Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
katalina wrote:aaa dziewczyny, bo zapomniałam wczoraj o tym pisać, a powiedzcie mi bo dostałam wyniki i wszystko jest książkowe, hemoglobina wciąż mnie zaskakuje bo takiej nie miałam jeszcze
ale mam z cukrem chyba problem
bo cukier mam 69 czyli o 1 poniżej normy
ja wiem, że to się wszystko tak naprawdę wciska w widełki, ale z badań na badania ten wynik mi maleje.. czy niedocukrzenie w ciąży bardzo poważne jest?
Kochana nie martw się na zapas! Lekarz na bank każe Ci powtórzyć badanie i jeżeli coś będzie nie tak to wyśle do diabetologa. Nie można martwić się na zapas!katalina lubi tę wiadomość
-
nie ćwiczyłam, ale też nigdy nie miałam problemu z cukrem.. właśnie też te pierdoły o hipoglikemii w przypadku cukrzycy czytałam
raczej się obawiam że będę musiała się bezsensu tułać po lekarzach, na koniec ręce tylko rozłożą
zawsze tak jest...
W każdym razie niski cukier tłumaczyłby moje ciągłe zmęczenie. W ogóle to chyba będzie nasza rodzinna choroba, bo mój mąż też ma niedocukrzenie -
nick nieaktualny
-
Gosia, a twoja Pani doktor nie powiedziała, ze może to się zmienić? Cały czas tak będzie? Ja czytała o dziewczynach, którym w 34 tygodniu się podniosło i urodziły naturalnie.
Najważniejsze, żebyś krwawień nie miała.
Trzymam kciuki:)gosia86 lubi tę wiadomość
Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
gosia86 wrote:Dziewczyny nie sposób was nadrobić
Wiec najpierw napiszę relację z wizyty a potem przeczytam co napisałyście
Niestety łożysko bez zmian a nawet chyba gorzej bo wcześniej tylko nachodziło na ujście szyjki a teraz je przeslania całkowicie wiec jest to tzw łożysko przodujące czyli nadal obowiązują wcześniejsze zalecenia a najlepiej gdybym ograniczyła życie do spacerów po domu i do polegiwania w większości dnia
Oczywiście zakaz seksu nadal ;( a szlam z nadzieja ze może będzie lepiej
Usg przez pochwę aby sprawdzić stan szyjki na szczęście tu wszystko ok jest dluga ponad 5 cm
No a na ból brzucha wracam do luteiny i duphastonu caly czas czuję jakbym miała napięte podbrzusze jak przed miesiączka
Jeśli chodzi o panią dr to konkretna wszystko dokladnie tłumaczy i specjalnie dla mnie przychodzi za dwa tygodnie wcześniej do pracy żebym mogła przyjść do kontroli
Niestety nie zrobiła usg przez brzuch bo bardziej jej zależało na obejrzeniu szyjki
No i mam jeszcze uważać na zaparcia bo zbyt mocne parcie nie jest wskazane przy takim lozysku
Kochane dziękuję że tak bardzo czekałyście na wieści ode mnie :*
Magic teraz czekamy na wieści od Ciebie
Gosieńka przytulam mocno! Dasz radę!!!! Będziesz leżeć i gadać z nami na forum :* A na zaparcia polecam pici kefiru każdego posiłku. Kochana będzie dobrze!!!!!
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Witamy się i my dzisiaj
trochę późno się dziś odzywamy ale o 12 wysmarowałam długi post i mi się skaskował. Z nerwów odłożyłam tableta na stół i pojechałam do mamy zawieść pare rzeczy. Ja wczoraj obudziłam się o 2:40 w nocy na żelkę. Nigdy mi się nocne podjadanie nie zdarzało, ale małe było zadowolone i w nocy trochę pofikało. Ja mam ok 1,5 kg na plusie, ale ile tak naprawdę waga pokaże u gina w środę to zobaczymy. Od początku sugeruję się tylko wagą u lekarza, bo w domu to różnie mi pokazuje zawsze jest +/- 1 kg. Zjadłam u mamy pomidorową, ale czegoś mi brakowało, więc wykradłam mamie czekoladowego Mikołaja którego miała już na święta. Zjadłam całego na raz. W autobusie zapachniało mi zapiekanką, więc zsiadłam koło biedronki i kupiłam. Po powrocie spacer z psiakiem , przebranie się w strój domowy i delektowanie się zapiekanką. Dopiero po niej poczułam się syta. Teraz piję herbatkę i leżę. Jak mój apetycik dalej będzie rósł to na święta będę mieć brzuch jak św.Mikołaj. Ja też mam nadzieję że w środę usłyszę czy dziewczynka czy chłopczyk.
KotMisia, PIGULSKA, gosia86, madziorek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
gosiu będzie dobrze :* grunt, że lekarka powiedziała same dobre wieści. Wiadomo to łożysko to może być problem, ale spokojnie, nie Ty pierwsza nie ostatnia,ściskam mocno i idę się powoli szykować
Ściska mnie już w żołądkuuchhh uwielbiam to napięcie
KotMisia, Monika1357, gosia86, madziorek, czarna panda lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Dziewczyny, mam ciągle problem z suwakiem. Nie zmieniają mi się dni na nim i ciągle muszę wstawiać nowy. Też tak macie?
A co z waszymi hormonami? Ja wczoraj śmiałam się przez 5 minut, myślałam, że się uduszę i oczywiście skończyło się to płaczem. U mnie hormony totalnie wzięły górę. Mój mąż już nie może wytrzymać ze mną. W sobotę jak usypiał to miałam wrażenie, że oddycha na mnie przez dziurki od nosa i mi bardzo wieje, odwrócił się a ja ciągle czułam, że wieje. Normalnie masakra.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Magic wrote:gosiu będzie dobrze :* grunt, że lekarka powiedziała same dobre wieści. Wiadomo to łożysko to może być problem, ale spokojnie, nie Ty pierwsza nie ostatnia,ściskam mocno i idę się powoli szykować
Ściska mnie już w żołądkuuchhh uwielbiam to napięcie
Powodzenia, trzymam kciuki:)Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Mnie codziennie cos kłuje .
A to na wysokości pępka, a to w pachwinach.
Juz sie przyzwyczajam, ze po prostu nie moze to być nic złego.
To maluch rośnie, rozpycha sie. A przecież nie jest w brzuchu sam, troche tam tego wszystkiego jest wiec i kłuć, bolec moze.
Mowię sobie ze póki bol jest spokojnie do zniesienia bez żadnych prochów i nie ma krwawienia to nie ma sie czym przejmować.
Dziś wypucowałam kuchnie i ledwo zyje, najwygodniej byłoby sie położyć ale czekam aż Mąż wróci z pracy.
Za oknem tak szaro i buro... Nic tylko spac -
Gosiu trzymaj się i leniuchuj ile się da! Będzie dobrze
ciąża to okres wyrzeczeń mniejszych bądź większych, ale później jest najcudowniejsza rekompensata, nasze kochane kruszynki
Magic czekamy na wieściWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2014, 16:19
KotMisia, gosia86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Monika1357 wrote:Dziewczyny, mam ciągle problem z suwakiem. Nie zmieniają mi się dni na nim i ciągle muszę wstawiać nowy. Też tak macie?
A co z waszymi hormonami? Ja wczoraj śmiałam się przez 5 minut, myślałam, że się uduszę i oczywiście skończyło się to płaczem. U mnie hormony totalnie wzięły górę. Mój mąż już nie może wytrzymać ze mną. W sobotę jak usypiał to miałam wrażenie, że oddycha na mnie przez dziurki od nosa i mi bardzo wieje, odwrócił się a ja ciągle czułam, że wieje. Normalnie masakra.