MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
sayuri wrote:To co się tam dzieje ja określam jednym słowem- patologia. Nie napisałam tego, żeby pokazać, że można robić, co się chce w ciąży, ale, że głupi ma zawsze szczęście. No i odwieczna zasada - ten kto dzieci nie chce ma je bez problemu. Mam nadzieję, że rozumiecie co chciałam powiedzieć.
Niby tak, ale tak naprawdę nie wiadomo czy nic się nie stało... w związku z tym że przygotowywałam się do adopcji sporo czytałam o efektach różnych używek.
One mogły zaszkodzić w sposób tak subtelny, że nie sposób tego ocenić, bo nie wiesz jak rozwijałyby się te dzieci, jak inteligentne by były, jakie miałyby zdolności gdyby w ciąży miały zapewnione idealne warunki.
Efekty np alkoholu zależą od indywidualnej genetycznej wrażliwości i od czasu i skali ekspozycji. Czasem nam się wydaje że dziecko miało szczęści i nic się nie stało, ale nigdy nie wie się na pewno, czy rzeczywiści - być może super inteligentne dziecko ma tylko trochę gorsze myślenie abstrakcyjne - ale że jest super inteligentne to przeżyje całe życie nie wiedząc, że nie osiągnęło pełni swoich możliwości, bo mama czasem sobie trochę wypiła.
Dzieci skierowane do adopcji zwykle są od matek pijących. Większośc z nich nie ma FAS czy nawet zaburzeń ze spektrum FAE, co nie znaczy że alkohol i inne używki nie miał negatywnych skutków dla ich rozwoju i życia - tylko że skutki te są znacznie mniejsze niż mogłyby być.Frufru, PattisonBM lubią tę wiadomość
2020
2023 -
Wiem Ajka. Wiem to wszystko. Tylko pisać mi się nie chciało. Starsza dziewczynka jest chrześnicą mojego męża - A tyle, ile ja tam nerwów zjadłam, to moje. Już nawet żadne z nas nie chce tam jeździć. Po prostu patrzec nie mozna, jak rodzice postepują z tymi dziećmi, co robią nie tak a czego wcale nie robią. Tylko dzieci żal, bo cóż one winne...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2019, 10:35
-
A tak z innej beczki wiecie o co chodzi z tym całym hibiskusem w ciąży - na początku piłam takie różne herbatki owocowe - ale ktos mi powiedział że w ciąży niby nie można hibiskusa, a one mają kwiat hibiskusa w składzie /?/
Któraś się może interesowała, bo teraz inna koleżanka mi mówi że ona całą ciąże tylko owocowe herbatki piła - i już zgłupiałam, bo strasznie lubię takie herbatki i chętnie bym je piła.
Co ten kwiat hibiskusa złego robi?2020
2023 -
Karolllla wrote:Sauri no to szwagierka pojechała...zdrowe może i są ale jej tryb życia wyjdzie u dziecka w późniejszych latach. Dramat.
Moja znajoma też piła paliła na początku, bo "nie można gwałtownie odstawić" i "moja mama piła cała ciąże i jest ze mną ok". Na uwagi się obrażała...
Mały niby zdrowy się urodził. Jest mega chorowity, non stop katar, kaszel. Ma 2 lata a nie mówi ani słowa. Nic... Może to nie ma związku... -
Frufru wrote:Moja znajoma też piła paliła na początku, bo "nie można gwałtownie odstawić" i "moja mama piła cała ciąże i jest ze mną ok". Na uwagi się obrażała...
Mały niby zdrowy się urodził. Jest mega chorowity, non stop katar, kaszel. Ma 2 lata a nie mówi ani słowa. Nic... Może to nie ma związku...
Hah no właśnie „moja mama piła i jest ze mną ok” nóż kurna bardzo jest ok skoro sama chlejesz w ciąży 🤦🏼♀️🤦🏼♀️🤦🏼♀️ -
mikia2019 wrote:Dziewczyny czy też tak macie. Budzę się ostatnio koło 2-3 w nocy i do 5 nie mogę spać
A o 6:00 dzwoni budzik do pracy. Natomiast w dzień by spała ile wlezie
podczytuję Wasz wątek, termin mam sam koniec kwietnia to tak mi bliżej z Wami trochę, szczególnie jak się maluch 4 dni będzie ociągał to już maj
i mam ten sam problem, budzę się w nocy i prawo-lewo i tak na zmianę dobre 2 godziny, a w dzień chodze do tyłu
jedno szczęście że nie chodzę do pracy bo chyba poduszke musiałabym braćaga
2018 - 3 procedury nieudane
2019 - pierwsze KD
27.04.2020 - wyczekany synek
2** transfer 04.12.2021
14.12 beta 118
17.12 beta 539 -
Ja swoją kolezankę tak goniłam z fajkami w ciąży bo zaszłyśmy w tym samym czasie. do tego stopnia mnie wkurzała z tymi kiepami, że ostatnie co pamietam z narkozy przy łyżeczkowaniu to sen jak siedzi w oknie z fają a ja sie do niej dre...później sobie pomyslałam, że ja tu leże i straciłam dziecko a ona jak nigdy nic jara szlugi...ehhh
-
Ja tak samo, zobaczyłam kreski na teście i wyrzuciłam wpizdu. Uwielbiam palic fajki zwłaszcza do kawy, do nerwów, do piwa... itp.
haha mam stresujący zawód i one mnie odstresowują, ale wżyciu przez myśl by mi nie przeszło żeby jarać w ciąży.
-
Lili chyba dzisiaj prenatalne jeśli dobrze pamietam? Jak jeszcze nie byłaś i to czytasz to mam mała prośbę... jak możesz zapytaj lekarza czy dla Niego nie będzie problem jak już przyjdę na wizytę z wynikiem pappa. Bo nie będę robić z krwi u nich tylko gdzieś indziej a te kobietki na recepcji to tak chyba średnio ogarnęły o czym mówię i o co chodzi. Bo dzwoniłam pytać ale chyba nie zakumały ... mówiły ze u nich robi się tego samego dnia lub później a czy wcześniej to nie wiedza
lilly. lubi tę wiadomość
Lat 36
Hashimoto
26.07.2019 łyżeczkowanie 9tc - trisomia chromosomu 16
13.09.2019 dwie kreski na teście ciążowym ❤️
MTHFR_677C-T, MTHFR_1298A-C oraz PAI-1 4G w układach heterozygotycznych. -
Stało się najlepsze co mogło się stac wg lekarza.
Jest jedno serduszko (choc sprzet w bocianie jest beznadziejny w porównaniu z tym gdzie wcześniej mieliśmy, dlatego jeszcze raz w przyszłym tygodniu tam pojedziamy na sprawdzenie).
To była ciąża bliżniacza jednokosmowkowa i jednoowodniowa, szanse na przezycie dzieci i to ze beda zdrowe to w granicy 5%. Czesto giną oba dzieciaczki.
Wiec wg lekarza, lepiej mieć jedno zdrowe niz niewiadomą...
Ale ja czuję jakąś pustkę, choć nie pamietam kiedy ostatnio wylałam tyle łez co w tym tygodniu... -
sayuri wrote:Ja paliłam fajki przed zajściem.. Rzuciłam z pierwszym pozytywnym wynikiem bety.
szkoda tylko że nie wcześniej, bo być może cześć złego samopoczucia jest od odstawienia fajek.... mój mąż jak rzucał to przez 3 miesiące wysypały mu się dolegliwości różniaste... tylko lepiej mu się po schodach wchodziło, bo wwszysto inne działało gorzej... a po tych 3 miesiącach jak ręką odjąłWiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2019, 12:24
2020
2023 -
Sierściucha wrote:Stało się najlepsze co mogło się stac wg lekarza.
Jest jedno serduszko (choc sprzet w bocianie jest beznadziejny w porównaniu z tym gdzie wcześniej mieliśmy, dlatego jeszcze raz w przyszłym tygodniu tam pojedziamy na sprawdzenie).
To była ciąża bliżniacza jednokosmowkowa i jednoowodniowa, szanse na przezycie dzieci i to ze beda zdrowe to w granicy 5%. Czesto giną oba dzieciaczki.
Wiec wg lekarza, lepiej mieć jedno zdrowe niz niewiadomą...
Ale ja czuję jakąś pustkę, choć nie pamietam kiedy ostatnio wylałam tyle łez co w tym tygodniu...
Tak na chłodno patrząc to zgadzam się z lekarzem... ale to Twoje dzieciątko bylo więc patrzyć na chłodno nie możesz... i dlatego współczujęFrufru, Sierściucha lubią tę wiadomość
2020
2023 -
aga80 wrote:hej dziewczyny
podczytuję Wasz wątek, termin mam sam koniec kwietnia to tak mi bliżej z Wami trochę, szczególnie jak się maluch 4 dni będzie ociągał to już maj
i mam ten sam problem, budzę się w nocy i prawo-lewo i tak na zmianę dobre 2 godziny, a w dzień chodze do tyłu
jedno szczęście że nie chodzę do pracy bo chyba poduszke musiałabym brać
Hej
Ja tez mam termin na końcówkę kwietnia... ale jakoś podłączyłam się do tego wątku2020
2023 -
Ajka wrote:szkoda tylko że nie wcześniej, bo być może cześć złego samopoczucia jest od odstawienia fajek.... mój mąż jak rzucał to przez 3 miesiące wysypały mu się dolegliwości różniaste... tylko lepiej mu się po schodach wchodziło, bo wwszysto inne działało gorzej... a po tych 3 miesiącach jak ręką odjął
Kurczę, wiesz że nie łączyłam złego samopoczucia z odstawieniem fajek? Co prawda nie paliłam długo, bo jakieś dwa lata, ale jednak.. może coś w tym jest? W każdym razie cieszę się, że wcale już nie palę.
Sierściucha współczuję Ci. Wiadomo, że rozsadek podpowiada jedno, ale serce drugie...Sierściucha lubi tę wiadomość
-
Sierściucha wrote:Stało się najlepsze co mogło się stac wg lekarza.
Jest jedno serduszko (choc sprzet w bocianie jest beznadziejny w porównaniu z tym gdzie wcześniej mieliśmy, dlatego jeszcze raz w przyszłym tygodniu tam pojedziamy na sprawdzenie).
To była ciąża bliżniacza jednokosmowkowa i jednoowodniowa, szanse na przezycie dzieci i to ze beda zdrowe to w granicy 5%. Czesto giną oba dzieciaczki.
Wiec wg lekarza, lepiej mieć jedno zdrowe niz niewiadomą...
Ale ja czuję jakąś pustkę, choć nie pamietam kiedy ostatnio wylałam tyle łez co w tym tygodniu...Sierściucha lubi tę wiadomość
-
Bądź dzielna, wiadomo, że smutno... Ale masz drugie dzieciątko, które ma większe szanse
Sierściucha lubi tę wiadomość