Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie!
Pora chyba do Was dołączyć - termin mam na 7 maja
Troszkę Was podczytałam, jeśli chodzi o ZUS, ja jestem na L4 juz drugi miesiąc i jak narazie wypłatę mam bez problemu na czas i mam nadzieję że to się nie zmieni.
Czekam z niecierpliwością na nasze maleństwo - ciuszków jeszcze żadnych nie kupiliśmy, w sumie to nic jeszcze nie mamy, ale myślę że zdążymy.
Trzymam kciuki za Was wszystkie, jak będę miałą więcej czasu to troszkę się poudzielam, bo jak narazie jestesmy po przeprowadzce więc trzeba się odgruzowaćBluberry, KotMisia, madziorek, Magic, PIGULSKA, gosiunia, dorota1987 lubią tę wiadomość
-
Chyba czuję moje dziecko
:D Kurdę ale nigdy nie mam pewności na 100 % czy to ono. Wy czujecie takie mocne kopnięcia czy raczej delikatne ? Ja czuje jakby takie pływanie rybki albo delikatne stukanie raz z lewej raz z prawej strony. Jakby "coś" się przemieszczało. Dziś czuję z prawej
Na pewno wiem, że to nie jelita.
KotMisia, Magic, gosia86, gosiunia, czarna panda, alma lubią tę wiadomość
-
Ale jestem wkurzona dziewczyny, nie dość że z rodzicami przez telefon się pokłóciłam, to jeszcze teraz już drugi raz dzisiaj przez okno swojego sklepu widzę babę z papierosem w jednej ręce a w drugiej malutkie dziecko! no wyjdę z siebie i zacznę opierdalać zaraz.....
Gosia, Karolcia ja 30 i 31 maja mam prymicje u księdza przyjaciela, z którym się wychowała i powiedział że nawet mi konfesjonał zasłaniany do karmienia zalatwi, ale muszę przyjechać.. Zresztą mam zaplanowane już chrzciny 1 czerwca
Gosiu, daj znać co Ci powiedział na te ciągnięcia, to skonfrontujemy opinie -
nick nieaktualny
-
My jeszcze nie wiemy jak to zalatwimy,ale takiego maluszka na pewno nie bedziemy brac. Skonczy sie pewnie na tym, ze moja mama zostanie z dzieckiem a ja bede dojezdzac i karmic. Dobrze, ze wesele tylko jakies 15-20km od domu
-
U nas wesele się przenesie w rodzinne strony, więc już mam załatwiony pokój w hotelu gdzie będzie impreza i mama z nim zostanie a ja będę na karmienie dochodzić. W czerwcu znowu ślub brata męża, ale to będzie taka typowa wiejska potupajka to już totalnie sobie nie wyobrażam wesela więc chyba po obiedzie i może kawie wracam do domu...
-
Ofelaine wrote:My mamy wesele w październiku u mojej bliskiej kuzynki ale jakoś sobie nie wyobrażam jechać z kilkumiesięcznym dzieckiem 300 km od domu... Raczej odmówimy.
A to nie 300 a 1500 kmalma lubi tę wiadomość
-
Ofelaine wrote:NO tak ale u dziadków możecie czuć się swobodnie co innego na weselu... Halas, dużo ludzi. Eeee to nie dla mnie, ostatnio w ogóle jestem anty-imprezowa
-
Ofelaine wrote:Droga nie, to najmniejszy problem.
Bardziej samo wesele. W ogóle nie chce mi się isć a będę mieć przynajmniej dobrą wymówkę
heh
-
Ofelaine wrote:Droga nie, to najmniejszy problem.
Bardziej samo wesele. W ogóle nie chce mi się isć a będę mieć przynajmniej dobrą wymówkę
wymówka świetna. Ja teraz sie cieszę, bo cokolwiek mi sie nie chce, to mam wybaczone. Bo jestem. Ciazy.
Powiem szczerze, ze zdarza mi sie to czasem wykorzystywaćKotMisia lubi tę wiadomość
-
Katalina u nas to wlasnie bedzie taka wiejska potupanka. Wesele maja na prawie 200 osob! A narzeczona szwagra pochodzi z bardzo imprezowej rodziny wiec tam wesele trwa prawie tydzien. Impreza przy strojeniu bramy w piatek do poznych godzin nocnych. Sobota wesele niedziela na sali poprawiny a pozniej jeszcze najbluzsza rodzina w domu dopija i dojada
katalina lubi tę wiadomość