Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
To ja dołączam do grona wkurzonych. U mnie na tapecie siostrzenica,a właściwie jej rozpacz bo stracie byłego chłopaka. Rozumiem że zginął tragicznie i może jej być smutno, ale to co ona odwala mnie wkurza. Po pierwsze obrabiała mu non stop dupę, w zeszłym roku z sobą nie byli i raz dwa wskoczyła do łóżka jego koledze, teraz zerwali ze sobą i była z innym 2 miesiące, nawet nie chciała do niego wracać. Plany miała wielkie a mianowicie że zrobi sobie dzidziusia i nawet o tym gadali. Ot tylko ona głupia bo ani matury nie ma, ani technika. Nawet stałej pracy. Ten chłopak którego tym razem miała wydawał się sensowny naprawdę miły chłopak. Rzuciła go dziewczyna i powiedział jej że nie wie czy ją pokocha był szczery i zaangażował się. A ona teraz na fb wyjechała jaka to wielka i jedyna miłość była między nią a tym chłopakiem co zginął. Nowego chłopaka trzasła w kąt, rzuciła go przez telefon. Nawet rzeczy chce mu oddać przeze mnie, a ja uważam że temu chłopakowi należy się szczera rozmowa, a ja mam na głowie przeprowadzkę, mamy remont i nie mam ochoty bawić się w jej podchody. Powinna sama to załatwić. Mało tego moja siostra jej przyklasnęła i jej broni. Ja się nie chcę odzywać ale już we mnie wre. Miała być u mojej siostry Wigilia ale już nie będzie bo tragedia. No kurczę chyba lekka przesada. Dzisiaj się wkurzyłam bo miałyśmy jechać po ciężkie zakupy do Castoramy no a moja siostra wpadła z swoją córką jak po ogień. Wybrałyśmy i lecą. Towar zapłacony leży w sklepie. Mogłyśmy wziąć taksę i one we dwie spokojnie by te płytki przeniosły te parę metrów. J a teraz ich nie dźwignę no i mama się wkurzyła że w ogóle dla niej czasu nie mają. Wszystko to co było wysoko na półkach też ja pozdejmowałam bo nie miał kto. Ja rozumiem że teraz wpierają mamę tego zmarłego chłopaka, ale do licha jak umawia się z mamą to mogłaby jej tą godzinę poświęcić. Ech szkoda gadać. Już i tak się rozpisałam a cały poemat o podłym charakterze mojej siostrzenicy mogłabym napisać.
-
No szkoda, że ludzie nie przepuszczą ani kobiet w ciąży ani innych ludzi, którzy ledwo stoją w kolejce. Wiele udaje, że po prostu nie widzi. Ja jeszcze nie korzystałam z przywileju pierwszeństwa, bo też rzadko stoję w jakiejś kolejce...chyba jestem jakimś jaskiniowcem:) Dziś byłam z mężem w Leroyu z zamiarem kupienia kafelek na wykończenie kominka, żeby ładnie wyglądał na święta oraz dobrać jakiś zestaw łopatki, miotełki itd do kominka, które upatrzyłam na necie (a w realu okazały się być strasznie tandetne i miały elementy plastikowe - do KOMINKA..heh). W rezultacie wróciliśmy do domu z pustymi rękami, a ja zaliczyłam zasłabnięcie...tak mi się duszno zrobiło, chyba jestem w ogóle nie wyjściowa.
-
Mnie też nikt nigdy nie przepuszcza, ani w kolejce do sklepu, ani na badania, ani w autobusie. Przyzwyczaiłam się
. Oglądam ekstremalne porody na TVN style i mi się przypomniało jak to boli , brrr lepiej nie myśleć
, ale oczywiście poboli a potem taka nagroda że w jednym momencie wszystko przechodzi
-
Dobry wieczór dziewczyny. Dopiero teraz zaglądam do Was - taki miałam pracowity dzien. Nadrobie i na bieżaco się poudzielam jeśli będę miała coś do powiedzienia.
Buziaki dla Was.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 21:41
KotMisia, gosia86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam
Jestem marcową mamusią 2015
jakby któraś z was była zainteresowana ciuszkami dziecięcymi zapraszam do mnie na allegro
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=25692612
ubranka polskiego producenta, bawełna 100 % polecam z czystym sumieniem o czym świadczą tez pozytywne komentarze -
Gosia86 – dlaczego uważasz że nie czujesz jeszcze tego, j myślę że każda z nas czuje tylko każda z nas na swój sposób, a może niektóre z nas zwyczajnie jeszcze nie wierzą w bycie mamusią. Ja zdecydowana byłam na szpital przy Borowskiej, ale teraz nie wiem czy będę tam rodzić bo mieszkam teraz u rodziców w Wielkopolsce i chyba czas zmienić lekarza żeby nie jezdzic 200 km co miesiąc, a później wiadomo im bliżej ciaży tym wizyty podobno czestsze. Myślę że każdy pogrzeb w jakiś sposób wywołuje stres i dodatkowe przęzycia, o czy pojdziesz zależy Tylko od samej siebie. Myslę ze przyjaciólka i tak by zrozumiała jeśli nie poszłabyś. Co do zabobonów – podobno w każdym jest trochę prawdy. Ja słyszałam ze pogrzeb można isć a żeby nie patrzeć na nieboszczyka jak lezy w trumnie.
Rika – naprawdę? Ciekawe czy się kiedyś tam spotkałyśmy. Ja chodzę do Anny Kryza –Ottou. Ale tak jak pisałam wyżej, chyba zmienie lekarza na bliżej siebie i szpital w związku z tym też. A Ty do kogo chodzisz? Gdzie będziesz rodzic? Rika coś Ty tam zamówiła że waży aż 40kg? Rika kiedy masz połówkowe, a tak w ogóle ile masz lat, jeśli to nie kłopot że pytam. Ja jestem już po 35 i jestem w tym programie badan prenatalnych wizyte mam 30 grudnia w szpitalu i chyba tego samego dna albo następnego będę w medfeminie.
Ofeline – tylko spokojnie, najgorsze co może być to się nakręcić pesymistycznie. Ja przed ostatnia wizyta byłam tak zestresowana ze ciśnienie miałam ponad 170/110 – masakra.
Mój mąż bardzo często mówi do mnie „mamusiu” - to takie miłe. Ruchów nie czuję nadal. Powiedzcie mi dziewczyny – kiedy Wy czujecie ruchy to tak zwyczajnie czy dopiero wtedy gdy np. położycie ręce na brzuchu, czy bz kładzenia rąk czujecie jak tam się kręci? Jestem spokojna – nie nakręcam się mimo braku ruchów widać to jeszcze nie nasz czas. Co do kg - w ogóle się nad nimi nie zastanawiam – maluszek jest najważniejszy. Ale jakoś szybko się męczę i łapię zadyszkę.Ja ostatnio sama przepuściłam kobiete w bardzo widocznej ciązy – bo maja taka mało widoczna, wiec uznałam że jej się bardzije należy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 21:44
-
Wiem że szkoda gadać, już trochę ochłonęłam. Idę zaraz spać, nie ma co muszę jutro wcześnie wstać i odebrać te nieszczęsne kafelki. A mnie zaskoczył dzisiaj miło komentarz pani z totka. Powiększy się Pani rodzina? A ja pytam głupio czy widać, myślałam że przez kurtkę nie widać i trochę się jeszcze pokamufluję a tu psikus.
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Slash ja wyraźnie czuję ruchy bąbla bez przykładania ręki do brzuszka
właśnie wypiłam szklankę kefirku i mnie skopał dość porządnie ciekawe czy mu tak smakowało czy wręcz przeciwnie
Ja też jakoś nie mam okazji stać w kolejkach a nawet jeśli to stoję, nie będę się pchać przed ludzi jak nikt sam od siebie nie przepuścislash, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Ja tak trochę myślę, że jeśli kobieta w ciąży stoi w kolejce np. do laboratorium czy w aptece to stoi bo nie ma wyboru i należy ją się przepuścić. Ale kiedy jest to kolejka w markecie to trzeba już liczyć tylko na życzliwość innych ludzi, a na pewno wielu pomyśli sobie "skoro miała siły latać po sklepie, to pewnie ma siły i na taką kolejkę".
-
Ale naskrobałyście..
Mnie też jeszcze nikt w kolejce nie przepuścił a dziś w mięsnym to już się tak wypinałam, żeby ktoś zauważył bo nie chciało mi się stać no ale lipa. Olali mnie.
Dzidzia się odezwała delikatnie ale coś poczułam nawet przed chwilą.
Jestem zmęczona na maksa i ide spać, do jutra -
nick nieaktualny