MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Endi1990 wrote:Nic nie musi się kończyć!
Jeździmy że swoim dzieckiem wszędzie, w tym roku zabraliśmy go na Kubę i wysiedział w samolocie 12h lepiej niż ja... w sierpniu jechaliśmy na objazdowke po Bałkanach i tak samo 4tys km w samochodzie, hotelach pod namiotami. Jak tylko ma się chęci można z dziećmi robić wszystko co się robiło i jest nawet weselej:)
Jasne nie chodzi mi, że kończy się podróżowanie np. bo dziecko, to nie wchodzi w grę, ja nie usiedzę w jednym miejscu ale, że kończy się etap takiej samowolki i odpowiedzialności tylko za siebie -
Karolllla wrote:Jasne nie chodzi mi, że kończy się podróżowanie np. bo dziecko, to nie wchodzi w grę, ja nie usiedzę w jednym miejscu ale, że kończy się etap takiej samowolki i odpowiedzialności tylko za siebie
-
Endi wiem wiem, gorzej że my nie mamy żadnych dziadków pod ręką do pomocy bo wszyscy daleko no ale jakoś damy radę
Takie myśli i strachy to pewnie do maja będę mieć
Tak się człowiek skupiał tyko w ostatnich tygodniach, boli nie boli, poroni nie poroni, plamie nie plamie, a teraz a kuku tam jest człowieeeeek 😅
-
Mi się też w sumie skończy pewien etap, bo my z chłopem to jesteśmy Explorerzy Urbexowi, kochamy bunkry, ruiny, opuszczone miejsca... Ale z dzieckiem nie da rady, bo czasem niebezpiecznie... Ja będę musiała odpuścić
Karolllla lubi tę wiadomość
-
sayuri wrote:A ja znów z bólem głowy... już mnie to wkurza
nie mam siły z tym cholerstwem ani walczyć, ani żyć. Nic nie mogę zrobić. Nigdzie się ruszyc
-
Z bólem głowy nie da się funkcjonować
Ja poznaje płeć po zdjęciu USG. Jak narząd płciowy jest postawiony pionowo do góry to chłopak a jak równolegle do brzuszka to dziewczynka
W Googlach tak pisząsą zdjęcia.
U mnie wg zdjęcia w 10+5 wychodzi dziewczynka ale wtedy to chyba dopiero wszystko się kształtuje. Zobaczymy
-
Ja też po wczoraj, dziś miałam na czczo 96... Ale dostałam wino bezalkoholowe i wypilam całe hehe ...
-
Raz nie wciąż. Od święta nie zaszkodzi, ale masz rację, woda i herbatki pozostają
u mnie króluje rumianek, czyste, melisa i mięta.
-
Mąż zamówił pizzę na obiad i pepsi. Rzuciłam się na ten napój jak bym w życiu go nie piła. Po jednej szklaneczce ból głowy mi zelżał... może rzeczywiście brakuje mi kofeiny? Któraś z Was już mi kiedyś tak pisała.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2019, 15:46
-
sayuri wrote:Mąż zamówił pizzę na obiad i pepsi. Rzuciłam się na ten napój jak bym w życiu go nie piła. Po jednej szklaneczce ból głowy mi zelżał... może rzeczywiście brakuje mi kofeiny? Któraś z Was już mi kiedyś tak pisała.
Ja czasem piłam takie napoje z yerba mate np bombilla albo yerbata nie są zalecane z powodu zawartości kofeiny, ale na opakowaniu jest napisane dokładnie ile jej mają w środku i mozna policzyć żeby się w limicie zmieścić.
Nie dość że ból głowy likwidowały, to na dodatek te napoje to jedyne co mi na mdłości pomagało... i zawsze zdrowsze niz cola2020
2023 -
Sayuri ja tak miałam, dwa dni bez kawy i myślałam, że mnie rozsadzi. Wypiłam kawę i jak ręką odjął. Jeśli pijesz kawę regularnie to organizm na brak kofeiny najzwyczajniej w świecie reaguje. Ja wróciłam do starego nawyku czyli dzień bez kawki dzień stracony
-
Poszukaj jakiejś alternatywy
ja akurat z tych nie pijących kawy, bo raz na dwa trzy miesiące, więc nie doradzę. Może wystarczy mocna herbata? Mnie podnosi do pionu od czasu do czasu
sayuri lubi tę wiadomość
-
Sayuri, skoro tak, to polecam matchę: to zielona herbata o najwyższym stężeniu antyoksydantów, a do tego ma sporo kofeiny, więc stawia na nogi. Ja piję bezkofeinowA kawę już jakiś czas, z powodu żołądka, ale pamiętam, że początki też źle znosiłam, więc możliwe, że to to.