MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Szatanka strasznie Ci współczuję. Może to faktycznie nie jest żłobek dla Lilki skoro panie mają takie podejście. Trochę by mnie niepokoiło takie podejście z takiego powodu o jakim piszesz, że nie mają już dla niej sympatii, przez co brakuje im też właściwego podejścia. Ja nawet jak poświęcam Wiktorii 100 % uwagi to ataki złości są częste to co się dziwić że dziecko tak się zachowuje w żłobku, gdzie dopiero się uczy nowej przestrzeni. A panie, które pracują z różnymi dziećmi od lat takie zachowania dziwić nie powinny, a już tym bardziej nie jest to znak że dziecko się do żłobka nie nadaje.
szatanka lubi tę wiadomość
-
Ja też już szukam innego żłobka, ale u nas oferta nie jest tak bogata jak w stolicy i nie ma takich fajnych miejsc jak Twoje, Karollla. Jest jeden sensowny żłobek Montessori, ale kurde na drugim końcu miasta i o 1000 zł więcej płatny niż tu płacimy. A i tak przez to, że nie wróciłam do roboty mam miesięcznie w plecy kilka ładnych tysięcy. No i poza tym nie wiem, czy by ją w ogóle przyjęli i adaptacja od nowa i w ogóle. Ale może tam by była inaczej traktowana, bo ponoć stosują podejście bardzo indywidualne. Swoją drogą, wiecie, że w moim żłobku nie wychodzą z dziećmi na dwór? Bo jak? Takie małe dzieci? Dowiedziałam się o tym na adaptacji i z deczka mnie ścięło. Mnie to tam rybka, bo ja i tak mam zamiar Lilę trzymać tam do 15.00 i potem zabierać na plac zabaw, ale jak ktoś odbiera dziecko o 17.00, to zimą już tak słabo z tym pobytem na dworze, a przecież dla takich małych dzieci to jest super ważne.
-
Domyślam się, że jest dużo mniejszy wybór ale sporo nas tu dało dzieci do różnych żłobków, nie to, że mój to jakiś największy wypas po prostu placówka z podejściem bliskościowym. No a z tym dworem to słabo ale pewnie nie każda placówka ma takie zaplecze też. U Ciebie ewidentnie babki są słabe, że mając doświadczenie tak szybko wyskakują z wyrokiem co do Lilki.
-
szatanka wrote:Ja też już szukam innego żłobka, ale u nas oferta nie jest tak bogata jak w stolicy i nie ma takich fajnych miejsc jak Twoje, Karollla. Jest jeden sensowny żłobek Montessori, ale kurde na drugim końcu miasta i o 1000 zł więcej płatny niż tu płacimy. A i tak przez to, że nie wróciłam do roboty mam miesięcznie w plecy kilka ładnych tysięcy. No i poza tym nie wiem, czy by ją w ogóle przyjęli i adaptacja od nowa i w ogóle. Ale może tam by była inaczej traktowana, bo ponoć stosują podejście bardzo indywidualne. Swoją drogą, wiecie, że w moim żłobku nie wychodzą z dziećmi na dwór? Bo jak? Takie małe dzieci? Dowiedziałam się o tym na adaptacji i z deczka mnie ścięło. Mnie to tam rybka, bo ja i tak mam zamiar Lilę trzymać tam do 15.00 i potem zabierać na plac zabaw, ale jak ktoś odbiera dziecko o 17.00, to zimą już tak słabo z tym pobytem na dworze, a przecież dla takich małych dzieci to jest super ważne.
A tak na marginesie w Wawie jest cos takiego jak "dzienny opiekun"
https://zlobki.waw.pl/nasze-placowki/dzienni-opiekunowie/dzienny-opiekun-informacje-ogolne/
i własnie gadałam z koleżanką, która z tego korzysta i jest mega mega zadowolona (chociaż musi gotować posiłki dla córki)... Wcześniej kiepsko trafiła, ze żłobkiem i ostatecznie tu jej córka się super odnalzała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2021, 01:41
2020
2023 -
Andzia moj ma wysokie podbicie, pasują na niego buty Lasockiego, oczywiscie na rzepy ktore musze calkowicie rozpinac do wlozenia ale jest ok
Szatanka standard-mój Maciek tez jest charakterny, jest najwiekszym krzykaczem w żłobku (w domu nie lepiej) wymusza jak cos chce, pada na kolana, nie uroni łzy tylko krzyczy. Szczerze to jak Panie mi się skarżą to im wspolczuje ale on taki jest i tyle. Bo sama sobie tez czesto wspolczuje jest czetso nie do wytrzymania
jest w zlobku od 7:30 do 15:30. Spi ladnie, je ladnie, oczywscie to co lubi.
Ale dzieci z charakterkiem w tym wieku są bardzo wymagające, juz w wieku ok 3 lat, z obserwacji widzę ze bedzie dobrze, bo wtedy juz da sie przetlumaczyc.
U mnie tez na podworko nie wychodzą, ale w domu nadrabia podwójnie, w ogrodzie, na rowerze...
Najgorsze to te choroby... przywlokl mi jakiegos rotawirusa bo polowa dzieci jak sie okazała chora, rzygał w nocy w tamtym tygodniu a ja w sobote. ale nie byl szczepiony a "tylko" 2 razy rzygnął bez temperatury, wiec nie jest zle... pocieszenie
Co do gadania jak pisalam moj słabo gada, bo nie za bardzo chce powtarzac, ale rozumie sporo, jak zapytam np o czesci ciala, wszystko pokaze, ksiazeczki chetnie czyta, rozumie polecenia, wiec nie martwie sie. Pewnie skonczy sie na logopedzie i tak skoro i ja i maz mamy wade wymowy...
Z postepow motorycznych to pochwale sie, o zgrozo, że umie schodzic i wchodzic na 3 stopnie schodów wyprostowanym, bez podparcia rąk, bo na czworaka to na 1 pietro (17 schodów) wskakuje jak małpka. Na wiosne musze mu kupic rowerek biegowy na gumowych kolach bo obecny na plastikowych to juz za slaby, za male koła, tak zapierdziela... chyba idzie w slady brata ciotecznego ktory mając 2,5 roku jezdzil na 2 kółkach...
Andzia86, Ajka lubią tę wiadomość
-
Uff, u nas adaptacja idzie do przodu. Kuba wrócił po półtorej tygodnia do żłobka i płacze podobno tylko przy oddawaniu. A potem już jest dobrze. Jutro pierwszy raz zostaje na drzemke, mam nadzieję że się uda🙏
Czy są tutaj jeszcze jakieś dzieci, które nje chodzą czy tylko mój został? Wstaje z podłogi ale wciąż krok się boi zrobić.Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020 -
Co tu taka cisza ostatni zapanowała, tak Was te żłobki i choroby pochłonęły?
Drzemaka jak już się odwazy to pewnie sie okaże że potrafi już z pełna kontrolą i w pełni profesjonalnie chodzi (teraz trenuje na sucho - stojąc)
Jeheria schody na stojąco beztrzymanki wow... moja niby wlezie ( i zejdzie)sama po schodach i to na 2 pietro w bloku, ale trzyma się poreczy, a ajk wyższe schodki to wchodzi bokiem trzymając sie 2 rączkami...Jeheria lubi tę wiadomość
2020
2023 -
My siedzimy w domu z gilem już czwarty dzień i zero poprawy. Jutro idę w końcu do lekarza, bo samo chyba nie przejdzie.
Wciąż rozważam, co z tym żłobkiem - zobaczymy po chorobie. Ale mam już info o wolnym miejscu w innym żłobku, a jeszcze musze zadzwonić do Montessori.
-
Jak dobrze ze u nas z gilem dzieci mogą chodzić do żłobka 😆 tez znowu katar i chyba trwa już więcej niż 4 dni ale jest troszkę lepiej niż pierwsze dni wiec pewnie zaraz przejdzie po to żeby wrócić po tygodniu…22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Szatanka, u nas wyglądało to tak, że Jasiek obudził się chory w sobotę rano. W poniedziałek poszłam do lekarza. Niestety nie było naszej pediatry i przyjęła nas inna babka, która dała mi do zrozumienia, że po co ja w ogóle przychodzę z katarem. A jak jest katar, to i kaszel stwierdziła. Jakoś to do mnie nie przemawiało, bo katar i kaszel pojawił się jednocześnie. Dopiero w piątek poszłam do mojej pediatry, już chciała przepisać antybiotyk, ale na szczęście pomogły inhalacje z lekiem Nebbud i solą fizjologiczną (to głównie na kaszel) + syropek, a na katar stosowałam krople Nasivin kids 3×dz. Oczywiście nie namawiam do samoleczenia. Napisałam tylko co u nas pomogło.
Jasiek od wtorku z powrotem w żłobku (była końcówka kataru, ale puściłam). Rano jest trochę płaczu (tyle wiem, bo mąż zaprowadza), ale podobno szybko się uspokaja, ładnie się bawi, śpi, je. Chociaż z tym jedzeniem to dziwna sprawa. Mówią, że je bardzo ładnie, a on wraca do domu i je z nami obiad, jakiś owoc na deser (czyli tak naprawdę drugi deser), kolację i na noc butla. Czy Wasze dzieci też tyle jedzą? -
Cześć dziewczyny. U nas katar nieprzerwanie od połowy sierpnia, z mniejszym lub większym nasileniem.. na pewno od zębów, ze dwa razy bylam u lekarki żeby osłuchała ale wszystko ok.
Na katar najlepsze inhalacje z soli fizjologicznej
Mój Wiktor je najwięcej z calej grupy żłobkowej chociaż najmniejszy, pytały się mnie opiekunki czy mu limitować to jedzenie żeby go brzuch nie bolal haha po powrocie też je z nami 2 obiad, później jakas przekąska i kolacja -
Drzemka myślałam, że Oli jest ostatni z chodzeniem choć najstarszy prawie 🤦🏼♀️ Ale wczoraj wrócił ze żłobka poszedł z tatą umyć ręce i sam wyszedł z łazienki, w szoku byliśmy 😅 Ale nadal preferuje kolana także próbuje ale naprawdę jest na szarym końcu tutaj.
Ja dzisiaj miałam okazję podejrzeć młodego w żłobku bo byli w innej salce i była szyba. Jadł akurat podwieczorek z ukochaną Panią i zaraz po jedzeniu biegł się bawić jakimiś autkami. Ogólnie zabawa na całego, żal było zabierać, a to już po 16 dawno bylo 🙈 Oli też zjada wszystko z żłobku i odbieramy go późno więc w domu to już jakaś przekąska mleko i w kimę ale apetyt ma także mógłby jeść więcej pewnie. -
To u Nas gorszy apetyt odkąd jest żłobek, wymyśla w domu, nie chce nawet spróbować np kolacji gdzie kiedyś jadł normalnie.
A nie pije już mleka w ogóle to zależy mi aby kolację zjadł porządną.
Z tego co słyszę to większość dzieci zlobkowych je w domu drugi obiad.
U szwagierki i siostry dopiero 3 letnie dzieci najadaja się w przedszkolu, a w weekend wystarczy im np samo drugie danie bez zupy.
Ja też w domu proponuje zupe lub drugie. Wczoraj zjadł z chęcią rosół.
Na kolacje 1 naleśnik z serem i dżemem własnej roboty.
U nas też już lepiej z adaptacją. Trochę jeszcze pojekuje przy oddawaniu ale wyciąga ręce do pani jednocześnie i robi papa.
Jak go odbieram jest uśmiechnięty.
Znowu odstawilam mu mleko krowie bo o ile jogurty i twaróg toleruje tak mleko krowie którego w żłobku trochę jest wydaje mi się że jednak nie. Że brzuch go boli.
Bo dałam mu na kolację raz kaszkę na mleku krowim i strasznie płakał w nocy albo na śniadanie zupe mleczna to po tym 3 rzadkie kupki w ciągu paru godzin.
A więc odstawie na razie a za miesiąc alergolog.
Tak myślę czy mu nie zrobić badania kału. Na obecność ciał redukujących i ph. To da odpowiedź czy to nie wina laktozy.
Co do chorób to u nas już na szczęście bez gili ale po nocy jeszcze jest kaszel.
Może w końcu go zaszczepie na mmr bo ma zaległe 🙈
Ajka to Weronika też super sobie radzi ze schodami.
My w domu schodzimy za rączkę ze schodów bo nie chce go nosić już, może stąd ma trening. A na taras są te 3 schodki to właśnie już na stojąco łazi 🤦♀️
Oczywiście nie obyło się bez wpadek ale to go nie zraża 🤷♀️
-
Drzemka, Karola, my dołączamy do dzieci niechodzących chociaz od 2 tygodni puszcza się sam i robi kilka kroczków ale jednak kolana są póki co najwygodniejszą formą przemieszczania się
Pani w żłobku wczoraj rano żartobliwie spytała „Tadziu Tadziu kiedy Ty zaczniesz w końcu chodzić?” - jest ostatnim w swojej grupie wiekowej który jeszcze nie chodzi. Ale myślę że to kwestia czasu bo robi się coraz bardziej odważny.Baby H.
Baby T.
🙋🏻♀️• MTHFR c.677C>T / MTHFR c.1298A>C układ heterozygotyczny; • Niedrożny prawy jajowód
💁🏻♂️• Nekrospermia / brak ruchliwych plemników
07.05.2019 - punkcja: 16 komórek, 12 zapłodnionych, 4 zarodki
12.05.2019 - ET 5.1.1 ☹️
05.06.2019 - FET odwołany (endo 6,6mm)
14.08.2019 - FET 4.1.1 ☹️
11.09.2019 - FET 4.1.1 😊
7dpt - bhcg 13,3mlU/ml prog 33,28ng/ml; 9dpt - bhcg 46,03mlU/ml prog 45,37ng/ml; 11dpt - bhcg 120,9mlU/ml prog 49,25ng/ml; 15dpt - bhcg 1052mlU/ml prog 36ng/ml
27dpt - mamy ❤️
11.08.2021 - FET 3.2.1 😊
5dpt - bhcg 12mlU/ml; 7dpt - bhcg 35mlU/ml prog 64ng/ml; 9dpt - bhcg 92mlU/ml prog 47ng/ml; 13dpt - bhcg 689mlU/ml; 15dpt - bhcg 1668 mlU/ml
28dpt - mamy ❤️ -
Maciuś chodzi do żłobka już bez płaczu apetyt mu dopisuje i w domu też musi 2 obiad zjeść. Mąż w delegacji ☹️ ale jakoś daje rade dzieci dom praca 🥴
Dziś byliśmy na pogrzebie przyjaciółki córki 😭 uroczystość przepiękna a dziewczynka swoją dojrzałością i mądrością poruszyła serca 😭😭😭 nawet przemówienie na ten dzień napisała co za tragedia 😭😭😭 -
Andzia86, przerażająca historia 😭. Współczuję bardzo ❤.
Z kolei dzisiaj w nocy trafił do szpitala 3-letni siostrzeniec męża. Gorączka prawie 40 stopni, dreszcze, są momenty, że nie poznaje mamy. Podejrzewają zapalenie opon mózgowych. Nie wiemy na razie nic więcej, chociaż minęło 15 godzin. Wypieram z głowy czarne myśli...