Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
a ja znalazłam artykuł przeczący, że powinno się jakoś przygotowywać biust...
"Do karmienia piersią nie musisz się specjalnie przygotowywać – mądra matka natura prawie wszystko zrobi za ciebie. Wygląd piersi zmienia się już na początku ciąży. Obwódka wokół brodawki robi się większa i ciemniejsza, pojawiają się też na niej gruczoły łojowe, które w naturalny sposób „impregnują” brodawki. Piersi stają się bardziej wrażliwe na dotyk, a przez skórę widoczna jest siateczka naczyń krwionośnych. U niektórych kobiet zmienia się też wielkość piersi – rosną o kilka rozmiarów.
Jeszcze niedawno lekarze i położne uważali, że kobieta powinna hartować brodawki, kilka razy dziennie masując je ruchami okrężnymi szorstkim ręcznikiem frotté, a po masażu nacierać wazeliną albo oliwką kosmetyczną. Niektórzy zalecali również, by począwszy od 8. miesiąca codziennie wyciskać z brodawek kropelkę siary i rozmasowywać ją na otoczce. Zabiegi te miały nie tylko wzmocnić delikatne z natury brodawki i przygotować je na wysiłek związany z karmieniem piersią, ale też zapobiegać zapaleniom gruczołu sutkowego, do którego dochodzi najczęściej podczas ssania. Te rady nadal są przekazywane pocztą pantoflową, funkcjonują również na forach internetowych. Dziś specjaliści uznają, że żadne przygotowanie piersi do karmienia nie jest potrzebne, bo brodawki są tak zbudowane, że same przystosują się do nowych zadań, a ich stan podczas karmienia dziecka zależy wyłącznie od odpowiedniego przystawienia dziecka do piersi i prawidłowego ssania. Dlatego dużo ważniejsza od przygotowania brodawek jest nauka przystawiania malca do piersi.
Wyjątek stanowią jedynie płaskie lub wklęsłe brodawki przyszłej mamy. Wtedy, po konsultacji z lekarzem możesz zastosować:
urządzenie wyciągające brodawki - aparat jest skuteczny, ale dosyć drogi – kosztuje ok. 200 zł; używaj go przed planowaną ciążą i przez dwa pierwsze trymestry (o ile piersi nie są zbyt wrażliwe), a także w pierwszych dniach po porodzie; nie zadziała on jednak przy piersiach pełnych mleka, dlatego powinnaś go stosować po opróżnieniu piersi, np. po karmieniu
ćwiczenia Hoffmana - dwoma palcami chwyć brodawkę i rozciągaj ją delikatnie w przeciwnych kierunkach, w poziomie i w pionie, ćwicz 2–3 razy dziennie, robiąc po 10 ruchów w każdą stronę
nakładki korekcyjne - już od trzeciego trymestru ciąży; na początku zakładaj nakładki maksymalnie na 2 godziny, stopniowo zwiększając czas do 8 godzin, pamiętaj, aby codziennie je myć, a raz w tygodniu wysterylizować, nakładki korekcyjne noś między karmieniami i nadal ćwicz brodawki 2–3 razy dziennie.
Kiedy dziecko przyjdzie już na świat, przed przystąpieniem do karmienia użyj laktatora, aby wyciągnąć brodawkę.
http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/Karmienie-piersia-jak-sie-do-niego-przygotowac_35316.html "Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2015, 18:01
-
Moja koleżanka nie mogła się przyzwyczaić do karmienia piersią, mówiła, że czuje straszny ból i po 2 tygodniach przestała, dziecko przeszło na sztuczne mleko.
Wydaje mi się Nejcik, że nawet taki zwykły sposób jak masowanie brodawek podczas kąpieli może być skuteczny. Też słyszałam opinię, żeby partner już Nas przyzwyczajał, ale nie wiem czy to jest takie dobre.
Wrzucam artykuł o masowaniu krocza:
Co możesz robić, aby uniknąć nacięcia lub pęknięcia krocza?
W czasie ciąży:
Wykonuj masaż krocza - regularnie, już od połowy ciąży. Uwaga! W przypadku infekcji pochwy nie stosuj masażu, aż do wyleczenia. Najwygodniejsze pozycje, to klęk na jednym kolanie z drugą nogą lekko odwiedzioną i stopą opartą o podłogę, albo pozycja stojąca z nogą opartą, np. o krzesło. Do masażu używaj naturalnych olejów, np. z oliwek, kiełków pszenicy lub słodkich migdałów.
Odrobinę olejku rozgrzej w dłoniach. Jednym palcem nanieś olejek na obszar wejścia do pochwy i na wargi sromowe od wewnątrz, i wykonuj delikatne ruchy okrężne wokół pochwy. Gdy śluzówka wchłonie olejek, włóż opuszkę palca do pochwy i uciskaj jej dolny brzeg (w kierunku odbytu) w środku i na zewnątrz, do momentu, w którym poczujesz pieczenie. Nie naciskaj więcej, poczekaj, aż pieczenie ustanie. W ten sposób zwiększasz swoją odporność na ból i uczucie rozciągania w okolicach pochwy. Masaż wykonuj regularnie w ten sam sposób przez kilka dni, a następnie dołącz do masowania drugi palec. W zależności od samopoczucia dojdź do masowania czterema palcami - wtedy krocze może się rozciągnąć już do 2/3 wielkości główki noworodka.Nejcik lubi tę wiadomość
Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Karolcia, jak przy wszystkim - są głosy ZA i PRZECIW, ale myślę, że skoro nasze babcie i ciocie tak robiły i dawało im to rezultat, to jest to sprawdzona metoda i na pewno nie zaszkodzi!
Poza tym coraz więcej firm twierdzi, że na pękające brodawki po karmieniu należy stosować maści takie i owakie.
A z kolei moja mama przy każdej ciąży smarowała pękniętą brodawkę swoim własnym mlekiem i niepotrzebne były do tego żadne specyfiki, bo mleko matki działa jak lekarstwo na tego typu urazy.
Dlatego naturalne sposoby są dobre i na pewno nie zaszkodzą, tak samo jak masowanie ud czy pośladków.A wiadomo, że każda z nas robi to, co uważa za stosowne
-
Monika, dokładnie! Moja kuzynka dlatego właśnie nie karmiła synka, bo twierdziła, że to taki straszny ból i ciągle nakładała na brodawki jakieś silikonowe ochraniacze...
W końcu dziecko nie chciało ssać jej piersi, bo je cały czas odsuwała i skończyło się butelką... A brodawki po prostu nie były przyzwyczajone, piersi nie były zahartowane i bolały... Potem dopiero pojawiają się myśli - a mogłam spróbować
Monika1357 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
a mi się tam wydaję, że nie ma co przypisywać takich cudownych właściwości- bo gdyby faktycznie było aż tak skuteczne to na pewno i położne i ginekolodzy by proponowali takie hartowanie.
Pewnie, że można spróbować, ale nie ma co idealizować, że po takim przygotowaniu na pewno nic nas boleć nie będzie -
Cześć Dziewczyny!
Magic...super wieści!
Z tym hartowaniem piersi, to ja bym nie ryzykowała. Stymulacja brodawek, tak samo jak intensywne głaskanie brzucha powoduje skurcze. Polożna tak mi rozkecała poród - stymulując brodawki - skurcze szybko przyszły. Lekarka prowadząca w trakcie ciąży kazała zwrócić uwagę, żeby np. podczas kapieli np. gąbka za bardzo się nie szorować po piersiach.
Jak się dziecko dobrze przystawi do piersi, to nie boli. Korzystałam z poradni laktcyjne i babeczka pokazywała różne sposoby karmienia i tez podkreślała, że jak dziecko jest dobrze przystawione, to mama nie odczuwa dyskomfortu. Wiadomo, na początku jak się uczymy przystawiać, Maluch może "pokąsać", ale później nie powinno być problemów.Karolcia88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja w kremy na rozstępy zupełnie nie wierzę.....tylko w genetykę :p W ciąży z pierworodnym uczulały mnie wszystkie kosmetyki, łącznie z oliwką. Nie stosowałam nic do smarowania, kremowania. Po ciąży (mimo ogromnego brzucha) nie został mi ani jeden rozstęp. Moja mama tez żadnego nie ma. Koleżanka stosowała tysiące preparatów i strasznie ją "poorało". W tej ciązy też niczego nie używam i póki co zero zmian skórnych.
-
Magic też chcę stosować masaż krocza, ale właśnie myślałam zacząć koło 34 tygodnia. A co do piersi to przecież i tak je masuję kremem (Pharmaceris zapobiegającym rozstępom) to jak dołożę do żelu pod prysznic troszkę oliwki i będę im poświęcała trochę więcej uwagi to mam nadzieję, że nic nie zaszkodzę.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Jak juz mowa o piersiach to i ja sie wypowiem co mnie dreczy. Otoz bardzo chcialabym jak najdluZej karmic piersia ale zastanawiam sie czy dam rade bo dotykanie moich sutkow doprowadza mnie do nerwicy, bardzi drazni, ewentualnie zwieksza moja ochote na sex. Kurde i jak ja dziecko nakarmie. Kazalam mezowi zeby robil mi masaze od czasu do czasu ale srednio nam to wychodzi bo bije go po rekach
-
Bluberry wrote:o głaskaniu brzucha była mowa coś dziewczyny wspominały że nie powinno się masować, głaskać głównie w 1 trymestrze, a niedawno czytałam na belly albo na innej stronie nie pamiętam żeby właśnie głaskać trzymać dłonie na brzuchu bo dziecko czuje i wyczuwa ciepło dłoni i takie głaskanie jest akurat wskazane (info było odnośnie 22tc i dalej)
takie masaże możemy sobie robić tylko może nie codziennie, a co do masażu szyjki nie wypowiem się ale może i racja że to dopiero później bliżej porodu bo czy one teraz nie pogorszą np to że bedzie rozwarcie itp??
Trzymanie dłoni na brzuchu na pewno nie zaszkodzi :p Ale intensywne głaskanie, masowanie na pewno wywołuje skurcze. Przeleżałam kilka miesięcy w szpitalu na patologii i miałayśmy całkowity zakaz głaskania brzuchów. Oczywiście ja i inne dziewczyny na sali miałyśmy ciąże zagrożone (głównie problemy z szyjką), więc u nas te skurcze to były naprawdę grożne.... ale jak nie ma problemów, ciąża jest wzorcowa, szyjka długa i zamknięta, to można się po brzuszku pogłaskać od czasu do czasu.gosiunia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja też nie twierdzę, że hartowanie zapewni super ekstra cudwone karmienie bez cienia bólu - nie przesadzajmy
Tak samo nie twierdzę, że kremy zapewnią gładką skórę bez rozstępu!! Ale masaż ud powoduje lepsze wchłanianie kremów czy balsamów, ja np odczuwam ulgę bo mam bardzo suchą skórę, a jak jest nawilżona to nie swędzi, a nawilżenie sprzyja rozciąganiu.
Każda robi to co uważa za stosowne, nikt nikogo nie zmusi do niczego, wszystko trzeba robić byleby z głową, ale przecież nikt nie mówi o masowaniu codziennym i przesadzaniuMonika1357 lubi tę wiadomość
-
gosia86 wrote:Odnośnie masowania piersi to moja kuzynka jak rodzila to położna wymasowala jej sutki i w ciagu 10 minut dziecko było już na świecie to byl jej drugi poród
To dokładnie tak jak u mnie :p Na szkole rodzenia często uczą tatusiów tego sposobu na rozkrecenie akcji porodowej :p Koleżanka podczas drugiego porodu też zaangażowała męża do masowania sutków, weszła położna, zobaczyła i stwierdziła...widzę, że znacie się na rzeczy, działajcie dalej! :pgosia86 lubi tę wiadomość
-
Monika1357 wrote:Dziewczyny do szkoły rodzenia trzeba chodzić koniecznie z partnerem? Mój mąż ma taką pracę, że wątpię, że mu będą godziny odpowiadały.
Oczywiście, ze nie trzeba z partnerem. Do mojej grupy chodziło sporo samotnych matek- były same i nikt nie robił z tego żadnego problemu.Monika1357 lubi tę wiadomość