Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
ja mam co 2 tygodnie wizyty. Chociaż lekarz powiedział, że ta 29 to będzie ostatnią taką szybką, później już standardowo co 3-4tygodni (jak ja wytrzymam jak teraz ledwo wytrzymywałam co 2 tygodnie
). A teraz tak często z racji tego, że tamta ciąża obumarła więc pilnujemy czy wszystko ok.
-
Dzastina spójrz na to z drugiej strony że obie ze szwagierką będziecie miały rówieśników super okazja do wspólnych rozmów i spotkań maluchy przecież będą mogły się razem bawić
Ja mam przyjaciółkę która też stara się o dziecko póki co bezowocnie, nam się udało szybciej i trochę mi szkoda bo chciałyśmy razem spacerować z wózeczkami a potem prowadzać do przedszkolamoże jeszcze zaskoczą przy czasie
czekam na to z nadzieją
-
hej kobietki nadrobiłam stracone wątki. Ja już w domku wyszłam w piątek ze szpitala. Z dzidzią wszystko wporzadku, plamienie ustało.
Czytając watki o waszych badaniach prenatalnych stwierdzam, że ja chyba bede płaciła najdrożej, bo 450zł usg+krew.
Przez ten szpital mam problemy z zaparciami przez tydzień nie mogłam się wypróżnić. Lekarz przepisał mi syrop duphalac, ale jakoś nie skutkuje. Dziewczyny czy miałyście podobne problemy i jak radziłyście sobie z tym?Ewelcia lubi tę wiadomość
-
A myslalam ze sama jestem z tymi wizytami czestymi
ja mialam co 2 tygodnie na poczatku ale teraz mi lekarz wyznaczyl ze skoro wszystko ok to nastepna za 3 tygodnie no i jeszcze tydzien do niej - dluzy mi sie
czasem nie czuje sie ciazowo i mam nadzieje ze mimo wszystko ok (mimo nerwow ostatnich jakie przeszlam)
-
Chcialam dobrze, mialam genialny plan dla poczucia wiekszego "bezpieczenstwa". Wizyty prywatnie i na NFZ.
W zeszlym tygodniu bylam prywatnie, malenstwa mlodsze o tydzien, bijace serduszko i "wzrost" 0,58cm. Mialam sie nie martwic. Cieszylam sie, ze wszystko dobrze. Odetchnelam po ciezkich 3 tygodniach.
Dzis poszlam do lekarza panstwowego. Sprzet na pierwszy rzut oka duzo starszy. Lekarka kompetentna, ale nie mogla zlapac obrazu serduszka... Co prawda zarodek wiekszy, bo ma dzis 0,65cm, ale uslyszalam, ze powinien byc duzo wiekszy jak na 8 tydzien, jak na ciaze tydzien mlodsza rowniez. Kazala isc na bete.
Poszlam zaryczana i pojde tez w srode.
Jak ja bym chciala zeby to byla tylko wina sprzetu, przeciez maluszek rosnie. Przy obumarlej ciazy by nie rósł, prawda? Bo juz wariuje. Nie wiem jak przezyje do poniedzialku- ma przyjsc zobaczyc co dalej...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2014, 13:50
-
marlencia wrote:hej kobietki nadrobiłam stracone wątki. Ja już w domku wyszłam w piątek ze szpitala. Z dzidzią wszystko wporzadku, plamienie ustało.
Czytając watki o waszych badaniach prenatalnych stwierdzam, że ja chyba bede płaciła najdrożej, bo 450zł usg+krew.
Przez ten szpital mam problemy z zaparciami przez tydzień nie mogłam się wypróżnić. Lekarz przepisał mi syrop duphalac, ale jakoś nie skutkuje. Dziewczyny czy miałyście podobne problemy i jak radziłyście sobie z tym?
dobrze, że już jesteś w domku i że z dzidzią wszystko ok
ja niewiele taniej bo zaledwie o 10 zł
ja jak się napije kiszonego barszczu to wszystko się ładnie oczyszcza, odkąd piję codziennie to żadnych problemów nie mam. -
Natka spokojnie może to rzeczywiście wina sprzętu nie martw się
mój maluch w 6 tyg miał zaledwie 0,41 mm i wydaje mi się że skoro Twoja ciąza jest młodsza to na 7 tydzień wielkość 0,65 jest prawidłowa
Marlencia dobrze, że wszystko już w porządku, trzymajcie się cieplutko z Maleństwemja na zaparcia wypiłam ostatnio kefirek ale dostałam rozwolnienia więc nie polecam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2014, 13:34
-
Natka88 wrote:Chcialam dobrze, mialam genialny plan dla poczucia wiekszego "bezpieczenstwa". Wizyty prywatnie i na NFZ.
W zeszlym tygodniu bylam prywatnie, malenstwa mlodsze o tydzien, bijace serduszko i "wzrost" 0,58mm. Mialam sie nie martwic. Cieszylam sie, ze wszystko dobrze. Odetchnelam po ciezkich 3 tygodniach.
Dzis poszlam do lekarza panstwowego. Sprzet na pierwszy rzut oka duzo starszy. Lekarka kompetentna, ale nie mogla zlapac obrazu serduszka... Co prawda zarodek wiekszy, bo ma dzis 0,65mm, ale uslyszalam, ze powinien byc duzo wiekszy jak na 8 tydzien, jak na ciaze tydzien mlodsza rowniez. Kazala isc na bete.
Poszlam zaryczana i pojde tez w srode.
Jak ja bym chciala zeby to byla tylko wina sprzetu, przeciez maluszek rosnie. Przy obumarlej ciazy by nie rósł, prawda? Bo juz wariuje. Nie wiem jak przezyje do poniedzialku- ma przyjsc zobaczyc co dalej...
Po pierwsze to uspokój się, wiem że to trudne.... Jak zaczęłam plamić w połowie września i poszłam do szpitala, niby super i wyposażony, a okazało się że sprzęt już zużyty, lekarz mnie zbadał, stwierdził że dziecko jest, ale i tak dla niego to zagrożenie ciąży bo owodnia słaba i jeszcze mu się coś nie podobało. Tydzień później poszłam prywatnie do swojego bo wrócił z konferencji, wziął mnie na usg i powiedział, że wszystko rozwija się prawidłowo i czasem to kwestia sprzętu. Ja bym poszła prywatnie raz jeszcze tam gdzie byłaś i gdzie masz zaufanie, ewentualnie zadzwoń do swojego lekarza, opisz sytuację.. Ale najważniejsze to powinnaś się dla dobra Was obojga troszeczkę uspokoić..trzymam za Was bardzo mocno kciuki
-
Marlencia cieszę się że u Ciebie wszystko ok. Natka88 nie denerwuj się ten sprzęt usg na nfz jest nie raz tragiczny...jak byłam na usg kiedys to babeczka 2 razy musiała w niego uderzyć żeby cos tam pokazało:P Mam pytanie do Was dziewczyny chociaż mam jutro wizytę to zapytam się lekarza ale jeszcze tutaj popytam Was- pijecie kawe? Ja nie pije od kiedy wiem ze jestem w ciąży ale mam niskie ciśnienie i lepiej się czuje jak wypije z łyzeczki rozpuszczalnej i inki. Chociaż mam wyrzuty sumienia za każdym razem... Wiem że nie które z Was ma wysokie ciśnienie wiec napewno nie piją ale jak jest z tymi co maja normalne lub niskie?
-
Czarna panda, ja sobie pozwalam raz kiedyś na normalną kawę, zwykle piłam jedną dziennie, teraz codziennie nawet mi się nie chce, ale jeśli w ogóle to normalnie rozpuszczalną z 2 łyżeczek. Wczoraj wypiłam dwie, a ciśnienie miałam niskie i tętno też o dziwo słabe przy mojej arytmii. Nawet gin mi powiedział, że jak zawsze piłam a nagle przestane to mogę bardziej sobie zaszkodzić.
A co do zachcianek to mam dziś ochotę na placek po węgiersku...czarna panda lubi tę wiadomość
-
Mi lekarz (ten prywatny) pozwolil z umiarem. Od kiedy wiem, ze jestem w ciazy wypilam 2, za kazdym razem z wyrzutami sumienia, ale poprostu juz MUSIALAM. Kubek "kawy" byl z 1 plaskiej lyzeczki kawy rozpuszczalnej.
czarna panda lubi tę wiadomość
-
Ja piję inkę
myślę że rozpuszczalna 1xdziennie z mlekiem tez nie zaszkodzi, ale parzonej unikam i mój organizm jakoś specjalnie się jej nie domaga, widac kwestia przyzwyczajenia
czarna panda lubi tę wiadomość
-
Ja tam czasem jak mam ochote to jedna slaba wypije kawe:)
jestem zdrowa calkowicie a moja mama w ciazy ze mna miala taka zachcianke ze nie dosc ze pila kawe to jeszcze jadla fusyi nic sie nie stalo
jeszcze mak lubila heh
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2014, 14:01
-
co do kawy to przed ciąża piłam 2 lub 3 kubki dziennie tyle że rozpuszczalną i z mlekiem . a teraz po prostu mnie odrzuca od kawy i dlatego nie piję ale mi mówił lekarz zee jak mam ochotę to taką słabą sobie zrobic, trochę zawsze ciśnienie się podniesi;)
-
marlencia wrote:hej kobietki nadrobiłam stracone wątki. Ja już w domku wyszłam w piątek ze szpitala. Z dzidzią wszystko wporzadku, plamienie ustało.
Czytając watki o waszych badaniach prenatalnych stwierdzam, że ja chyba bede płaciła najdrożej, bo 450zł usg+krew.
Przez ten szpital mam problemy z zaparciami przez tydzień nie mogłam się wypróżnić. Lekarz przepisał mi syrop duphalac, ale jakoś nie skutkuje. Dziewczyny czy miałyście podobne problemy i jak radziłyście sobie z tym?dużo wody
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018