MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
A my wlasnie wrocilismy od znajomych. Towarzystwo raczylo sie wódeczka a ja...no a ja jadlam i pilam. Musielismy wracac ponad 20 km taksowka, bo nie mam prawa jazdy. Glupia ja! Bylo bardzo fajnie, ale juz pod koniec marzylam tylko o lozku. Chlop juz chrapie, a ja...nie moge usnac. Eeech. Jutro pewnie bedziemy spac do 12
-
Leirion wrote:Mój mężu mi dziś wstawił na fejsa takiego linka
https://m.youtube.com/watch?ytbChannel=Bill+Rojas+II&v=KokiCzWyWHc
To chyba "taniec wywołania" - sprobuje chyba w 9 msc -
No to zaczynam 37 tc :--)
Spirit, _strawberry_juice, natalia1354, Hope_, MEGI81, Uska, Rudzik, bbee, WreszcieMama, Kamilutek, ewela873, Mabelle, ag194, Espera, Foremeczka, Arwi, Madu1611, Kleopatra, dewa, sylwucha89, Uszczesliwiona, Martchen, messy99, Maniuś lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry!!! 34 tydzień czas start
Tak teraz myślę - rodzice mają 40 rocznicę ślubu na koniec kwietnia i planujemy wyjazd do hotelu to tak jakby 34+3tygodnie = 37 tydzień hmmm - chyba trzeba poszukać hotelu blisko trójmiasta
Dziewczyny basenowe - czym się zabezpieczyć, żeby żadna infekcja się nie przypałętała?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 08:28
_strawberry_juice, bbee, Ellen, ag194, Arwi, Kleopatra, Camilia, sylwucha89, BALBINA84, Uszczesliwiona, Martchen, Maniuś, Foremeczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHope_ wrote:Dzień dobry!!! 34 tydzień czas start
Tak teraz myślę - rodzice mają 40 rocznicę ślubu na koniec kwietnia i planujemy wyjazd do hotelu to tak jakby 34+3tygodnie = 37 tydzień hmmm - chyba trzeba poszukać hotelu blisko trójmiasta
Dziewczyny basenowe - czym się zabezpieczyć, żeby żadna infekcja się nie przypałętała?
Po basenie zastosowac probiotyk ginekologiczny ale dopochwowy mozna. Np. Invag albo Lactovaginal. -
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/cd0674c4d772.jpg to.my 34tc niestety przekrecone:/
Ale.mialam sen! Mala chyba sie nie ruszala czy cos i postanowili zrobić mi cesarke ale tak jakby od gory nacieli mi brzuch wszystko widIalam wyciągnęlismy mala a ona była taka urocza i tak popiskiwala sobie i w ogole i stwierdziliśmy ze skoro ok to dajemy ja z powrotem niech posiedzi jeszcze pare tygodni i jak ja wkladali do brzucha z powrotem tonmiala taka zadowolona minke ze sobie pospi czy co? Hahaha jeblamUska, bbee, Rudzik, WreszcieMama, Kamilutek, ag194, Mabelle, Foremeczka, Arwi, Madu1611, blubka, Kleopatra, Camilia, sylwucha89, sylwia1985, zastrzeŻona, MEGI81, BALBINA84, Uszczesliwiona, mon!ta^, Martchen, messy99, Breezee, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry:-)
Zyrcia przepraszam ale nie moge się zalogowac na maila... Bede wdzięczna jakbys przeslala mi to jeszcze raz na [email protected]
-
Hej Babeczki, nadrobiłam Was w piątek wieczór ale widzę,że w weekend też się udzielacie jak nigdy!
Marie- gratuluje wstania!
WreszcieMama - super, że powoli się pionizujesz.
Dziewczyny leżące współczuje Wam bardzo mocno. Ja najgorzej się czuję jak leżę. Ten weekend mam bardzo aktywny, bo w kilku pomieszczeniach skończył się remont i trzeba ogarniać. A poza tym korzystam z pogody i porządkuje ogród. No i czuję się przy tym rewelacyjnie! Im więcej ruchu tym lepiej. Najcięższe jest kucanie i wstawanie z siadu na ziemi,ale jakoś zawsze boczkiem się kulnę i się udaje.
Stopy tez mi puchną. Byłam w piątek na korepetycjach u uczennicy 1,5h i przy wyjściu nie mogłam wsadzić stóp w balerinki, w których przyjechałam. Mało zabawne tak się siłować z butami z dużym brzuszyskiem.
Pisałyście parę dni temu o strachu przed kupą w trakcie porodu. Ja któregoś razu mówię do chłopa,że w czasie parcia można podobno kupą wystrzelić i że się boję tego. A on na to: "Ty się boisz? Ty to luzik. A co będzie jak ja się posram?" He he taka gówniana dykteryjka
W każdym razie on jest tak przerażony porodem,że mówił całkiem poważnie
No ale ja o porodzie jeszcze staram się nie myśleć za dużo. Nadal dla małej nic nie poprane i nie poszykowane, a torby do szpitala nadal brak. Przed 24 maja nie rodzę i tyle. Nie mam czasu.
Miłej niedzieli! U nas znowu fantastyczna pogoda!
Kamilutek, WreszcieMama, zastrzeŻona, MEGI81, Hope_, Foremeczka lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry! A u nas burza
Po wczorajszej wycieczce po porodówkach snil mi się poród i to chyba cala noc. Glowa mnie boli okrutnie, foch na męża ze we śnie wyszedł a ja urodziłam. Potem się przebudziłam, zasnęłam i znowu poród
Jak juz pojadę na porodowke to będę mega doswiadczona po tej nocy -
Hope_ wrote:Dziewczyny basenowe - czym się zabezpieczyć, żeby żadna infekcja się nie przypałętała?
Nic nie stosuję, nawet o tym nie pomyślałam. Ale jem dużo jogurtu
Strawberry pisała o probiotykach dowcipnych i też gdzieś mi się te nazwy obiły o uszy.
Odpukać, na razie nie mam żadnej infekcji. W ogóle odkąd jestem z Chłopem nie miałam żadnej, a wcześniej - zawsze coś.
Klaudia, jaka Ty chudziutka jesteś! I brzuch masz jak Julita, Wam obu dzieciaki się owinęły wokół kręgosłupa.
Ja mam dzisiaj dzień leniwca. Nic nie robię. Może chałkę upiekę, może zmyję naczynia, ale tylko jeśli najdzie mnie wena. Dał mi w kość ten tydzień i czuję, że przez to większość dnia prześpię. Już mi się oczy zamykają, a dopiero co zjedliśmy śniadanie.
Rudzik, jak duży macie ogród? Będzie trawnik na większości czy planujesz jakieś wyczesane klomby i rabaty? Ja mam duży problem z chwastami, rosną jak szalone, zwłaszcza tam, gdzie posadziłam okrywową tojeść. Prawie całkiem mi ją zagłuszyły, a miało być odwrotnie. Wczoraj odchwaściłam obszar tak 2x2 m i zajęło mi to ze 40 minut, potem już nie miałam sił. Zostało mi jeszcze 100 x tyle.Klaudia N., Rudzik lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Leirion wrote:Dzień dobry! A u nas burza
Po wczorajszej wycieczce po porodówkach snil mi się poród i to chyba cala noc. Glowa mnie boli okrutnie, foch na męża ze we śnie wyszedł a ja urodziłam. Potem się przebudziłam, zasnęłam i znowu poród
Jak juz pojadę na porodowke to będę mega doswiadczona po tej nocy
Mnie też głowa strasznie boli, to chyba od tej porąbanej pogody.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Klaudia chudzinko gdzie masz to dzieciątko i te dodatkowe kilogramy
Boże ja przy was wyglądam jakbym trojaczki miała mieć kurde...
Rudzik zazdroszczę pracy w ogrodzie
Pogoda idealna na takie robótki
U mnie mąż teraz działa bo wyjściany nie ma ale też super mu idzie
Leirion no zobacz to teraz już masz wprawę w rodzeniu☺
I wszystko będziesz wiedzieć
Ja niby drugi poród a boję się bardziej niż pierwszego bo jak sobie przypomnę...
O zgrozo...
Chociaż i tak wiele nie pamiętam bo byłam jak nacpana od przeciwbólowych ale co tam
To było jedyne 14 godzin przyjemności ☺
Wrr...
Teraz planuje 2 godzinki haha ☺
Acha wstałam dziś w nocy chyba z 10 razy ale w międzyczasie spałam
Hura!
Obudziłam się jakieś 30 minut temu ☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 09:56
Rudzik, Klaudia N. lubią tę wiadomość
PCOS, insulinoopornosc, po zapaleniu otrzewnej
1 ICSI 1słaby zarodek
2 IVF 12 dpt beta 68, 14 dpt 108, 19 dpt 682 , 33 dpt jest serduszko!!! 2❄❄ -
U mnie wczoraj było ciężko, złapałam jakąś jelitowke od córki i cały dzień umierałam, popołudniu, wieczorem i w nocy gorączka. W nocy mnie wszystkie mięśnie bolały ale dziś już lepiej, tylko lekkie osłabienie i obolała po nocy.
Aurelia chyba nie była zadowolona z choroby mamy, mało się ruszała.
Ręce bolą to więcej nie napiszę melduję się tylko, że jestem -
Heja heja, dawno mnie nie było... myszę Was koniecznie nadrobić... Syn wyjeżdżał na zieloną szkołę, więc pakowanie i przygotowania, pojechał na tydzień wczoraj o 6.00. i mi zaczęła palma odbijać. Że nie dzwoni, że pokoje są inaczej przydzielone niż się umówili i jak on sobie z tym radzi... po prostu jakaś histeria mi się włączyła... Nie wiem co ta ciąża robi mi z moim mózgiem, ale zrobiłam się mega przewrażliwiona na jego punkcie... mąż wczoraj już panikował że zaraz urodzę z tych nerwów... matka wariatka mi się włączyła na maxa...
AAle ale żeby oderwać moje myśli od tęsknoty za synem pies zżarł dwie cebulki hiacyntów z donicy w ogrodzie... no i jako że trujące - po konsultacji telefonicznej z wetem - musieliśmy wlać w niego wodę utlenioną wywołać wymioty... Na szczęście się udało. Jeszcze raz w nocy wymiotował. był na nas za te zabiegi obrażony cały wieczó....
Nocka dzisiaj taka sobie... od 4 do 6 spać nie mogłam...
lecę was nadrabiać... próbuję od kilku dni... -
Dzień dobry,
U nas pobudka o 6:00, dzieć się przecież wyspał wiec według niego matka też .
Jadę sobie do pracy i coś czuję, że będę ryczeć pod koniec dnia. Wygląda na to, że na dobre rozstaję się z firmą. Po macierzyńskim już nie wrócę. Po pierwsze nie będzie z kim dzieciolków zostawić a po drugie nie będę dojeżdżać prawie dwie godziny.
Pogoda u nas też fajna.
Miłego i leniwego dnia życzę .
Ewela, u mnie tez drugi raz i muszę przyznać, że dużo spokojniej podchodzę do samego porodu. Oczywiście nie tęsknie za bólem i już bym go wolała mieć za sobą. Może się wydawać dziwne to co teraz napiszę, ale wiecie co za pierwszym razem ból bardzo mnie mobilizował do tego żeby zachować spokój. Jak czułam kolejny, zbliżający się skurcz to starałam się skoncentrować całą uwagę na oddychaniu i to mi pomagało choć trochę kontrolować sytuację. Żadnych krzyków, żadnych rozmów, miałam cały czas zamknięte oczy, ściskałam chłopa za to co tam mi podsunął (ręka, noga co sie nawinęło) i czekałam aż ból minie choć na 30 sekund. I tak w kółko Macieju . Mam nadzieje, że tym razem będzie podobnie, ale kto to wie.
Modlę się tylko żeby nie było żadnych komplikacji i żeby dziecko bezpiecznie przyszło na świat. Z bólem się ogarnę. -
Dziewczyny przezylam ten maraton, ale o 20 powiedzialam towarzystwu dobranoc i poszlam spac.
Maz cudownie wszystko wysprzatal. Dzisiaj w nocy chyba z 50 razy bylam na toalecie biodra napieprzaly, jeszcze bralam w nocy magnez bo jakies takie cmienie okresowe sie w dole brzucha pojawilo.
Maly w brzuchu zrobil wczoraj furrore jak sie zaczal tak mocno wypychac ze bylo widac ze to musza poszczegolne czesci ciala byc, w pewnym momencie mialam takie trzy gorki na brzuchu, on jest po prostu niemozliwy.
No i tak jak pisalam wczoraj wypadl mi pierwszy maly kawalek czopa, taki z malymi rozowymi niteczkami, jak pokazalam mezowi, ze to to, to on takiej paniki dostal ze teraz jeszcze bardziej chucha i dmucha, chyba musze rzeczywiscie zwolnic, do tego potem mialam kilka skurcza ale nie regularnych, wiec od dzisiaj wale to nic nie robie, a przynajmniej nie duzo. Jutro przychodzi w odwiedziny polozna w srode mam lekarza i ktg zobaczymy co tam sie na dole dzieje, nie widzi mi sie lezenie od teraz.
W nocy mialam tragiczne sny z 5 razy dzisiaj rodzilam masakra.
w ogole to sobie pomyslalam ze ok z OM mam termin 18 maja czyli 34 tydzien, ale z pierwszego usg mam 6 maja czyli juz jakby 36 tydzien. i jeszcze wieksza panika. Ja chce rodzic 1 maja !!! Ale przy Tosku mowilam ze chce rodzic 1 kwietnia i wyszedl 29 marca.
Zycze wam udanej niedzieli, ja dzisiaj tylko siedze w ogrodzie a potem chyba pojdziemy na lody do miasta bo tam dzisiaj jakis festyn rodzinny, ale wszystko na spokojnie. Bo im blizej temin czuje sie coraz mniej gotowa.
wersja z OM