Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
alma wrote:[Dziewczyny, czy w ciązy można Hascosept w spray'u psikać do gardła (to odpowiednik tantum verde)? Bo płukanka wody z solą nie pomaga
Moja gin poleciła mi właśnie Hascosept lub Tantum verde. Na ból gardła pomogło.
A propos facetów, to mnie najbardziej denerwuje odzywka: "Nie ma problemu" albo "Spoko, mamy czas". To zwykle oznacza, że problem będzie ogromny a czasu brak
No i mój mąż ma problem z "paniami w okienku"Tzn. unika miejsc, instytucji itp. gdzie musi mieć kontakt z panią w okienku, tj. poczta, urząd skarbowy itp. Mówi, że pani w okienku działa na niego jak płachta na byka
. Ostatnio musiał iść na pocztę wysłać list polecony. Najpierw musiałam przekonywać pół dnia, że to prosta sprawa a potem dałam instrukcję co trzeba wypełnić i do którego okienka się udać. Poszło w miarę szybko, tylko mąż dał sobie wcisnąć priorytet. Mówi, że to dlatego, że pani spytała: "Czy to ma być priorytet?", on na to, że tak, bo jak potem tłumaczył, chciał mieć to już z głowy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2014, 11:08
alma lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny trochę mnie nie było i chyba nie dam rady wszystkiego nadrobić
U nas weekend pracowity mąż obchodził urodziny i mieliśmy dwa dni świętowania
dzisiaj odpoczywam i nie robie nic chociaż choinka czeka na ustrojenie, może jutro się za to wezmę
ogólnie samopoczucie mam nie najgorsze tylko boli mnie brzuch jak na @ i czuje krocze chyba dupa rośnie.... kręgosłup też się odzywanajważniejsze że Mały jest aktywny i dziennie kopie coraz mocniej
W rodzinie burza mózgów odnośnie imienia bo nie wszystkim podoba się wybrane przez nas...Ale to nasza decyzja przecież
Gratuluję wszystkich dobrych wieści z wizytśliczne macie brzuszki, kreacje i ubranka dla maluszków
Miłej niedzielikatalina, gosia86, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Mojego na zakupy można puścić, choć czasem też ma takie mission failed, bo czegoś NIE BYŁO. Pytam "a spytałeś pani?" "nie". To idź jeszcze raz
(bo ja wiem na 100% że produkt w sklepie jest).
No i odkąd się znamy po alkoholu wymiotował raz, grzecznie do toaletyAle smród wódki w łóżku - bleeeee.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja wolę swojego po zakupy nie wysyłać bo czasami przynosi całkiem odmienne produkty np. poprosiłam żeby z Niemiec przywiózł mi płyn do mycia naczyć a co dostałam? Domestos do kibla i nawet się nie zorientował że się pomylił. Poprosiłam go żeby kupił picie na urodziny. Miało być ok 10 osób i co? Przyniósł 1 butelkę 2l coca coli. No myślałam że padnę. Sama musiałam zasówać. Dobrze że ja myślę i miałam wtedy już też trochę kupione. A jeżeli poproszę go żeby uzupełnił lodówkę w jedzenie bo świeci pustkami i puszczę go sama do sklepu to przynosi taką małą foliówkę w której zazwyczaj są śledzie, almette, jakiś jogurt i małe picie. I to są dla niego duże zakupy, a jak pójdziemy razem i biorę taki wózek na kółkach to dziwi się po co mi taki wózek. A później płacze jak przy kosie ma zostawić 100 zł. Albo np kupił sobie oliwkę pod prysznic i nie doczytał bo było po niemiecku i nasmarował się tym na suche ciało, cały się ukleił i stwierdził że gówno i mogę sobie sama tego używać. Oczywiście ja z miła chęcią całą złużyłam. Niby wydawałoby się że prosimy o proste rzeczy , wręcz banalne a faceci mają z tym niezły problem.
gosiunia lubi tę wiadomość
-
witam się i ja.
Mój ostatnio pokazuje humorki, nie bardzo wiem o co chodzi, ale zaciskam zęby żeby się nie kłócić. Pewnie o to mu chodzi, że go do roboty gonię a on ma teraz fazę na oglądanie "skazanego na śmierć" i od laptopa to wołami go trzeba odciągać
Jakbym kopnęła w dupsko to zaraz by się wziął do roboty.
Chociaż teściowa tak synów nauczyła, że ona po nich wszystko sprząta, podstawia pod nos jedzenie i w ogóle...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2014, 12:09
-
"Marcinek idź obierz ziemniaki - proszę" - ZARAZ! odpowiada Szanowny
"Marcin ale Twój syn jest głodny" - No Zaraz daj mi 5 minut
K*rwa idź obierz te p**rdolone ziemniaki bo ci narzygam do kosza na śmieci - poskutkowało.
ale nerwy zostały...03.02.2014 -
Ech z tym chłopami to wiecznie jakiś problem ale bez nich jeszcze gorzej
choć mój jak juz jest w domu to nie mogę narzekać zwłaszcza teraz w ciąży dużo mi pomaga, robi zakupy wystarczy ze mu zrobię listę zawsze wszystko kupi
i sprząta sam od siebie albo pyta co ma robić i jak mi pomóc normalnie szok
ogólnie jest bardzo zaradny chociaż czasem leniwy
gosiunia lubi tę wiadomość
-
Trzymajcie mnie bo wyjdę z siebie, stanę obok i szanownego w oba półdupki kopnę naraz! Od dwóch miesięcy mu męcze tyłek tym co będę na wigilię robić. Zdążył zaaprobować wszystko, wybrać jaką wersję dania woli itd. Dzisiaj nagle (czyżby powrót teściowej tak działał?) mówię, że pierogów z kapustą i grzybami nie będzie, tylko tak jak wcześniej postanowiliśmy, alternatywnie. I co słyszę? Ale jak to? To co my w ogóle będziemy jeść? Przecież pierogi były ZAWSZE. Kuźwa, będzie nas tu czworo, mam zamiar zrobić dużo rzeczy, kasy już poszło w cholerę
No więc mówię dalej, będzie dużo innego jedzenia. Ale to po co ci grzyby? ... na uszka? Na grzybową? A czemu nie pierogi? I odpoczątku... A potem jeszcze "ale jak to grzybowa, przecież on nie lubi". Aaaaaaaa! Od dwóch miesięcy trąbie, że będzie grzybowa i nagle się zorientował? A że ja lubię to już zbędny szczegół w tej jedzeniowej rozkminie. Ostatni raz coś z kimś ustalam. Następnym razem mam w nosie. Wszystko sama kupię, sama zrobię i zjedzą co będzie!
Ach no i zapomniałabym - mój ojciec wpadł dzisiaj, zostawił trochę narzędzi i stwierdził, że jednak zaczną dopiero jutro. Grrr...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2014, 14:01
-
Hej dziewczyny, przepraszam, ale się uśmiałam z Waszych opowieści o TŻ, że aż sobie humor poprawiałam
Mój oczywiście też nie lepszy, bo u faceta to wszystko "zrobi się"- oczywiście bez konkretnego wskazania kiedy, jak i gdzie, ale wszystko przecież samo się zrobi
Czasem też mi ręce opadają, ale dziś jestem szczęśliwa, bo mój małż wrócił po 4 miesiącach do domu na święta i teraz odsypia podróż. Strasznie się za nim stęskniłam, a we wtorek na połówkowym po raz pierwszy zobaczy malucha
Karolcia88, gosia86, madziorek lubią tę wiadomość
-
Witajcie, na prawdę świetne są te Wasze dzisiejsze opowieści..dużo się pośmiałam. Ja bym pewnie też wymyśliła kilka ciekawostek o moim mężu, ale nie mam się co przyczepiać. Jest bardzo pracowity, chyba aż za bardzo i też innym ludziom pomoże w potrzebie. Nie lubi robić zakupów, zwłaszcza tych spożywczych, ale wie, że same się nie zrobią, zwłaszcza teraz jak ja nie mogę sama robić takich rzeczy. Ale zawsze jak dostanie listę to wszystko ładnie kupi, a nawet coś więcej co może się przydać. Teraz mi pięknie domek sprząta na święta, dziś ubraliśmy w końcu razem choinkę i w styczniu będziemy razem 7 lat (2,5 roku po ślubie).
A propo związków mam do Was pytanie, bo Wy jesteście fachowcami w każdej dziedzinie:). Wczoraj rozmawiałam z siostrą, która ma chłopaka od 3 miesięcy. Jest to jej pierwszy partner i coraz bardziej jej na nim zależy. On też twierdzi, że ją kocha i siostra nie ma co do tego wątpliwości, ale martwi ją jego przeszłość. On miał dziewczynę przez 9 lat (mieszkali z sobą 6 lat i w tym roku miał być ich ślub). Ale ta z nim zerwała. Próbował do niej wrócić, dała mu drugą szansę, ale po 2 tygodniach zerwała z nim definitywnie na FACEBOOKU. Moją siostrę poznał po pół roku od tamtego rozstania i od razu mocno zaangażował się w nowy związek.
Moja siostra natomiast obawia się, że on może o niej dużo myśleć i że gdyby ta dziewczyna chciała do niego wrócić to że wróci
Poradziłam mojej siostrze, żeby spędziła z nim jak najlepiej święta, żeby był między nimi bardzo pozytywny nastrój, a w niedalekiej przyszłości porozmawiała z nim otwarcie co ją dręczy. Uważam, że szczerość w związku to podstawa. Oboje też są dorosłymi ludźmi (25 i 30 lat), więc winni są sobie też uczciwość co do planowania wspólnej przyszłości. Co Wy o tym myślicie? Czy im się uda i czy dobrze jej doradziłam? -
specjalistką żadną nie jestem, ale w moim otoczeniu było kilka par z długim stażem,które się rozpadły. I w każdym przypadku było tak, że jedna z osób ze związku który się rozpadł szybko znajdowała kogoś nowego. I co lepsze- wiele z tych "nowych" par się pobrało
Jasne,że takie obawy siostra może mieć, w końcu to prawie 1/3 życia jej partnera, ale czasem się zdarza, że pary się nie rozchodziły bo było im wygodniej albo po prostu z przyzwyczajenia. Może i tak było w przypadku jego poprzedniej partnerki. Mam nadzieję, że siostrze się ułożyWiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2014, 14:57
dorota1987, alma lubią tę wiadomość
-
Dorota, moim zdaniem mądrze jej poradziłaś. Szczerość i uczciwość to fundamenty każdego udanego związku. Akurat w ogóle nie dziwi mnie taki rozwój wypadków, bo moje 2 koleżanki ( w tym jedna, która zerwała zaręczyny z facetem na 3 miesiące przed ślubem, a byli ze sobą 11 lat) i kolega z długoletnich związków po rozstaniach niemal od razu angażowali się w nowy związek, który po bardzo krótkim czasie kończył się ślubem. Myślę jednak, że każdy z nas ma jakąś przeszłość i jakichś "byłych", więc zamartwianie się na zapas, że do tamtej wróci, to tak jak samospełniająca się przepowiednia, która burzy związek. Po co od razu zakładać najgorsze? Każdemu zdarzają się błędy i może własnie dla tego chłopaka tamta dziewczyna była pomyłką, a Twoja siostra okaże się miłością jego życia. W każdym razie życzę im powodzenia
dorota1987, czarna panda lubią tę wiadomość
-
Dziękuję Wam dziewczyny, jesteście kochane. Też słyszałam przypadki może z 2 gdzie wieloletnie związki się rozpadły, a po roku był ślub jednej z tych osób z inną osobą. Też powtarzałam mojej siostrze, że może byli z sobą z przyzwyczajenia, a w obliczu ślubu - czyli kroku z którego nie ma odwrotu (chyba że rozwód) ludzie się rozmyślają. Bardzo marzę o tym, żeby siostrze się wszystko pięknie poukładało:)
alma, Karolcia88 lubią tę wiadomość
-
Dobrze jej poradziłaś
Ja się z mężem znam 2 lata, a teraz jesteśmy już pół roku po ślubie
Oboje mieliśmy za sobą niepowodzenia, ja długie związki i potem inne błędy (wielu facetów w krótkim czasie jako "zapchajdziury"), a on związki, w których występował jako "pocieszenie" - oboje czuliśmy strach na początku, ale potem od razu wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie stworzeni
W życiu na innego bym nie zamieniła. A każdy kryzys, który się przytrafił do tej pory cierpliwie zwalczamy jeszcze większą miłością
A teraz Dzidzia nas jeszcze bardziej spaja, niesamowite toczarna panda, dorota1987 lubią tę wiadomość