Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Agusia, co to jest ten spray do uszu? Jak to się używa? A wy jak czyścicie uszka waszych dzieci? Tylko w kapaniu? Bo widze po nocy ze ma brudne... czyszcze my sola fizjologiczna i gazikiem.. ale moze macie jakies lepsze sposoby?
wiecie, co.. nie ma na mojego syna innego sposobu na spanie w ciągu dnia jak w pozycji na brzuszkudzięki temu zdarzylam mamie troche w domu ogarnac, zeby nie musiala po pracy i do obiadu przygotować
-
miscelle wrote:Dziewczyny a jak spędzacie czas w domu ze swoimi dziećmi??? Jak wygląda wasz dzień?
mój dzień z dziećmi zaczyna się jak wstają A kończy się jak pójdą spać. jedyne stałe punkty to spacer ok 10 rano czasem uda mi się popołudniu zaliczyć drugi spacer oraz kąpiel ok 18-18:30. A reszta dnia jest jedną wielką niespodzianką03.02.2014 -
Ofe,mam nadzieję, że obejdzie się jednak bez "rozpruwania". Trzymam mocno za to kciuki.
W ogóle wiecie, ze zapomnialam sie umowic do gina...tyle mam na głowie, plus wiecznie ryczace dziecko, ze nie mam kiedy glupiehgo telefonu zrobicpowinnam za ok 2 tyg iść,a znajac ich terminy bede czekac miesiac...
Puella, biedna malutkamoja tez ma podejrzenie przepukliny, ale poki co mam ja klasc na brzuchu, jak to sie u Ciebie objawialo? bo w sumie nie wiem na co mam zwrocic uwage.
Blu, biedna Ty, to jest to- zmeczenie, tyle na glowie i potem wszystko leci z rak, albo sie glupie rzeczy robi...
Nadrobiłam czesc... ja nie wiem, ale chyba urodzilam najwieksza marude swiata, Karola ma wiecznie wyjrzywiona buzke do placzu, albo ryczy, albo spi, albo ma cyca w buzi...serio nie mamn juz sily, nie wiem jak ja mam nas ogarnac na ten wyjazd weselny w weekend, jak jej na 30 sek. nie mozna zostawic, jak nas spakowac? juz nie mowie o np. zrobieniu paznokcichyba zaczne brac relanium to jej sie z mleka tez dostanie
-
miscelle wrote:Dziewczyny a jak spędzacie czas w domu ze swoimi dziećmi??? Jak wygląda wasz dzień?
Jak Karola jakims cudem spi, to: sprzatam, myje sie, gotuje, jak nie spi to trzymam jej smoka, bo jak nie ma go w buzi to ryk, tak zajebiscie wygladaja nasze dni... -
Miscelle u nas dzien zaczyna sie ok 6,co 3h karmienie,po kazdym karmieniu jest 1.5-2h aktywnosci. Chodzimy po mieszkaniu,ogladamy karuzele,siedzimy w lezaczku, na kocyku na lozku ogladamy zabawki i jak zaczyna marudzic to znaczy juz zmeczony,wtedy sie przytulamy i jest drzemka. Wtedy mam czas na ogarniecie siebie i pranie,prasowanie itd. Do kolejnego karmienia. Ok 19-20 Kubus zasypia na dluzej, ok 6h, w nocy niestety po karmieniu tez 1-1,5h aktywnosci,ale zaczelam go przyzwyczajac,ze noc jest czyli klade z powrotem do lozka,przytulam,on sobie marudzi ale po pol godz zazwyczaj udaje sie go uspic. Kapiemy co 2dni, spacer jak pogoda pozwoli,ale nie dluzej niz godz,bo nie ma gdzie chodzic
-
U nas musze powiedziec,ze problem z bolacym brzuszkiem skonczyl sie po zmianie wody,maz przywozi po prostu z pracy w butelkach juz przegotowana
a druga opcja,jelitka troche dojrzaly i stad polepszenie.
Ale zeby nie bylo tak rozowo,patrze na zdjecia Waszych dzieciaczkow i martwie sie,bo moj Kuba bardzo rzadko sie usmiecha. Nawet dzis sobie pomyslalam,ze mam takie smutne,powazne dziecko. Gaworzy do zabawek,ale zastanawiam sie czy aby na pewno wszystko ok,ze on nie usmiecha sie na widok mojej twarzy. -
Gabi twoje dziecko sie nie smieje a moje dziecko smieje sie do mnie ale nie reaguje w ogole na zabawki... Tez mnie to zastanawia czemu tak jest, moze dlatego, ze rzadko jej je pokazuje czy cos innego jest na rzeczy...
U nas po kazdym karmieniu jest ok godz aktywnosci, czyli noszenie na rekach, lezenie w bujaczku, zabawianie dziecka, wzajemne usmiechy, gaworzenie. Potem drzemka, jak pogoda pozwoli to spacer lub posiadowka na tarasie. Jak Lili spi Lub grzecznie lezy w bujaczku to ja nastawiam na obiad i ogarniam mieszkanie. O 19:30 kapiel. -
Miscelle nasz dzień zaczyna się około godz.7 bo tak ja biore leki Mała czasmi wstaje koło 6 wtedy i ja już nie śpie. Zmieniamy pieluche, jedzenie i ewn. Dosypiamy choc to juz rzadko. O 8 ja jem sniadanie, Mala zawsze w bujaku sie zajmuje soba.ogarniam sie do wyjacia, Lila ma wtedy kolo 2h aktywnksci wiec poazkuje jej dom poraz enty,zabawiam grzechotka, wlaczam cos na czym sie skupi lub kalde na brzuszku. Mala robi sobie drzemke kolo 10 i spi do 11-11:30 i zmiana pieluchy, karmienie i jedziemy na spacer. Po okolo 2 godzinach czyli okolo 14-14.30 wracamy i przebieramy dupke i jedzenie. Jak usnie to robie obiad a jak nie to dziadek poryw ja na drugi spacer kolo 16-17 spi i zaczyna sie cyrk pt"najglosniejszy ryk na swiecie"
kolo 20 jest kapiel, cyc ew. Butla i do lozeczka
chce jej dawac na noc butle hy lepiej spala ale cieKzko jest jej wmusic bo po kapieli jest mocno marudna. Aktyde ja tez juz czasami nie mam sily... tym bardziej ze jej te cyrki sa na wieczor i ja po calym dniu nie spania- w przeciwnienstwie to Krolweny-mam po prostu dosc. Maz sie skrzywi i mowi zebym nie lamentowala bo i tak malo placze... taaa
w ciagu dnia jej sie zdarza plakac ale to tylko chwile. Najgorsze sa dla mnie wieczory...jak przychodzi godz.18 to ja mam dusze na ramieniu...
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
GabiK moje natomiast nie chce sie przekrecac na plecy z brzuszka a unoszenie glowy to juz wogole
jak tylko laduje na brzuchu to oczka jej sie zamykaja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2015, 21:00
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Puella oby juz koniec Waszych przygod i zeby teraz juz wszystko bezproblemowo przebiegalo.
Ofe mocno wierze w to co pisza,ze myszka wroci do formy,niewatpliwie musi to troszke potrwac, w koncu to dopiero pare tygodni minelo. Moj gin o mojej bliznie po cc mowil,ze bedzie sie jeszcze zmieniac,blednac itd, to sobie mysle,ze ta wewnetrzna tez bedzie jeszcze "pracowac",hormony zrobia swoje i scianki sie wygladza, sluz sie pojawi. Takie dochodzenie do siebie po porodzie trwa tak naprawde pol roku zanim organizm wroci na wlasciwe tory. Zatem cierpliwosci, wszystko sie ulozy. A co do relacji damsko-meskich to lubie cytat "czas jest jak wiatr,on tylko mala swiece zdmuchnie,wielki pozar tym mocniej od wiatru wybuchnie"
Blu, Jezusie, dobrze ze sie tylko na bablach skonczylo i zadne blizny nie zostana. Zeby Ci sie szybko wygoilo,i pewnie bedzie musiala uwazac na slonce z tym poparzonym miejscem jak juz sie wygoi.
Edytka pocieszeniem jest to co mowi Kotmisia, to wszystko sie zmieni, czas szybko leci, za jakis czas na pewno nie bedziesz pamietac jak bylo na poczatku. Zobacz jak szybko nam ciaza zleciala, tak samo szybko poslemy dzieci do przedszkola i bedziemy tesknic za kupami, glutkami,ulewaniem i tym wszystkim co teraz nam sen z powiek spedza. -
Magic,no wlasnie, u nas lezenie na brzuszku nadal nie wychodzi, drze sie i w d... ma te cwiczenia. O przewracaniu sie na boczek nie ma mowy, raz mu sie zdarzylo i koniec,wiecej prob nie podejmowal.Pocieszam sie,ze lekarze sa zadowoleni z jego rozwoju,nic nie mowia,ze powinien juz to czy tamto,ale jak czytam o wyczynach Waszych maluchow to moj nie moze sie takimi rzeczami pochwalic.
-
Dzisiaj późno się zjawiam ale podczytuje na bierząco
dzisiaj miałyśmy ostatnią wizytę położnej. Wszysyko ok z moją Kluską.Później spacer i siedzenie przed blokiem i oglądanie kwiatków, cycowanie. Ok 18 30 kąpiel i o 19 padła. Fajny dzień miałyśmy i grzeczna była. Do tego chyba uda nam się na początku września pojechać do tatusia
i to z moją siostrą :)jestem happy bo grosza więcej na remont wpadnie. No ale zobaczymy. Całe 3 miechy byśmy były za domem. Dużo załatwiania ale mam nadzieję że się uda. Za tydzień szczepienie i już przeżywam
GabiK lubi tę wiadomość