MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMoja mama w ogóle żyje w swoim świecie, jakby mogła to już schabowe by z nim jadła. Jak tylko raz nie chciał pic wody i dałam mu krople cytryny żeby wypił, to teraz ciagle daj cytrynki daj cytrynki, mimo ze chętnie pije już sama wodę. Rob mu zupy z mięsem, nie najje się samymi warzywami! Huk, ze praktycznie na samym cycu wazy ponad 9 kg i jest okrągły jak piłka. Mięso to życie. Oczywiście próby siadu i raczkowania z moja mama to norma, nie ma wizyty żebym jej nie opieprzyła, ze sobie poradzi. Ogarnia już czworacza pozycje tylko kiepsko koordynuje ruchy do przodu, wiec musi mu chociaż nogi trzymać żeby się odpychał. Nie nos go bo przyzwyczaisz!! Boze on jest taki rozpieszczony.. jak i Wasz pies.. I usypia mi tego dzieciaka sto razy dziennie, a on albo w płacz albo bekę kręci. No i oczywiście zdejmuje mu spodnie do spania, bo te ubranka takie niewygodne!
-
Dziewczyny z tym jajkiem uważajcie!!!!
Najpierw zaczyna się od żółtka które dodadaje się do zupek.
Mój siostrzeniec dostał wstrząs anafilaktyczny 🥺🥺🥺 ledwo Go odratowali.
Mam wrażenie, że niektóre z Was prześcigają się które dziecko już zje jajecznicę A które spaghetti carbonara 🤦♀️🤦♀️🤦♀️
Dziewczyny te maluchy mają 6/7 miesięcy. Musicie pamiętać ,że nie.wolno restrykcyjnie rozszerzać diety. Bo później będziecie mieć więcej szkody niż pożytku 🙈
Sorrry za taki wpis ale bez kitu mając drugie dziecko trochę Wasze tempo mnie przeraża.20.10.2012 👰🤵💍
21.10.2013 👶 Alan 👪 4210 g 💪
20.05.2020 👶 Leon 🤱👨👩👦👦 4230 g 💪
25.04.2022 👶 Bruno 🤱 3970 g 💪 -
Mimi1987 żółtko to kiedyś zalecali dawać oddzielnie do zupki chyba co 2 dzień czy jakoś tak a teraz zalecają już normalnie całe jajko. Ja się nie spiesze bardzo z rozszerzaniem ale jajko pprzecież jest zdrowe i wolę dac je wcześniej niż np mięso wykluczając albo potwierdzając alergię żebym wiedziała czy ja mogę spokojnie jeść bo jajecznicę akurat uwielbiam
-
A ja nie odnoszę wrażenia, żeby dziewczyny się prześcigiwały, próbują nowych rzeczy i pytają innych na jakim etapie rozszerzanie diety.
ja na pewno będę powolutku rozszerzać dietę. Mój mąż już kilka razy rzucił „zrób mu na jutro marchewkę”, jest ciekawy jak młody zareaguje na nowe smaki ale ja uparcie czekam do skończonego 6. miesiąca. Mam plan zacząć na początku grudnia albo nawet w połowie jak Tadziu będzie miał 6,5 miesiąca. Na razie widzę, że nie jest jeszcze gotowy.Baby H.
Baby T.
🙋🏻♀️• MTHFR c.677C>T / MTHFR c.1298A>C układ heterozygotyczny; • Niedrożny prawy jajowód
💁🏻♂️• Nekrospermia / brak ruchliwych plemników
07.05.2019 - punkcja: 16 komórek, 12 zapłodnionych, 4 zarodki
12.05.2019 - ET 5.1.1 ☹️
05.06.2019 - FET odwołany (endo 6,6mm)
14.08.2019 - FET 4.1.1 ☹️
11.09.2019 - FET 4.1.1 😊
7dpt - bhcg 13,3mlU/ml prog 33,28ng/ml; 9dpt - bhcg 46,03mlU/ml prog 45,37ng/ml; 11dpt - bhcg 120,9mlU/ml prog 49,25ng/ml; 15dpt - bhcg 1052mlU/ml prog 36ng/ml
27dpt - mamy ❤️
11.08.2021 - FET 3.2.1 😊
5dpt - bhcg 12mlU/ml; 7dpt - bhcg 35mlU/ml prog 64ng/ml; 9dpt - bhcg 92mlU/ml prog 47ng/ml; 13dpt - bhcg 689mlU/ml; 15dpt - bhcg 1668 mlU/ml
28dpt - mamy ❤️ -
Hmm w sumie też nie mam takiego wrażenia, niektóre dziewczyny szybko zaczęły rozszerzanie fakt ale raczej nikt się nie ściga, wręcz mam wrażenie, że jesteśmy na etapie najprostszych rzeczy (warzywa plus niektóre jakieś owoce czy makaron). U nas 3 słoiki te same na krzyż wchodzą więc już wieje nudą, a młody zaczął 8 miesiąc. Nawet dziś patrzyłam na danie ciecierzyca z jajkiem czy tam żółtkiem ale jakoś mnie nie przekonało i cały czas mam wrażenie, że Oli taki malutki i gdzie tu takie wyszukane dania 🙈
Mwm no to mam tą samą kaszkę, robiłam na mm i lipa, spróbuje na wodzie i zrobić rzadkie bardziej i może z owocem. Przynajmniej ja zjem po nim bo tego z mm nie ruszę 😅 -
Karolllla wrote:Fasolki czy Majka Jeżowska czasem też wjadą ale to do wygłupów czy tańczenia bo rzeczywiście jak jest dużo słów takich jeszcze śpiewanych przez dzieci czy inne kulfony to nawet ja jestem zmęczona po jakiejś chwili, a muzykę uwielbiam.
Fru szybko usiadł to i wstać chce szybko Czytałam, że dzieci mogą wstać szybciej i potem zacząć czworakować dopiero.
Czy Wasze dzieci też Was tak kopią rano? 🙄Karolllla lubi tę wiadomość
-
Karolllla wrote:Dziewczyny co już rozszerzają dłuższy czas i dają słoiki. Ile dziennie dajecie? Młody zaczął pochłaniać cały naraz ten mniejszy, aż się drze na mnie do tej pory miał na dwa razy i nie wiem, czy wieczorem jeszcze mu coś dawać po takim słoiku? To chyba dużo jak na początek co? Kaszka mu nie wchodzi. Ma ktoś gdzieś sensowną rozpiskę jak to robić pod kątem ilości żeby nie przegiąć w którąś stronę?
Karolllla lubi tę wiadomość
-
mwm wrote:U nas oczywiście babcia daje skórkę od chleba, specjalnie dzisiaj z pszennym przyjechała i mu odkrajala po kawałku, młody się cieszył, ona bała, ze zakrztusi ale pół bochenka zciachane. Babcie to inny stan umysłu..
lilly. lubi tę wiadomość
-
Ja mam apkę Bobovita, są tam przykładowe jadłospisy. Można ewentualnie się wzorować, chociaż ja daję więcej mleka. U nas wygląda to tak, że przed południem podaję kaszkę na wodzie, z dodatkiem mm. Na obiadek najczęściej jest słoiczek 125 g lub pół słoiczka 190 g z dodatkiem innych zblendowanych warzyw, np. dzisiaj dodałam małą cukinię, innym razem brokuł, burak, marchewka, dynia itd. Wtedy łącznie wychodzi ok. 200 g. Jak jest mały słoiczek, to najczęściej oprócz tego podaję deserek. Ostatnio ciągle jabłka, bo miałam swojskie. Ale nie codziennie są owoce. I to na razie tyle. Ach, i kiedyś było kilka nitek makaronu, dałam na próbę. Taki najcieńszy z najcieńszych, podawałam po jednej nitce i było ok. A co do jajka, to też właśnie się przymierzałam Wyczytałam w apce Moje Dziecko, że można już podać. Jutro akurat mam dostać kilka swojskich jajek od ciotki mojego M. Specjalnie czekałam na te jajka, bo sklepowego na pewno bym nie dała. To mi zabiłyscie ćwieka. Teraz się boję 🥺
-
A ja się uśmiecham na myśl, że na początku jak padł temat rozszerzania diety, to padły nieśmiałe pytania o to, czy ktoś planuje słoiczki i nie wiem czemu odniosłam wrażenie, że słoiczki to zło, czym byłam zaskoczona, bo przecież są takie bio itp., a teraz wszystkie jedziemy na słoiczkach jak ta lala. No ale na początku to jest po prostu najłatwiejsze jak dziecko prawie nic nie je. W weekend gotowałam mojej marchewkę na parze: w sobotę gotowałam 2 godziny aż w końcu spalił się garnek, bo zabrakło wody, a w niedzielę już o wodzie pamiętałam, ale do takiej miękkości, żeby ją podać dziecku gotowała się pół dnia! A i tak tylko wzięła i polizała, co i tak uważam za sukces. Dzisiaj wjechał batat z brokułem i coś tam nawet zjadła różnymi drogami (trochę jej wcisnęłam łyżeczką, trochę palcem, a trochę sama zjadła z łyżeczki), może jedną całą łyżeczkę 😅
A propos: ja jej daję tę łyżeczkę, żeby sobie sama próbowała no i czasem trafi nią do buzi (jak już wszystko prawie z niej zrzuci 🙈), lepiej jej wychodzi tą drugą, wąską stroną, tej szerokiej jeszcze na poziomie koordynacji ręka-oko nie do końca ogarnia, ale nieźle jej idzie. Jednak cały czas się zastanawiam, czy to wskazane i czy sobie tym jakichś problemów nie narobię, że nie wiem, jakichś złych wzorców na bierze, czy bo ja wiem? Wiecie coś na ten temat?
Jeśli chodzi o naszą rehabilitację, to wróciliśmy do starej fizjo. Trochę mnie podniosła na duchu, że jak Lila nabierze prawidłowych wzorców, to te stare znikną, a są okropne. Któraś pytała jakie: w tym artykule, co Anka12 wrzuciła kilka dni temu jest wiele z tych rzeczy. Generalnie moje dziecko funkcjonuje w schemacie odgięciowym: cały czas odchyla się do tyłu, podnosi rączki, napręża plecy, odchyla głowę. Gdy chce zobaczyć co jest za nią, gdy leży na plecach, to zamiast się obrócić na brzuszek, to odgina tak mocno głowę, przekłada się na bok dając rączki na godzinę 13 (bo najczęściej na prawo) i tak leży. Jak wychodzi z leżenia na brzuchu to tak samo. Zaraz też wrzucę zdjęcie tego podporu dla Lilki. Pociesza mnie, że od zeszłego tygodnia wyraźnie więcej leży na plecach z nogami w górze, a nie jak wcześniej z wyprostowanymi i napiętymi jak struna, więc tym samym ćwiczy brzuszek i może w końcu wzmocni go na tyle, że będzie gotowa zrobić na nim więcej.
Ajka, z tym siostrzeńcem to mnie nie pocieszyłaś Liliana jest bardzo wysoka (niektórzy twierdzą, że to jest powód jej problemów, a Weronika chyba też jest wysoka, więc może coś jest na rzeczy) i tym bardziej powinna mieć mocny korpus, żeby ten długi kręgosłup stabilizował. Więc bardzo boję się, że będzie krzywa, garbata i jeszcze przez to oglądanie się za siebie zezowata, bo i tak już oczka mamy pod obserwacją, bo wciąż jej jedno ucieka. -
U nas rano mleko potem ok 9-10 owoc dzis byla kasza manna ze sliwka potem mleko spacer sloiczek 125g warzywek mleko i do nocy wychodzi jeszcze 2x mleko i w nocy mleko.
Jeszcze wody nie daje,bo nie karmie jeszcze w krzeselku...jeszcze ciut za drobna jest i mi wpada...Patrycja
22.04.2022 Mateusz juz z nami 🤱
23.08.2021 II na teście ❤
16.05.2020 Lilianka juz z nami 🤱
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
29.06.2019 🤵👰 -
Też kupiłam właśnie kaszki holle i jakoś za kilka dni planuję wjechać z nimi jako drugi posiłek po południu, zgodnie z tą rozpiską bobovity, która jest we wspomnianej tu apce, a ja mam w formie książeczki. Mogę Wam wrzucić zdjęcie. Kupiłam jedną bezglutenową i jedną glutenową, bo jakoś niedługo trzeba według tej książeczki wprowadzać tę tzw. ekspozycję na gluten, czy to też już przestarzałe zalecenie (boszsz, jak to się wszystko często zmienia).
A w opisie tych kaszek przeczytałam, że jak się robi na wodzie, to warto dodać do nich bio olej dla niemowląt ich firmy, no to od razu go też kupiłam. A przyjaciółka mi potem mówi, że oleju rzepakowego dzieciom do 3 lat nie wolno. Wiecie coś o tym? Bo ja już głupia jestem. -
Ja na razie obiadki gotuję, ale tak jak mówiłam mrożę. Tylko też nie wiem jak długo to moje gotowanie potrwa. Ostatnio zrobiłam większy zapas, 4 rodzaje i cały wieczór się wszystko gotowało, bo wiadomo wszystkiego razem nie wrzucę. A gdzie dodatki typu mięso, ryż itd. Więc mój zapał trochę osłabł no ale zobaczymy, bo plany były takie żeby gotować i tylko czasem dawać słoiczek. Życie zweryfikuje.
-
Ja poki Lilka nie usiadzie sama to bede dawac sloiczki...jak usiadzie to niech i godzinami probuje normalne jedzenie wtedy dlugie siedzenie nie zaszkodzi...Patrycja
22.04.2022 Mateusz juz z nami 🤱
23.08.2021 II na teście ❤
16.05.2020 Lilianka juz z nami 🤱
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
29.06.2019 🤵👰 -
Szatanka, ale on nie miał żadnej, ale to żadnej rehabilitacji jak do tej pory, a teraz ma 23 lata i o krzywym kręgosłupie się przypadkiem dowiedział, bo tak na oko to młody, wysportowany chłopak - bardziej chodziło mi o to, że dzieciaki z obniżonym napieciem robią wszystko pozniej wiec nie musisz się za bardzo martwić, ze Lila jeszcze nie ma tych umiejetnosci...
Jeśli chodzi o kaszki to pojecia nie mam... jakoś interesuje sie tak bardzo żywieniem... Troche tak daje jak wyjdzie...np mieso u nas weszło osttecznie przypadkiem, bo nie zauwazylam ze daje sloiczek, ktory juz ma mieso w skladzie...
Jajka się akurat boje bo koleżanka dawała przy mnie synkowi pierwszy raz i to ja dzwoniłam na pogotowie jak się dusic zaczął - alergie ma jak pozniej okazalo po tatusiu.
Chciałabym juz to jajko sprawdzic (chociaz u nas raczej nie ma alergii w rodzinie), no ale sie boje...
A i dzis bujamy się na czworakach na całego... i odkrywamy, że mozna zaryc głową w podłogę...
PS ja nie deklarowałam ze bede gotować, raczej bylam pewna ze sloiczki, a tu niespodzinka polowe gotuje... a raczej miksuje nasze z obiadu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2020, 22:21
2020
2023 -
Szatanka ja na jakiejś stronie, chyba o blw już nie pamiętam jakiej, że olej rzepakowy jest dla niemowlaków jak najbardziej ok. Też już nie wnikam aż tak bo zgłupieć można.
Ja jakoś ten pierwszy posiłek chciałam zrobić sama, teraz te słoiki to idę na łatwiznę ale to chyba też dlatego, że w naszych obiadach nie ma samych świeżych warzyw więc ich nie gotuję za często. Bardziej pasty robimy, jakieś wege sznycle itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2020, 22:31
szatanka lubi tę wiadomość