MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, przysięgam, że mnie wykończy moka córka, od dwóch tygodni mamy notorycznie pobudkę o pierwszej i szarpaninę do 4-5 rano. Mam tak dość, że najchetniej wypisalabym się z tego macierzyństwa... Ratunku!
-
martynkaa87 wrote:Szatanka może skok? Jeśli tak to na pocieszenie powiem już ostatni !
Skok to ja planuję, z mostu, jeśli to potrwa jeszcze trochę. Dziś mordowaliśmy się do prawie piątej i zaspaliśmy. Tylko dzięki temu spałam 4h. Nie pamiętam już, kiedy przespałam w sumie 6h na dobę, bo wieczorami muszę pracować i nie mam jak odespać Skontaktowaliśmy się z panią Kołysanką i w niej ostatnia nadzieja. -
szatanka wrote:Dziewczyny, przysięgam, że mnie wykończy moka córka, od dwóch tygodni mamy notorycznie pobudkę o pierwszej i szarpaninę do 4-5 rano. Mam tak dość, że najchetniej wypisalabym się z tego macierzyństwa... Ratunku!
Mam to samo i takie same przemyślenia... Najgorzej jest w weekend. Do tego mega lęk separacyjny i w nocy mogę tylko ja się nią zająć, bo inaczej ryczy w niebo głosy i tak potrafi pół godziny non stop ( po tym czasie się poddaje zwykle i mąż mi ja dostarcza).
Ja normalnie pracuje i jadą na 2h snu przez cały tydzień, a w weekend tylko w dzień śpię.
PS
Szatsnka udało mi się kupic młodej buty przejściowe... drogi jak *** ale dało je radę do jej nóżki dopasować jakoś (chociaz nie powiem mogłyby być węższe) i będę trochę odporniejsze niz Froddo... Kupiłam Naturino cocoon na promocji w eobuwie za 240 pln... ale oryginalna cena powala.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2021, 10:37
2020
2023 -
Ajka wrote:Mam to samo i takie same przemyślenia... Najgorzej jest w weekend. Do tego mega lęk separacyjny i w nocy mogę tylko ja się nią zająć, bo inaczej ryczy w niebo głosy i tak potrafi pół godziny non stop ( po tym czasie się poddaje zwykle i mąż mi ja dostarcza).
Ja normalnie pracuje i jadą na 2h snu przez cały tydzień, a w weekend tylko w dzień śpię.
PS
Szatsnka udało mi się kupic młodej buty przejściowe... drogi jak *** ale dało je radę do jej nóżki dopasować jakoś (chociaz nie powiem mogłyby być węższe) i będę trochę odporniejsze niz Froddo... Kupiłam Naturino cocoon na promocji w eobuwie za 240 pln... ale oryginalna cena powala.
Ooo, właśnie, identyko u mnie! TYLKO ja mogę ją lulać, fizjo już płacze nad stanem moich pleców. Do tego znienawidziłam karmienie piersią, bo ona chciałaby być cały czas podłączona do cyca, ale nie je, tyko ciomka, gryzie i jeszcze mnie tarmosi rączkami jak kotek swoją mamę, nie da się zasnąć w takich warunkach, już nie mówią o tym, jak to wpienia. Myślałam, że to efekt uboczny żłobka, ale skoro Weronika też tak ma, to może jednak taki etap. Dziś w nocy nawet zastosowałam metodę usypiania 3-5-7, skoro i tak się darła wniebogłosy i nie chciała zasnąć na rękach, ale oczywiście nie zadziałało, ostatecznie musiałam zacisnąć zęby i zdzierżyć tego cyca. Czuję się jak niewolnik i naprawdę mam już serdecznie dość.
Co do butów, polecam esize.me w eobuwie! W końcu udało nam się jej zrobić skan stópek i od razu dobraliśmy pasujące kapcie (inna sprawa, że za twarde i ostatecznie stanęło na ekotuptusiach). Ja kupiłam na zalando froddo takie jak miała tylko z futerkiem, a na późniejszą zimę dorwałam jakieś fajne marki własnej limango na ich aukcjach. -
U nas nie ma buntu w śnie ale z cyckiem jest to samo i mam zamiar to zakończyć w ten weekend. Do żłobka już się przyzwyczaił, a ja jestem żywym smoczkiem nocnym. Wyjeżdżam w piątek wracam w niedziele. Mój pierwszy wyjazd bez dziecka od urodzenia i pierwsze dwie noce. To będzie szok ale chyba czas najwyższy… Współczuje Wam braku snu dziewczyny. Mnie dobija to ciamkanie cycka i zabawa nim przez pół nocy. Było miło ale finito.
Ajka lubi tę wiadomość
-
Karolllla wrote:U nas nie ma buntu w śnie ale z cyckiem jest to samo i mam zamiar to zakończyć w ten weekend. Do żłobka już się przyzwyczaił, a ja jestem żywym smoczkiem nocnym. Wyjeżdżam w piątek wracam w niedziele. Mój pierwszy wyjazd bez dziecka od urodzenia i pierwsze dwie noce. To będzie szok ale chyba czas najwyższy… Współczuje Wam braku snu dziewczyny. Mnie dobija to ciamkanie cycka i zabawa nim przez pół nocy. Było miło ale finito.
Zazdroszczę decyzji, chociaz ja chyba bym nie zdecydowała się na takie odstawianie, za miękka jestem... gnałabym do domu po pierwszym telefonie i zamartwiła się cały czas ze Weronika się stresuje moją nieobecnośicą w nocy... ale chyba jak jej troche przejdzie obecna mamoza, to zabiorę się za osdtawianie, nie wiem tylko jeszcze jak...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2021, 14:25
2020
2023 -
Ajka też się stresuję ale ja już też potrzebuje swoich rozrywek i wypadu z domu. Jak tego nie zrobię to chyba nigdy na noc nie wyjdę hehe i wydaje mi się, że 1,5 roku to i tak całkiem długi wynik Z drugiej strony miałam mały przedsmak jak ostatnio bardzo zależało nam na wyjściu wieczornym. Ściągnęliśmy specjalnie siostrzenice M. z Poznania, która zajmowała się trochę Olim w wakacje. Uśpiłam go ok 20 i wyszłam z domu. Obudził się ok 22:30 i zastał w sumie obcą osobę ani mamy ani taty i nie było tragedii. Fakt nie mógł zasnąć ale pozwoliłam jej tv też oglądać byleby nie płakał mocno i tak w sumie przytuleni, trochę bajka trochę przysypiał trochę jęczał i płakał (ale o dziwo nie, że darł się na cały blok) dotrwali do 1:30 w nocy bo wtedy wróciłam i szybko go przejęłam zapłakanego lekko.
Także stwierdziłam, że jak z obcą osobą nie było jakiejś rzeźni to z tatą swoim tym bardziej sobie poradzi. -
Ja dziś w nocy powiedziałam chyba całemu blokowi, że kończę z karmieniem DZISIAJ. Bo inaczej otworzę okno i wyskoczę.
(Oczywiście jutro Wam napiszę, że nie skończyłam.)
1,5 roku kp to długo i uważam, że o pół za długo. Od roczku takie karmienie ma średnią wartość (wg laktoterrorystek oczywiście - nie), a teraz to naprawdę ciężko będzie odstawić, bo dziecko jest mega kumate. To samo ze żłobkiem, uważam. Albo wcześniej albo dopiero przedszkole. Ogólnie, wiele rzeczy dzisiaj zrobiłabym inaczej w nadziei, że nie będę tak umordowana jak teraz. -
Karolla, no ale jak się bawi cyckiem przez pół nocy, to też nie śpi. To moja też by tak mogła "spać", gdyby nie to, że po jakimś czasie nie wyrabiam i jej tego cycka zabieram albo w ogóle nie dopuszczam do takiego ciumkania. Bo kiedyś to ona jeszcze ewidentnie chciała się bawić, a teraz jak ją się weźmie do salonu, bo w sypialni się wyrywa i krzyczy, to tam wpada w amok i przez dobre 10 minut nie ma z nią kontaktu. Nie wiadomo, co gorsze. Mogłabym może zacisnąć zęby i tak "kimać" na tym cycku, ale raz że plecy mi od tej pozycji wysiadają , dwa, że mnie to straszliwie irytuje, bo tam jednak sporo zakończeń nerwowych jest.
-
Szatanka, a ja troche żałowałam że już nie karmię, ale jak czytam co się teraz u Was dzieje to żałuję coraz mniej🙃 co prawda ja musiałam odstawić po roku od razu że względów zdrowotnych i czasem za tym tęsknię. Ale ostatecznie nam to na dobre wyszlo chyba, Kuba spi dobrze i najczęściej cala noc przesypia. Chyba że zęby, to wtedy jest gorzej. Natomiast zastanawiam się czy by mniej chorował gdybym go karmiła.. bo teraz co chwile chory w żłobku jest.Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020
-
Drzemka wrote:Szatanka, a ja troche żałowałam że już nie karmię, ale jak czytam co się teraz u Was dzieje to żałuję coraz mniej🙃 co prawda ja musiałam odstawić po roku od razu że względów zdrowotnych i czasem za tym tęsknię. Ale ostatecznie nam to na dobre wyszlo chyba, Kuba spi dobrze i najczęściej cala noc przesypia. Chyba że zęby, to wtedy jest gorzej. Natomiast zastanawiam się czy by mniej chorował gdybym go karmiła.. bo teraz co chwile chory w żłobku jest.
Nie, nie chorowałby mniej Moja tylko kp od urodzenia i łapie wszystko jak leci. Zaczynam coraz gorzej myśleć o tym ciśnieniu na kp. A już na pewno na długie kp. Może inne matki samarytanki się w tym odnajdują, ja nie, a moje ciało aż wyje z bólu.
My dajemy teraz tę szczepionkę broncho coś tam, ale dla mnie jej skuteczność to jest kwestia wiary. -
Szatanka no ja mam tak na zmianę, czasem po prostu na mnie śpi z tym cyckiem w buzi i wszystko mi jedno byleby spać, a są noce, że jak tylko mnie dotknie to mam dosyć. Majta cycka całą noc i panika jak tylko próbuje go wyjąć, pieką mnie i jestem cała na NIE. Więc raz tak raz tak. Ale jak już postanowiłam tak będę kończyć. Pewnie nie raz zatęsknię ale i tak długo się udało w naszym przypadku.
-
Szatanka my też bierzemy tą szczepionkę i znowu Maciej chory jest ma zapalenie oskrzeli 🙄 kolejny antybiotyk...
-
Mój nie pije już butli, umie sam zasnąć a dopiero 4 noce całkowicie przespane od urodzenia.
Też mam wrażenie że jakiś skok jest teraz albo przyspieszony bunt dwulatka 🤦♀️
Szatanka mam tak jak Ty- chętnie bym przez okno skoczyla, jeszcze On znów z katarem i cały dzień w domu że mną z jego humorkami+ moje hormony ciążowe to już nie wyrabiam.
Dziś wstał z drzemki oczywiście z rykiem jak zawsze (już nie pamiętam kiedy wstał spokojnie i nie obudził się również w trakcie drzemki- muszę przyjść, przytulić, podać smoka) i taki wisk jakby go se skóry kto obdzierał, pokazuje że idziemy na parter, ok... Zamyka sam bramkę, potem robi aferę że zamknął, to otwieram, to palcem pokazuje z wykiem że źle i znowu zamyka, kładzie się na schodach, ja zaczynam schodzić to wyje, to wracam to on palcem pokazuje na inny pokój, a potem znów na bramkę że na górę chce ale po utworzeniu to nie jednak na dół. Oczywiście wszystko w z "podkładem dźwiękowym".
W nocy dziś darł się 3h. Biegał do bramki że na dół chce, rzucał się na podłogę, rzucał smokiem, normalnie nie wiedzieliśmy już co robić z mężem. Zapaliłam światło że może pobawić się chce ale on że na dół. Na to się nie zgodziłam. Smarowalam dziąsła, dostał lek bo miał 38.
Z jedzeniem też ostatnio dramaty. Co mu dam to nie, nawet nie tknie, dziś na obiad dałam ulubione domowe frytki, nawet ketchupem posmarowałam+ mięso z gołąbka to nawet nie tknął, zaczął w zlośxi rozrzucac...
Doprowadza mnie ostatnio do szału, normalnie w środku się gotuje...
Ale co dziwne wczoraj lało się mu katarem jak z kranu a dzisiaj nic, to na zęby?
-
Matko widzę, że nie tylko u mnie klamka zapadła i kończymy z kp.... Od soboty młody ma pierwszy w życiu poważny katar i okazuje się, że cycek już nie jest lekiem na całe zło.... Wczoraj miał ponad 4h przerwy w nocy, generalnie jak ma jedną drzemkę to wtedy nocki są kiepskie, nie pomaga nawet spanie z cyckiem w buzi. Od czasu tego kataru to wogóle jest kiepsko.
Jedyny plus jest taki, że mamy ogarnięte zasypianie bez cycka na noc, a od ponad tygodnia zasypia w łóżeczku.
Zgadzam się całkowicie, że dziecko powinno się odstawiać w okolicy roku, a już napewno pierwsze odstawić cycka a później smoczek.... ale człowiek uczy się na błędach... W każdym razie w tym tygodniu ucinam poranne cyckowanie, które było moją okazją, żeby trochę dospać i ucinam zasypianie na drzemkę przy cycku, trudno będę chodzić z wózkiem w kółko... Jak odstawię te dwa karmienia to zostanie mi tylko jedno w nocy ale wtedy M się zadeklarował, że to ogarnie...
Szatanka, na którą wersje "Pani Kołysanki" się zdecydowaliście ?? -
Ooo, Lipcówka, to zdradź jak doprowadziliście do tego, że zasypia sam w łóżeczku! Moja potrafiła to będąc 3-miesięcznym brzdącem, a potem przyszedł regres snu, zaczęliśmy ją bujać i tak się bujamy z tym od roku... Żebym chociaż mogła bujać się z nią na fotelu, nie! Musi być w powietrzu albo ewentualnie na piłce, bo inaczej królewna rozdziera paszczę.
Tak, smoczek po odstawieniu cycka. My odstawiliśmy smoczek ze względu na wilgoć pod nim i tworzące się rany, ale tak bardzo tego żałuję, że szok. Naprawdę nie rozumiem matek, które się upierają, żeby dziecko było bezsmoczkowe... Chyba że to lubią.
Weźmiemy chyba ten pakiet za 750 zł, z nauką zasypiania. Nasi znajomi korzystali z jej usług przy dwójce dzieci i polecają. Ponoć przy pierwszej córce kłopoty z jej zbyt porannym wstawaniem wynikały z tego, że za późną ją kładli spać i ta Kołysanka wyliczyła im, że powinni kłaść dziecko o... 17:45! I pomogło! Tak że liczę, że i nam pomoże, bo inaczej to tylko okno mi zostanie
Jeheria, dobry opis. Zupełnie jakbym moją widziała. Awantura z dupy co 5 minut. I ja też mam moją ochotę rozszarpać, gdy tak już ją bujam godzinę, zaczynam mieć nadzieję, że zaraz pójdę spać, a ona nagle się zrywa i wydziera na cały blok. Jesssu, skąd tu brać cierpliwość na takie akcje?
No ale dobrze się czasem pożalić na forum. Sama świadomość, że nie tylko moja odstawia takie szajsy jest pocieszająca. W sensie, że znika obawa, że to przeze mnie, tylko że taki okres albo skok czy coś tam i że może minie. Bo już wczoraj byłam pewna, że będzie borderlinem. -
Szatanka łącze się w bólu bo u nas tez notorycznie pobudki koło 2, 3 i niespanie do rana… mam dość, chodzę jak zombie tym bardziej ze 4:30 wstaje do pracy. I oczywiście jak wstaje a ona akurat nie śpi to się drze w niebogłosy bo tez ma faze na mamę teraz. Jak mam wolne to o wiele lepiej to znoszę.22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Aa i miałam napisać ze ja tez miałam wyrzuty sumienia ze nie kp ale jak czytam Szatanka Twoje wypowiedzi to wcale nie żałuje. Pola już tylko dwa razy pije mleko, przed drzemka i przed snem. Ale u nas będzie chyba problem z odstawieniem smoka bo wlasnie jest kumata i się do niego przywiązała. Nie daje jej go wcale w ciagu dnia, chowam bo jak go widzi to się drze „pok, pok!!!!” 🤣 ale do spania „pok” obowiązkowy… No ale nie zabiorę jej teraz tego smoka bo już wgl nie będzie spała…22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc