć nasze dziecko już od 1 sekund życia na zewnątrz, chce przeciąć pępowinę, chce patrzeć jak je przytule do piersi... i szlak mnie trafia jak teściowa sobie myśli, że może spokojnie zostać na kawalerskim bo ona mnie zawiezie jak co. Mężowi należy się rozrywka, bo ciężko pracował nad remontem itd, ale nie postawi imprezy nad narodzinami dziecka.Nejcik, czarna panda, GabiK lubią tę wiadomość
-
Witamy się w dwupaku:)
kciuki zaciśnięte za wizytujące:*
a my teraz czekamy na przebieg sprawy o odblokowanie konta podobno dziś ma to nastąpić zobaczymy czy pan komornik słowny.
tort wspaniały
kot niesamowity
a ja tam nic nie popijam na przyspieszenie,co ma być to będzie i kiedy ma być to będzie
choć już bardzo ciężko wytrzymać. jak przy pierwszych ciążach małż się nie obawiał serduszkowana tak teraz ma jakąś fazę że małemu coś się stanie nie mogę mu przetłumaczyć,ale na mnie akurat sex nie dzialał przyspieszająco
ja to wogle jestem wyjątkowy przypadek
ja tylko odliczam ZOSTALO 11 dni do NARODZINWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 13:34
gosia86, Bluberry, czarna panda, GabiK, PIGULSKA lubią tę wiadomość
Dominik jest już z nami od 24.04.2015
https://www.maluchy.pl/li-70993.png -
Hello ale miałam czytania.
Byłam z mama na mieście kupiłam sobie 2 pary balerinek, 2 tuniki, leginsy i klapki do szpitala. Jedne balerinki udało mi sie kupić nawet w lidlu, ale były strasznie przebrane a byłam Max o 8:10 w sklepie bo pod nosem mam. Drugie kupiłam za 19 zł bo to na ok miesiąc ma być, nie bedzie szkoda wyrzucić nawet.
Idę jakiś obiad szykować, nakupiłam mięsa mielonego i bede pulpeciki robić -
Dorota olej teściową nie ma kim się przejmować a mąż na pewno stanie na wysokości zadania i nie będzie brał pod uwagę to co ona mówi
Eklerko jak nie zapomnisz to zapytaj o heviran czy masz powtarzać przed porodem
Madziorek ja bym zjadła kotleta mielonego ale to na tygodniu zrobię bo mąż chce łazanek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 13:38
Eklerka, dorota1987, madziorek lubią tę wiadomość
-
Pigulska to by było straszne hehe. Ale ja znam tylko przyszłego Pana Młodego, więc nie wiem po co by mieli wszyscy wbijać do szpitala. Wogóle to jesteśmy z mężem zaproszeni na ślub i wesele, które odbędzie sie 1 maja, więc co najwyżej zaliczymy tylko kościół....a wesele w pięknej sali w Szczyrku, marzenie...eh. Potem 17 maja komunia mojej chrześnicy, więc liczę, że Jaś się nie przenosi, bo ja nie widzę innej możliwości żeby mnie tam nie było.
Aha Rika, pokaż zdjęcia:)PIGULSKA lubi tę wiadomość
-
Dorotko nie przejmuj sie, najważniejsze ze maz chce byc przy porodzie i ty chcesz jego obecności, a zawsze znajdzie sie ktoś, kto bedzie uważał ze wie lepiej... W moim przypadku maz od początku mowil ze chce byc przy porodzie, nie musiałam go namawiać i oczywiście tez były komentarze typu: "zawsze kobiety rodziły same wiec po co teraz im facet?!", ale szczerze mówiąc mamy to głęboko w poważaniu
oczywiście wkurza mnie niemiłosiernie jak ktoś natarczywie przekonuje mnie do swoich racji ale nauczyłam sie ze nie ma co byc pobłażliwym, zawsze odpowiadam ze: szanuje twoje zdanie ale my zrobimy i tak to co bedziemy uważac za stosowne, bo to nasze dziecko i nasze decyzje
w razie krytykowania czy niemiłych komentarzy - ja rownież przestane byc, nie bede sie cackac
kiedyś w rozmowie z mama powiedziałam ze jeszcze musze kupić laktator na co ona wielce zaskoczona ze ona w zyciu nie używała i jakoś żyje, z angel care było to samo
jak powiedziałam ze w razie skurczów ginka mówiła zeby zażyć nospe, to oczywiście było: "żadnej nospy nie bierz bo zaszkodzi dziecku!" Wtedy juz dostałam szału i powiedziałam ze chodzę do świetnej lekarki która wie co robi i nie życzę sobie krytykowania tym bardziej lekarza! Ale byłam zła wtedy... Tacy sa rodzice/teściowie, troszkę inne pokolenie ...
dorota1987 lubi tę wiadomość
-
Witamy się w 36 tc i 9 miesiącu wg belly
.
Gratuluję kolejnych donoszonych ciąż i trochę Wam zazdroszczę (ale tak pozytywnie). Możecie rodzić lada chwila bez obaw o ewentualne wcześniactwo maluszka
. A suwaczki Bluberry i Nojaniewiem to robią już ogromne wrażenie!
U mnie słabo psychicznie przez to leżakowanie. Czuję się jak niepełnosprawna. Mąż na nic nie pozwala, mama dzwoni po kilka razy dziennie, żeby zapytać co słychać. No bez zmian, LEŻĘ. Ciągle muszę ją pocieszać i zapewniać, że czuję się dobrze, bo tak się przejmuje. No ja rozumiem, ale bez przesady.
Dorotka, moja teściówka ciągle wydzwania do mojego męża, żeby przyjechał na dobre wino/szampana/piwo czeskie itp. Mam wrażenie, że próbuje mi zrobić na złość. A mój mąż twardo od Sylwka ani kropli alkoholu. Poza tym teściówka nigdy męża na alko nie zapraszała, więc nie wiem co jej teraz odwala. Już nie wspomnę o tym, że mnie też namawiała na wino ("słabe, to nie szkodzi"). I przyznała się, że ona w ciąży z moim mężem to piła alko. No pogratulować...
Jeśli chodzi o monitor oddechu, to my kupiliśmy Angelcare AC301 z dwiema płytkami. Rika kiedyś pisała, że ten właśnie model kupiła dla synka i się sprawdził. Nam akurat niania niepotrzebna, więc ten model był dla nas wystarczający.
Dziewczyny wizytujące, powodzenia!nojaniewiem lubi tę wiadomość
-
Masz racje Nejcik. Moja teściowa pewnie nie wie, że mamy nianie/monitor, pewnie nie wie po co to, a moja mama wie i nawet źle tego nie skomentowała. Uważam, że nie jest to wynalazek jakiś ekskluzywny, że to jakiś wymysł. Wiadomo, lepiej żeby się nie przydał, ale jeśli miałby się przydać, to bym dała za niego stokroć więcej. A na teksty że kiedyś było inaczej to nie zwracam mocno uwagi. Zwykle mówie, a teraz jest tak i tyle. To co było kiedyś nie koniecznie znaczy, że było lepsze.
Nejcik lubi tę wiadomość
-
dorota1987 wrote:Czarna Panda, tak jak mówi Nejcik, są pewnie subtelne różnice między modelami. Nas akurat skusił taki, bo akurat taka oferta była. Trudno powiedzieć jaki polecam, bo nie zaczęłam jeszcze używać. Byłam zaskoczona że te płytki takie duże, ale pewnie lepiej żeby były 2 zamiast jakiś bajerów typu termometr. Wiem że jest to czułe urządzenie, a alarm nieboszczyka by obudził, a mojego królika to wystraszył tak, ze myślałam, że z traumy nie wyjdzie.
Ja dostałam herbatke z liści malin od szwagierki i już mogę pić, ale ja jestem wogóle nie herbatkowa, ale skusze się, bo nic nie trace a mogę zyskać. Niektóre piszą, że nic nie pomogła, ale przecież nie można urodzić 2x do porównania tego samego dziecka bez herbatki i z herbatką. Może w iluś procentach skraca i ułatwia poród. Kto to wie.
Czytając wiele Waszych wpisów wiem, że różne jest podejście Wasze i partnerów do obecności osób towarzyszących przy porodzie. I każdy ma swoje zdanie i każde jest słuszne. Ja wiem, że bardzo chcę męża przy sobie, zwłaszcza w I fazie. Jak na szkole rodzenia omawiali jak os. towarzysząca może pomóc to myśle nic tylko korzystać. A mąż też zrozumiał tą rolę i chce być. Wiem to. Chce zobaczyć nasze dziecko już od 1 sekund życia na zewnątrz, chce przeciąć pępowinę, chce patrzeć jak je przytule do piersi... i szlak mnie trafia jak teściowa sobie myśli, że może spokojnie zostać na kawalerskim bo ona mnie zawiezie jak co. Mężowi należy się rozrywka, bo ciężko pracował nad remontem itd, ale nie postawi imprezy nad narodzinami dziecka.
A co teściowa ma do tego? To Wasza decyzja, kawalerskich to on może mieć w życiu jeszcze kilka, a ten poród jest raz.
dorota1987 lubi tę wiadomość