Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
byliśmy na terapi. kilka spotkań się odbyło. nie przeszliśmy całej ponieważ w między czasie się pogodzilismy.
niestety u nas były już papiery w sądzie i mieliśmy się spotkać z mediatorem. wtedy wycofalismy wniosek i poszliśmy na terapię.
Gosia masz rację i dzięki za wsparcie. Kocham Was03.02.2014 -
nojaniewiem mieliśmy takie ćwiczenia żeby np robić sobie wzajemnie mile rzeczy, napisać list do partnera i zapewnić go o swojej miłości, i takie tam poerdoly które wyczytasz w pierwszej lepszej książce o psychologii par.
Lama jest naszym forumowym psychologiem wiec można ja podpytac co zrobic
trzymam kciuki żeby poszło po Twojej myslinojaniewiem lubi tę wiadomość
03.02.2014 -
Hej, my już po weselu brata, właśnie dochodzę do siebie
mimo upału nie było tak źle, Karolka była grzeczniutka, ale ona ma tak zawsze wśród obcych, cwaniara
w Kościele spokój, później też głównie spała
wszyscy oczywiście ochy i achy jaka ona śliczna, piękna i w ogóle cudo (wiadomo w końcu moja córka
) ale najlepsze były złote rady, kuźwa, że też nie wzięłam kajetu żeby je pospisywać, przecież nie zapamiętam ich wszystkich! Najlepsze, że nie zrobiłam sobie żadnej foty z mała
((( tyle się działo, upał, zamieszanie, nie ogarnęłam, mam jedno z poprawin ale średnio udane
Staram się Was nadrobić, ale chyba zejdzie mi do jutra
Nojaniewiem, chyba rozumiem Twoje rozterki z mężem, bo mój też w nerwach tak sypnąć potrafi, że nawet tu nie napiszę, bo wstyd. Też rozważam psychologa, bo uważam, że sami tego nie podźwigniemy, tylko nie wiem jak go przekonać.
Puella trzymaj się, dużo musisz dźwignąć, wierzę, że będzie już z górki. Ech że też jak mamy zdrowie tego nie doceniamy, tylko się szarpiemy z jakimiś pierdołami
Kotmisia współczuje browarnego amatora, mój też się ostatnio zapędza i jeszcze mówi, ze to przeze mnie bo tak cięzko mnie znieść
Eklerka, no co za leń! Jeszcze mu obiady robisz?
Mama mi poo weselu tyle żarcia zapakowala, z enie gotuje przez miesiac
IK mam w mieskzaniu tylko 23 stopnie
spadam spac, bo padam na twarz, dobranocGabiK lubi tę wiadomość
-
U was kup nie ma a u nas. Były dwie ogromne, ktore wyplynely na plecy. Lili upał znosi nawet dobrze ale w sypialni mamy 28 stopni i ja juz nie daję rady, nie wiem jak będzie jej się spało. Mąż chłodzi lodem i małym wiatraczkirm. Zobaczymy czy coś to da. A wczoraj miałam gości ale to długi temat. Poczułam, że robię wszystko zle przy swoim dziecku.
Mój mąż dzisiaj pierwszy raz kapal sam Liliane, wykremowal ja, ubrał a ja teraz karmieGabiK, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Co za chłopy
Mój dziś w ramach zrehabilitowania się (mam taką nadzieję) zajął się dzieckiem, szykował mleko, zabawiał go, a mnie donosił herbatki i wodę żebym nie padła z pragnienia
Gosia, po laktulozie czasem jest hop i kupka, a innym razem czekam całą dobę albo robi dopiero na drugi dzień rano wielkości takiej, że wypływa górą, dołem i bokami
My metodę na kupki mamy już opracowaną - woda, duuużo wody... Wczoraj 250ml, dziś 340ml... Raz zdarzyło się, że mleko odrzucił a zamiast tego wydoił ciągiem 70ml wody
Aktyde, robię, mam jakieś chore poczucie obowiązku i choćby Mały kwiczał i stękał, obiad jest na czas kosztem mojego odpoczynku i snu, bo zamiast się położyć, to ja o 6 rano obieram ziemniaki i wstawiam zupęWiem, chore...
Znalazłam sposób na spacery z Karolkiem - opuszczona budkaWtedy rozgląda się jak szalony, bo tu drzewo, tam chmurki, tu ptak przeleci, tam wielki budynek, a po kilku minutach pada
Ale spacer w taki upał?
Katalina, czapki z głów dla męża, ma gestJa dostałam kubek z napisem "kubek szczęścia" albo zestaw dove do włosów farbowanych (fakt, farbuję, ale dove nienawidzę)
Ale mój nie ma problemów z pamięcią, a że nie wie czego mi trzeba i muszę wprost powiedzieć "kup mi to", to i czasem dostanę coś nie w moim guście
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2015, 23:20
gosia86, katalina, GabiK, Lama lubią tę wiadomość
-
Katalina miałaś miła niespodziankę
Gabi moj mi pomaga bardzo jak jest e domu, robi wszystko przy dziecku, uspi, przebierze, da herbatkę, pobawi a kapal dziś dopiero bo wcześniej się bał jak była mniejsza ale święty tez nie jest bo oczywiście musiał dzisiaj pojeździć motorem. Wychodząc powiedział wrócę o 15 a wrócił o 16. I. Jeszcze sie niestety nie zdarzylo żeby wrócił do domu tak jak powiedział. Czy to z pracy czy od kolegi. Wprawdzie wysłał sama, że sie spóźni ale do cholery czy nie można wrócić do domu na czas....
Widać faceci nie mają takiego poczucia obowiązku Jak Kobiety i do domu nigdy im się nie spieszy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2015, 23:53
-
Bardzo prosze o kciuki bo mam dzisiaj 8 letnia zuzie na 24h! Upal sie szykuje wiec bedziemy sie kisic w domu pol dnia
u nas o 6 w sloncu 41. W sypialni 27
MiM, GabiK lubią tę wiadomość
-
Fuck wysmarowalam posta i się skasował
My jeszcze leniuchujemu w łóżku;) nie wiem czy to przez upały i to ze Nina prawie nie je mleka ale znowu budzi się 2 razy w nocymoże musi sobie podjesc po dziennej glodowce - woli wodę od mleka.
Katalina super się mąż zachowałfajny gest:) natomiast.za te patelnie to powinien z łeb dostać zresztą rzeczonymi patelniami
ja mojemu obiecałam ze jak mi kupi kiedyś garnek to ode mnie na urodziny dostanie magnes na lodówkę
a wie ze jestem do tego zdolna
Mim jesteś mama i reagujesz na potrzeby dziecka. A.innym nic do tegosuper ze hrabiemu pomogło to najważniejsze
Nojaniewiem ciężko coś sensownego pisać nie znając sprawy poza tym nie chciałabym żeby mąż ci zarzucił ze naczytalas się w necie i go tresujesz. Swoją drogą uważam.ze to super ze zgodził się na terapię tzn ze poważnie podchodzi do tematu.
Tak na szybko to dobre rezultaty przynosi szybie reagowanie i mówienie o swoich emocjach tzn."to co powiedziałeś zranilo mnie bo..." tak samo staramy się nie mówić że to co zrobił było głupie czy bezsensu tylko właśnie zachowanie mnie zranilo, dotknęło. Niby taka pierdola a potrafi otworzyć oczy bo nie atakujesz a pokazujesz perspektywę drugiego człowieka.nojaniewiem lubi tę wiadomość
-
A swoją drogą ja jeszcze nic nie.Dostałam za urodzenie córy bo... Przecież mąż był ze mną mi pomagał i woził chwile coś do szpitala
poza.tym mój jest mega niedomyslny i musze palcem pokazać że coś chce na niespodziankę nie mam co liczyć
A już po prostu rozwalaja mnie teksty jak mówie że wiesz kochanie mogłeś mi kupić w prezencie np czekoladki i jego odpowiedź wiesz co myślałem o tym ale... -
Hej;) i ja przyszlam sie pozalic.. u nas tez kwasy na odleglosc z szanownym.. bo co to za praca przy dzieclu, zobaczymy jak przyjedzie czy tak powie... szkoda ze nie moge go zostawic z Mikim na caly dzien.
Naszym chłopom slonce mozgi pali.. -
No tak, bo przecież pranie robi się samo, mieszkanie samo się sprząta, obiady same się gotują, a my nic nie robimy tylko siedzimy w parku na ławeczce i oddychamy świeżym powietrzem bujając wózeczek
Na mojego męża w tym temacie nie mogę narzekać. Został kilka razy na tydzień sam w domu, po powrocie zastałam burdel, a gdy zapytałam dlaczego chociaż nie pozamiatał, to usłyszałam, że mu się nie chciałoNa obiady jadł kanapki, bo... "jak pomyślałem, że najpierw mam gotować, a potem zlew garów do mycia, to wolałem zapchać się kanapkami"
Zresztą wie, że mamy w domu Małego Wyjca (tak go pieszczotliwie nazywa) i wie, że potrafi nie spać przez pół dnia, a dla Karola nie śpię = drę się wniebogłosy, więc wie, że nie da się przy nim niczego ogarnąć
Za to znajomi mnie rozwalają tekstem, że ja nie pracuję, bo przecież siedzę w domu i takiej to dobrze...
Nojaniewiem, nie mam pojęcia co Twój nawywijał, bo nie doczytałam zanim skasowałaś post, ale wiem jedno, sukcesem jest już to, że zgodził się iść do psychologa. Innemu byś to zaproponowała, to by Ci powiedział, że nie jest wariatemWarto ratować to co jest między Wami
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2015, 09:21
-
To ciekawe co ja dostane na urodziny. Kilka dni temu robil mi przelew na karte i mowi dorzucilem cos jeszcze to sobie cos kupisz na urodziny. A ja ze mu przeleje spowrotem bo chce prezent... Ja co roku sie staram, eymyslam. Robie torta a ten na latwizne... 30 urodziny ma sie raz. A zeby bylo mi gorzej to tego samego dnia urodziny ma moja siostra i jej facet zawsze cos wymysli. Fajny prezent. Kolacja. Ja wiem ze oni w euro zarabiaja ale nie potrzeba kasy zeby kogos milo zaskoczyc...