MAJ 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Powiedzcie mi proszę co bierzecie ze sobą na salę porodową? Chciałabym zapakować do mniejszej torby wszystkie rzeczy, które bedą mi potrzebne 🙂 póki co mam zapakowane: klapki, koszule do porodu, wodę, podklady, kosmetyki do kąpieli, chusteczki nawilżane wodą, pomadkę, Czy coś jeszcze wpakować?
-
Karolinaaa28 wrote:Powiedzcie mi proszę co bierzecie ze sobą na salę porodową? Chciałabym zapakować do mniejszej torby wszystkie rzeczy, które bedą mi potrzebne 🙂 póki co mam zapakowane: klapki, koszule do porodu, wodę, podklady, kosmetyki do kąpieli, chusteczki nawilżane wodą, pomadkę, Czy coś jeszcze wpakować?
Ja bym dorzuciła jakieś cukierki typu landrynki🙂. Przy pierwszym porodzie miałam i uratowały mi życie jak już byłam naprawdę głodna. Poszłam rodzić na czczo, w trakcie mogłam zjeść tylko jogurt, więc przydały się bardzo. No i to co mala_ruda napisała jak najbardziej.♂️ styczeń 2019
♀️ maj 2021 -
Tak, tak ręcznik jak najbardziej 🙂 wezmę jeszcze taki malutki dla siebie do przecierania gdyby była potrzeba 😉 co do ciuszków to w szpitalu w którym zamierzam rodzić akurat to zapewniają (jako jedyną rzecz), ale i tak planuje zabrać swoje ciuszki. Mam juz nawet posegregowane zestawy i popakowane osobno w woreczki strunowe 🙂 myślicie że np. jakieś biszkopty mogę zabrać?
-
Ajrin a Ty na kiedy masz zaplanowane cięcie. U mnie jeśli sytuacja sie nie zmieni to pewnie za jakieś 45 dni. Ja z domu za dużo nie wychodzę, uważam na siebie, bo co to byłby za pech na poród mieć covid i rodzić w jakimś innym szpitalu.
-
Ja też z domu prawie nie wychodzę, a jedynym zagrożeniem dla mnie jest mąż, bo on pracuje normalnie i ma styczność z wieloma osobami codziennie.. w zasadzie wokół niego to już wszyscy chorowali. Aż się sama dziwie, że przez jego pracę jeszcze my nie zachorowaliśmy. Tzn on twierdzi, że przechorował miesiąc temu, bo faktycznie był przeziębiony i trochę opadł z sił, ale mi z córką nie było kompletnie nic więc nie sądzę by to był covid.🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
U mnie 2 dzieci jest w przedszkolu więc ryzyko niestety spore.
Znając mojego pecha zachoruje na sam poród 😔 jak poprzednio.
Emimo dziś dostałam skierowanie do szpitala aby umówić cesarkę ze względu na cukrzycę raczej będzie to 39 tydzień max. Termin porodu mam na 2 lutego więc pewnie koniec Marca. Poprzednio udało mi się na 3 dni przed datą porodu mieć cesarkę.
Emimo lubi tę wiadomość
-
Ja niestety teraz jestem przeziębiona, ale myśle że to zwykle przeziębienie bo w sobotę wyszłam na dwór bez kurtki aby przymierzyć fotelik, a w poniedziałek juz kaszel i katar...
Tez bardzo boje sie choroby na sam porod ze względu na szpital, ale tez nie wyobrażam sobie rodzic naturalnie z katarem i kaszlem...
My juz od dawna się izolujemy, ale za miesiąc męża siostra ma slub i uparł się że pójdzie, a ja juz będę miała ciaze donoszoną i w każdym momencie mogę urodzić.
-
Trochę mnie pocieszyłyście z tym wychodzeniem z domu. Już miałam chandrę, bo wydawało mi się, że jak odwiozę córkę do przedszkola to głównie siedzę w domu - sprzątam, gotuję itp. Jak jesteśmy już wszyscy razem to zawsze znajdzie się czas na spacer, czy odwiedziny do znajomych/rodziny ale sama czuje się taka „zasiedziana w domu”. Ja mieszkam w Warmińsko - mazurskiem, więc u nas od dawna już wszystko zamknięte... zdążyliśmy być na basenie dosłownie raz, a teraz jedyne o czym marzę żeby córka nie trafiła kolejny raz na kwarantannę z przedszkola. Jednak ta ciąża ze względu na pandemię jest inna i to bardzo 😔Luty 2015 - 👧❤️
Maj 2021 - 👧❤️
-
No ja mam covid za sobą, także pod tym względem czuję się w miarę bezpiecznie, ale ogólnie mam większe obawy niż przed pierwszym porodem. Wtedy byłam mniej świadoma, nie wiedziałam do końca co mnie czeka, szłam na żywioł, a teraz pełno myśli w głowie i ciągła analiza...ehh.
W ogóle moje samopoczucie spadło ostatnio do 0. Plecy bolą, że szok i ten wstrętny hemoroid nie daje żyć. Do tego mała się tak wierci, że mam momentami łzy w oczach, bo mnie to autentycznie boli. Z synem było identycznie. Całe szczęście jako noworodek nie był jakiś nadpobudliwy, tylko jadł i spał. Dopiero później mu się pomieszało 😁.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2021, 08:24
♂️ styczeń 2019
♀️ maj 2021 -
malami.91 wrote:No ja mam covid za sobą, także pod tym względem czuję się w miarę bezpiecznie, ale ogólnie mam większe obawy niż przed pierwszym porodem. Wtedy byłam mniej świadoma, nie wiedziałam do końca co mnie czeka, szłam na żywioł, a teraz pełno myśli w głowie i ciągła analiza...ehh.
Mam to samo, tym bardziej że mój poród nie był lekki, mimo że długo czekałam w domu zanim się zebrałam do szpitala. Teraz analizuje wszystko na milion sposobów, myślę czy będę sama czy może jednak nie..., na jaką zmianę położnych trafię itp.Luty 2015 - 👧❤️
Maj 2021 - 👧❤️
-
No covid na pewno sprawia, że te nasze ciąże są trudniejsze... Ja też siedzę w domu głównie,jak nie muszę to nigdzie nie chodzę, nie mam sił. Izolować się u nas nie da,syn chodzi do przedszkola, a że bardzo lubi to niech chodzi, a mąż ma taką pracę, że spotyka się codziennie z różnymi ludźmi i nie ma na to wpływu. pozostaje się modlić, żeby nic nie złapać 🙏☺️
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Koniec marca za 2 tygodnie ?
AJrin wrote:U mnie 2 dzieci jest w przedszkolu więc ryzyko niestety spore.
Znając mojego pecha zachoruje na sam poród 😔 jak poprzednio.
Emimo dziś dostałam skierowanie do szpitala aby umówić cesarkę ze względu na cukrzycę raczej będzie to 39 tydzień max. Termin porodu mam na 2 lutego więc pewnie koniec Marca. Poprzednio udało mi się na 3 dni przed datą porodu mieć cesarkę. -
Ja u siebie izolacja bym tego nie nazwała. W większości jeżdżę samochodem. Nie pracuje wiec nie mam potrzeby wychodzenia z domu. Zakupy wyprawkowe wszystkie zrobiłam przez internet. Jedynie wózek i te grubsze jade 31.03 obejrzeć i zamówić w sklepie. Wszystko zamawiam na Allegro od różnych sprzedawców i tak na przykład dziś mam do odebrania 8 przesyłek z paczkomatu 🙈 wczoraj przyślą wielka paczka z Gemini.
Dziewczyny ile kupiliście pieluszek 30x30 ile otulaczy. 10 lat temu otulaczy nie było, wiec kupiłam ilość z jakiejś listy wyprawkowej. -
squirrel wrote:Ja też z domu prawie nie wychodzę, a jedynym zagrożeniem dla mnie jest mąż, bo on pracuje normalnie i ma styczność z wieloma osobami codziennie.. w zasadzie wokół niego to już wszyscy chorowali. Aż się sama dziwie, że przez jego pracę jeszcze my nie zachorowaliśmy. Tzn on twierdzi, że przechorował miesiąc temu, bo faktycznie był przeziębiony i trochę opadł z sił, ale mi z córką nie było kompletnie nic więc nie sądzę by to był covid.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2021, 09:54
-
mała_ruda wrote:Mąż był chory w grudniu. Potwierdzony covid testem. Myślałam, że też zachorowałam przecież to niemożliwe żeby spać w jednym łóżku i się nie zarazić. 3 stycznia robiłam przeciwciala z krwi. Wyszło negatywnie. 6 stycznia źle się zaczęłam czuć i 9 miałam pozytywny test. Koleżanka z pracy miała tak samo. Jej mąż chorował ze mną (jedna firma) A ona nie. Więc to możliwe że jedna osoba w domu choruje.
No to już nie wiem co o tym myśleć. Wszędzie piszą, że to takie zaraźliwe, to nie chce mi się wierzyć, że mieszkając pod jednym dachem i śpiąc w jednym łózku się nie zaraziliśmy. Chyba mu kupie ten test z Biedronki 😀 jeśli faktycznie on był chory to ja swój brak zakażenia tłumaczę zaszczepieniem się na grypę i zazywaniem aspiryny, bo ostatnio czytalam, że codzienne zażywanie jej zmniejsza ryzyko złapania zakażenia o 30% przy dawce 75g, a ja biorę codziennie 150g 🙈
Poza tym ja co roku zawsze łapałam wszystko od męża - każde przeziębienie, a teraz nawet kataru nie miałm od lata.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2021, 10:15
🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
Dziewczyny, AJrin miała raczej na myśli koniec kwietnia, czyli chwilę przed TP. Coś jej się miesiące pomieszały po prostu 😉.
Też słyszałam o przypadkach, że nie wszyscy domownicy się zarazili covidem. Można też przejść niezauważalnie. Mój mąż nie miał żadnych objawów a zaraził mnie i synka...♂️ styczeń 2019
♀️ maj 2021