MAJ 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Też od kilku dni spina mi się brzuch i mam jakby bóle miesiączkowe które przechodzą w skurcz 🤔 przeważnie mam tak wieczorem jak się kładę.Nie są regularne i częste..
Weszłam rano na wagę i mam 9,9 kg na plusie,cieszyłam się że nie ma +10 😂 a to tylko gram 🙈 -
To może ja opiszę moja historie porodową choć dalej nie mama pojęcia co się ze mną wydarzyło i obawiam się jak to za 3 razem będzie.
Zacznę od pozycji 0 czyli poronienia zatrzymanego
0 w 12 tygodniu ciąża martwa od prawie 3 tygodni dziecko się nie rozwija o czym nie wiemy bo nie mam oznak poronienia macica dalej rośnie okresu plamien brak. Trafiam do szpitala dostaje leki na poronienie coś tam krwawię skręcam się z bólu ale nic nie idzie po 12 godzinach kolejna dawka leków ale dalej nie idzie bóle coraz silniejsze kolejna dawka po 12 godzinach i to samo po 3 dobach w szpitalu trafiam na stół i mama łyżeczkowanie.
1 poród 19 dni po terminie z USG CC zielone wody szyjka długa, twarda zero rozwarcia mimo 6 dni wywoływania więc mimo że się bałam cesarki cieszyłam, że to już koniec zobaczę maleństwo. Znioslam wszystko ok casarke wspominam dobrze pionizacja też bolało było ciężko dałam radę.
2. Ciąża szykowałam się na poród naturalny ale umowa była czekamy do terminu jak nie będzie śladu porodu to cesarka ja już nie chciałam katowania wywoływania masażu szyjki cewnikowania oxy o tego wszystkiego. Na 3 dni przed terminem w szpitalu lekarka stwierdziła że szyjka jest wywalona w kosmos wygięta w tył długa twarda bez oznak porodu blizna ciągła ale cienka oxy o tak nie podadzą cewnika nie założą bo nie ma dostępu do szyjki proponuje CC godzę się. Nastawiam się na cesarkę wiem co i jak Mąż czeka ze mną w sali mam być 3 w kolejce na cesarkę zbliża się 11 wiem że za chwilę będę ją. Lekko się denerwuję ale bez większych obaw wiem co i jak przychodzą po mnie siadam na fotel zawożą mnie na salę M zostaje na korytarzu o tu zaczyna się coś czego do dziś nie wiem wpadam w histerię zaczynam tak płakać że nie mogę się opanować ryk szloch aż ciężko złapać mi powietrze. Trafiam na nie fajna położna która wnet mnie zjebala że zaraz będę wymiotować jak się nie uspokoję i że chyba jestem nienormalna,że o co mi chodzi. Na szczęście za chwilę anastezjolog podchodzi do mnie łapie za rękę mówi będzie dobrze i podaje coś na uspokojenie dożylnie potem cały czas ma ze mną kontakt a ja po 5 minutach odpływam czuję się tak naćpana że ledwo trzymam oczy otwarte . Wiem że wyciągają dziecko nie słychać płaczu nie ma oddechu zabierają go do sali obok a ja nie czuje nawet paniki zamykają mi się oczy walczę z sennością chwilę później tak naprawdę 5 minut później dla mnie to było kilka sekund dziecko oddycha wszystko jest ok. W pierwszej minucie życia dostał 7 punktów w 3 minicie 8 a w 5 minucie 10 bo już oddychał samodzielnie ale tego dowiaduje dopiero na wypisie dla mnie to były tylko przebłyski.
Więc teraz obawiam się czy znowu nie wpadnę w panikę do dziś nie wiem co to było ja jestem osobą bardzo opanowana nie wpadam w histerię nie płacze za często jestem racjonalną trzeźwo myśląca w bardzo stresujących sytuacjach a tu zonk. -
Ala_Ala mam identycznie. Też mam obawy, że może męża przy mnie nie będzie A bardzo bym chciała żeby był i trzymał za rękę. Przy pierwszym porodzie został na partych i siedział od strony głowy, trzymał mnie za rękę i wspierał. Później na sali zmienił młodemu pampersa I go ubrał bo ja nie miałam siły się podnieść, usiąść, nic. Bo tak popękałam. Teraz też chcę rodzic SN mimo, że wiem jaki to ból ale nie chce być sama, dlatego też wybiorę szpital w innym mieście, żeby odbył się poród rodzinny
-
Ja też bardzo bym chciała męża przy porodzie...wiem ile mi pomógł przy pierwszym...póki co w szpitalu, który wybrałam są porody rodzinne, ale co to będzie dalej to nie wiadomo. Powiem Wam, że dziś znowu nie mogłam w nocy spać, kręciłam się z boku na bok, siadałam, bo ciężko się oddychało. Masakra. Dziś wizyta, jestem ciekawa co i jak
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
mother84 wrote:Ja też bardzo bym chciała męża przy porodzie...wiem ile mi pomógł przy pierwszym...póki co w szpitalu, który wybrałam są porody rodzinne, ale co to będzie dalej to nie wiadomo. Powiem Wam, że dziś znowu nie mogłam w nocy spać, kręciłam się z boku na bok, siadałam, bo ciężko się oddychało. Masakra. Dziś wizyta, jestem ciekawa co i jak
Powodzenia na wizycie, jutro moja kolej 😊mother84 lubi tę wiadomość
Luty 2015 - 👧❤️
Maj 2021 - 👧❤️
-
Też nie mogę przeżyć, że męża ze mną nie będzie. Może będzie już po fali, personel zaszczepiony. Ale oni pewnie nie mają rodzinnych porodów bo im się nie chce..
Wczoraj nie mogłam zasnąć. 2h kulałam się po łóżku z prawej na lewą stronę. Tragedia. A rano nie mogłam się obudzić.
Byłam zrobić morfologie i mocz. W środę wizyta. I nareszcie l4!!
-
Hej dziewczyny jestem po wizycie.Dzisiaj 34plus 3 Mała ma 2400 generalnie rozwarcia nie ma ale szyjka krótka. Więc mam nie szaleć przez święta. Następna wizytą za 3 tygodnie. Zobaczymy co dalej Blizna gruba 4cm
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2021, 10:27
niebieska, Karenira, wisienka94, mother84 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! Muszę się Was poradzić, bo sama nie mogę podjąć decyzji i mam mętlik w głowie....Od razu zaznaczam, że trochę czytania będzie, żeby wszystko wyjaśnić.
Prowadzę ciążę u dwóch lekarzy. Jeden pracuje w prywatnym szpitalu, gdzie można umówić się na CC. Drugi jest ordynatorem w publicznym szpitalu (wstępnie tam planuję mieć CC).
Pojawił się pomysł, żeby podczas cięcia zrobić operację przepukliny pępkowej, z którą borykam się już kilka lat. Jeśli się teraz nie zdecyduję i tak czeka mnie kolejna operacja, czyli narkoza, cięcie. Byłam na konsultacji u chirurga w tym prywatnym szpitalu, zgodził się operować podczas CC. Minusem tego wszystkiego jest kwota, samo cięcie jest drogie plus operacja. Jednak jeśli później chciałabym zrobić to laparoskopowo to cena wygląda podobnie.
Zastanawiam się tylko dlatego, że nie wiem jak będę się czuła po podwójnej operacji. Mogę dłużej dochodzić do zdrowia, ale lekarz powiedział, że jestem szczupła, nie jest to skomplikowany zabieg, więc powinno być dobrze. Wiadomo, że nikt mi gwarancji nie da. Trzeba otworzyć i zobaczyć jak to wygląda...Ja widzę w tym plus taki, że i tak po cesarce muszę dojść do siebie, to mogę zrobić tą przepuklinę. Jest to ważne dla mnie, ponieważ dużo ćwiczę, jestem aktywna i nie chcę, żeby poźniej się to pogłębiało.
Rozmawiałam też na ten temat z ordynatorem, ale on powiedział, że nie łączą takich operacji, ponieważ nie ma dojścia przez bliznę, żeby zszyć mięśnie i przepuklinę. Poza tym argumentował to tym, że macica musi się obkurczyć itd.
No i teraz myślę i nic wymyślić nie mogę. Na wszystkie wizyty chodzę sama, bo nie można przyprowadzać osoby towarzyszącej. Chciałabym też, żeby posłuchał tych lekarzy i pomógł mi zdecydować.Nie chcę sugerować mu swojej opinii...
Nie wiem czy wszystko jasno i zrozumiale napisałam -
Karolinaaa28 wrote:U mnie 35tc1d (my chyba mamy ten sam termin, na 1 maj). Mąż w piątek wieczorem chciał już jechać na IP. Ból był wtedy przez dłuższy czas, ale nie było skurczy. Wzięłam wtedy nospe, kąpiel i przeszło, więc nie pojechaliśmy. Mały przy tym ruszał się normalnie, badaliśmy go detektorem i tętno było przez cały czas takie samo. Dziś miałam te bóle o 10,16,18 i 21 ale trwały krótko kwestia minuty, może dwóch.
W poniedziałek miałam wizytę to doktor mówiła, że nic nie zapowiada poki co porodu.. a z drugiej strony słyszałam i o takic..? -
Venice ciężka sprawa. Lepiej by było 2 rzeczy na raz zrobić. Może parę dni dłużej dochodziłabyś do siebie ale później spokój. Z drugiej strony jeżeli ordynator twierdzi, że tak się nie robi... chociaż jeden mówi, że spoko można a drugi, że nie to jakieś to dziwne.. A czemu piszesz o pieniądzach? I cc i przepukline robisz prywatnie??
NatkaZ lubi tę wiadomość
-
Venice rzeczywiście trudna decyzja. Wiesz dokładnie jakiej wielkości jest u Ciebie przepuklina i jakiej metody użyją, żeby ją usunąć? Jak dużej ingerencji będzie to wymagało? Osobiście sądzę, że nie zdecydowałabym się na połączenie tych dwóch rzeczy. Nie do końca przemawia do mnie druga operacja "przy okazji" pierwszej. Oszczędziłabyś sobie jeden pobyt w szpitalu, narkozę i operację, ale nie do końca wiadomo jak zniesiesz rekonwalescencję po obu tych rzeczach na raz. A tutaj będziesz miała jeszcze dziecko do opieki. Nie wiem czy w ogóle planujesz kp, ale przychodzi mi do głowy, że jak wycieńczysz organizm operacją to możesz mieć problemy z ruszeniem laktacji. Zwłaszcza, że trzeba brać pod uwagę możliwość wystąpienia jakiś komplikacji. Jak ogarniesz przy dziecku rehabilitację po operacji tej przepukliny? Czy będziesz mogła bez problemu stosować się do zaleceń? Myślę, że to są rzeczy, które powinnaś wziąć pod uwagę. Trafia też do mnie logika tego ordynatora. Cały Twój organizm będzie się po porodzie zmieniał, macica będzie się obkurczać, hormony mogą szaleć. Gdyby chodziło o jakikolwiek rejon ciała to pewnie mniej bym się obawiała w takiej sytuacji, ale na ingerencję w rejonach brzucha bym się nie zdecydowała.36 lat
28.08.2020 ⏸️ Chłopiec
26.04.2021 3070g, 52cm -
Ja też chyba bym nie połączyla tych dwóch rzeczy. Myślę, że samo cc i potem dochodzenie po nim oraz sam połóg to już wiele dla organizmu. Nie dorzucałabym jeszcze jednej operacji ,,w pakiecie,, z cc skoro nawet lekarze nie są jednomyślni.🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
A ja w czwartek na 12:40 jadę do szpitala umówić datę cesarki dziwnie tka poznam dzień narodzin syna.
Karenira lubi tę wiadomość
-
AJrin wrote:A ja w czwartek na 12:40 jadę do szpitala umówić datę cesarki dziwnie tka poznam dzień narodzin syna.
A mnie to cieszy 🙂 w pierwszej ciąży ta niewiadoma mnie stresowała i poprzednią ciążę przenosiłam. Nikomu nie życzę, ale na pewno komuś się przytrafi rodzenie po terminie. Teraz za to wiem, że tego konkretnego dnia na pewno się zobaczymy 😀 dzięki temu też wiemy ile ciąży nam zostało do końca 🙂 ja już bym chciała maj bo ciężko miWiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2021, 16:27
🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
Venice ciężka sprawa powiem co osobiście bym zrobiła bo raczej osobno skoro 2 poniżej to laparoskopia to będzie mniej inwazyjna niż cesarka. Ja nie jestem za cesarka mi w prywatnych szpitalach znam osobiście przypadek że pacjentka zmarła nie mieli wystarczającej ilości krwi aby ją uratować. Co innego zabiegi jednego dnia a co innego operacja i życie matki i dziecka.
-
Kora88 wrote:Taak, ten sam termin powiem Ci, że nospe to ja 2xdziennie mam włączoną od kilku tygodni przez twardnienia i miękką szyjkę. Dziś mówiłam o tym krzyżu doktorowi to stwierdził, że przepisze relanium nawet.
Ja nospe biorę juz w ostateczności i póki co zdążyło mi się dwa razy wziąść w ciągu całej ciąży. U mnie tydzień temu szyjka była długa i twarda.
A coś jeszcze mówił Ci lekarz o tych bólach? Wspominał czy coś się zaczyna dziać? -
Venice ja też nie wiem do końca co bym zrobiła, ale raczej osobno...wolałabym teraz skupić się tylko na porodzie i dochodzeniu do siebie po CC.
Ja po wizycie, wszystko ok, szyjka długa, zamknięta, mały waży 2280 g i zanosi się,że będzie spory jak jego starszy brat (rodziłam 11 dni po terminie i miał 3910 g). Wszelkie bóle krzyża, piczki, które mam są na tym etapie normalne. Mam zwiększyć magne b6 forte do 3 tabletek bo mam niedobór i przepisane żelazo, bo też za mało. A tak to wszystko gra 😉Kamsza, squirrel, wisienka94 lubią tę wiadomość
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Dziewczyny czy miałyście jakieś problemy z nagłe słabszym wzrokiem, zaburzeniem widzenia, mroczkami, kręceniem w głowie,bólem głowy? Źle nagle widzę, jakbym na karuzeli była, albo na haju. Coś mnie takiego dopadło teraz...nie wiem co to. Ciśnienie na wizycie dziś miałam ok, wszystko było ok. Skąd to się wzięło?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2021, 18:54
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️