Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kattalina, sliczna Ania
Hoope, cale szczescie ze juz w domu. Na pewno na wizycie kardiologicznej bedzie wszystko dobrze zadowno u ciebie jak i u kamci dwoch chlopakow
Wowka, tesc masakra.
Feeva, u nas tez czuc jesien, ja tam juz mam troche dosc upalow i ta pogoda mi sie podoba, aczkolwiek od jutra u nas znowu ponad 30 stopni.
Mlody zasnal juz 5 dzien sam wieczorem, ale obudzil sie z placzem, zjadl troche i ponownie zasnal. Zobaczymy. Odlozylam do lozeczka a przy pierwszej pobudce zabiore do siebie.
Mowicie ze kurtki ze smyka fajne, to tez sie chyba na jakas skusze. W ogole to na jesien kupujecie jakis spiworek do wozka czy cos? Bo ja kompletnie tego nie ogarniam, teraz tylko bodziaki i lece, a potem to kurde nie wiem jak ubierac zeby bylo dobrzekamciaelcia, kattalinna, Hoope lubią tę wiadomość
-
Patryk przebudził się, chwilę pouśmiechał (zatem uznałam, że wyspany), w łóżeczku przy karuzeli juz pojękiwał...zrobiłam kapiel, a on-drugi raz w swoim życiu-nie zadowolony??????
ubrałam przy krzyku (nie ma to jak upały-rozpieściły mi dziecko i nie chce nosić ubranek), idę do sypialni karmić
matulu...myślałam że szału dostanę! nie wiedziałam ktora nogę i rekę trzymać, co dotknełam dłonia twarzyczki, przytulał sie i oczy zamykał...cos tam zjadł. Ale nie dojadł bo usnał jak zabity o 18;50i spi dalej
co mnie dziś czeka???
-
co do kurtek ze smyka
może to istotna uwaga
Piotrus był zawsze duzy, cięzki i wysoki, na najwyższych centylach
i w te kurtki spokojnie sie mieścił i mieści, tzn rekawy nie sa wąskie (co ma miejsce np w kurtce f&f czy lidowej zimowej), długośc super, i na pewno ruchów nie krepowały
a co na zimę???
pisałam-ja nawet typowo zimowej czapy nie miałam, bo 0-10 stopni toż to nie zima
co mnie najbardziej martwi-Patryk na zime przesiadzie się do spacerówkikijowo
do spacerówki spiworek mam. Najwyżej Piotruś zmarznie...zartujękwestia-jaka bedzie ta zima?
mam kombinezon przejściowy (który zimą Piotrusiowi zakładałm do gondoli), chyba mam taki bylejaki zimowy (w który grubas wejdzie), reszta wyjdzie na bieżąco
a te kombinezony na body zakładałam haha -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
do tej pory nie wiem, dlaczego mamy szczepienie 4.września, a nie teraz??przecież pielegniarka by sie nie pomyliła przy wyliczaniu terminu o 2 tyg???
z jednej strony nie ma to aż takiego znaczenia, ale poźniejsze łapią sie bardziej w sezonie chorobowym ;/
Patryk skończył 3 m. to zaraz pewnie zawita pielęgniarka srodowiskowa-ta była u mnie 2 x i 2x razy traafiła na wielki bałagan na chaciebo połóżna środowiskowa to przyzwyczajona, że ja w gaciach i bałagan
Fermina lubi tę wiadomość
-
Moja dama po południu jak spała to ktecila się w wózku i myślę nie będę jej bujać bo mi się nie chce, wzięłam na spiocha do sypialni i tam pospala z 3 godz
Na zimę mam 2 śpiworki, pożyczone
Emilka zasnela idę się ogarnąć, tj. Oproznic chce, kąpiel -
A propo patologi, pisałam ostatnio ze mam po sąsiedzku to córka- lat 7 czyli w wieku mojego Filipa tak do matki swojej mówi przy mnie, moim K i mojej mamie: "spierdalaj kurwo zajebana" .myślałam że szczękę zgubie, no ale mamusia podobnie do corusi się odzywa to co się dziwić
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Laurka masakra co z tego dziecka wyrośnie...
Wowka och chyba by mnie potargało jakby mi tak teść wszedł ale u nas też widzę, że wchodzą na góre bez pukania. Tylko czekam aż wejdą do sypialni, już mam nawet uszykowaną gatke hehe.
Mój teść jest niby ok, ale człowiek czasami się zapomina. Dziś np. Leo nie chciał zasnąć, płakał, marudził, wiercił się, no masakra jakaś. W końcu zasnął, włazi teść i głośno zaczyna rozmawiać, widzi, że mały śpi na mężu, a ten nic, komentuje wiadomości, ja cholera mówię szeptem, żeby mu dać do zrozumienia, a ten podchodzi do małego i go zaczyna dotykać, smyrać, zakłada mu czapkę na głowe nosz k**** mać! W końcu burknęłam "będziecie go usypiać"! To przestał ale chyba złapał focha! No jak małe dziecko. Nie pierwszy raz się tak zachowuje jak mały śpi na mężu, bo do mnie nie podejdzie, bo wie co będzie. Mowie mężowi, żeby stanowczo reagował, bo mówienie "nie budz go" nic nie daje.... wrrrrr nerwy mam.
Nie wiem czy ja przesadzam, bo zaraz mi mąż uwage zwraca, że przesadzam z ciszą itp ale sam wie ile się dzisiaj namęczył, żeby go ululać.
Edit. Pisałam Wam kiedyś o tym małym kotku co się przybłąkał na spacerku i sąsiadka po niego przyszła... okazało się, że kotek od tego czasu jest tylko i wyłącznie na naszym podwórku, spi w kotłowni i w ogóle do niej nie chodzi. Chce go umyć i zabrać do domu, tylko mąż nie chce się kłócić z sąsiadami ale jak ten kotek do nich w ogóle nie chodzi. Ma u nas miski, codziennie go karmimy. Jak myślicie zabrać go do domu? Sąsiedzi pewnie go zobaczą, jak na balkon wyjdzie. No ale szkoda mi go jak śpi w kotłowni...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2018, 22:16
W końcu się udało...
-
Sela brać
A tesciu zachowuje się podobnie jak mój ojciec
1 karmienie zaliczone, komar mi bzyczy wrrr
A co do tej rodzinki to brak słów, temat rzeka.Myślę już o anonimowym donosie do ops, kuratora żeby się bardziej nimi zainteresowali.Sela lubi tę wiadomość
-
Jak ja w jej wieku bym tak powiedziała, tym bardziej do matki, to bym tydzień siedzieć nie mogła
Nie bili mnie rodzice, ale jak coś przeskrobalam porządnie to w dupe dostałam
Sela nieźle. Jeszcze bardziej wkur**a jak nie dociera i robi swoje. Też raz miałam sytuację, że Mania była bardzo marudna cały dzień, nie chciała spać, a musiałam ją uspac bo gdzieś jechaliśmy i nie chciałam żeby była syrena w samochodzie. Zajechalismy na chwilę po coś do teściów, a teść ja tryka za nogę, a teściowa leci z rękami ijuz wyjmowac z nosidełka chciała i mówi do mnie "budzę ja! Do dziadków przyjechała i spac będzie?", jak huknelam, że będzie ją usypiac to od razu ręce cofnela.
Obudzić łatwo i się pobawić, ale nie pomyślą że potem jest problem.
Wowka, pogonilabym. Tak bez pukania wlazic,tym bardziej do waszego domu.
A jakbyś na golasa siedziała albo się z mężem seksila i tak by wlazl to co? Ciekawe jak on by zareagował, gdybys im tak się wladowala na chatę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2018, 02:09
-
Kattakinna właśnie mąż tak samo mówi. Nue wiem dokładnie jacy są, bo tylko dzień dobry im mówię. Bliższego kontaktu z nimi nie mamy. Niby ta co przyszła po kota mówiła, że jej mama strasznie rozpaczała po nim... szkoda mi tego kota, bo za chwile zima, a on w piwnicy.
Edit. 3 godz pisałam, bo mi sie zasypialo przy karmieniu heh.
Feeva u mnie teść tak samo mówi " dziadek przyszedł a ty spisz". On jest strasznie wyrywny jak widzi, że jade lub wrac autem to zaraz biegnie po nosidełko i jak mały śpi to go kładzie na dole przy drzwiach i patrzy na niego, jak tylko poruszy reką, to zaraz "oooo nie spisz, bo dziadek patrzy na ciebie" a mnke szlag trafia. Nie wiem co mam mu wtedy mówić, żeby tak nie robił i się do cholery pospieezył i mi przyniósł to dziecko na górę. Jak mowie, że jest głodny i musze karmić to nie działa, bo i tak się patrzy na niego. Dlatego jak gdzieś jade to schodzę po cichutku ale szybko, chociaż czasami mam wrażenie, że on przy drzwiach siedzi i czeka. A jak wracamy to przewaznie mowie, że sobie poradze i biore małego od razu sama. Dobrze, że nie potrafi wyciągać fotelika z bazy, bo drzwi już blokuje jak jade, bo mi zawsze otwiera i nie ważne, że mi się gdzies śpieszy, bo on musi z wnukiem pogadac. Ja pierdziele jak ja sie chce stąd wyprowadzić. Odkąd urodziłam to czuje się osaczona... dobrze, że ta franca tesciowa przestała tak łazic.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2018, 04:08
W końcu się udało...
-
3 karmienie i kupa za nami. Na szczęście teraz już śpi spokojnie. Matka za to wcale bo wyszukuje dziecku choroby w internecie... Zaczynam podejrzewać skazę białkową. To znaczy znowu bo na początku już miałam takie myśli przez te brzuszkowe sprawy. Teraz doszło nowe zmartwienie. Kilka dni temu zauważyłam, że za jednym uszkiem jest jakby pęknięta skórka, głównie zwróciłam uwagę na to przez strupki - jakby zastygnieta ropa? Obserwuję póki co ale oczywiście myśli są. Zwłaszcza w środku nocy... Jak pomyślę o eliminacji nabiału to słabo mi się robi bo to podstawa mojej diety w sumie. Chyba pójdę jednak spać...
-
Dzien dobry :p
Ja chyba nigdy w zyciu nie uzylam przy rodzicach gorszego slowa niz dupa albo zajebiscie takze nie wyobrazam sobie cos takiego powiedziec w ogole...
Nie wiem co sie temu Kamilkowi podzialo, ze w lozeczku nie przespi dluzej niz 2godzW koncu calkiem przestanie w nim spac...
A w ogole wczoraj odkrylam, ze mam syna silacza, lezal sobie w lozeczku i podnosil nogami przewijak :o Az nagralam filmik xd -
nick nieaktualnyMoje biedne dziecko spało pol nocy w kupie bo matka wzięła marude do siebie zamiast szukać dalej przyczyny...aż mi głupio było jak zobaczyłam kupe...
No także my pół nocy razem, dzidzius pocycał i śpi dalej. Jestem cała pogryziona przez komara, jednego bo polujemy na noego od dwóch dni, włączam dzisiaj morderce nie ma bata.
Kwiatkowa co do dnia to po prostu troche mu drzemki odkladam żeby ta ostatnia była max do 18:30.