MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Blanka991 wrote:Hej pisze co prawda z czerwcowek ale szukam kogokolwiek kto ma podobny problem a mianowice korona ;/ od piątku mój mąż stracił węch i smak a jutro idzie na wymaz, ja miałam cały czas jakiś lekki suchy katar już od ponad tygodnia ale dziś pierwszy raz pojawiła się gorączka ale jest ona mega dziwna temperatura waha się cały czas od 37.1 do 38 szczególnie teraz w nocy jak leżę i odpoczywam momentalnie skacze do góry a wystarczy ze np przejdę się do łazienki to już jest niżej, chciałam zapytać jak jest u Ciebie czy masz jakies jeszcze objawy i ile to trwa ?
Nie mam gorączki ale codziennie czuje się tak byle jak, jak przeziębiona. Trochę kaszel. I tyle w sumie, no i ten brak węchu i smaku już tydzień. -
Szatanka fakt Lipcówka dobrze pisze, jak sama się zacznie przewracać to będzie sama już na nim się bawić.
W ogóle już oficjalnie od kilku dni młody sam je całą butle, nic nie trzymam, ale to wygodne 😁Lilka94, lipcowka86, PattisonBM, Ajka, szatanka lubią tę wiadomość
-
Blanka991 wrote:Hej pisze co prawda z czerwcowek ale szukam kogokolwiek kto ma podobny problem a mianowice korona ;/ od piątku mój mąż stracił węch i smak a jutro idzie na wymaz, ja miałam cały czas jakiś lekki suchy katar już od ponad tygodnia ale dziś pierwszy raz pojawiła się gorączka ale jest ona mega dziwna temperatura waha się cały czas od 37.1 do 38 szczególnie teraz w nocy jak leżę i odpoczywam momentalnie skacze do góry a wystarczy ze np przejdę się do łazienki to już jest niżej, chciałam zapytać jak jest u Ciebie czy masz jakies jeszcze objawy i ile to trwa ?
U mojej kolezanki po tygodniu zaczal wracac smak i wech jeszcze ma problem z oddechem temp miala max 37Patrycja
22.04.2022 Mateusz juz z nami 🤱
23.08.2021 II na teście ❤
16.05.2020 Lilianka juz z nami 🤱
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
29.06.2019 🤵👰 -
Karolllla wrote:Szatanka fakt Lipcówka dobrze pisze, jak sama się zacznie przewracać to będzie sama już na nim się bawić.
W ogóle już oficjalnie od kilku dni młody sam je całą butle, nic nie trzymam, ale to wygodne 😁
Karolcia a ma jakies uszka w butli? Moja to trzymala tylko te gotowe buteleczki...tych medeli nie chce trzymac...
Musze kupic wieksza pojemnosc bo powoli 120 nie wystarcza na raz...mimo ze pije czesto...
Szatanka moja tez len...
Na brzuchu ja klade i siadam na sofe i gadam do niej wtedy wyzszy podpor a tak to normalnie lezenie krzyzem...rece na boki...szatanka lubi tę wiadomość
Patrycja
22.04.2022 Mateusz juz z nami 🤱
23.08.2021 II na teście ❤
16.05.2020 Lilianka juz z nami 🤱
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
29.06.2019 🤵👰 -
PattisonBM wrote:Karolcia a ma jakies uszka w butli? Moja to trzymala tylko te gotowe buteleczki...tych medeli nie chce trzymac...
Musze kupic wieksza pojemnosc bo powoli 120 nie wystarcza na raz...mimo ze pije czesto...
Szatanka moja tez len...
Na brzuchu ja klade i siadam na sofe i gadam do niej wtedy wyzszy podpor a tak to normalnie lezenie krzyzem...rece na boki...
On ma pojemność 260 ml 😂 Nie ma uszek, zwykła butla z Aventu.PattisonBM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySzatanka jeśli się martwisz to skonsultuj ją. Nagraj jak w domu się zachowuje i potem pokaż na wizycie. ☺️
Ogólnie to wydaje mi się,że nie masz się czym martwić.
Są dzieciaki które same zdobywają świat. A inne potrzebują do tego mamy.
Moja umiejętności jakoś ogarnia. Ale też dużo buczy. Tylko chwilę gdy jest wyspana to cokolwiek się sobą zajmie. Tak to cały czas potrzebuję animatora do zabawy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2020, 09:06
szatanka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, kiedyś coś tam się odzywałam, ale brak czasu sprawił, że od czasu do czasu tylko Was podglądam. Chciałam się wypowiedzieć nt korony bo właśnie dziś mija 13 dni od wystąpienia u nas objawów. Co prawda nie zrobiliśmy z mężem testów bo i tak sami narzuciliśmy sobie 13 dniową izolacje, ale jesteśmy przekonani, że to to bo byliśmy na weselu gdzie kuzyn który siedział z nami przy stoliku otrzymał pozytywny wynik kilka dni po weselu, a w międzyczasie cała najbliższa rodzina miała podobne objawy choroby. Do rzeczy na samym początku mieliśmy z mężem temp max 37,6 przez dwa dni (zaczęło się od uczucia zimna w nocy pod dwoma kołdrami). Generalnie mąż jednego dnia czuł się słabo większość spał, ja zajmowałam się małym. Po 3 dniach od temperatury straciliśmy smak o zapach. Ja miałam przez ten cały czasu suchy męczący kaszel dopiero dziś mi przeszło, bolała mnie też wieczorami głowa i tak jakby zatoki. Mąż mało kaszlał miał bardziej katar. Generalnie co wieczór czuliśmy się słabiej ale w dzień ok. Jeśli chodzi o młodego to nie wiem czy można z tym powiązać czy to był skok rozwojowy ale dokładnie tydzień po weselu (nie był z nami został z moja mam w domu) miał straszny dzień, płakał, jęczał, stękał nie chciał jeść przez sobotę i pół niedzieli. Jak płakał to miał katar, pokaszliwał i koło się zamykało. Miał tez wtedy takie 37,2 ale u dzieci to podobno normalna temp wiec już sama nie wiem co to było. Od poniedziałku wszystko wróciło do normy ale tez zaczął się bardzo często bawić nogami, obracać o 360’ na brzuszku i przewracać z brzuszka na plecy i spowrotem wiec mógł to być skok:) zaznaczę ze jest karmiony tylko mm wiec dziewczyny nie bójcie się o maluszków
Edit: smaku i węchu nadal nie mamy, strasznie nad tym ubolewam
Edit2: moja przyjaciółka też to przechodziła jakieś 3 tyg temu, ma 4 mies córeczkę która kpi i malutka to już w ogóle nie miała żadnych objawów
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2020, 09:04
Karolllla lubi tę wiadomość
-
Szatanka jak tak opisujesz to u nas podobnie to wygląda. Sama nie zainteresuje się, tylko jak daję jej zabawkę to wyciąga rączki, pomemli w buzi i wyrzuca. Generalnie jak wychodzę do toalety to już buczy. Dużo więcej mogę przy niej zrobić ale muszę być non stop. Widzę też że jest bardziej leniwa niż większość dzieci tutaj, ale ma jeszcze czas na wszystko.
szatanka lubi tę wiadomość
-
szatanka wrote:Nie no, ona się interesuje zabawkami. Koło przewijaka np. ma kilka i jak tylko ją położę, to już ręka wędruje, żeby sobie którąś wziąć. Swoją drogą, spryciula już nieźle je wyciąga również tą dalszą rączką, a wkładam je w szczelinę pomiędzy przewijak a przybornik. Mnie chodzi o sytuację na macie, gdy chcę np. ją odłożyć i iść sobie zrobić kawę czy śniadanie. Nie mówiąc już o praniu czy coś tam. To powieszę jej np. po bokach po zabawce, położę koło niej kilka, a ona nic. Leży i chwilę się przygląda, co ja robię, a potem marudzi, że mam przyjść. Jak siedzę nad nią, to obgryza zajadle po kolei wszystkie zabawki, ale każda po chwili się nudzi i trzeba wymieniać, aż w końcu się już tak w kurzy, że zaczyna płakać. Gdy założę jej na nogi kolorowe skarpetki, to raz czy dwa podniesie nóżki, ale potem już je się nie chce i znowu marudzi.
Wy cały czas mówicie, że Wasze dzieci coś ćwiczą. No więc moja nic nie ćwiczy, nie kombinuje tych obrotów na boki, nóżkami średnio na jeża się bawi. Jedyne, co ćwiczy to namiętne obgryzanie zabawek w pozycji na plecach, ale to to już nawet jej się znudziło. W pozycji na brzuchu albo ją zabawiam i jest parę minut fajnie, a potem bek, albo bek od razu. Na łóżku przed oknem balkonowym poleży trochę dłużej, wtedy też bawimy się w zrzucanie zabawek na podłogę, ale to maks. te 10 minut i rzadko. No i ja muszę być. Dlatego mnie to wszystko martwi i zastanawia. Tylko oczywiście jak pediatra przyszedł, to leżała zadowolona z głową w górze i "o co pani chodzi?". Mam całą masę zabawek, bo już nie wiem, czym ją zachęcić do tego leżenia na brzuchu.
Lipcówka, to ja już mam od jakiegoś czasu taki patent, że jak się z nią położę, to jest szansa na 1,5h - 2h snu, ale nie zauważyłam korelacji z dobrym humorem później. Na pewno najlepszy humor ma rano, jak się wyśpi, więc coś na rzeczy jest.
Aha, z jedną zabawką też już próbowałam i efekt jest taki sam. Próbowałam ją nawet przetrzymać, żeby stwierdziła, że nie przyjdę jej zabawiać, to może sama coś pokombinuje, ale wtedy krzyki osiągają za wysoką amplitudę i rezygnuję.
Ajka, przepraszam, że Ci to powiem, ale widziałam, że kiedyś się przejęłaś swoją ortografią, więc chyba Ci zależy, a ten błąd robisz nagminnie: piszemy póki, nie puki. Sorki
Eee to że dziecko samo nie siedzi to spoko, normalne... Moja też w samotności szybko się nudzi...ja ja zwyczajnie wszędzie zabieram... W kuchni i łazience siedzi w wózku... W innych pokojach na macie/kocu... młoda lubi zmiany
A jeśli chodzi o błędy to mam dysortografię...😜 Nawet jak wiem jak coś się piszę... to często gęsto piszę inaczej... Potem czytam i tego nie widzę... ale dzięki spróbuję póki akurat pisać jak trzeba... a czy mi wyjdzie inna sprawa.
szatanka lubi tę wiadomość
2020
2023 -
Karolka to co macie 10 dni areszt domowy ;/ u mojego meza w firmie tez sytuacja rozwojowa...
Eh...
Dobrze,ze jakas odpornosc nabierzecie...bedzie moze mniejszy stres w pozniejszym okresie...
Niech to sie juz skonczy...niedlugo to bedzie rok 😱Patrycja
22.04.2022 Mateusz juz z nami 🤱
23.08.2021 II na teście ❤
16.05.2020 Lilianka juz z nami 🤱
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
29.06.2019 🤵👰 -
A propos wcześniejszych postów, ja tez asystuję przy zabawach dziecka. Podaję co chwilę nowe zabawki, na zasadzie zamiany, żeby nie miał za dużo na raz. Ale mogę też zostawić samego na chwilę, to zależy od nastroju 😃. Najlepszy humor oczywiście z rana. A z leżeniem na brzuchu, to wygląda tak, że leży tak gdzieś z pół godziny, po czym się zmęczy i zaczyna marudzić, opuszcza głowę, wtedy obracam go na boczek lub plecy, ale często jest tak, że zaraz znowu odwraca się na brzuch, bo same obroty sprawiają mu frajdę, po czym znowu po chwili marudzi... I tak wkoło Macieja. Po drzemce poleży dłużej.
Acha, któraś z Was pytała o matę z pałąkami. Ja na początku miałam tą z Kinderkrafta, a miesiąc temu dostałam od kuzynki matę Zoo czy jakoś tak ze zwierzątkami. Na początku super, coś nowego, ale teraz jak się tak przewraca na brzuch, to zabawki tylko przeszkadzają, więc ściągam. Ale pałaki mam, bo z boku jest taka siatka, którą mały wykorzystuje do ćwiczeń, łapie rączkami, podciąga się, wkłada nóżki w takie otwory na piłeczki, fajnie. A wgl to ja niewiele ćwiczę z dzieckiem, bo wtedy się denerwuje, wolę jak sam coś kombinuje i ma z tego radochę, ja ew. koryguję. Tak było np. na początku z leżeniem na brzuchu, poprawiałam dopóki nie załapał, że rączki trzeba wyciągnąć do przodu. -
Dzięki dziewczyny, trochę mnie pocieszyłyście. Ja się martwię, bo niby już dobiega końca ten czas luźniejszej normy dla obrotów na brzuch, a tu nic. Brak miłości do leżenia na brzuszku. Dzisiaj to już w ogóle ma humor do bani, cały czas ryczy. Chyba jej kolejny ząb idzie, tak że nie poleżymy dzisiaj nic.
Karolla, no nie ma zdziwienia.Ale rozumiem, co czujesz. Zasiliłaś dzisiejszą statystykę. Mimo wszystko fajnie, że będziesz miała to za sobą i już masz pewność, że lekko to przechodzicie. A powiedz, jaka procedura teraz? Sanepid powinien Cię objąć kwarantanną, dzwonili coś? A masz jakiś pomysł, gdzie mogłaś to podłapać?
Ajka, ach, jak dysortografia to nie poradzisz, rozumiem. -
Karola dużo zdrowia!
Szatanka wlasnie tak jak dziewczyny piszą, moja tez lubi jak jestem obok i wszędzie ja ze sobą zabieram. I tak samo rano najlepiej funkcjonuje, pozniej już coraz gorzej.22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Karolllla wrote:Nie mam gorączki ale codziennie czuje się tak byle jak, jak przeziębiona. Trochę kaszel. I tyle w sumie, no i ten brak węchu i smaku już tydzień.
Karolka a miałaś problemy z oddychaniem albo duszności? Objawy są skumulowane wszystkie na raz czy kończą się jedne a zaczynają drugie?
Pytam bo Teściu się leczył na przeziębienie a dziś doszły duszności i problemy z oddychaniemWiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2020, 10:44
-
Powinien sanepid dzwonić ale czy to zrobi nie wiadomo jest w Wawie taka masakra. 10 dni sobie nałożymy sami. M. z psem będzie wychodził powiedział, ze nie przyjmie mandatu, z naszym bykiem nikt nie wyjdzie a siła rzeczy ma dystans społeczny bo ludzie przebiegają na drugą stronę chodnika zawsze
Najpierw zaczęło mnie trochę gardło drapać i zaczęłam troszkę kaszleć ale tak troszkę. Potem ból mięśni, tak przeziebieniowo i utrata węchu. Po tygodniu wczoraj suchy kaszel mocniejszy, dziś nic tylko przy głębszym oddechu taki lekki ucisk w klatce. W sumi jeden dzień na cały tydzień miałam taki mocno osłabiony, że się męczyłam i pociłam.