Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny

Ja się właśnie zastanawiam co z tymi pasami. I nie wiem czy zapinać czy nie - ale chyba wolę zapiąć pod brzuchem i tyle.
Do mnie za godzinę anorektyczna 12latka przyjeżdża. Ech...Wielkie wyzwanie żeby się chociaż wody napiła.
Któras z Was pisała ze od 26 tyg bedzie tylko gorzej, też to przeczytałam ostatnio hehe. Nie ma to jak pocieszenie
A tak wyglada brzuszek
Jeszcze zrobię zdjecie "nago" 
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/560881b3cf1c.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2015, 07:28
PIGULSKA, gosia86, Bluberry, Catyyy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI jeszcze pochwalę się co to jest Project Life, którym sie zajmuję. Lepsze niż pamietnik i album ze zdjeciami

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/37001bd52aed.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c8736b002d60.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0f22480feb4c.jpg
katalina, PIGULSKA, WesołaMama, Bluberry, gosia86, monilia84, Catyyy lubią tę wiadomość
-
Ja sie tam trzymam wersji ze wiecej szkody wyrzadzi brak pasow niz wlasnie to zapiecie pasami. A jak juz zapinac to tak jak sie powinno a nie jakies polowiczne bo wtedy nie spelniaja swojej funkcji.
Mi jeszcze podlaczyli kroplowe wiec nie wiem co z tym moim wyjsciem dzisiejszym.
Anioł lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anioł...pewnie sporo pracy, ale efekt świetny!
Jeżeli chodzi o pasy, to ja zapinam. Bez pasów czegoś mi brakuje...dużo spokojniej czuję się w pasach. W pierwszej ciąży facet wymusił pierwszeńswto i uderzył mocno w mój samochód. Oczywiście od razu pobiegłam na usg, lekarz obejrzał dziecko, wszystkie organy i stwierdził że ok - maluch jest naprawdę bezpieczny w brzuchu, więc żebym nie panikowała. Na pytanie, czy powinnam zapinać pasy, powiedział OCZYWIŚCIE TAK. -
Witamy się w kolejnym tygodniu i zaczynamy 25 tc.
Mocno trzymamy kciuki za wszystkie dziś wizytujące
PIGULSKA, gosia86, Bluberry, Monika1357 lubią tę wiadomość
-
Witamy sie po weekendzie

Minal bardzo szybko ale to dobrze bo jutro wizyta, juz nie moge sie doczekac
A wczoraj zakupilam z mezem farby do pokoju i ruszamy z malowaniem w koncu. A potem bede mogla zaczac urządzanie kacika dla malenstwa.
Bylam tez w biedronce i wzielam sobie ten proszek lovela do bialego i do kolorow.
A tak poza tym trzymam kciuki za dzisiejsze wizytujace.
Karolcia mam nadzieje ze wyniki beda super i dzis cie wypuszcza.
Aha co do pasów to ja zapinam bo bez jakos mi dziwnie. Bezpieczniej czuje sie jednak w zapietych pasach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2015, 08:44
-
Ja też zapinam pasy jako kierowca zawsze. Jako pasażer zdarza mi się nie zapiąć, ale jeżeli odcinek do pokonania jest względnie prosty i krótki i raczej u moich rodziców jak jestem. Jeżdżąc po Warszawie to i tak strach jadąc sobie prostym odcinkiem w sumie..
wg OM dziś zaczyna się nasz 25 tydzień. Ojjj jak to zleci.. zaraz już będzie luty, potem cyk i marzec (będę na l4 to tu może mi się dłużyć
) potem ledwo święta, podsumowanie pracy, ogarnięcie domu i jedziemy na porodówkę
A potem już nie wypuszczę z ramion mojej tancereczki 
Życzymy dziś powodzenia wszystkim wizytującym.
Karolcia, nie łam się.. wiem, że leżenie w szpitalu jest dobijające, ale to dla dobra Niuni. Pytałaś lekarza ile jeszcze możesz tam "zabawić"?
W ogóle to mąż mi się na cacy pochorował
ma zapalenie zatok i zawalone wszystko co możliwe..
żeby mu tylko na płuca jeszcze nie siadło.. ech. W domu choruszka mam do końca tygodnia, a jeszcze dygać do pracy.. No nic, mam przedsmak tego co czeka mnie od maja
Chory facet jak dziecko, zmęczenie permanentne i brak czasu dla siebie, a milion rzeczy do zrobienia na raz (bo za dwoje..).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2015, 08:52
PIGULSKA, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Hej wam

Ja się wyspałam dopiero jak mąż poszedł do pracy
Katalina dużo zdrówka dla Twojego męża niech szybko wraca do sił
Karolcia za Ciebie też trzymam kciuki żeby Cię wypuścili
może jakiś lekarz na obchodzie w końcu Cie poinformuje na czym stoisz i kiedy wypis 
edit: cieszę się że już jutro będziesz u siebie
Anioł całkiem fajne to projekty
Ofelaine ja juz prawie po malowaniu niestety trochę się przyciągnęło bo mamy zimę i nie chce gładź i farba schnąć
ja niestety nie jestem póki co zadowolona z efektu
farba wyszła ciemniejsza niż na wzorniku albo muszę się przyzwyczaić nie wiem...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2015, 09:14
katalina lubi tę wiadomość
-
Zobaczymy...jeszcze trzeba meble ustawić a mam jasne wiec powinno być troszkę lepiej... obyKarolcia88 wrote:Pigulska moze jak zawiesisz firanki to zrobi sie jasniej? A moze farba jeszcze do konca nie wyschla?
-
Witam Was na wolnym - od dziś L4

Odprowadziłam córkę do przedszkola i "pobiegłam" do Biedry! Udało mi się załapać na promocję Lovela! Wzięłam i proszek i mleczko do rania - każdy produkt Lovela po 14,89 zł. Na prawdę dobra cena
Przytachałam to do mieszkanka ale zadowolona że będę miała w czym prać ciuszki
Karolcia - no to Cię przetrzymali w szpitalu. Pewnie mają sporo wolnych łóżek
Anioł - podobają mi się takie pamiątki! Ja w ogóle zbieraczka pamiątek jestem
Nie wiem co mam ze sobą począć heheh
Muszę się przestawić że mam wolne!
-
Witam poniedziałkowi. Ja kupiłam płyny do prania Lovela wlasnie w biedronce i udało mi sie za 12 zł dostać
tylko nie wiem czy do płukania tez sie powinno dodawać.
Zazdroszczę malowania pokoików, bo u mnie remont ruszy dopiero na koniec lutego jak mąż bedzie na urlopie. Dostał sie do nowej pracy i akurat wtedy bedzie wykorzystywał zaległy urlop.
Pigulska mam tez problem z szafa ale do dziecięcego
chciałabym, zeby zdobiła pokój dziecka i była funkcjonalna a nie zagracala pokój. Chce wyskoczyć popyta po sklepach jak to na wymiar wyglada ale nie wiem czy zdążę, bo dzis nie spałam w nocy i pozno sie teraz obudziłam.
Miłego dnia
PIGULSKA lubi tę wiadomość
-
Wesola przez weekend nie bylo nawet pola lozka wolnego. A dzisiaj dwie panie z mojej sali wychodza wiec kto wie czy zaraz nie bede miec jakiejs towarzyszki niedoli
WesołaMama lubi tę wiadomość
-
No jak mnie przyjeli w czwartek to bylam sama, o 1 w nocy juz przyjeli dziewczyne a w piatek juz dwie kolejne. W sobote jedna wyszla a w niedziele juz na jej miejsce byla nastepna.
Jak mnie przyjmowali to na patologii lezaly i czekaly az sie zrobi miejsce na porodowce











