MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Szatanka
Współczuję Wam tego wirusa RSV . Dobrze, że zareagowałaś i poszłaś do innego lekarza.
Tak to prawda konowały przepisują tylko antybiotyki zamiast wysłać na RTG czy nawet USG 😓
Moja koleżanka która już 3tyg jest z córeczką w szpitalu matkooo jakby na czas lekarz zareagował to by nic malutkiej nie było. A Tak biedna pod tlenem na noc i już raz im się zatrzymała😓😭😓😭😓
Moja koleżanka jest wykończona. Ale mówi, że chyba już najgorsze za nimi . Oddział przepełniony pełno dzieci 😓
Szatanka jakby mała bardzo ale bardzo kaszlała. To albo stój z nią przed zamrażalnikiem albo ubieraj i na balkon. Generalnie każą non stop wietrzyć i wystawia dzieci na taras w szpitalu.20.10.2012 👰🤵💍
21.10.2013 👶 Alan 👪 4210 g 💪
20.05.2020 👶 Leon 🤱👨👩👦👦 4230 g 💪
25.04.2022 👶 Bruno 🤱 3970 g 💪 -
Drzemka wrote:Mimi, a w jakim wieku córeczka? Podobno ten wirus najgroźniejszy do 6 miesiąca, a potem coraz łagodniej się go przechodzi.
A coś mi się skasowało . Mała ma 10 miesięcy20.10.2012 👰🤵💍
21.10.2013 👶 Alan 👪 4210 g 💪
20.05.2020 👶 Leon 🤱👨👩👦👦 4230 g 💪
25.04.2022 👶 Bruno 🤱 3970 g 💪 -
No to ja też się pochwalę, że u nas właśnie minęło 48h bez cycka, szok! Nafaszerowałam się i w sobotę o 7 rano jednak wyjechałam, wróciłam wczoraj. Chłopaki super sobie poradzili jedynie zasnąć Oli nie mógł jakoś ale w nocy to w ogóle luz bez żadnych dramatów. Byliśmy ciekawi co dzisiaj będzie skoro już wróciłam i o dziwo w ogóle nawet nie chciał jakoś do mnie specjalnie. Tata go przyniósł do łóżka i go tulił po prostu, a ten zasypiał. Ja jestem w szoku serio. Ja pół nocy obrócona w bezruchu, a M brał go na klatę chrapał i się wiercił i nic, Oli spał. Nie muszę mówić, że tatuś chodzi dumny jak paw od tego weekendu co to nie on 😂 bo jeszcze jak wróciłam to nie, że chlew w mieszkaniu oj nieeee, wszystko posprzątane, młodemu tipi rozłożył w pokoju no podsumowałam go wczoraj, że niezle mi się ściemniał przez 1,5 roku, że nic nie ogarnia 😅😂
Także dziewczyny wyjeżdzajcie na weekend!Andzia86, lipcowka86, Ajka lubią tę wiadomość
-
Karolka u nas juz 5 doba minęła 💪💪💪💪
Młody sobie jeszcze czasami przypomni i wola, np wczoraj po spacerze jak się obudził nie humorze to chciał a mi było go tak żal 😞 ale było to chwilowe 😉
Nocki całkiem ok, wczoraj spał od 20.30 do 7.50 🙈 miał dwie krótkie pobudki ale nie pamiętam kiedy ostatnio się tak wyspałam 😍 do 2 spał w łóżeczku a później z nami eiec naprawdę super.
Szatanka polecam 😉
Karolka a jak cycki? Bolą?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2021, 09:14
Karolllla lubi tę wiadomość
-
A u nas chyba zęby też się nakładają na skok rozwojowy/lęk separacyjny, bo jak wczoraj zdesperowana dałam najpierw Ibuprofen o 19:00 (bo była nie do wytrzymania) i potem paracetamol gdzies po 22...to nie dość że był super wieczór...to jeszcze spala do 7:30 bez pobudki. To ja się o 4 obudziłam bo myślałam że mi cyce eksplodują. Dziś od rana znów marudzi i tylko ciągle chodzi z rączkami w buzi.
Skoro trzonowe u nas to była masakra...to teraz jak kły idą (też naraz) to...no lepiej nie będzie.2020
2023 -
No ja sobie jednak nie wyobrażam, żeby skończyć karmić, przynajmniej nie teraz. Po długim okresie walki o niepodległość w końcu się poddałam i dla dobra ogółu daję się miętosić i stwierdzam, że to jest właśnie to, czego młoda teraz potrzebuje. Bo jeśli dam jej tego cyca, to po jakimś czasie zasypia i śpi normalnie. A odkąd poszliśmy do tego nowego doktora i dzięki jego zaleceniom poczuła się lepiej, to i zaczęła spać długo: dzisaj np.od 21 do 7 rano bez pobudki. Potem cycek i spałyśmy jeszcze do 9.00. Tak że ja jej teraz cycka nie mogę zabrać.
Za to zaskakuje mnie, że w żłobku usypia bez żadnego problemu na drzemkę i śpi tyle, co w domu. Myślałam, że tu będzie dramat, a tu proszę!
Infekcja tym wirusem przebiega u nas bardzo łagodnie. No w zasadzie już jest dobrze, młoda nie kaszle i katar bardzo zmalał. No ale fakt, że ja błyskawicznie zareagowałam, bo jak tylko się zorientowałam, że to już nie jest kaszel od wydzieliny tylko z dróg oddechowych to zadzwoniłam do tego lekarza i się wbiłam naa wizytę tego samego dnia. Inna sprawa, że on mi jakichś cudów nie zalecił, bo np. z zalecanym w tym przypadku sterydem do inhalacji się wstrzymał ze względu na zajady, ktore Lila ma od czasu jelitówki, ale np. dał do nosa krople, które normalnie stosuje się do ucha i mam wrażenie, że one w koncu pomagają.
Współczuję Mimi Twoim znajomym i ich coreczce, to musi być stres 😕 -
Szatanka jeśli widzisz że dla młodej cycek jest niezbędny i odstawienie przyniesie jej stres to faktycznie nie ma sensu. My podejmując pierwszą próbę nie liczyliśmy że pójdzie tak łatwo bo Antek był ogromnym cyckoholikiem. Ale jak widać tak nam się tylko wydawało bo w sumie odpuścił temat, nawet na drzemkę ostatnio zasnął sam w łóżeczku bez afery więc to wszytki zależy od dziecka.
-
Lipcówka nie bolą bo ja tam ledwo co miałam Już dawno w dzień nie karmiłam, tylko nocne wiszenia były na zasadzie smoczka. Zawsze coś tam leciało bo młody mnie pobudzał ale nie ma mnie co boleć za bardzo. I przyznam, że myślałam, że gorzej mi będzie bez tych przytulaskow na uspokojenie, a tak jak piszesz Oli chyba jednak aż tak tego nie potrzebował skoro nie napiera. Może jakiś kryzys przyjdzie ale chyba się cieszę, że to już koniec.
-
Karolllla wrote:Lipcówka nie bolą bo ja tam ledwo co miałam Już dawno w dzień nie karmiłam, tylko nocne wiszenia były na zasadzie smoczka. Zawsze coś tam leciało bo młody mnie pobudzał ale nie ma mnie co boleć za bardzo. I przyznam, że myślałam, że gorzej mi będzie bez tych przytulaskow na uspokojenie, a tak jak piszesz Oli chyba jednak aż tak tego nie potrzebował skoro nie napiera. Może jakiś kryzys przyjdzie ale chyba się cieszę, że to już koniec.
No ja w sumie karmiłam raz przez dzień tylko raz do drzemki i w nocy a pierwsze dwa dni to była masakra... Cycki mi chciały wyskoczyć z bluzki do tego zrobiły mi się twarde grudy, musiałam odciągnąć mleko 2 razy i rozmasować pod prysznicem. Od tego czasu mam spokój piersi powoli wracają do pierwotnego rozmiaru.
Ja też jestem zdania, że było fajnie ale już wystarczy, tym bardziej, że młody się teraz częściej tuli i jakoś mi nie brakuje kp. Zwłaszcza rano jak się obudzi i woła mleko to jak dostanie butle w łóżku to się do mnie przykleja i tak sobie leżymy jeszcze trochę -
To u mnie w ogóle jest jakaś zmiana, chyba ta choroba nam „pomogła” bo młody jest bardzo za tatą teraz.
Od nocy gdzie się mnie przestraszył w trakcie gorączki to jakoś do taty lgnie na przytulasy. To na pewno teraz pomogło z odstawieniem. Mój wyjazd też zrobił swoje, chłopaki mają sztamę. W sumie trochę mi przykro 🥲 ale jednoczenie się cieszę, że tak to ładnie idzie. Dziś w nocy jak ja chciałam Oliwiera przytulić to od razu szukał cycka, no to tata go przytulił i w sekundę spał. Tym sposobem tata jest lekiem na całe zło 🤷🏼♀️ Aż rano ja się prosiłam o przytulaski. -
Karolllla wrote:To u mnie w ogóle jest jakaś zmiana, chyba ta choroba nam „pomogła” bo młody jest bardzo za tatą teraz.
Od nocy gdzie się mnie przestraszył w trakcie gorączki to jakoś do taty lgnie na przytulasy. To na pewno teraz pomogło z odstawieniem. Mój wyjazd też zrobił swoje, chłopaki mają sztamę. W sumie trochę mi przykro 🥲 ale jednoczenie się cieszę, że tak to ładnie idzie. Dziś w nocy jak ja chciałam Oliwiera przytulić to od razu szukał cycka, no to tata go przytulił i w sekundę spał. Tym sposobem tata jest lekiem na całe zło 🤷🏼♀️ Aż rano ja się prosiłam o przytulaski.
U nas by to teraz nie przeszło... jeszcze na początku września tak, w sensie ze czasem tata ją usypiał albo ogarniał w nocy i spoko bez cyca, potem nagle nabrala uczulenia na tate w nocy i mowy nie ma, wrzeszczy cały czas albo jeczy: mama cycy... skutek taki, że tata się wysypia, ale chyba mu włąśnie przykro...
Ja na razie nie widze możliwości żeby ją odstawić... licze że jak kly wyjdą to będzie inaczej... z resztą jak tak podliczyłam to ja ją wciąż strasznie duzo karmie... niby rano tata znów jej zaczął dawać butle (a ja 2h sobie śpie), ale poza tym sporo tego jest... jak po kilku godzinach w pracy w piątki jak wracam do domu, to mam wrażenie, że mi cycki eksploduje i mysle tylko zeby mlodą do cyca podłączyć, chyba najpierw wypadałoby to zredukować...
Mam już niby tego karmienia serdecznie dość, ale jakoś tak mi jednoczesnie przykro, że ten etap ma się zakonczyć, tyle o to kp walczyłam i tak jakos no nie wiem sama, to znak że moje dziecko rośnie czas mija,a część mnie chyba chce ten czas zatrzymać... może to kwestia tego, że wedle wszelkiego prawdopodobienstwa nie uda się miec kolejnego dziecka.
2020
2023 -
Ajka wrote:U nas by to teraz nie przeszło... jeszcze na początku września tak, w sensie ze czasem tata ją usypiał albo ogarniał w nocy i spoko bez cyca, potem nagle nabrala uczulenia na tate w nocy i mowy nie ma, wrzeszczy cały czas albo jeczy: mama cycy... skutek taki, że tata się wysypia, ale chyba mu włąśnie przykro...
Ja na razie nie widze możliwości żeby ją odstawić... licze że jak kly wyjdą to będzie inaczej... z resztą jak tak podliczyłam to ja ją wciąż strasznie duzo karmie... niby rano tata znów jej zaczął dawać butle (a ja 2h sobie śpie), ale poza tym sporo tego jest... jak po kilku godzinach w pracy w piątki jak wracam do domu, to mam wrażenie, że mi cycki eksploduje i mysle tylko zeby mlodą do cyca podłączyć, chyba najpierw wypadałoby to zredukować...
Mam już niby tego karmienia serdecznie dość, ale jakoś tak mi jednoczesnie przykro, że ten etap ma się zakonczyć, tyle o to kp walczyłam i tak jakos no nie wiem sama, to znak że moje dziecko rośnie czas mija,a część mnie chyba chce ten czas zatrzymać... może to kwestia tego, że wedle wszelkiego prawdopodobienstwa nie uda się miec kolejnego dziecka.
No, u mnie też tata w odstawce. A ja jednej strony rozumiem, że ona potrzebuje tego cyca, a z drugiej jednak strasznie mi źle z tym tarmoszeniem i muszę coś jednak wymyślić, żeby to kp skończyć, zanim je do końca znienawidzę.
A tak w ogóle to moja teściowa znowu w natarciu. Byliśmy na weekend u nich, gdzie przez cały czas wciskała młodej domową szarlotkę, kompocik/herbatkę i mięsko (wiadomo, mama mięska nie daje!), w tym wędzoną szyneczkę, ja trochę odpuszczałam, trochę się sprzeciwiałam, że już wystarczy tego, a dziś w nocy znowu przeczytałam na whatsappie, że mam się sama odchudzać, wodę i chude placki zostawić dla siebie, a nie ciasto i kawa z mlekiem, że szkoda dziecka i że wstyd (oraz standardowe trzy wykrzykniki)... Słuchajcie, ja naprawdę nie wiem, co mam zrobić z tym babsztylem. 2 miesiące praktycznie się nie widywaliśmy i odżyłam, a teraz znowu się gotuję w środku. Niestety mój mąż, choć też jest na nią wściekły i z nią nie rozmawia, nie chce słyszeć o całkowitym zerwaniu kontaktów.
Za 2 tygodnie mój brat się żeni, mieli przyjechać i zająć się Lilą, bo wesele bez dzieci. No a teraz to musimy coś ogarniać na szybko, bo oczywiście nie chcemy jej tu widzieć. -
Szatanka jak ona idzie tak grubo to chyba bym zrobiła to samo. Tak zrobiła moja przyjaciółka, dlugo zagryzala zęby, a potem zaczęła jej tak samo cisnąć (no dwie dorosłe kobiety sorry, nie że jedna strona tylko może) i jakoś niby się uspokoiła ale finał jest taki, że młoda ma 6 lat i aktualnie nienawidzi do babci chodzić bo sama już widzi jaki to babsztyl.
Wracając do kp też miałam te przemyślenia, ze to już koniec pewnego etapu i już nie wróci, ze młody już „duży” no ale jednoczenie brakowało mi mojej wolności. Że mogę na te swoje wyjazdy teraz wyjeżdżać bez oporu, bardzo mi tego brakowało. Chodzę w ekstazie od niedzieli. Natańczyłam się, nagrałam na bębnach, poznalam super ludzi, naśmiałam się jak w liceum i w ogóle o dzieciach nie rozmawiałam. No bajka. -
Ja już mialam trochę nóż na gardle tym odstawianiem, 10.11 mamy wizytę w klinice z zamiarem kolejnych starań a wiadomo że nikt mi nie pozwoli zrobić stymulacji przy kp. Zresztą ciągle się łudzę że może jakiś naturalsik wskoczy przed procedurą. Moja ostatnia wizyta u ginki potwierdziła że komórki nie dojrzewają przez wysoką prolaktyne. Więc do końca roku jeszcze takie złudzenia mam że nóż widelec się uda 😉
U mnie dzięki Bogu Antek się chce do mnie w nocy przytulać, jak go M wyjmuje z łóżeczka to wciska tyłek w mój bok i albo śpi albo pije mleko Rano też się przytula sporo jak się obudzi więc nie mam deficytów 😊
Ile wasze dzieci nie KP piją mleka mm dziennie? -
Szatanka współczuję takiej teściowej 😱
Lipcowka mój piję może z 30 ml mm 🤣 nie chce już mleka ciumknie tylko troszkę przed spaniemlipcowka86 lubi tę wiadomość
-
Szatanka ja już bym na Twoim miejscu nie wytrzymała i pocisnela ze nie życzę sobie takich komentarzy i zeby zjeżdżała z tym swoim przedpotopowym podejściem i wiedzą. Przecież ona normalnie Tobie ubliża gadając takie rzeczy, sugeruje ze głodzisz dziecko.22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Hit! Wczoraj od mojej babci usłyszałam że dziecko powinno się uczyć siadania na nocnik od 3 miesiąca życia 🤦♀️ czemu mojego syna nie zmuszam 🤷♀️